Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Jesteś Bogiem

Dodane przez RazorBMW dnia 22-11-2012 16:36
#7

kardamon napisał/a:

*Pseudo fanów.


Fanów, fanów.

Do dziś pamiętam, co się działo przy premierze Archiwum.

Po prostu kiedyś Paktofonika nie miała fanów, miała psychofanów albo fanatyków, to byli ludzie, których receptory słuchowe nie odbierały innych dźwięków niż kinematografia lub krążki Kalibra 44, ludzie, którzy wierzyli, że poza magikiem nie istnieje żadna muzyka, ludzie, którzy uważali, że z jego śmiercią związana jest skomplikowana ideologia czy filozofia, którą zgłębiali poprzez puszczanie tracków od tyłu.

Jasne, można polubić Paktofonikę, MagMaga, Pokahontaz czy Kaliber dopiero po obejrzeniu filmu, to także jest fajne, bo teraz się ich szerzej docenia (szkoda, że tak późno).

Tak późno? O_O
Toż to 10 lat temu już byli ludzie, co słuchali PFK i K44. Problem z tym, że wraz z premierą filmu, narąbało nam się ich fanów znowu.

Ale to nie ma znaczenia.

Znaczenie ma to, czy ci fani będą się rozwijać muzycznie, czy będą szukać. A nie to, że kochają PFK i K44 tylko dlatego, ze to klasyk i tylko dlatego, ze to popularne, oraz tylko dlatego, że ktoś zmarł.
Ot, po prostu dostaliśmy polski SYNDROM Nirvany.

Można teraz stać się fanem, to też jest fajne.[/quote]
Ale to już będzie co innego, niż te 12 lat temu, gdzie rap był w powijakach. Większych, nieco ogarniętych, ale jednak - powijakach.
A dzie tam, skoro ludzie to takie istoty, ze potrafią oceniać całą muzykę po 2-3 przykładach... :F

Ale kiedy widzę fazę na Pe ef ka wśród mas, która robi to na pokaz, bo jest akurat modne - to nóż w kieszeni otwarty. Może przesadzam, ale to stało się po prostu irytujące :c

Są 3 możliwości

1] sezonowcy, olać
2] sajko, olać, bo myślą, że jak słuchają tych 2 czy jeszcze Pokahontaz, i już myślą, że znają polski rap/polski rap skończył się na PFK/K44/Pokahontaz, bo reszta to JP i FIrmy!11!11
3] ogarnięci fani. Wiedzą, że klasyk, ale przynajmniej nie spuszczają się nad poziomem tekstów Maga i spółki, bo wiedzą, jak rap się pozmieniał. I wciąż szukają dobrych rzeczy. Ale takich, to jest najmniej.