Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dlaczego teleportacji nie zawsze towarzyszy trzask?

Dodane przez Victim dnia 13-08-2012 11:53
#1

Nie wiem, czy dobrze zauważyłam, ale niektórzy teleportują się z głośnym hukiem, inni z cichym pyknięciem (tu nie jestem pewna, ale coś mi siętak kojarzy), a niektórzy w całkowitej ciszy. Jak myślicie, dlaczego?

Dodane przez Luniaczek dnia 13-08-2012 11:57
#2

Wydaje , mi się ze Ludzie teleportowali się z cicho , a Skrzaty domowe , głośno , ale nie jestem pewna ^.^

Dodane przez Matthew Lucas dnia 13-08-2012 12:19
#3

Luniaczek napisał/a:
Wydaje , mi się ze Ludzie teleportowali się z cicho , a Skrzaty domowe , głośno , ale nie jestem pewna ^.^


No i właśnie się mylisz. W Zakonie Feniksa Mundungus Fletcher się teleportował z głośnym hukiem.

[...] Najpierw senną ciszę przerwał huk, jakby ktoś wystrzelił z pistoletu, [...]
Ów donośny trzask musiał oznaczać czyjąś aportację albo deportację. Taki właśnie odgłos towarzyszył zniknięciu Zgredka, domowego skrzata. [...]
- Och, ja chyba zamorduję Mundungusa Fletchera! Wyjechał! Żeby spotkać się z kimś i pogadać o kociołkach, które zsunęły się komuś z miotły. [...]
[...] - Ten Mundungus mnie śledził? No tak... To był on! Deportował się sprzed mojego domu! [...]


Ale, gdy Dumbledore się teleportował wraz z Harrym, nie było mowy o żadnym trzasku:

[...] - Znakomicie - rzekł Dumbledore. - No, to w drogę.
Harry poczuł, że ramię Dumbledore'a wymyka mu się z ręki, i wzmocnił uścisk. W następnym momencie ogarnęła go ciemność, ze wszystkich stron coś zaczęło na niego mocno napierać, zabrakło mu oddechu, żelazna obręcz ścisnęła klatkę piersiową, gałki oczne zostały wepchnięte w głąb oczodołów, bębenki uszne w głąb czaszki, a potem...
Zachłysnął się chłodnym nocnym powietrzem [...]


Nie ma wzmianki o huku.
Być może to niedociągnięcie p. Rowling albo ma to związek z umiejętnościami? Ale to by było dziwne, skoro Mundungus deportował się z hukiem, a uczniowie na lekcjach bezszelestnie.

Rozległ się wrzask, wszyscy spojrzeli w tym kierunku przerażeni i zobaczyli, jak Susan Bones z Hufflepuffu chwieje się wewnątrz swojej obręczy, podczas, gdy jej lewa noga wciąż tkwi o pięć stóp dalej, na pozycji wyjściowej.

Deportowała się bez huku (ale z wrzaskiem Susan, bo ona odkryła, że się rozszczepiła). Co prawda niecałkowicie, ale to nie zmienia postaci rzeczy.

Dodane przez Asik dnia 13-08-2012 12:21
#4

A może po prostu zależało to od umiejętności czarodzieja? Tak jak z prowadzeniem samochodu. Jedni pamiętają o każdym kierunkowskazie, inni mają to gdzieś:)

Dodane przez Matthew Lucas dnia 13-08-2012 12:33
#5

Asik - nie sądzę, by to była poprawna odpowiedź. Skoro podczas nauki ŻADEN uczeń nie aportował się z trzaskiem, to dlaczego niby Mundungus miałby teleportować się z hukiem? Przecież Mundungus miał większe umiejętności niż jakiś tam bachor. No, chyba, że on miał po prostu innego nauczyciela, inną technikę, wszystko inaczej.

Dodane przez Victim dnia 13-08-2012 12:36
#6

A może to zależy od stopnia skupienia? Na lekcjach teleportacji uczniowie bardziej się skupiali, a Mundungus, który wiele razy to robił, mógł się nie skupiać i mu się niechcący wymsknął ten trzask?

Dodane przez Sahem dnia 13-08-2012 12:37
#7

Co do uczniów - uważam, że Rowling nie pisała nic o trzaskach, bo z góry założyła, że są one słyszalne i zbędne będzie podkreślanie tego na każdym kroku.
Moim zdaniem to zależy od umiejętności. Z drugiej jednak strony, możliwe, że brak wzmianki o trzaskach przy deportacji/aportacji Dumbledore wynika z tego samego względu, co przy uczniach. Po prostu Rowling uznała to za mało znaczący szczegół, który w danej sytuacji nie był dla czytelnika najważniejszy ;)

Dodane przez Matthew Lucas dnia 13-08-2012 12:53
#8

Słyszalne dla nich, ale nie dla nas. Stąd mamy wątpliwości. Nie musiała p. Rowling podkreślać tego na każdym kroku, ale przykładowo napisać, że Sala wypełniła się hukiem czy coś w tym rodzaju, byśmy mieli pewność.

Co do Dumbledore'a, racja, szczegół nie był znaczący, p. Rowling podkreśliła uczucia Harry'ego. Ale także powinna wytłumaczyć, byśmy mieli 100% pewność, dlaczego tak a nie inaczej.

A sprawa Mundungusa - faktycznie, to pasowało do sytuacji.

Dodane przez bochenek89 dnia 26-09-2012 01:20
#9

To czy teleportacji towarzyszył trzask, czy nie jest błahą sprawą (w porównaniu do wielu innych, które opisywane są w 7 tomach). Rowling mogła zwyczajnie przeoczyć wspomnienie o trzasku przy opisie kolejnych teleportacji, albo uznała to już za sprawę oczywistą (w 5 tomie często wspomina o trzaskach jakie towarzyszą przy teleportacji Freda i George'a).

Edytowane przez bochenek89 dnia 26-09-2012 17:29

Dodane przez Mickey12 dnia 28-09-2012 15:38
#10

Mi się wydaje że to zależy od czrodzieja.

"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." (Dumbledore)

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 10-10-2012 15:40
#11

Dumbedore był z całą pewnością bardziej doświadczony od Mundungusa (to się tak pisze O.o?), więc może o to chodzi.

Dodane przez EvelynBrown dnia 10-10-2012 18:32
#12

Ja się zgodzę z tym, że p. Rowling nie musiała tego podkreślać na każdym kroku. Z Dumbledorem opisywała odczucia Harry'ego i nie musiała pisać o tym trzasku. Owszem byłoby jaśniej kiedy by o tym napisała.

Dodane przez Cho98 dnia 10-10-2012 20:16
#13

Jak dla mnie to zalezy po prostu od czrodzieja....charakteru, osobowosci, zdolnosci i wielu innych rzeczy. Nie ma co sie zastanawiac, po prostu kazdy jest inny:)

Dodane przez Asella dnia 10-10-2012 20:49
#14

Nasza ulubiona autorka nie musiała o tym pisac za każdy razem. Przecież wiadomość o głośności teleportacji nie podtrzymuje jakoś soecjalnie akcji książki. zaznaczyła kilka razy czy był huk czy ciche pyknięcie kiedy to było konieczne jej zdaniem.
Jednak odpowiadając na pytanie bardziej dokładnie sądzę że mogło to zależeć od skupiena czarodzieja lub jakiś jego emocji. dumbledore kiedy sie teleportował był spokojny, jednak Mundungus był podeksytowany lub zdenerwowany.

Dodane przez TakkJakbyJa dnia 11-10-2012 16:35
#15

Jeśli chodzi o huk, albo ciche puknięcie to wydaje mi się, że to kwestia doświadczenia. :) Teleportacji ZAWSZE towarzyszy jakiś dźwięk, tylko autorka po prostu o tym nie wspominała, tak jak o tym kiedy bohaterowie brali prysznic etc. Nie wzbogacało to szczególnie książki.

Dodane przez Nerko dnia 21-08-2014 23:35
#16

Moim zdaniem teleportacji zawsze towarzyszy trzask, tylko p. Rowling nie pisała później o hukach, ponieważ to już było dla nas wiadome. Przykładowo Mundungus i bliźniacy teleportowali się o wiele wcześniej (zostało to opisane w piątym tomie), a późniejsze deportacje już nie były opisywane tak dokładnie, bo o wszystkim mieliśmy już pojęcie.

Dodane przez DuskAstral dnia 19-01-2015 14:29
#17

Myślę, że to zależy od umiejętności albo od emocji ( może być tak, że osoby spokojne teleportowały się cicho a osoby podekscytowane z trzaskiem. )
Istnieje też możliwość,że autorka specjalnie to pominęła bo to było już jasne dla wszystkich.

Dodane przez LimonQa dnia 19-01-2015 18:01
#18

nie wiem ale wydaje mi się ze to zależało od umiejętności czarodzieja

Dodane przez Agnes00 dnia 19-01-2015 18:14
#19

Według mnie chodzi tutaj o poziom umiejętności teleportacji - jeśli ktoś jest już mistrzem w tej dziedzinie robi to bezszelestnie, a tego który dopiero się uczy słychać na 2km.

Dodane przez Dravelia dnia 21-01-2015 00:42
#20

Matthew Lucas napisał/a:
Asik - nie sądzę, by to była poprawna odpowiedź. Skoro podczas nauki ŻADEN uczeń nie aportował się z trzaskiem, to dlaczego niby Mundungus miałby teleportować się z hukiem? Przecież Mundungus miał większe umiejętności niż jakiś tam bachor. No, chyba, że on miał po prostu innego nauczyciela, inną technikę, wszystko inaczej.

Może miał w sobie krew skrzatów domowych? :D

Dodane przez Lily736 dnia 27-01-2015 20:09
#21

To pewnie od czegoś zależało, umiejętności, albo skupienia... No chyba że autorka nie zwracała na to szczegółów...?

Dodane przez HermioneG dnia 11-11-2015 22:58
#22

No cóż, według mnie to nie miało jakiegoś specjalnego znaczenia. J. K. Rowling nie musiała przy każdej deportacji opisywać trzasku, który towarzyszył deportującym się czarodziejom. ;)