---

Może okażę się zupełną ignoratntką, ale zawsze mnie ciekawiło, czy Dumbledore zamiast pić eliksir z pucharu nie mógł po prostu go wylać? Przecież skoro miał już nabrany eliksir na eee... tą " łyżkę( chwilowo brak mi lepszego słowa) " zamiast pić i przy czym poważnie się osłabić, mógł wylać eliksir.... może po prostu czegoś nie doczytałam ewentualnie zapomniałam, ale muszę się dowiedzieć :D

---

Też mnie to zastanawiało. Może to jakieś niedopatrzenie.

---

Dumbledore mówi do Harry'ego, że (HP i KP, s. 610) "tego eliksiru nie przeniknie ręka, nie można go unicestwić, wybrać, wypompować, transmutować, zaczarować ani w żaden inny sposób zmienić jego natury".

Z powyższego cytatu wnioskuję, że dyrektor nie mógł wylać eliksiru z pucharu. Skoro nie dało się go ani wybrać, ani wypompować to i wylanie było zabronione. Voldemort zabezpieczył się na tak oczywistą ewentualność.

---

Tego eliksiru nie dało się wylać. Wylewany wracał na swoje miejsce, to znaczy wcale go nie ubywało. Dumbledore nie miał wyjścia, musiał go wypić.

---

A nie mógł go natychmiast wypluć ? ^^

---

A gdyby go tak po prostu wziął?

---

Jeśli dobrze pamiętam była tam mowa o tym, żę z tym nic innego nie da się zrobić jak tylko pozostaje wypić.

---

Tego eliksiru nie można było wylać, wracał nic go nie ubywało. Musiał go wypić.

---

Dumbledore nie był przecież głupi. :) Zanim postanowił wypić eliksir, długo go badał (być może nawet próbował wylać). Zresztą Voldemort z pewnością przewidział wszystkie tego typu błahe możliwości i próby wyciągnięcia medalionu z czary zawierającej śmiertelny eliksir. :) Nie można było po prostu sięgnąć ręką po medalion, oraz wyciągnąć go przy pomocy ów nabierki. Jak powiedział przy wejściu do jaskini Dumbledore, Voldemort działał prymitywnie i spodziewał się po nim czegoś więcej, aniżeli tylko osiąganie celu poprzez zmuszenie się (bądź kogoś innego) do samookaleczenia. Tak więc osobą chcąca wydobyć medalion, musiała najpierw wypić przesiąknięty czarną magią napój, który doprowadzał do okaleczenie, bądź też powolnej śmierci - z tym, że na tyle powolnej, by Voldemort u kresu jej cierpień zdążył ją jeszcze dopaść i wyciągnąć informacje odnośnie tego dlaczego ktoś tak bardzo chciał zdobyć to co kryło się w tej jaskini. Na tej samej zasadzie działało też pragnienie po wypiciu ów płynu. Wyczarowanie wody nic nie dawało, a kontakt z wodą powodował wzburzenie Inferiusów. Tak źle i tak niedobrze. Dla jednej osoby była to misja samobójcza. Jak się później okazało nawet sam Voldemort, aby ukryć naszyjnik w czarze w jaskini użył do tego domowego skrzata. Sam się nie chciał okaleczać i być może rzeczywiście pojedyncza osoba próbująca wykraść horkruksa szła na pewną śmierć.

---

Tego eliksiru można było się pozbyć tylko za pomocą jego wypicia...
Nie dało by go się wylać, nie ubywałby.
Albus wpadłby na pewno na ten pomysł, jeśli byłby trafny.
A trafny nie był.:no:

---

Tak, najwyraźniej założycielka tematu nie doczytała, ewentualnie zapomniała. Cieszę się, że Userzy pospieszyli z wyjaśnieniami, ale na tym już chyba można zakończyć tę dyskusję. Problem rozwiązany, blokuję.