Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dumbledore w jaskini

Dodane przez tyshia dnia 02-07-2012 22:57
#1

Za każdym razem kiedy czytam "Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi", to zastanawia mnie pewien aspekt, a mianowicie dotyczy on Dumbledore'a pijącego napój z misy. Skoro napój ten osłabiał jego organizm, a raczej umysł, to jakim cudem był on w stanie wstać i wyczarować coś tak niesamowitego? Wiem, że był wielkim czarodziejem i tak dalej, ale skoro ten napój był tak silny...
Rozumiem - kaprys autorki lub coś w tym stylu, ale zawsze nie mogłam jakoś się z tym pogodzić, że tak w tym fragmencie jest - za dużo "oczywistych oczywistości". Nawet nie zdziwiłoby mnie gdyby Harry'ego różdżka znów coś zmodziła i wyczarowała taki pierścień ognia ^^

A wy jak to widzicie? Piszcie, chętnie przeczytam inne odczucia co do tego fragmentu książki ;)))

Edytowane przez tyshia dnia 02-07-2012 22:57

Dodane przez Dum3l dnia 02-07-2012 23:46
#2

Z tego co ja zauważyłem eliksir, który wypijał Dumbledore w jaskini działał do ostatniego jego łyku, czyli aż pokazał się niby horkruks. Po tym zdarzeniu odzyskał on świadomość, lecz jednym z wyzwań zostawionych przez Toma było okropna chęć napicia się czegoś. Moim zdaniem było to zrobione jakby specjalnie, aby dotknąć tafli wody. No i tutaj zaczynają się spekulacje. Pytanie czy jakoś wyczarował wodę i ugasił pragnienie, bądź widząc co się stało Harry`emu zebrał się i wyczarował kulę ognia.
Mnie więcej tak to widzę, lecz nie powiem, zagadka dość ciekawa ( jak wiele innych). No i oczywiście włączam się do dyskusji ;)

Dodane przez marihermiona dnia 14-07-2012 09:34
#3

ja się z nią zgadzam

Dodane przez panti00 dnia 17-07-2012 11:25
#4

Przecież to polegało tylko na wyszeptaniu kilku słów i podniesieniu różdżki - nie potrzebowało za wiele wysiłku ;)

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 17-07-2012 12:06
#5

Moim zdaniem, alebo Dumbledore się przemógl, alebo zaklęcie przestawało działać w chwili gdy dotknęlo się wody. Co do opinii panti00 to całkowicie się z nią nie zgadzam, bo od zarania dziejów wyczarowanie kuli ognia, bądź jak to miało miejsce ognistego pierścienia było bardzo trudną i skomplikowaną sztuką, bo ogień jest bardzo potężnym i nieobliczalnym żywiołem.

Dodane przez Laufey dnia 22-09-2012 10:45
#6

panti00 napisał/a:
Przecież to polegało tylko na wyszeptaniu kilku słów i podniesieniu różdżki - nie potrzebowało za wiele wysiłku ;)

Noo, a tutaj się nie zgodzę. Myślisz, że magia polega na byle jakim machnięciu różdżką i wypowiedzeniu od niechcenia kilku słów?... Zaklęcie użyte w jaskini musiało wymagać dużej siły i skupienia. Ale zacznijmy od początku. Eliksir, który był umieszczony w misie miał osłabić przeciwnika, sprowokować go do zaczerpnięcia wody z otaczającego ich jeziorka. Kiedy Harry chciał to uczynić, inferiusy wciągnęły go pod powierzchnię wody. W tym czasie Dumbledore przeżywał katusze, odzyskując jako tako świadomość. Gdy eliksir przestał działać, dyrektor uratował Harry'ego i wyczarował ogień. Resztę wiemy. Jak dla mnie, czas w którym Harry próbował wyczarować wodę, a następnie jej zaczerpnąć z jeziorka, wystarczył do tego, aby Dumbledore odzyskał świadomość.

Dodane przez Nicole Colin dnia 07-10-2012 20:42
#7

To była krytyczna sytuacja więc Dumbledore musiał się przemóc. Po za tym wypił już cały eliksir a najgorzej było chyba tylko podczas picia i między następnymi porcjami.

Dodane przez HarryP dnia 08-10-2012 19:03
#8

No nie wiem. W sumie Albus Dumbledore był najpotężniejszym czarodziejem, nawet przed Riddlem. Ale ten napój faktycznie był silny... Chociaż z tego co pamiętam Harry podał mu trochę wody... Może to go posiliło...:happy:


r11; A myśli też o tym, co się wówczas stanie? r11; mruknął Harry. r11; Może ma nadzieję, że ktoś inny zabije Voldemorta, kiedy my tu będziemy pomagać jej w robieniu babeczek nadziewanych jagnięciną?
Opis: Harry do Ginny podczas przygotowywania kolacji w Norze

A więc wreszcie prawda. Leżąc z twarzą wciśniętą w zakurzony dywan, w tym samym gabinecie, w którym kiedyś, jak sądził, poznawał tajemnice zwycięstwa, Harry zrozumiał, że wcale nie miał przeżyć. Miał rzucić się posłusznie w ramiona Śmierci, zrywając w ten sposób ostatnie więzi wiążące Voldemorta z życiem. Gdy po tylu wysiłkach stanie wreszcie naprzeciw Voldemorta i nie uniesie różdżki, by się bronić, nadejdzie oczekiwany koniec i stanie się to, co miało się stać w Dolinie Godryka: żaden nie może żyć, gdy drugi przeżyje.
Opis: reakcja Harry'ego po obejrzeniu wspomnień Snape'a.

r11; A niby dlaczego Harry Potter miałby próbować dostać się do wieży Ravenclawu? Potter należy do mojego domu!
W jej pełnym niedowierzania i złości głosie Harry dosłyszał nutkę dumy i poczuł, jak wzbiera w nim czułość do Minerwy McGonagall.

A potem drgnął lekko i znieruchomiał, a jego oczy były już tylko wielkimi szklistymi kulami pocętkowanymi odbiciem gwiazd, które przestał widzieć.
Opis: śmierć Zgredka.

Albusie Severusie r11; (...) r11; nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem jakiego znałem.
Opis: Harry do swojego syna Albusa o Severusie Snapie.

Bo czasami trzeba przestać myśleć tylko o własnym bezpieczeństwie! Czasami trzeba pomyśleć o większym dobru!
Opis: rozmowa Harry'ego z Aberforthem.

r11; Czas, byś nauczył się trochę szacunku dla starszych!
r11; Raczej czas, by pan na szacunek zasłużył.
Opis: rozmowa Scrimgeoura z Harrym.

Dodane przez Priori Incantatem dnia 27-09-2013 11:30
#9

Harry nigdy Dumbledrore'owi w jaskini nie podał wody, bo nie mógł. :) Ale faktycznie Dumbledore był potężnym czarodziejem i myślę, że czasami są ważniejsze sprawy aniżeli ból i cierpienie. Przecież człowiek w sytuacji kryzysowej i zagrażającej życiu może zrobić rzeczy o których się nie śni. Jestem pewny, że oparł się działaniu eliksiru.

Dodane przez Blackdobby dnia 10-10-2013 18:25
#10

Był wielkim czarodziejem...
Wykonał te zaklęcie ostatkiem sił...
Gdyby nie to Harry by zginął i Voldemort by przetrwał...

Dodane przez pottermanka135 dnia 11-01-2014 21:03
#11

panti00 napisał/a:
Przecież to polegało tylko na wyszeptaniu kilku słów i podniesieniu różdżki - nie potrzebowało za wiele wysiłku ;)


No właśnie nie do końca, im potężniejszy czar tym więcej skupienia i siły woli

Edytowane przez pottermanka135 dnia 11-01-2014 21:04

Dodane przez Bou dnia 11-01-2014 21:53
#12

Po pierwsze, z tego co pamiętam, Dumbledore posiadał wtedy Czarną Różdżkę, więc właściwie mógł wyczarować wszystko i w każdej sytuacji. Po drugie, sądzę, że urok przestał działać gdy wypił cały eliksir.

Dodane przez Talasiek dnia 17-04-2014 19:13
#13

Zgodzę się z komentarzem gdzieś na górze ;) Czar tego napoju, który pił Dumbledore działał osłabiająco tylko do momentu wyciągnięcia horkruksa z tej misy. Co nie zmienia faktu, że jego organizm był bardzo mocno osłabiony. :)

Dodane przez Sarius dnia 22-04-2014 09:26
#14

Wydaje mi się, że eliksir który pił Dumbledore w jaskini przestał działać gdy został wypity do końca. Przestał działać, ale haczyk był taki, że Dumbledore musiał się napić wody. Nie można było jej wyczarować, można było tylko nabrać ją ze zbiornika w którym były trupki ożywione przez Voldemorta.

EDIT:
Dumbledore był wielkim, potężnym czarodziejem i wykrzesał z siebie resztkę energii. Myślę, że żaden przeciętny czarodziej nie dał by rady zrobić czegoś takiego.

Edytowane przez raven dnia 22-04-2014 23:24

Dodane przez Sarius dnia 22-04-2014 09:30
#15

Eliksir przestał działać gdy Dumbledore wypił go do końca. Lecz nawet wtedy trudno było coś wyczarować. Dumbledore był wielkim, potężnym czarodziejem i wykrzesał z siebie resztkę energii. Myślę, że żaden przeciętny czarodziej nie dał by rady zrobić czegoś takiego.

Dodane przez Hermiona778 dnia 22-04-2014 10:27
#16

Nie zgadzam się z Laufey - my nie wiemy, może to było kilkanaście sekund? Może to wcale nie było dużo czasu.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 13-07-2015 21:00
#17

Gdzieś słyszałem, że podczas picia tego eliksiru Albus miał straszliwe wizje. Zapewne chodziło o wydarzenia z przeszłości, kiedy to tragicznie zginęła jego siostra podczas walki z Grindelwaldem. Dumbledore miał okropne wyrzuty sumienia. Nie wiem czy aby na pewno ten złowrogi napój działał także na jego ciało, nerwy, krążenie czy co tam jeszcze. Poza tym ów trunek mógł przestać tak intensywnie działać z chwilą gdy dyrektor Hogwartu przestał go pić. No i jak słusznie zauważono miał wówczas Czarną Różdżkę. Jeśli dodamy do tego jego niezwykłe umiejętności magiczne, niesłychaną determinację oraz ogromną moc, to wydaje się czymś oczywistym, że wyczarowanie tego "pierścienia ognia" nie mogło stanowić większych problemów dla kogoś takiego jak Dumbledore. Trzeba również zaznaczyć, że za wszelką cenę chciał chronić Wybrańca. Ta cała motywacja z pewnością pomogła dyrektorowi w skutecznej walce z inferiusami.