Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Czy Lily powinna być ze Snape'm?

Dodane przez Milva dnia 23-03-2013 22:32
#20

Ciężko stwierdzić. Tak właściwie w ogóle nie powinno się nic stwierdzać w takich tematach. Związki i relacje międzyludzkie to bardzo delikatny temat, a one same potrafią się załamać pod wpływem drobnego nieporozumienia. Nie do nas należy dyktowanie kto z kim powinien założyć rodzinę. Wyszło jak wyszło, Lily poślubiła Jamesa, była szczęśliwa, a Severus pozostał samotnym nieszczęśnikiem. Porwę się nawet na stwierdzenie, że sobie na to zasłużył. Lily tolerowała wiele jego wad, ale grubo przesadził nazywając ją szlamą. Oczywiście niezmiernie tego żałował i przepraszał, ale słowa raz wypowiedziane zawsze pozostaną. Nawet gdyby po tym incydencie ponownie się przyjaźnili, to nie stworzyliby bliższej relacji. Lily zawsze pamiętałaby ten moment, a takie słowa nie biorą się znikąd. Snape był w Slytherine, wychowywany w kulcie czystej krwi. Trudno aby tak odmienne osobowości z tak odmiennymi wartościami mogły przyjaźnić się na wieki wieków. Pewien przypadek ich do siebie popchnął, ale w gruncie rzeczy kompletnie do siebie nie pasowali. Nigdy nie powinni byli mieć ze sobą tak bliskiego kontaktu.
Zgadzam się z mniszkiem. To śmierć Lily uświadomiła mu jaką ważną osobą była dla niego. Wcześniej jedynie tęsknił za jej towarzystwem i targała nim chorobliwa zazdrość. On, mądry Ślizgon, który wprowadził Lily w świat magii przegrał z zarozumiałym Gryfonem. Myślę, że w głębi duszy Severus miał nadzieję, że prędzej czy później Lily przybiegnie do niego i przeprosi za odtrącenie go. A tu niespodzianka - umarła, zginęła. Już nigdy jej nie zobaczy, już nigdy nie będzie miał szansy na odbudowanie relacji z nią.
Ponadto ja również nie wyobrażam sobie Severusa z jakąkolwiek kobietą. Nawet z którąś śmierciożerczynią lub kimś tego pokroju. Osobiście nie wierzę w przeznaczenie, ale z racji, że mówimy o fantasy, to uważam, że Snape'owi było przeznaczone bycie samemu. To miała być jego pokuta za źle podjęte decyzje.
No i tu znowu nasuwa się na myśl kolejna kwestia. Czy gdyby Lily go nie odtrąciła tak czy inaczej stałby się śmierciożercą? Myślę, że nie. Właśnie to gorzkie życiowe rozczarowanie popchnęło go jeszcze głębiej w Czarną Magię. Z żalu i beznadziejności wolał poświęcić swoje życie Voldemortowi niż na przekór szukać dobra.

Edytowane przez Milva dnia 23-03-2013 22:43