Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Biedny Potter

Dodane przez AngieCh dnia 10-11-2015 11:26
#23

Mnie również prawie nigdy nie było żal Harry'ego, no może tylko w niektórych sytuacjach. Smutno mi było, gdy ktoś opowiadał o swoich rodzicach, a Harry nie miał o czym opowiadać. Dlaczego? Ponieważ sama mam sporo koleżanek i kolegów, którzy stracili przynajmniej jednego rodzica i wiem jak oni się z tym czują. Na co dzień dają sobie radę, jednak przy głębszej rozmowie nie potrafią się z tym pogodzić. Żal mi było również Harry'ego, gdy zginął Syriusz. Jedyna osoba, która mu została i z którą miał szansę, aby stworzyć w miarę normalną rodzinę, nagle znika. Natomiast nie było mi go żal z powodu Dumbledore'a. Mianowicie denerwowało mnie trochę w siódmej części, że Harry cały czas żałuje jego śmierci, miałam wrażenie, że bardziej, niż Syriusza. Dumbledore nia miał obowiązku opowiadania Harrry'emu o jego rodzinie, przecież to jego prywatna sprawa. Jeśli chodzi o inne rzeczy, których Dumbledore nie wyjaśnił Harry'emu, to chyba proste, że gdyby mu powiedział, że musi zginąć, to by raczej nie szukał z takim zapałem horkruksów, prawda? Przecież on nie wiedział, że jest siódmym horkruksem, więc mógł się od razu poddać i uciec razem z Dursleyami bądź też ukryć się gdzieś samotnie. Wiem, że tego było dużo więcej, ale mimo wszystko denerwowało mnie to, że Harry traktował Dumbledore'a niemal jak swojego ojca. A co do mieszkania z Dursleyami, to może nie było sielanki, ale chyba to lepsze, niż sierociniec.