Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ][T] The New Mrs Weasley (HG/FW)

Dodane przez DziedzicSlytherina dnia 13-06-2012 22:12
#2

Siedzę sobie spokojnie na Hogs, aż tu nagle patrzę: tłumaczenie! Oczywiście, trzeba zobaczyć :> Cóż... trochę dziwnie wydało mi się to, że tytuł jest po angielsku. Radzę zmienić na polski - chyba odbiór będzie wtedy bardziej przystępniejszy, a przynajmniej jak dla mnie. Pairing zapowiada się ciekawie - Fred i Hermiona nie występują przecież aż tak często. No ale przejdźmy do tekstu.

Należę do osób wymagających, ale rozumiem osoby początkujące. Jednakże pouczyć muszę, no bo wiadomo, że dzięki temu więcej się nauczysz i mam nadzieję, cokolwiek zapamiętasz z moich rad. Początek, pod względem tłumaczenia, już mnie odrzucił. Wydaje mi się (a śmiem twierdzić, że wydaje mi się dobrze), że zmieniłaś sens tego zdania. W oryginale stoi jak byk:
""What do you mean betrothed?" Bill Weasley yelled at the top of his lungs."Just that. Betrothed. Since the day you were born." His mother answered."


Co jak dla mnie w wolnym tłumaczeniu powinno brzmieć jakoś tak:

"Zaręczony?! - krzyknął na całe gardło Bill Weasley. - Tak, zaręczony. I to od dnia, w którym się urodziłeś - odpowiedziała matka."


No ale to baaardzo wolne tłumaczenie w moim wydaniu, ale chodzi mi, abyś załapała sens. Chodzi o bycie ZARĘCZONYM w tym wypadku, a nie o NARZECZONĄ. Ee lecimy dalej. Tłumaczenie jest za dosłowne. Toż to przekład, a nie tłumaczenie jest :> Skoro występuje coś takiego, jak "licentia translatica", to chyba warto z tego korzystać, hmm? Radzę czytać sobie całe zdania, tłumaczyć je najpierw dosłownie, a później, wyciągając ogólny sens, zapisać to słowami i składnią daną językowi polskiemu. Na pewno wyjdziesz na tym lepiej i wykażesz się umiejętnościami translatorskimi, bo aktualnie hm... jest drętwo? Sens wyciągnięty słowo, w słowo? A to nie brzmi zbyt przyjemnie, wierz mi. A przynajmniej tłumaczenie na tym nie polega. Hm... wiesz, co mnie tutaj razi? Radze się szybko domyśleć. Błędy :D Wiesz, jestem osobą wyjątkowo wyczuloną, jeśli chodzi o zapis imion i nazwisk postaci, które będę się przewijać, albo przewijały się setki razy w siedmioksięgu. Ich odmiany trzeba znać i na to nie ma rady. No bo wiesz - jeśli za którymś już razem czytam "Fluer","Nevill", czy "Georgiem" - to oczywiście mam ochotę kliknąć ten krzyżyczek w prawym, górnym rogu :)

Jeśli chodzi o samą treść tekstu - skoro dzień szczerości, no to chwilo tekst sam mnie nie zachwycił. No ale skoro na FF.net ma ponad 2 tys. komentarzy... Chyba dalej już aż tak nieciekawie nie jest :D Chociaż z doświadczenia wiem, że ilość komentarzy ostatnio dosyć często nie równa się jego jakości. No ale pożyjemy - zobaczymy.

Jeszcze raz proszę cię, abyś popracowała nad tłumaczeniem (może na początek coś krótszego?). No i oczywiście beta. Może taka, co będzie sprawdzać zgodność z oryginałem i inne potknięcia? Jeśli chcesz to dalej ciągnąć ( a chyba chcesz, hmm? Ślizgoni nie powinni szybko się poddawać :> ), to radzę na stałe zatrudnić betę.

No cóż, na razie tyle, bo zbytnio pisać mi się też nie chce.

Pozdrawiam :>

DS

Edytowane przez DziedzicSlytherina dnia 13-06-2012 22:15