---

" Zemsta przynosi ulgę "
Idę, idę, idę. Ma twarz znajduje się w mroku lecz ja wszystko widzę. Me ręce zbliżają się do sztyletu. Idę przez ciemny korytarz do tej jednej, jedynej komnaty. Do przeznaczania, które ma się spełnić. Nagle z ciemności wychodzi postać. Staje naprzeciw mnie. Ręce same sięgają po broń . Po chwili on już nie żyje, a ostatnią rzeczą, którą u niego widziałam to spojrzenie. Spojrzenie pełne bólu i strachu. Jednak ten strażnik nie wiedział jaki ja czułam ból, jak ja cierpiałam. Ruszyłam dalej. Była coraz bliżej, bliżej aż w końcu drzwi komnaty przeznaczenia się ujawniły. Przyspieszyłam kroku. Jeszcze trochę , wytrzymaj. Prawa ręka powędrowała do rękojeści w tym samym momencie , w którym druga otworzyła drzwi. Ofiara leżała w łóżku - jakże spokojnie. Wyciągnęłam sztylet z pochwy , chwyciłam go obiema rękami i przebiłam go. Zasługiwał na to. Dlaczego nie powiedział prawdy? Dlaczego?

To jest moje pierwsze drabble. Zapraszam do oceniania !