Dodane przez Isilien dnia 19-12-2008 20:12
#52
ha! nieśmiertelna czekolada. gorzka, nadziewana z truskawkami, mleczna... uwielbiana!
żelki też lubię i ciastka kruche też, ale to już jest mniej zdrowe i po większej ilości mdli mnie. z resztą - bomba kaloryczna.
tortów nie lubię. znaczy się, jeden kawałeczek nie zawadzi, ale więcej - w żadnym wypadku.
ciasta. mmmmm. murzynek i sernik domowej roboty mamy - niebo w gębie.
chipsy? dobra, dobre są ale tylko w ważnych chwilach (np. przed kartkówką z matmy). po za szkołą cierpię na chipsowstręt.
wafle? nie zawsze, chyba ze już nic innego nie ma do wyboru. no i raczej takie w stylu prince-polo.
lody - uwielbiam, ale w lecie, bo po za sezonem mam wstręt. najbardziej truskawkowe, pomarańczowe, miętowe i kakaowe.
ja też niestety cierpię na słodyczoobżarstwo, zwłaszcza w sezonie zimowym (wiosną i jesienią jakoś łatwiej jest się przeprosić z jabłkami i bananami). no i cóż poradzić jak z angielskiego tyle zadane a czekolada w kuchni kusi i kusi... no nie powiecie, lekcje przyjemniej się odrabia z zimowymi zapasami kalorii i cukru obok. kurcze, przez was głodna się zrobiłam! xD