Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Aragog

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 01-06-2013 19:10
#1

Szukałem, szukałem i ocierałem oczy ze zdumienia, że temat dotyczący najukochańszego "zwierzątka" Hagrida dotąd się nie pojawił ( jest Bazyliszek, są hipogryfy, testrale, ba, nawet puszki pigmejskie, więc Aragog po prostu "musi" się pojawić ) :)

No właśnie : Co myślicie o Aragogu - podoba się Wam, czy raczej przeraża ? Gdybyście go spotkali, to czy zachowalibyście się jak Ron, czy może lubicie pajęczaki ? ;) Odpowiedź UZASADNIAJCIE

Osobiście uważam go za fantastyczne i niezmiernie zmysłowe stworzenie. Od pierwszej chwili zapałałem do niego ogromną sympatią ( sam bardzo lubię pająki, jednego nawet hoduję ). Uważam, że nie miał łatwego życia - właściwie tylko Hagrid widział w nim "to coś" - reszta na widok ogromnego, włochatego pająka z pewnością uciekałaby z prędkością światła...Te zwierzęta bardzo mnie interesują, dlatego też Aragog od samego początku stał się moim ulubieńcem. Gdzie tam hipogryfom do Króla Pajęczaków ;). Jego zaletą z pewnością była znajomość ludzkiej mowy, wadą zaś bezgraniczna troska o swoje liczne potomstwo. Podziwiam odwagę Hagrida ( kiedy zabierał jego ciało z Zakazanego Lasu ), a sam pogrzeb doprawdy był wzruszający... i ta przemowa Horacego ; po prostu poezja. Żałuję, że zmarł w VI tomie - podejrzewam, że w II Bitwie o Hogwart murem stanąłby za obrońcami zamku ( ze względu na nauczyciela ONMS ) i skłonił do tego swoje dzieci.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 01-06-2013 21:15

Dodane przez Milva dnia 01-06-2013 20:44
#2

Pająk zmysłowym stworzeniem? Hm, ciekawe. Mnie akurat brzydzą, a na widok takiej wielkiej bestii na pewno nie miałabym ochoty jej pogłaskać niczym uroczego pupilka. Porównywać swojego ewentualnego zachowania do reakcji Rona nie będę, bo on akurat miał arachnofobię, więc jego panika była w pełni uzasadniona. Myślę, że mimo sporego strachu zachowałabym zimną krew.
Jednak zgodzę się, że coś w sobie miał i idealnie 'dopełniał' Hagrida.

Dodane przez Little_Black dnia 01-06-2013 20:47
#3

Mnie Aragog raczej by przeraził. Osobiście nie pzepadam za pająkami szczególnie wielkimi.:o
Ale jak wszyscy wiemy Hagrid przepadał za zwierzętami "uznanymi" przez większość za potwory. Jego cechą charakterystyczną jest fascynacja niebezpiecznym zwierzętami.
Ten wielki pająk był na pewno wielkim przyjacielem Hagrida jednak jego wielką wadą było przesadne dbanie o potomstwo i gdyby nie to, że chciał wydać na pastwę swych dzieci Harry'egoi Rona to na pewno darzyłabym go większą sympatią...
Jednak jego pogrzeb wzruszył mnie na pewno musiało być w nim coś dobrego przecież Hagrid darzył go sympatią.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 30-06-2013 13:30
#4

Nie znoszę.NIENAWIDZĘ pająków.Są dla mnie obrzydliwe ze swoją dużą liczbą nóg,oczu i swojej paszczy oraz sposobie poruszania się.
Zagnieździł mi się jeden duży,czarny pająk w łazience. Argh!Obrzydlistwo.
Gdybym spotkała się z Aragogiem na pewno uciekłabym gdzie pieprz rośnie.Było mi go żal troszkę kiedy umarł w VI tomie,ale tylko troszkę.Fuj.

Dodane przez HogwartIstniejeWNaszychSercach dnia 30-06-2013 20:04
#5

Mnie by przeraził, bo tak samo jak Ron nienawidzę pająków. Ale. gdyby nie próbował mnie oddać swojej rodzinie jako kolację, to może bym go polubiła :)

Dodane przez LulaZet dnia 30-06-2013 20:16
#6

Myślę, że pomimo 8 nóg fajny z niego gość. :)

Dodane przez verbena92 dnia 01-07-2013 00:48
#7

Gdybym spotkała Aragoga osobiście to bym się na pewno przeraziła ale śmiem twierdzić że był bardzo mądrym stworzeniem i był spoko. Trochę łezka mi poleciała gdy odszedł.
Przyznam też że to najbardziej ulubione stworzonko według mnie jakie miał Hagrid (też chcę takiego) :D

Dodane przez SamWieszKto dnia 06-07-2013 18:49
#8

Moim zdaniem źle postąpił, że wysłał swoje 'dzieci' na Harrego i Rona, bo byli to przyjaciele Hagrida, a on lubił Hagrida, więc zjedzenie jego przyjaciół nie byłoby w porządku, zwłaszcza, że Hagrid byłby z tego powodu nieszczęśliwy, a sam Aragog nie chciał chyba sprawić przykrości komuś kto go karmił i wychowywał. Aragog jest straszny, ale w głębi jego serca można wyczuć troskę i o swoje 'dzieci' jak i o samego Hagrida :p więc wcale nie jest taką "Czarną Postacią" - zwłaszcza jak porównujemy go do Voldemorta XD

Dodane przez raven dnia 06-07-2013 21:11
#9

Nie przepadam za pająkami, ale jakoś specjalnie mnie one nie przerażają. Przede wszystkim nigdy nie przyszło mi do głowy żeby zabić pająka - jak już jakiegoś spotkam w mieszkaniu, to raczej je łapię i wynoszę na balkon. A Aragog... sceny z nim mnie nie przestraszyły i nie obrzydziły, może za słabo sobie wyobraziłam tamtą sytuację ;) natomiast nie można powiedzieć żebym go polubiła, kiedy postanowił poczęstować Harry'm i Ronem swoje dzieci/towarzyszy/inne przerośnięte pajęczaki, pomyślałam, że jest beznadziejny i nie zasłużył sobie na miłość i oddanie Hagrida. To, że Hagrid widział w nim nieszkodliwe stworzonko - ok, rozumiem. Ale że Aragog, w ramach wdzięczności postanawia zjeść przyjaciół swojego opiekuna? Czegoś takiego można spodziewać się po Puszku albo Norbercie. Aragog miał jakąś tam swoją wolę, mówił, a więc i mózg miał bardziej "ludzki" niż pozostali pupile gajowego, więc nie starałam się usprawiedliwiać jego zachowania. Ani trochę nie było mi żal, kiedy zdechł, ucieszyłam się tylko, że przydał się na coś Slughornowi.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 08-07-2013 10:24
#10

Pająki są drapieżnikami - ich instynkt jest jak najbardziej zrozumiały. To głupi, bezmyślny i naiwny Hagrid wysłał do Zakazanego Lasu Wybrańca i rudzielca. Odpowiedzialność spoczywa tylko i wyłącznie na nim. To że Aragog mówił i miał mózg ma świadczyć o tym, że nie powinien zachować się jak drapieżnik ? A centaury ? Były z pewnością bardziej inteligentne od większości czarodziejów - a co chciały zrobić z Potterem i Hermioną w V tomie ?

Aragog zachował się jak normalny, uczciwy i przyzwoity ojciec licznego potomstwa. To idiotyzm Hagrida doprowadził do takiej a nie innej sytuacji.Uważam go za najwspanialsze stworzenie z całej sagi ( w żadnym wypadku za beznadziejne ! )

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 08-07-2013 10:28

Dodane przez DJfunkyGIRLS dnia 08-07-2013 10:48
#11

W sumie bała bym się wielkiego pająka jeszcze nie dawno bałam się małych więc wielkiego tym bardziej. Chociaż jakby nie chciał mnie zjeść to by było w porządku,i nie chciałabym być w skórze Rona i Harry'ego kiedy nasłał na nich jego dzieci,to by było potworne.

Dodane przez HerEma79 dnia 17-07-2013 14:54
#12

Dziwnyy trochę bardzo ;)

Dodane przez Potter_Albus dnia 17-07-2013 14:58
#13

Ja na widok takiego gigantycznego pająka,bym uciekał ile sił w nogach.
on był przerażający z bliska,bo z filmu to nie,ale tak z bliska byłby okropny

Dodane przez filip94 dnia 17-07-2013 17:24
#14

ohydny stwór

Dodane przez Rogaczka dnia 26-07-2013 22:31
#15

Nie darzę zbytnią przyjaźnią pajęczaków.... panikuję przy jakimkolwiek przedstawicielu, nawet najmniejszym...
Co do bohatera... pomijając to, że musiałam się dłuuuuugo przełamywać do przeczytania i późniejszego odchorowywania tego, to polubiłam Aragoga. Mądry, lojalny, biedny, (w pewnym sensie) pomocny, troskliwy (o Hagrida i swoje okropne potomstwo).
W szóstym tomie owszem, trochę było mi go szkoda, ale bardziej Hagrida, gdyż stracił on właśnie swojego długoletniego przyjaciela...
Co do reakcji: podziwiam Rona. Ja bym od razu uciekała z krzykiem przed siebie (ale słowa: to nie mogą być motyle? przeszły do użytku codziennego przy tych gościach :P )

Dodane przez Aveo dnia 23-09-2013 16:39
#16

Gdybym spotkała Aragoga, przeraziłabym się, widząc tak dużego pająka. Pewnie uciekłabym z krzykiem. Nie darze pajęczaków sympatią tak samo jak inne owady po prostu ich nie lubie.

Edytowane przez Aveo dnia 23-09-2013 16:42

Dodane przez Priori Incantatem dnia 25-09-2013 09:17
#17

Powiem tak, generalnie za pająkami nie przepadam. Ale jakbym zobaczył realnych rozmiarów Aragoga (króla pajęczaków) wiał bym gdzie pieprz rośnie i w tym przypadku zdecydowanie podzielał bym zdanie Rona. Zresztą na jego widok każdy wymiękał. :P Tym bardziej, że była to najzwyczajniejsza bestia, która tylko dlatego nie zabiła Hagrida, bo ją w jakiś sposób "wychował". Ohydne stworzenie. :bigeek:

Dodane przez Blackdobby dnia 03-10-2013 18:56
#18

Przyznaję, jestem dziewczyną, którą po prostu pająki ...fascynują!
Chciałabym się spotkać z Aragogem, jeśli on również tego by chciał...
Rozumiecie o co mi chodzi?...

Dodane przez Bou dnia 04-10-2013 17:15
#19

Nigdy nie bałam się pająków. Jednak, gdybym spotkała takiego ogromnego pająka z pewnością wpadłabym w panikę. xD Szczególnie po tym jak pozwolił swoim dzieciom zjeść Harrego i Rona ( co na szczęście im się nie udało). Gdyby był bardziej przyjazny w stosunku do ludzi to pewnie bym go polubiła. :)

Dodane przez BlackSpirit dnia 04-10-2013 18:53
#20

Za pająkami nie przepadam. Znaczy, taki malarski w kącie mi nie przeszkadza, ale krzyżak albo tygrzyk... Nie jestem za ich zabijaniem, nie boję się ich, nie mam nic przeciwko nim, ale po prostu się ich brzydzę. Gdybym zobaczyła Aragoga,to pewnie bym nie napawała do niego sympatią, ale nie chciała bym też go unicestwić... To takie zwierzątko jak każde, niech sobie żyje w spokoju ;)

Dodane przez Nerona_58 dnia 04-10-2013 21:32
#21

Mnie osobiście średnio interesuje to zwierzątko Hagrida. Szkoda, że w filmie przedstawili go trochę inaczej niż w książce, tak samo jak przygody Harry' ego i Rona z nim związane. Wolę inne ''potworki'' gajowego, ale wątek pająka jakoś przeżyłam, więc nawet może być.

Dodane przez Ginny Zabini dnia 06-01-2014 14:23
#22

Mnie bardziej przeraził, lecz czuję do niego jakiś szacunek( szacunek do pająka?) i respekt( co się dziwię w końcu to trzymetrowy pająk!).
Był bardzo inteligentny i pomysłowy(?), nie ,niej nie lubię pająków więc raczej nie polubiłam.

Dodane przez pottermanka135 dnia 12-01-2014 17:27
#23

Aragog był zaskakująco inteligentny (jak na pajeczaka) , mimo tego nie wzbudził mojej sympatii. Zawsze się bałam pająków a na widok aragoga pewnie zwymiotowała bym ze strachu. Jeśli mam powiedzieć szczerze to wolała bym spotkać bazyliszka albo śmierciotule niż Aragoga

Dodane przez potterka1000009 dnia 05-05-2014 12:04
#24

lubie pająki ale takie wielkie i taakie obrzydliwe jakoś mi się nie podobają chociaż się ich nie boje, gdybym była taakim pająkiem to chciałabym się zapaść się pod ziemie i z niej nie wychodzić

Edytowane przez raven dnia 05-05-2014 18:27

Dodane przez alexandrapotter dnia 05-05-2014 18:50
#25

[b]NIECIERPIE[b] pająków :aff: :blah: . Nie przeszkadzają mi takie malutkie pajączki, które nikomu nie szkodzą i wgl. ale nie lubie dużych, średnich i innych paąków. Przyprawiają mnie o dreszcze... Czytając drugą część HP dobrze rozumiałam co czuję Ron.

Dodane przez Victim dnia 05-05-2014 19:03
#26

Strasznie boję się pająków, nawet takich malutkich. Zatem akromantule wywołują u mnie jeszcze większy strach. Kiedy oglądam film, zamykam oczy albo wychodzę z pokoju w tym momencie. Kiedy czytam książkę - pomijam te bardziej szczegółowe opisy. Starałam się znaleźć jakieś pozytywy, żeby te stworzenia nie były aż takie straszne - i nasuwała mi się tylko lojalność wobec Hagrida. Tak czy siak, podziwiam Rona, że nie zemdlał w tym lesie...

Dodane przez Regulus Arktus Black dnia 14-06-2014 15:39
#27

Ja uciekł bym gdzie pieprz rośnie , po prostu nie niewidze pająków

Dodane przez Avenn dnia 09-05-2015 18:29
#28

Nienawidzę pająków, więc gardzę też Aragogiem.

Dodane przez Ninox dnia 16-02-2016 17:57
#29

Pamiętam jak byłem mały to gdy oglądałem pierwszy raz komnatę tajemnic i Harry z Ronem pojechali do lasu i znaleźli Aragoga to tak go się przestraszyłem że prawie schowałem się do szafy :) ale potem zacząłem traktować go jak wszystkie stworzenia w Harrym Potterze nawet go polubiłem taki mały pajączek :). Moim zdaniem Aragog był w porządku

Dodane przez wiechlina roczna dnia 16-02-2016 20:01
#30

Właściwie to bardzo lubię pająk, a niektóre ich gatunki są zachwycające. Kiedyś miałem okazję obserwować na schodach polującego skakuna arlekinowego. Zachowuje się jak kot, ma niesamowite oczy i widzi w kolorze. Ale Aragog jest "trochę" zbyt duży. Może dla Hagrida to było odpowiednie zwierzątko, ale dla ludzi normalnego wzrostu to jest potwór. Co z tego, że potrafił mówić, jeśli nadal był niebezpieczną bestią. To, że odczuwał wdzięczność wobec Hagrida, nie przeszkadzało mu traktować jego przyjaciół jako posiłek. To bardzo fajne magiczne stworzenie, ale z odpowiedniej bezpiecznej odległości. Bez niego jednak ten magiczny świat byłby trochę mniej magiczny. Ta scena jego pogrzebu jest naprawdę świetna.

Dodane przez kana dnia 29-02-2016 09:44
#31

Loudmouth Japan I am really grateful for your post