Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zaklęcia Niewybaczalne

Dodane przez Adam_ dnia 26-08-2012 23:56
#1

ZA UZYCI DOZYWOIE W ASKABANIE. BARTY CRAUCH JUNIOR UZYWAL ICH W KLASI I CO ?? NIE ??


Czarodziejka: Po pierwsze naucz się pisać poprawnie, po drugie: słowa z włączonym SHIFT-em = krzyk. Po trzecie: pytanie jest tak ułożone, że nie wiadomo nawet o co chodzi.

Sformułuję zatem pytanie: Barty Crauch Junior rzucał zaklęcia niewybaczalne w klasie, mimo iż wiedział, że grozi to poważnymi konsekwencjami. Co o tym myślicie?

Edytowane przez Czarodziejka dnia 27-12-2014 18:47

Dodane przez Adam_ dnia 26-08-2012 23:57
#2

pozdrawiam drogi Gościu :D

Dodane przez Victim dnia 27-08-2012 11:00
#3

A więc... Te trzy zaklęcia... Avada Kedavra, Imperius i Cruciatus... Nazywane są Zaklęciami Niewybaczalnymi. Użycie któregokolwiek z nich wobec drugiego człowieka karane jest dożywotnim więzieniem w Azkabanie.

Jeśli chodzi o te 3 pająki, to nie robił nic sprzecznego z prawem. Ale jeśli chodzi o późniejsze rzucanie Imperiusa w klasie, to już przegiął. Ale i tak myślę, że Ministerstwo o tym nie wiedziało, bo przecież nie mogą się zajmować wszystkimi zaklęciami rzuconymi przez pełnoletniego czarodzieja, i to w szkole Magii... No bez przesady.
A tak teoretycznie, to Barty Crouch Jr. juz chyba był dożywotnio w Azkabanie xD

Dodane przez Aliszja dnia 27-08-2012 11:20
#4

No też tak myślę że dlaczego nic się nie stało jak rzucał on zaklęcie Imperiusa w klasie . I na uczniów.

Dodane przez SeverusSav94 dnia 27-08-2012 15:20
#5

Po co miał się przejmować MM skoro w 90% wiedział że Voldemort powróci i wtedy nikt mu nie zagrozi. Choć pewnie nie zaprzątał sobie głowy tym, że znęca się nad pająkami.

Dodane przez emma wtson dnia 27-08-2012 15:26
#6

No tak to dziwne. Bo w książce było napisane, że on rzucał zaklęcia na uczniuw. Ale może Dumbledore pozwolił. A kto się mu sprzeciwi?

Dodane przez White Orchid dnia 27-08-2012 15:44
#7

Używał tym zaklęć na pająku, Ministerstwo zapewne przymknęłoby na to oko. Zresztą, nie wiem nawet, czy ktoś oprócz uczniów o tym wiedział.

Dodane przez HarryP dnia 29-08-2012 09:03
#8

Kiedy używał ich na pająkach, ministerstwo z pewnością miało to gdzieś. Ale jak zaczął używać Imperiusa na klasie, to już przegiął. :blah:

Dodane przez Clementaine dnia 30-08-2012 18:04
#9

ej to pająki już żadnych praw nie mają ?!

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 30-08-2012 19:05
#10

Przecież każdy myślał, że on nie żyje, a rzucanie zaklęć niewybaczalnych na LUDZI jest zabronione, a nie na pająki. Ale na uczniów nie mógł rzucać tych zaklęć.

Dodane przez EvelynBrown dnia 30-08-2012 19:09
#11

Myślę, że zaklęć niewybaczalnych użytych na zwierzętach itp. nie sprawdzają i nie wysyłają do Azkabanu. Ale myślę, że nie zaprzątali sobie nim głowy bo przecież niby umarł, nie? A tak poza tym to ja myślę, że nawet jak się wypije eliksir wielosokowy to np. jak na mapie Hucwotów u Harry;ego będzie ta sama osoba. I dlatego sie nie nie przejmowali bo mysleli ze nie zyje.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 03-02-2013 22:52
#12

Podejrzewam, że dostał zgodę od Dumbledora - w celach edukacyjnych miał zapoznać uczniów z tym czego mogą spodziewać się poza murami Hogwartu - prawdziwy Moody też pewnie poszedł by tym tokiem - dlatego nie dziwiło Albusa, że tak wybitny auror ze swoim mottem "stała czujność" pragnie przygotować "dzieciaki" do obrony przed ciemnymi mocami...

Dodane przez raven dnia 04-02-2013 23:48
#13

Moody robił co chciał i nawet jeżeli było to nie do końca legalne, nie przejmował się możliwymi konsekwencjami - jako byłemu aurorowi, znanemu ze swoich irracjonalnych zachowań, więcej rzeczy uchodziło na sucho. Więc Barty Crouch Jr, podszywając się pod Szalonookiego również miał wolną rękę - zarówno rzucenie Imperiusa na lekcji, jak i przerobienie Dracona na fretkę, nie było traktowane jako jakieś poważne wykroczenie. Rzucił Imperiusa na uczniów, ale czy ktoś miał mu to za złe, albo komuś tym zaszkodził? Moim zdaniem bardzo fajna lekcja, zdecydowanie nie widzę powodu żeby komukolwiek donosić o nielegalnym użyciu zaklęcia i wyciągać z tego konsekwencje.
Inna kwestia, że czy to Crouch chciał pokazać uczniom jak działają zaklęcia niewybaczalne, co okazało się bardzo pożyteczne podczas wydarzeń na cmentarzu, gdzie Harry był w stanie oprzeć się działaniu Imperiusa. Barty znakomicie więc wywiązał się ze swojego zadania jako nauczyciel.

Dodane przez Magkropka dnia 05-02-2013 07:46
#14

on nauczał tylko, to tak jak z policjantami, muszą się pierwsze nauczyć co to za narkotyk (spróbować, powąchać itd, aby później wiedzieć z czym jają do czynienia, z tymi zaklenciami na zajęciach było tak samo.

Dodane przez Patricia dnia 05-02-2013 10:19
#15

Myślę, że po prostu Dumbledore nie wiedział o rzucaniu zaklęć niewybaczalnych na uczniów. Ale to prawda, przegiął i to mocno.

Dodane przez Agnes00 dnia 27-12-2014 16:28
#16

Są niewybaczalne na ludziach, nie na zwierzętach.

Dodane przez AngieCh dnia 13-11-2015 11:12
#17

Według mnie, użycie Zaklęć Niewybaczalnych grozi dożywociem w Azkabanie, jednakże jak zostanie to udowodnione. Przykładowo, gdyby na Moddy'ego poleciały skargi całej szkoły, lub gdyby jakiś przedstawiciel Ministerstwa widział to na własne oczy. Dorośli czarodzieje mogą rzucać zaklęcia jakie im się podoba i nie są kontrolowani przez ministerstwo. Wydaje mi się, że uczniowie na terenie Hogwartu też mogliby je rzucać i nikt by się ich nie czepiał, ponieważ zadaniem Departamentu jest tylko kontrolowanie niepełnoletnich uczniów poza szkołą. To tak samo jak w mogolskim świecie zwykłe morderstwo za pomocą noża, pistoletu, czy widelca. Jeżeli nikomu nie udowodni się winy, to ta osoba jest niewinna, prawda? Wiele już było takich "niewyjaśnionych" śmierci, więc myślę, że tak samo jest u czarodziejów. Jak nikt nikogo nie przyłapie na rzuceniu Zaklęcia Niewybaczalnego to nic się dzieje.