Dodane przez Ellora dnia 21-09-2008 20:43
#33
Kiedy jeszcze nie wiedziałam, na czym polega bierzmowanie postanowiłam, że zostanę Antoniną, na cześć pewnej ważnej dla mnie osoby. Później pojawiła się druga ważna osoba i chciałam zostać Marią Antoniną. Jeszcze później, kiedy już dowiedziałam się, że bierzmowanie to nie tylko wybieranie imienia i trzeba przyjąć je po świętym, którego chce się naśladować, okazało się, że nie ma św. Marii Antoniny. Z Antoniną tez był problem, bo to nie może być jakaś św. z Internetu, ale najlepiej z Żywotów Świętych, a ja nie mogłam takiej świętej znaleźć w dostępnych źródłach.
W końcu, całkiem przypadkowo natrafiłam na błogosławioną Marię Antoninę Kratochwil i od razu zrozumiałam, że te przejściowe problemy ze znalezieniem imienia były po to, abym dorosła do bierzmowania, a nie do imienia. Bo okazało się, że bł. Maria Antonina miała wspaniały życiorys- od razu wiedziałam, że te cechy, którymi się odznaczała, mam w sobie doskonalić. Pan Bóg mnie poprowadził w poszukiwaniach:)
A swoją drogą problem był w czasie bierzmowania. Mama mówi imię: Maria An... Nie dokończyła, gdy Ksiądz Infułat zaczął: Marianie, przyjmij... spojrzał się na mnie, zdziwił się i wtedy mama powtórzyła imię:D O mały włos...