Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Choroba lokomocyjna

Dodane przez Crazy Flower dnia 11-11-2010 19:07
#50

Noo, temat idealny dla mnie. Mam chorobę lokomocyjną, ledwo wytrzymuję w autobusie/autokarze pół godziny.
Wymiotuję tak ambitnie, że zazwyczaj pękają mi naczyńka na twarzy i jestem w kropki.

Nienawidzę tego uczucia... Smrodu autokarów i autobusów... Tego częstego gorąca i duchoty... Wywracania się wszystkiego w żołądku... Kręcenia się w głowie... :sourgrapes :no:

Mogę jechać nawet ponad cztery godziny, i to do tego w lecie, w gorącu, ale mam warunki. MUSI to być samochód osobowy i MUSZĘ siedzieć z przodu, na miejscu koło kierowcy. Wtedy jest nieprawdopodobne polepszenie.

A autokarem i autobusem nie mogę jeździć. Stąd omijają mnie wszelkie wycieczki szkolne, organizowane poza miasto... no, poza okoliczne wsie.

Żadne lekarstwa mi nie pomagają. Próbowałam wszystkiego, od dożylnych kroplówek, poprzez wszelakie Aviomariny itd, po zaklejanie plastrem pępka. Ba, próbowałam nawet wszystkiego razem. I nic. Nadal rzygałam jak kot.

NIKOMU, W ŻYCIU nie życzyłabym takiej choroby lokomocyjnej, jaką mam ja.

EDIT:
Zapomniałam dodać, że podczas ostatnich wakacji, przed wyjazdem z Węgier w drogę powrotną do domu, zjadłam bigos i prażony ser. Siedziałam z przodu i w ogóle nie było mi niedobrze. Ale po tym serze to myślałam, że pół godziny nie wytrzymam w aucie. A tu proszę, nagłe olśnienie :D Cokolwiek bym nie zjadła (po czym oczywiście nie wymiotuję normalnie, nie tylko podczas podróży), jak jadę z przodu, to jedzenie... ekchem... nie wydostanie się z żołądka.

I tak ma być :D

Edytowane przez Crazy Flower dnia 12-11-2010 18:03