Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] To co tygryski lubią najbardziej. Odcinek ósmy.

Dodane przez Kasztan dnia 24-01-2009 16:58
#33

W poprzednim odcinku...
Lucjusz nie żyje. Swoją śmiercią [przejechanie przez samochód] popsuł statystyki miasta na najbliższe 5 lat. Severus jest króliczkiem wielkanocnym. Hermiona polubiła kuse spódniczki, a Draco pluje na niewodoodporny tusz Luny. A chrapaki się cieszą.

Odcinek ósmy

Hermiona przeglądała się w lustrze. Jej brązowe loki opadały zachwycającymi falami na szczupłe, opalone ramiona a brązowe oczy podkreślone różowym cieniem do oczu [kupionym u afrykańskich Wietnamczyków francuskiego pochodzenia] błyszczały niczym gwiazdy. Bluzeczka z siatki, gęstej w strategicznych miejscach, zakończona fikuśną falbaneczką odsłaniała pępek, wyglądający jak dołek w najsłodszej, spalonej na skwarkę brzoskwini. Szorty, takie same, jakie miała Doda na rozdaniu nagród w MTV podkreślały jej zgrabne nogi. Pociągnęła jeszcze wydatne wargi błyszczykiem Diora i roztrzepała palcami włosy.
- Tak, jest idealnie r11; szepnęła i przesłała buziaka do swojego odbicia.
Wyszła ze swojego bungalowu prosto na zalaną słońcem brazylijską plażę. Tam opalały się topless cztery młode Bułgarki, jakieś dwadzieścia metrów od niej w siatkę grali nudyści, a kilku młodzieńców już biegło w jej kierunku z drinkami w dłoniach. Tak, życie było piękne.
Nagle jej uwagę przykuł duży, różowy plakat z narysowanym królikiem.
rUwaga, panie i panowie!
Organizujemy imprezę klubu Wielkanocnych Króliczków!
Nawet w środku lata nie zapominajmy o tych poczciwych króliczkach!
Impreza r11; Bar rPod ogonkiemr1;, codziennie od 17!r1;
- A więc Severus nie kłamał o tym, że jest króliczkiem r11; wyszeptała zdumiona Hermiona.
Rzuciła okiem na zegarek w kształcie palmy, stojący przy najbliższym barze. Wskazówki wskazywały godzinę szesnastą czterdzieści.
Dziewczyna wbiegła na drogę i wrzasnęła:
- Taxi!
Najbliższe żółte auto zatrzymało się z piskiem. Hermiona szybko wsiadła do samochodu.
- Bar rPod ogonkiemr1; r11; nakazała dziewczyna.
Kierowca uśmiechnął się do niej, demonstrując poważne braki w uzębieniu.
Cóż, o gustach się nie dyskutuje, pomyślała Hermiona.
Silnik taksówki zaryczał, a samochód ruszył z prędkością rakiety. Polak potrafi!
Dziewczyna uśmiechnęła się słodko do swoich adoratorów, którzy pozostali w tyle z błagalnie wyciągniętymi rękoma, w których trzymali drinki. Każdy z nich miał minę zbitego psa.

* * *

Bar rPod ogonkiemr1; był różowy. Głośny. Słodki. Z głośników sączyły się najnowsze przeboje Dody, Mandaryny, Kate Perry i Britney r11; sexy r11; Britney Spears.
Hermiona już kochała to miejsce.
Drzwi taksówki otworzył kamerdyner w zielonym stroju królika.
W ogóle wszyscy tańczący byli w strojach królika.
- Wesołego Alleluja! r11; krzyknęła Hermiona, wysiadając z taksówki. Na rzecz reporterów rozchyliła uda, demonstrując springi, ozdobione króliczym ogonkiem.
- Uuu! r11; zawyli reporterzy.
Kamerdyner przewrócił się z wrażenia, po czym powiedział do Hermiony:
- Że tem!
- Że spadaj r11; odpowiedziała dziewczyna. Hermiona zawsze wiedziała, że ma talent do języków obcych.
Dziewczyna weszła do baru. Usiadła na różowym, obitym pluszem stołku i krzyknęła.
- Barmaaan! Poproszę cosmo!
Barman był tubylcem.
- Ja móc ci dać wszystko, nie tylko kosmos żebyś ty być moja żona r11; odpowiedział łamanym angielskim.
- Jej chyba chodziło o drinka r11; powiedział ponury, rudy ktoś.
Hermiona odwróciła się gwałtownie.
- Fred! Skąd ty się tu wziąłeś? r11; krzyknęła radośnie.
- Nie wiesz, że jestem prezesem Brytyjskiego Stowarzyszenia Brytyjskich Królików Wielkanocnych Made In England? - zapytał z niedowierzaniem chłopak.
- Mirrr30; To takie sexy r11; wymruczała Hermiona, tuląc się do Freda.
- Hermiono, ty, Ron, nie możemy, pomyśl r11; protestował chłopak.
- Teraz wolę nie myśleć r11;parsknęła Hermiona i pokazała rudemu kluczyk z breloczkiem, na którym było napisane rpokój 13r1;.
Oczy chłopaka rozszerzyły się gwałtownie.
Dziewczyna chwyciła chłopaka za rękę i pociągnęła go do pomieszczeń prywatnych, mieszczących się na piętrze baru.
Mieszkańcom pokoi r12r1;i r14r1; przez resztę nocy przeszkadzały głośne jęki dochodzące z sąsiedniej kwatery.