Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Aragog

Dodane przez raven dnia 06-07-2013 21:11
#8

Nie przepadam za pająkami, ale jakoś specjalnie mnie one nie przerażają. Przede wszystkim nigdy nie przyszło mi do głowy żeby zabić pająka - jak już jakiegoś spotkam w mieszkaniu, to raczej je łapię i wynoszę na balkon. A Aragog... sceny z nim mnie nie przestraszyły i nie obrzydziły, może za słabo sobie wyobraziłam tamtą sytuację ;) natomiast nie można powiedzieć żebym go polubiła, kiedy postanowił poczęstować Harry'm i Ronem swoje dzieci/towarzyszy/inne przerośnięte pajęczaki, pomyślałam, że jest beznadziejny i nie zasłużył sobie na miłość i oddanie Hagrida. To, że Hagrid widział w nim nieszkodliwe stworzonko - ok, rozumiem. Ale że Aragog, w ramach wdzięczności postanawia zjeść przyjaciół swojego opiekuna? Czegoś takiego można spodziewać się po Puszku albo Norbercie. Aragog miał jakąś tam swoją wolę, mówił, a więc i mózg miał bardziej "ludzki" niż pozostali pupile gajowego, więc nie starałam się usprawiedliwiać jego zachowania. Ani trochę nie było mi żal, kiedy zdechł, ucieszyłam się tylko, że przydał się na coś Slughornowi.