---

W twardych okładkach mam "Więźnia Azkabanu", "Księcia Półkrwi" i "Insygnia Śmierci", a resztę w miękkich. Dwie pierwsze części miałam w domu odkąd pamiętam, a pozostałe kupowałam takie jakie były w sklepach. Jedynie w przypadku "Insygniów Śmierci" podjęłam świadomą decyzję co do oprawy. Wybrałam twardą, ponieważ jednak twarde okładki wyglądają tak estetyczniej, a wręcz majestatatyczniej. Jeżeli mogłabym teraz zdecydować, to chciałabym, żeby wszystkie moje Pottery były w twardych okładkach i najlepiej w tych nowych, co teraz wydają w Wielkiej Brytanii.