---

:amgad: A cóż mogłoby się stać ? Definitywny koniec. Ginny zrobiłaby mu awanturę gromiąc upiorogackami, że zdradził jej brata - ten z kolei by się rozpił. Hermiona dostrzegłaby w siebie w końcu kobietę wyzwoloną, z czasem założyłaby ruch feministyczny. Ron umarłby przed 40, a Molly znienawidziłaby Pottera jak samego Voldka. Nie mam dalej weny...A, Neville też poczułby się urażony zachowaniem Wybrańca, Mcgonagall zmarłaby na wieść o zdradzie wychowanka na wylew krwi do mózgu, Hagrid już nigdy nie wyszedłby z chatki topiąc smutki w ognistej whisky ;(