Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Znienawidzony sport

Dodane przez Fantazja dnia 19-01-2009 17:22
#29

Biegówki.
Lubię biegi, lubię zwykłe narty, ale nart biegowych nienawidzę. A jak na złość, mamy je teraz dwa razy w tygodniu na w-f-ie, czasem nawet trzy, jak się uda. Przed każdą taką lekcją mam przemożną ochotę, by z niej uciec i już nie wrócić. Nie dość, że sensu w tym nie widzę, przyjemności też, to jeszcze potem chodzi się przez następne parę lekcji w mokrych spodniach (ocieplacze są na etapie 'się kupowania' ;d). Biegając na nartach mam tylko jeden cel - ustać na nogach i się nie przewrócić. Horror i masakra. Nie trawię tego, pożal się Boże, sportu. Jak dla mnie to jest po prostu kompletnie nieudane połączenie biegów i nart. -.-'

Nie lubię też piłki ręcznej. Od biedy mogę jedynie na bramce postać, bo umiem jeszcze jakoś wyłapać tą piłkę, nie uciekając przed nią z wrzaskiem, jak to robią moje koleżanki, ale gdy przyjdzie grać na boisku, to mam ochotę wyć. Nie łapię się w tych wszystkich zasadach, mimo że są podobne do tych w koszykówce, wiecznie gubię piłkę, nie potrafię podać... Nie, piłka ręczna to nie jest sport dla mnie.

Nie lubię też widzieć świata inaczej niż normalnie, a więc wszelakie zwisy do góry nogami i stania na rękach czy głowie odpadają. Za piłką nożną również nie przepadam, chyba że tak towarzysko, ze znajomymi i bez zasad. ;d

Edytowane przez Fantazja dnia 19-01-2009 17:23