Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ginny vs. Ron

Dodane przez Chichuana dnia 13-10-2008 18:06
#1

... czyli rodzinna kłótnia. Jedna z ciekawszych scen z Księcia Półkrwi.

Scena kłótni Rona i Ginny ma duże znaczenie w dalszej akcji, ponieważ świadkiem jest zakochany w Ginny Harry. Dla niepamiętających przypominam: Harry i Ron idąc po korytarzu, zauważają Ginny, obściskującą się z Deanem Thomasem. Wzbudza to złość w Ronie, który w gruncie rzeczy stara się dbać o siostrę. Siostra zarzuca Ronowi, że jest niedojrzały i nigdy nie całował się z dziewczyną. Nerwy puszczają i Ronowi, i Ginny, która przypomina, że nawet Hermiona całowała się z Wiktorem Krumem.
Reasumując, Ginny obraża się na Rona, Ron na Hermionę, a Harry zaczyna rozumieć, że coś czuje do siostry
swojego najlepszego przyjaciela.

Po czyjej stronie stajecie stronie? Jesteście za troskliwym bratem czy chcącą ułożyć sobie życie dziewczyną?

Proszę o uzasadnione opinie.

Edytowane przez Chichuana dnia 13-10-2008 18:52

Dodane przez czarodziej dnia 13-10-2008 21:04
#2

ogólnie nie lubie Ginny, ale w tym przypadku wyobraziłam sobie siebie na jej miejscu, i na pewno nie chciałabym takiego opiekuńczego brata. Wiadomo ze każdy chce układac życie po swojemu. No ale staram się tez zrozumieć Rona, który w pewnym stopniu był usprawiedliwiony.. w końcu nie każdy brat chce widzieć młodszą siostre co chwile z innym chłopakiem. Po za tym Ginny miała racje mówiąc mu ze jest zazdrosny bo nigdy nie miał dziewczyny.
Podsumowując jest za Ginny xD

Dodane przez Bellatrix__Lestrange dnia 13-10-2008 21:06
#3

Ja oczywiście jestem za Ginny. Moim zdaniem Ron stanowczo przesadza.
Ja na szczęście nie mam owych problemów :)

________________________________________

Edytowane przez Bellatrix__Lestrange dnia 13-10-2008 21:11

Dodane przez Cee dnia 13-10-2008 21:10
#4

Staję ciałem, nogami i "rencami", czyli murem ( :D ) za Ginny. Mam wrażenie, że Ron kierował się niczym nieuzasadnionymi pobudkami, jakimiś własnymi uprzedzeniami, a może nawet i zazdrością. Jego troskę odebrałam bardziej jako przejaw... egoizmu i próby dominacji nad siostrą: "Ginny ma robić to, co ja jej nakarzę"... Z pewnością nie podobało mi się coś takiego... Dziewczyna ma prawo ułożyć sobie życie po swojemu, o nic nie prosiła brata, więc wątpię, aby Ron miał coś do powiedzenia. Nieproszony się nie odzywa, proste. ;>

Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 18:08

Dodane przez Yennefer dnia 13-10-2008 21:20
#5

Zdecydowanie trzymam stronę Ginny. Ron przesadza i zachowuje się samolubnie. To nie jego sprawa z kim obścikskuje się Ginny :P

Dodane przez Guardian dnia 29-10-2008 18:47
#6

Oczywiście, że Ginny miała rację. Taki obraz zatroskanego, a poniekąd zatroskanego brata mi nie przypadł do gustu, chociaż postać Rona pasowała do tego całkiem dobrze. A poza tym, co komuś do tego, że piętnastolatka całuje się ze swoim chłopakiem? xD

Dodane przez Hermione_Granger dnia 29-10-2008 19:10
#7

Jestem za Ginny.Mój kuzyn jest taki opiekuńczy.Kiedyś w sklepie pewien Arab( mieszkają w Anglii) poprosił jego siostrę o numer telefonu.On zabronił jej mu dawać i w ogóle chodzić z kimś innym jak Polakiem,Anglikiem i Hindusem :P

Dodane przez mistake dnia 29-10-2008 19:48
#8

Ogólnie Ginny nie lubię, taka ruda i wredna. Jednak gdyby postawić się na jej miejscu, to ona ma rację. Nie chciałabym być kontrolowana przez mojego brata, chociaż jednego mam to taki jak Ron nie jest ( na szczęście ). A nawiasem mówiąc, przecież Wesley'ówna nie ma dwunastu lat. Była to już piętnastolatka!

Dodane przez Chichuana dnia 29-10-2008 19:49
#9

Widzę, że jednogłośnie jesteście za Ginny. Ja się w sumie waham... Jako kontrargument dla popierających Ginny mogę powiedzieć to, że Ron nie chciał, żeby jego siostrę uważano za puszczalską. Co prawda lizanie się na korytarzu nie jest zabronione, ale to w końcu szkoła i jakieś tam normy obowiązują. xD

Edytowane przez Ariana dnia 20-03-2009 20:31

Dodane przez Villemo dnia 04-11-2008 09:46
#10

Ja choć nienawidzę postaci Ginny, w tym przypadku muszę przyznać jej racje.
Bo kto by zniósł takiego opiekuńczego brata. Nie dość, że Ron na robił jej obciachu, to jeszcze Bóg wie czemu obraził się na Hermione.:/ Przecież zarówno Ginny jak i Hermiona mają prawo mieć swoje życie, które nie musi się obracać wokół Rona :/

Dodane przez antybratek dnia 04-11-2008 13:34
#11

Cóż, nie uważam, że takie obściskiwanie się Ginny na korytarzu nie było zbyt stosownym zachowaniem, ale już to, jak postąpił Ron, wydało mi się karygodne. Nie mógł ją rządzić! To jeszcze mogę pojąć, ale umawianie się na złość Ginny i Hermionie z Lavender już było straszne. Myślałam, ze on po prostu stracił rozum.

Dodane przez Dominika dnia 05-11-2008 19:08
#12

Jakbym ja miała takiego brata jak Ron, który by mi robił takie sceny publicznie jak on robił Ginny to bym się do niego nie odzywała i nie przyznawała. Jestem całym sercem za Ginny, Ron zachował się idiotycznie. Ja rozumiem, że nie chciał, aby jego siostra obściskiwała się publicznie, ale znowu bez przesady, mógł to zupełnie inaczej załatwić.

Dodane przez Malfoyowa dnia 10-11-2008 22:23
#13

Ron - zachował sie jak większość braci - nie wiadomo komu chciał pokazać jaki to on 'brat' x/ (odpowiedzialny, troskliwy i w ogóle ^ xD). Więc jestem za Ginny :).

Dodane przez Shetanka dnia 15-11-2008 16:03
#14

Hyhy, jak dobrze nie mieć starszego brata xp
Za Ginny of kors.

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 15-11-2008 16:16
#15

Nie róbcie z Rona takiego wielkiego brutala xD
A jak miał zareagować na widok obsciskującej się siostry?! Brawa im bić? xD
Jakby nie patrzeć to jego jedyna siostra i w dodatku najmłodsza z rodzeństwa. Pewnie to nie było po to by ja ośmieszyć tylko on się o nią martwił, może był troche zazdrosny, że ktoś śmie tykać jego małą siostrzyczkę.
Może Ron zareagował troche zbyt gwałtownie ale nie miał złych zamiarów.
Jestem za Ronem :P:P

Dodane przez Brigit_Joint dnia 26-11-2008 18:05
#16

Z pewnością Ginny ma tu rację.
Myślę, że Ronowi po prostu żal ściskał cztery litery o powodzenie jego siostry, a zabraniając jej kontaktów, byłoby mu lżej na wątrobie.

Dodane przez Janet dnia 29-11-2008 23:23
#17

Jak większość, popieram Ginny.Jej zycie, jej sprawa, z kim się umawia, całuje itd. Niech się zazdrosny braciszek nie wtrąca!

Dodane przez Carol dnia 14-12-2008 16:07
#18

Z jednej strony jestem za Ronem, ale z drugiej za Ginny. Trzeba uważać i dbać o młodsze rodzeństwo, ale nie wolno mu ograniczac zbytnio swobody i tego z kim się spotyka, no chyba, że by to był jakiś przestępca czy coś, a Dean czyba takim nie był, co?:)

Dodane przez kajtek dnia 15-12-2008 15:16
#19

super super ale ja jestem za ronem

Dodane przez Kanye dnia 17-12-2008 20:13
#20

Ja jestem tylko po stronie Ginny... Każdy ma swoje życie, no i każdy uczy się na bledach, wiec ja nie rozumie, jak można sie kogos czepiac, o takie rzeczy? Przeciez to jest normalne, co innego, jakby calowala sie, np. z Parkinson, czy jakas inna laska, to wtedy moglby sie czepiac jej, a tak to nie ma o co... Mogl siedziec cicho... W koncu sam sobie znalazl laske, wiec w czym problem? Chyba w niczym, po prostu to była nie potrzebny konflikt...!

Dodane przez Ginny030 dnia 17-12-2008 20:55
#21

Rozumiem zachowanie Rona- można powiedzieć że to nadopiekuńczy brat. Jednak jestem zdecydowanie po stronie Ginny :)

Dodane przez pomyluna dnia 03-01-2009 00:59
#22

W tym sporze oczywiście stoję po stronie Ginny. Ron był ogólnie uprzedzony do każdego chłopaka jaki zblizył się do jego siostry( sprawy sie komplikują jak do akcji wkracza Harry) . Może nawet to była jakaś zazdrość. Jej wychodzi a jemu, nie i robi jej wyrzutu tylko i wyłącznie z tego powodu. Niemniej jednak, bardzo lubiłam te fragmenty ich kłótni, tak na poprawę humoru xD

Dodane przez Claudia dnia 03-01-2009 01:14
#23

W tym przypadku biorę stronę Ginny, chociaż uwielbiam postać Rona, ale w tej scenie zachował się jak kretyn. Nie wyobrażam sobie tego jak mój brat by cały czas za mną łaził patrząc z kim się obściskuję. Ron! Daj jej żyć.

Dodane przez Beatrix dnia 08-01-2009 20:32
#24

hm.. trudna sprawa. z jednej strony kochający brat, który chce w pewien sposób uchronić siostrę przed złem np. rzucenia Ginny i związane z tym przykrości. z drugiej jednak strony Ginny nie jest już małym dzieckiem, któremu trzeba rozkazywać, by zrobiło to co się należy. Sądzę, że Ron powinien odczepić się od siostry, ale za to Ginny powinna uchronić brata na przyszłość przed takimi widokami. I każdy byłby zadowolony.

Dodane przez Syriuszek dnia 11-01-2009 20:06
#25

Ja tam trzymam stronę Ginny no bo jednak wtrącać się w nie swoje sprawy to bezczelnie

Edytowane przez Souriant dnia 11-01-2009 20:29

Dodane przez Anika dnia 14-01-2009 11:13
#26

Jestem za Ginny. Zachowanie Rona nie było niczym uzasadnione, poza zazdrością. Myślę, że Ron był wściekły, bo sam nigsdy się nie całował...

Dodane przez Funker dnia 16-01-2009 20:06
#27

Ja także jestem po stronie Ginny! Dlaczego? Nie mam rodzeństwa i zdecydowanie nie chce mieć (nie wiem dlaczego), a szczególnie takiego brata. :)

Dodane przez Hermiona_Mia dnia 16-01-2009 21:00
#28

Cieżko stwierdzić. Z jednej strony popieram Rona,, że siostra nie powinna publicznie okazywać uczuć, ale z drugiej strony Ginny ma szczyptę racji, że brat ją ogranicza.

Dodane przez Half-Blood Princess dnia 16-01-2009 21:20
#29

Oczywiście, że popieram Ginny. Ron trochę przesadzał, bo nie akceptował żadnych chłopaków swojej siostry. Nawet ledwo zaakceptował jej związek, ze swoim własnym przyjacielem. Twierdził również, że nie powinno się, obściskiwać z nikim publicznie, bo to wstyd. No i później ślinił się z Lavender na oczach wszystkich... Co tu dodać więcej? Ron to podły hipokryta :) Mimo to, zawsze go lubiłam :tooth:

Edytowane przez Half-Blood Princess dnia 16-01-2009 21:24

Dodane przez Ann Black dnia 26-01-2009 19:47
#30

Ja jestem po stronie Ginny. Nie mam brata, ale nie chciałabym, żeby ktoś zabraniał mi obściskiwać się z chłopakiem. Rozumiem Rona, że miał wąty do Ginny o całowanie się, ponieważ on sam nie lizał się z żadną laską, ale chybabym zareagowała tak jak jego siostra i powiedziała, żeby sie nie wtrącał, bo to jest moje życie prywatne.

Dodane przez Ann Black dnia 26-01-2009 19:49
#31

ej ty "Funker" niby dlaczego miałabym kopiować .?

Dodane przez Luna Watson dnia 27-01-2009 16:15
#32

Lubię Ginny, ale z tym, że Ron chowa pod poduszką zdjęcie ciotki Muriel trafiła w sedno.po tym jak harry chodził już z Ginny ron gada że skoro udzielił im swojego błogosławieństwa...a sam ślinił się wszędzie z levander.Zdecydowanie jestem za Ginny.

Dodane przez Feltonka dnia 27-01-2009 16:27
#33

Oczywiście jestem za Ginny... Dlaczego? Po pierwsze Ron nie powinien wwalać się w życie siostry. Jak chciała być z Deanem to co go to obchodzi!? Powinien zająć się swoimi sprawami, a nie nękać siostrę. Mój brat jest trochę podobny do Rona. Tylko zobaczę, że chodzę z jakimś chłopakiem za rękę czy coś, to od razu zaczyna mnie obrażać i wgl. Myślę , że w ten sposób chce mnie zniechęcić do mojego chłopaka. Więc oczywiście jestem po Stronie Ginny.

Dodane przez Harry-Tymek dnia 27-01-2009 17:47
#34

Ginny ma rację. A Ron jest nadopiekuńczym bratem

Dodane przez atrammarta dnia 01-02-2009 10:35
#35

Murem stoję za Ginny ; P
Czy Ronald miał jakieś pretensje do Harry'ego, kiedy to w V tomie on obściskiwał się z Cho? Lub czy DO Ronalda miał ktoś jakieś pretensje, że całował się z Lavender?
Wydaje mi się, że Ron był bardziej zazdrosny, aniżeli wściekły na tych dwoje.
Mam wrażenie, że Ron kierował się niczym nieuzasadnionymi pobudkami, jakimiś własnymi uprzedzeniami, a może nawet i zazdrością.

O właśnie!

Reasumując- Ginny is the best! ;p

Dodane przez addicted_to_HP dnia 01-02-2009 11:07
#36

Ron jest extra, ale przesadzał z tą troską o siostrę :D

Można by powiedzieć, że był zazdrosny o powodzenie swojej siostry, bo sam, nigdy wcześniej nie miał dziewczyny i z nikim się na całował.

Ech, ci chłopcy!

:D

Dodane przez Tristex dnia 06-02-2009 16:31
#37

Jestem za Ginny. to jej sprawa z kim sie umawia to jej życie nie Rona.

Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 06-02-2009 20:52
#38

Za Ginny nie przepadam. Stoję jednak po jej stronie. Ron kierował się "niby troską o siostrę" ale także swoimi kompleksami. Z nikim się nie całował i nic chciał by młodsza siostra całowała się pierwsza ;D Zazdrość, powściągliwość, kompleksy

Dodane przez Hermione dnia 06-02-2009 20:56
#39

w sporze jestem za Ginny, choc rozumiem Rona. Nie jest do końca świadomy, że jego młodsza siostra juz dorasta i przeżywa miłość (nie moge powiedzieć "pierwszą":))

Dodane przez aparecjum dnia 06-02-2009 21:04
#40

Jak wielu - jestem po stronie Ginny.
Chociaż z początku, gdy pojawiła się w "Harrym Potterze" nie darzyłam jej większym zainteresowaniem.
W tej jednak sytuacji staję za Ginny.

Prosiłaś o uzasadnienie.
Otóż dlatego, iż Ron nie mógł zrozumieć, że Ginny już nie jest małą dziewczynką, której się wszystkiego zabrania. Ron również, nie mógł pojąć tego, że jego siostra całuje się na oczach wszystkich - a przecież tak naprawdę to tylko całowanie! Gdyby doszło do czegoś więcej ( nic nie sugeruję ) to wtedy stanęłabym po jego stronie. Dla niego ona się po prostu skompromitowała, a nic takiego nie zrobiła. Tak, może to jest i troska o własną i jedyną siostrę, ale ona też ma prawo do własnego życia.

Edytowane przez Ariana dnia 06-02-2009 21:06

Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 06-02-2009 21:33
#41

Hmmm....każdny ma trochę racji. Jestem jednak za Ginny, ona nie robiła nic złego, a Ron był trochę nadopiekuńczy...

Dodane przez Ariana Malfoy dnia 08-02-2009 16:43
#42

Gdybym miała wybierać to wzięła bym stronę Gynny. Dlaczego?? Bo rozumiem dziewczynę i też nie lubię jak ktoś wchodzi z brudnymi butami w moje życie, odgryzając się za swoje porażki życiowe i poczucie niższości. Natomiast Rona nie rozumiem........

Dodane przez Ami dnia 12-02-2009 14:09
#43

Ja jestem po stronie Ginny. Nie chciałabym tak nadopiekuńczego brata jakim był Ron. Nie powinnien się mieszać w sprawy uczuciowe siostry. Niech całuje się z kim chce, to przecież jej życie a nie jego. Ron grubo przesadził. Jeszcze on robił to samo tylko z Lavender :/ Popierałabym tu napewno Ginny.

Dodane przez Ginny Weasley_81 dnia 13-02-2009 13:42
#44

Ja jestem po stronie Ginny bo to jej sprawa z kim sie umawia i caluje.Moim zdaniem Ron byl po prostu zazdrosny ze Ginny ma kogos a on nie.

Dodane przez frid dnia 14-02-2009 18:14
#45

Mimo iż nie przepadam za Ginny, chyba jestem po jej stronie.
Q końcu dziewczyna nie jest już dzieckiem ma prawo ułożyć sobie życie. Ron według mnie nie powinien się wtrącać tylko dać prawo decydować siostrze o jej życiu. Jak najbardziej w tym aspekcie popieram Ginny.

Edytowane przez Ariana dnia 20-03-2009 20:37

Dodane przez SeverusS dnia 07-04-2009 19:12
#46

Nie lubię Ginny, jednak miała racje mówiąc to to powiedziała Ronowi. Zgoda - to jego siostra, ale przecież nie będzie jej wybierał chłopaka z kim się ma spotykać i może jeszcze co będą mogli robić. To by było po prostu śmieszne. Rozumiem, ze Ron troszczy się o siostrę, ale prawda jest taka, że człowiek uczy się na WŁASNYCH błędach, a nie na cudzych, więc nie powinien się mieszać w sprawy sercowe Ginny.

Dodane przez Ginny W dnia 03-05-2009 19:10
#47

Uważam, że wybuch Rona był jedynie dokładką do nieudanego treningu. Ron zapewne złościł się również dlatego, że sam nigdy nie miał dziewczyny. Rudzi chłopcy zazwyczaj nie mają łatwo z dziewczynami, ale jednak jedna ochotniczka się znalazła. Problem w tym, że Ron kompletnie nie miał pojęcia, jak się z dziewczynami obchodzić, a także strasznie bał się całowania. W końcu jednak się odważył i wyszło mu to na dobre, mimo że zerwał z Lavender.

Dodane przez Elfka dnia 04-05-2009 08:51
#48

Ciężko to przyznaje ale Ginewra była NAPRAWDĘ NIE ZŁA (wybacz mi Ronald) ale te teksty o cioci Miurliel... Nawet mój brat czegoś takiego nigdy nie wymysli... Ale to dobrze że Ron się tak martwi. To znak że jest kochającym bratem.;(

Dodane przez Niewidka dnia 15-05-2009 17:19
#49

Zdecydowanie bronię Ginny. Troskliwy brat... dlaczego nie, ale bez przesady! Dziewczyna po prostu.... kożysta z młodego wieku i robi co chce, no ale cóż nie jest ona już dzieckiem. Więc Ron nie powinien się wtrącać w nie swoje sprawy. Może coś powiedzieć na osobności, ale tak prosto z mostu przy wszystkich to raczej nie wypada... nawet najlepszemu bratu pod słońcem.

Dodane przez Pinacolada dnia 15-05-2009 19:50
#50

No więc, według mnie...

Uważam, że Ron trochę przesadził. No, ale Ron lubi przesadzać. Pamiętacie czare ognia? xD Jak się obraził na Harry'ego?

W gruncie rzeczy trochę mi go żal. Bo faktycznie, to co wytnkęła mu Ginny było chamskie i okrutne. Dodajmy jeszcze bezczelne i pozbawione skrupułów...

A Ron lubi się przejmować wcale nie bardzo znaczącymi sprawami. Bo, kurcze to takie straszne, że jeszcze się nie całował! OMG...=='

Poza tym, nie da się ukryć, że Ron był trochę zazdrosny. O tak.

Co do naszej Ginny, to uważam, że zareagowała równie przesadnie jak brat. W ostateczności, z czegoś tak błahego i wręcz śmiesznego zrobili wielką, raniącą wszystkich wokoło wojnę.

Nie mogła się zaśmiać i być ponad to?

Ciut za bardzo się przejęła. No bo, to tylko brat, który tak "się o nią martwi", że aż jest śmieszny xD.

Ja bym to właśnie tak odebrała.

Wszystko wyolbrzymili i zamiast obrócić to w żart, sprawili, że stało się śmiertelnie poważnym problemem.=='

haha xDD.

Dodane przez Ospina11 dnia 01-06-2009 11:59
#51

A ja to nie mam nic przeciwko! To że Harry lubi Ginny a Ginny lubi Harry'ego (co okazało się później) Ron nie powinien nie mieć nic przeciwko !!
Jeśli chodzi o Ginny i Deana to Ron racja,może troszczyć się o swoją siostrę lecz (b.przepraszam jak kogoś tym urażę)to jej sprawa z kim się obściskuje(że tak powiem) ;) Ron jest STANOWCZO zbyt opiekuńczy, choć Ginny też bezsensownie wybuchła z tym całowaniem :\

Edytowane przez Ariana dnia 01-06-2009 20:47

Dodane przez Liselane dnia 01-06-2009 16:44
#52

W zasadzie to można to jakoś rozgraniczyć ... każde z nich miało swoje racje.
Ron chce jedynie dbać o siostrę, o to, żeby nikt jej nie skrzywdził, ale z tym wrzeszczeniem to już trochę przesadził (ja bym mojego brata zabiła, ale na pewno bym nie wyskoczyła z takim teksem jak Ginny).
Natomiast Ginny ma prawo umawiać się z kim chce, jej życie, jej sprawa! Z tego co mi wiadomo to Wielka Brytania to wolny kraj. Jednak wyciąganie tej sprawy z całowanie, to już był cios poniżej pasa ... bolesne, nie ma co.

Ale ogólnie to ta kłótnia jest jedną z moich najbardziej ulubionych w całym cyklu (jest tak bezsensownie śmieszna ^^).

Edytowane przez Ariana dnia 01-06-2009 20:45

Dodane przez Kreska dnia 04-06-2009 15:32
#53

Ja jestem zdecydowanie po stronie Ginny.
Ma już 15 i ma także prawo poukładać sobie życie tak jak chce.

Dodane przez Avrione dnia 15-06-2009 14:30
#54

Jestem po stronie Ginny.
A to dlatego,że Ron powiedział "Obściskujesz się na oczach wszystkich",w tym problem że kompletnie nikogo tam nie było,dopóki Harry i Ron nie przyszli !!!.
A potem Ron na oczach całego Gryffindoru całował z Lavender.
I TO TYLKO DLATEGO ŻEBY WKURZYĆ GINNY I HERMIONĘ !.
A potem już całował się z nią wszędzie.
A to że Ginny spotyka się z Deanem,Harrym albo Michaelem to jej sprawa !.
I Ron nie ma żadnego prawa się wtrącać.
Tyle powiem.

Dodane przez Domaa dnia 30-06-2009 11:55
#55

Oczywiście, że Ginny. Ron nie miał w ogóle powodu żeby kazać jej przestać spotykać się z jej chłopakiem i robić jej awanturę. To według mnie bez sensu. Przecież to jej życie, ale no wiadomo brat się troszczy, ale troskliwość Rona polega na tym żeby Ginny póki on jest w Hogwarcie nie miała żadnego chłopaka, a może i nawet dłużej żeby nie ułożyła sobie życia. Wydaje mi się, że Ron był trochę zazdrosny bo tak jak powiedziała Ginny - nigdy nie całował się z dziewczyną. Ginny była zdenerwowana więc powiedziała mu całą prawdę, ale nie rozumiem dla czego on potem obraził się na Hermionę może dla tego, że się mu podobała. Tak czy inaczej byłabym za Ginny, jej życie, jej chłopak robi co chce.

Dodane przez Edzia dnia 30-06-2009 12:02
#56

No problem jest. Uważam że tak jest w każdym rodzeństwie. To głupie ale gdybym była Ronem to chyba bym nie chciała żeby moja siostra obściskiwała się z kimś w szkole. I to w takim wieku. A na miejscu Ginny to wkurzyłabym się oczywiście że jest zbyt wścibski. No cóż co robić.

Dodane przez Miust dnia 09-07-2009 16:11
#57

Każdy troskliwy brat by się tak zachował. Według mnie Ron wolałby , żeby zamiast Deana to był Harry. Emocje Harry'ego to Ginny bardzo rosły. :happy: Ginny oczywiście była zła na brata za naskoczenie z całowaniem się. Chyba wiedziała , że Ron buja się w Hermionie, dlatego powiedziała mu, że się całowała z Krumem.

Edytowane przez Ariana dnia 09-07-2009 19:30

Dodane przez I will kill you dnia 26-07-2009 14:37
#58

popieram Ginny, jej sprawa, co robi

Dodane przez Madlenne dnia 26-07-2009 15:35
#59

Przerabiałam kiedyś podobną sytuację i wiem, że zachowanie Rona było całkowicie niewłaściwe. Nie miał najmniejszego prawa wtrącać się w życie prywatne Ginny. A jeśli bał się, że siostra popełni błąd... Cóż... To jej życie. A ludzie uczą się na błędach. I Ron nie byłby w stanie nic zmienić. Jestem całkowicie po stronie Ginny.

Dodane przez Bella1918 dnia 26-07-2009 19:16
#60

Uwżam, że Ron przesadza i nie jest to taka pierwsza sytuacja. Ja na miejscu Ginny pewnie też bym się obraziła. Nie może kontrolować każdego chłopaka, zktórym spotyka się jego siostra.

Dodane przez Lily Evans dnia 26-07-2009 20:41
#61

Ja bym wzięła stronę Ginny. Ona ma 15 lat. Nie jest już dzieckiem. Potrafi o siebie zadbać. Rozumiem Rona że chce troszczyć się o siostrę ale bez przesady. Ginny ma prawo spotykać i całować się z kim chce. To w końcu jej życie i Ron nie powinien się wtrącać. A jak już by musiał to nie w taki sposób. Mógł z nią na spokojnie pogadać a nie robić od razu awanturę.

Dodane przez moly14 dnia 26-07-2009 22:01
#62

Jestem za Ginny ponieważ to jest tak jakby Ron później bronił jej wziąć ślub z Harrym (czego raczej nie może zrobić prawda??)Ron ma niepotrzebne pretensje o to że jego siostra jest zakochana w kimś a on narazie nie.To jest tak jakby Ginny miała później pretensje do Rona o to że on się całuje z dziewczynami.:D Ja bym takiego zachowania nie nazwala troska o siostre lecz zwykłą zazdrością.;) Ale ona też nie potrzebnie wspominała temat Hermiony i Wiktora bo to było bolesne dla Rona.Jeżeli ktoś popiera to proszę pisać.:smilewinkgrin:

Dodane przez aparecjum dnia 30-07-2009 17:24
#63

Większość jest chyba za Ginny z tego co zauważyłam. Ja nie będę inna. :) Rona lubię, jednak w tym wypadku stoję murem za Ginny. Ma już swój odpowiedni wiek no i chyba Ron powinien zrozumieć to.A może był dla niej taki, dlatego że sam nigdy nie miał dziewczyny i jest trochę... jakby to opisać... zazdrosny? No bo jest od niej 2 (?) lata staryszy i jeszcze nie miał bliższego kontaktu z dziewczynami, a ona już miała? Sama nie wiem. No ale już później przecież było inaczej, skoro zainteresował się tą kokieteryjną Lavender. (osobiście jej nie nawidzę! fuj, fe i ble)
A w książce jest to świetnie opisane. Uwielbiam te ich "rozgrywki" między sobą, ale na miejscu Harrego nie wytrzymałabym i wydarł się na nich, albo wybuchła śmiechem.

Dodane przez Evi91 dnia 04-08-2009 20:11
#64

Wydaje mi się, że Ronowi bardziej by pasowała, żeby chłopakiem jego siostry został jego najlepszy przyjaciel. Gorsza sprawa, że Harry nie mógłby się zwierzać Ronowi ze swoich ewentualnych kłótni z Ginny. Ale jak widać ta sytuacja jakoś się sama ustabilizowała.

Dodane przez al_kaida dnia 08-08-2009 22:20
#65

Zdecydowanie jestem za Ginny. Przecież dziewczyna ma prawo obściskiwać się z kim chce, a sam Dean przecież nie był "typkiem spod ciemnej gwiazdy", więc Ron nie powinien martwić się o siostrę. W sumie dobrze, że tak się wydarzyło, bo inaczej Harry pewnie cały czas wmawiałby sobie że kocha Ginny tylko jak siostrę ;)

Dodane przez Oyster dnia 20-08-2009 22:50
#66

Lubię te ich kłótnie. Ginny wyzwala się tu spod opieki starszego i ostatniego brata i staje się niezależna. Bierze odpowiedzialność za swoje zachowanie. Jako, że jestem osoba nerwową kłóciłabym się z Ronem, bo to co robił było przesadą.

Dodane przez Everain dnia 20-08-2009 22:56
#67

Stokrotnie bardziej lubię Rona od Ginny, ale stanęłabym raczej po jej stronie. Ronald troszkę przegina: najpierw się z siostrą kłóci, a potem udaje odpowiedzialnego brata.

Dodane przez polami dnia 26-08-2009 17:05
#68

Oboje przeginają, on na nią naskakuje, miesza się do nie swoich spraw, nie stara się nic załatwić tylko wyżywa się na niej. A ona reaguje jakby ja jakoś niesamowicie uraził i po chamsku wjeżdża mu na ambicję zamiast machnąć na niego ręką.

Dodane przez Giny dnia 26-08-2009 18:08
#69

Jasne, że po stronie Ginny. Ron był wtedy bardzo niedojrzały. Nie chciał by Ginny z kimś się całowała, bo sam do tej pory się nie całował, a przed nim wszyscy już się całowali. Był rozgoryczony i zły, co mu preszło po Lavender.

Dodane przez Evi91 dnia 26-08-2009 18:58
#70

oczywiście jestem po stronie Ginny. To, że Ron nie ma życia miłosnego nie znaczy, że ma tego zabraniać swojej siostrze. Żałuję też, że tej kłótni nie było w filmie, bo mogłoby być ciekawie.
Wiadomo Ron chce chronić siostrę, ale tutaj przesadził.

Dodane przez Kamate dnia 26-08-2009 18:59
#71

Całym sercem za Ginny! Ron po prostu za bardzo się o nią troszczy i przesadza z tą opiekuńczością. Zazdrościł pewnie jej, że ma takie powodzenie, całowała się itd, bo on przecież nie miał nigdy dziewczyny ani nie zdobył żadnego doświadczenia w obchodzeniu się z płcią przeciwną. Ginny umiała walczyć o swoją godność i ja także nie dałabym tak sobie w kaszę dmuchać. To jej sprawa co robi i z kim, a Ron nie ma prawa wtrącać się w jej prywatne życie, świat uczuć i odczuć. Jest wolnym człowiekiem i powinna robić to, na co ma ochotę (oczywiście w granicach przyjętych ogólnie norm, prawa, regulanimu szkolnego itd.).

Dodane przez Ewelka94 dnia 22-11-2009 14:17
#72

Jestem za Ginny oczywiście.Jeżeli miałabym być w jej skórze postąpiłabym tak samo :)Ron przesadzał moim zdaniem...

Dodane przez Czarodziejka Majka dnia 22-11-2009 14:47
#73

Oczywiście byłam za Ginny, bo Ron wydawał mi się zazdrosny o to że jego siostra już układa sobie życie podczas gdy on sam najwspanialszago całusa dostał od cioci Muriel:lol:. A później sam się obściskuje z Lavender, więc jest nie w porządku wobec siostry

Dodane przez Doru Arabea dnia 22-11-2009 15:46
#74

Haha, kłótnia między rodzeństwem. To znam aż za dobrze! Obstaje za Ginny, nie tylko dlatego, że jest dziewczyną. Jest mądrzejsza od brata i może nawet odważniejsza. Ron jest zazdrosny, bo jak napisała Czarodziejka Majka on sam najwspanialszego całusa dostał od cioci. Ginny jest dojrzalsza od brata nie tylko pod tym względem... ;)

Dodane przez Jean dnia 22-11-2009 16:10
#75

Ja również jestem za Ginny. Kłótnia, kłótnią, ale Ron przesadził. Domyślam się jakie uczucia nim wtedy targały, ale muszę się zgodzić z lidką98_10. Ginny była w tych kwestiach o wile dojrzalsza od Rona.

Dodane przez Mundungus01 dnia 19-12-2009 14:15
#76

Ja to nie jestem do końca przekonana co do Ginny dlatego wstawiam się za Ronem bo dokładnie tak sądzę że po prostu troszczy się o swoją siostrę. A widząc jak szybko Ginny znalazła sobie nowego chłopaka Ron mógł być zdenerwowany jednak nie miał prawa obrażać się na cały świat. Myślę że ta sprawa jest b. trudna to rozstrzygnięcia :_)

Dodane przez hermiona111 dnia 19-12-2009 15:17
#77

Oczywiście, że byłam za Ginny. Ron powinien wspierać siostrę, a nie krytykować i wytykać jej wszystkie wady.

Dodane przez Madwoman dnia 19-12-2009 17:03
#78

Staję oczywiście po stronie Ginny. Każdy ma prawo poużywać sobie żucia jak chce, bo najgorsze konsekwencje spadną właśnie na niego/ nią. Gdyby moja starsza siostra(bo starszego brata nie posiadam) zaczęła się mieszać w moje sprawy, a tym bardziej te sercowe, jestem pewna, że bez jakichkolwiek skrupułów zabiłabym ją gołymi rękami, zakopała w ogrodzie, sklonowała i zabiła te klony. ;)

Dodane przez Shaida dnia 19-12-2009 19:03
#79

Oczwiście, że jestem za Ginny. Ona chciała mieć normalnego chłopaka i swoje normalne życie. Nie chciała ciągle siedzieć pod kluczem zamknięta u swojego brata. Najlepiej by było jakby jej kajdanki założył. Ale jakby jej założył to ona i tak by się całowała z chłopakami :D. A Ron by na to patrzył i miałby za swoje :).

Dodane przez Domaa dnia 19-12-2009 23:06
#80

Raczej tak jak każdy za Ginny. Ron zachowywał się bardziej nie jak opiekuńczy, pragnący dobra dla siostry brat tylko jak jakiś zazdrosny co było widać. Ginny dobrze mu dogadała ale ogólnie według mnie ta ich cała kłótnia była bez sensu żeby za takie coś się kłócić no ale nie każdy lubi patrzeć jak czyjaś siostra całuje się na korytarzu xd

Dodane przez pomyluna Lovengood dnia 20-12-2009 15:24
#81

faktycznie trudna sprawa, ale jestem po stronie Ginny. Uważam, że Ron jest po prostu wścibski i nie powinien tak bardzo ingerować w życie siostry. Ginny zawsze był anajmłodsza, najmniejsza, zawsze się nia opiekowano i kiedy przyszła do Hogwartu chciała się usamodzielnić. Oderwać się od nachalnych barci. Więc stoję za Ginny, sama mam braci i wiem jak bardzo takie zachowanie denerwuje.
Ginny zdecydowanie!

Dodane przez Casadriss dnia 18-02-2010 19:32
#82

Ja zdecydowanie, bez wahania i jeszcze więcej przymiotników za Ronem...

Popatrzmy teraz jego (Rona) oczami:
- jest zazdrosny bo Slughorn zauwarza tylko Harrego i Hermione,
- pokłócił się z Hermioną,
- koleguje się z Deanem,
- martwi się (no nie tak jak Hermiona) o Harrego,
- do tego Quiddich....

Gdybyście wy mieli tyle na głowie nie miała bym do was żadnych pretensji (a nawet popierała bym was) o to że wybuchacie akurat wtedy kiedy młodsza siostra osro was wkórzyła bo obściskuje się z ze swoim chłopakiem na środku korytarza...Chyba nie tyle zazdrość co nerwy...

Oczami Ginny:
- ma własne życie,
- Ron 'zaatakował' z zaskoczenia

No cóż ma własne życie ale Ron jako jej brat jest jego częścią.
Nie może go (Rona) winić za to że się o nią martwi a potem objerzdżać go za to że żyje i sugerować mu że jest gorszy bo się nie całował...Ona wtrąca się do życia Rona a potem ma wielkie pretensje i strzela fochy...wredna, mała egoistka :mad:

Dodane przez Harry zakochany w Ginny dnia 21-02-2010 12:58
#83

Ron, bo Ginny musi być z Harrym, a nie z tym głupkiem Deanem Thomasem:mad:

Dodane przez Lola dnia 21-02-2010 13:04
#84

Ja obstaję za Ronem. Naprawdę Ginny strasznie mnie w tedy wkurzyła i ja się nie dziwię Ronowi, że tak zareagował. Poza tym Ginny wygadała się mówiąc, że Hermiona całowała się z Krumem :mad:

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 20-03-2010 18:10
#85

Ja jestem za Ginny. W kńcu ma jakieś prawo, na ułożenie sobie wreszcie życia, po tylu latach czekania na Harry'ego. Czekała na niego aż 5 lat, aż wreszcie znalazła dla siebie chłopaka i w tejże jednej chwili, Ron chciał wszystko zepsuć. Nawet Fred i George tak się o nią nie martwili. Myslę, że on był o to wszystko zazdrosny. Ona była od niego młodsza i już miała chłopaka. A on? Ani jednej, heh. xD
A poza tym, uważam, że 15 lat jest to wiek dojrzał, a ona jedynie się tylko z Deanem całowała. ;P

Dodane przez alice_in_wonderland dnia 26-03-2010 16:12
#86

Nie zastanawiałam się nad ich kłótniami, skupiałam się raczej na Harrym, i błagałam Boga, żeby się nie zakochał w rudej (wolę Lunę). Jednak jakby się nad tym dłużej zastanowić, wolę Rona. Jego poczynania są uzasadnione- facet boi się o siostrę. Ginny kierowały hormony, a nim- troska.

Dodane przez Pandora dnia 13-05-2010 12:19
#87


jestem po stronie Ginny...Ron zdecydowanie przesadził-jak by mój brat mi się tak we wszystko wtryniał gorzko by pożałował tym bardziej,że jest o de mnie młodszy:)
Z drugiej strony swoje siostry też bym zrugała za takie zachowanie:P

Dodane przez Lajla dnia 13-05-2010 15:43
#88

Jestem po stronie Ginny. Ron przesadził z tą troską. Sama mam starszą o rok siostrę i wcale nie jest miło kiedy cię krytykuje, mówi co wolno, a czego nie. Mam swoje życiem i sama mogę o nim decydować, podejmować decyzje. Uważam, że jeśli Ginny chciała całować się z chłopakiem to Ronowi nic do tego.

Dodane przez Pyflame dnia 13-05-2010 16:19
#89

Nie lubię Ginny, ale w tym przypadku zdecydowanie miała racje. Bo co Ronowi do tego z kim obściskuje się jego siostra. Poza tym zrozumiała bym jego postępowanie gdyby obściskiwała się z jakimś Ślizgonem, którego Ron ma prawo nie tolerować, ale Dean? Wydawał się miły... A Ron był zwyczajnie nadopiekuńczy, bo Ginny nie jest jego córką, tylko siostrą, więc nie powinnien jej czegoś nakazywać czy zakazywać.

Dodane przez Surfing dnia 26-06-2010 19:26
#90

Ja jestem za Ginny:)

Dodane przez zuza878 dnia 26-06-2010 19:31
#91

Jestem za Ginny, ponieważ ma prawo mieć chłopaka (i się z nim całować), a Ron nie może jej tego zabronić. Poza tym Ginny potrafi o siebie zadbać i ma charakterek, więc sobie sama poradzi.

Dodane przez Potter_maniaczka dnia 26-06-2010 19:41
#92

Troskliwy brat. Nie podoba mi się ta scena. Ginny, jeśli coś czuje do Harry;ego to powinna mu o tym prosto powiedzieć.

Dodane przez marta dnia 29-07-2010 19:15
#93

Szczerze mówiąc to tak średnio lubię Ginny, jednak na jej miejscu postąpiłabym podobnie... Zbyt opiekuńczy brat musi być na prawdę wkurzający...

Całe szczęście, że ja nie mam z moimi braćmi takich problemów...

Dodane przez Krzysiek dnia 03-08-2010 15:18
#94

jestem za chcącą ułożyć sobie życie dziewczyną

Dodane przez Draco Malfoy dnia 27-08-2010 16:43
#95

Ogólnie Ginny nie lubię, taka ruda i wredna. Jednak gdyby postawić się na jej miejscu, to ona ma rację. Nie chciałabym być kontrolowana przez mojego brata, chociaż jednego mam to taki jak Ron nie jest ( na szczęście ). A nawiasem mówiąc, przecież Wesley'ówna nie ma dwunastu lat. Była to już piętnastolatka!

Dodane przez KOLIN2 dnia 28-08-2010 09:19
#96

nieuzasadnionymi pobudkami, jakimiś własnymi uprzedzeniami, a może nawet i zazdrością. Jego troskę odebrałam bardziej jako przejaw... egoizmu i próby dominacji nad siostrą: "Ginny ma robić to, co ja jej nakarzę"... Z pewnością nie podobało się harremu
Ginny i związane z tym przykrości był nieodpowiedny

Dodane przez Yuki27 dnia 28-08-2010 16:04
#97

Całym serce jestem z Ginny. Miło, że brat się troszczy, ale nie przesadzajmy! Nie robiła tego na lekcjach, w Wielkiej Sali, ani w sumie żadnym miejscu specjalnie publicznym, tylko w pustym korytarzu. A Ron się wkurza, jakby przyłapał ją na czymś dużo gorszym niż całowanie. Zwłaszcza, że po jakimś czasie możemy czytać, jak to Ron przejmował się tym, że każdy widzi co wyprawia z Lavender. Hipokryta >.<

Dodane przez RemusS dnia 29-08-2010 17:52
#98

Ginny miała więcej racji to było całowanie , a nie sex :x -,-.
Ogólnie to nic złego ona nie robiła, a to że Ron nie miał dziewczyny AŻ do 6 części to nie jej wina....
Więc zdecydowanie za Ginny jestem

Dodane przez Hanna_Abbott dnia 30-08-2010 21:00
#99

Ginny ma racje! Ron nie jest troskliwym bratem tylko nadopiekuńczym...Na miejscu Harrego ja bym stała i patrzyła co się stanie ;] Lubię rona ale w tej sytuacji zachował sie jak debil

Dodane przez tytan dnia 31-08-2010 08:35
#100

masz rację ~Hanna_Abbott

Dodane przez aniutek96 dnia 31-08-2010 10:02
#101

No, a ja mam ciężki orzech do zgryzienia, bo nie mam pojęcia po której stronie stanąć.
Ginny- Ma prawo umawiać się z kim chce, ma już 15 lat i powiedziała Ronowi prawdę. Ale mam też minusy, bo okey niech całuje się z kim chce, ale może nie w takim miejscu, gdzie przechodzi jakieś pół szkoły! Przecież ludzie mogą sobie o niej różne rzeczy pomyśleć.
Ron- Według mnie postąpił słusznie zwracając Ginny uwagę, w końcu miał swoje powody. Jest jego młodszą i jedyną siostrą i nie chce żeby ludzie rzeczywiście coś sobie o niej pomyśleli, ale u niego też znalazłam minusy. Po kiego grzyba obrażał się na Hermionę?! A poza tym wkurza się na Ginny, że ona całuje się w miejscu publicznym, a on robił coś innego z Lavender? No właśnie, nie. Więc co on się na nią rzuca.
No i dalej mam problem. Jakoś bardziej jestem po stronie Ginny, ale wiem, że Ron też chciał dobrze <ale mu nie wyszło>. Więc albo gadałabym z jednym i drugim, czym doprowadziłabym do tego, że obydwoje by się na mnie obrazili, albo nie rozmawiałabym z żadnym. Jednak teraz jakoś bardziej jestem za Ginny.

Dodane przez Dilicja6 dnia 31-08-2010 12:11
#102

Ja też jestem za Ginny. Nie jest już dzieckiem. Ron nie powinien się czepiać.

Dodane przez NimfadoraTonks dnia 31-08-2010 13:05
#103

Ja nie lubię ani Rona, ani Ginny, ale moim zdaniem tym rrazem racje ma Ginny;]]

Dodane przez Eisblume dnia 31-08-2010 13:15
#104

Ron trochę przesadził, ale zachowuje się po prostu jak kochający starszy brat. Być może sam jest trochę zazdrosny o bujne życie towarzyskie Ginny, więc stąd to zdenerwowanie. W dodatku siostra wytknęła mu brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony dziewczyn. Chyba każdy by się zdenerwował, nie ?
Zachowanie Ginny w VI części trochę mnie szokuje. Zmienia facetów jak rękawiczki, a tak raczej nie zachowują się 15-letnie dziewczyny. Sama jestem w tym wieku i nie chciałbym się co tydzień prowadzać z innym chłopakiem.
Nie staję po niczyjej stronie, bo zachowanie, ani jednego, ani drugiego nie jest w porządku.

Dodane przez borutax100 dnia 01-09-2010 13:06
#105

Oczywiście popieram Ginny bo czemu niby ma się słuchać Ronalda!!

Dodane przez susan viktmore dnia 26-09-2010 15:02
#106

jestem po stronie Ginny. dziewczyna ma prawo ułożyć sobie życie jak chce, a Ron nie powinien jej w tym przeszkadzać.

Dodane przez Feliks dnia 14-10-2010 00:37
#107

Po czyjej stronie stajecie stronie? Jesteście za troskliwym bratem czy chcącą ułożyć sobie życie dziewczyną?

Chociaż uwielbiam Rona, muszę w tym sporze przyznać rację Ginny, za którą nie przepadam. Ginny nie chciała sobie ułożyć z Deanem życia, chodziła z nim dla zabawy, co nie zmienia faktu, że jako dziewczyna wówczas 15-letnia miała prawo spotkać się z chłopakami i co za tym idzie - całować się z nimi.
Ron zareagował tak na pewno z powodu troski o siostrę - nie chciał by zadawała się z nieodpowiednimi chłopakami oraz by jej reputacja uległa pogorszeniu (opinia nauczycieli tudzież uczniów). Ale będąc dziewczyną Thomasa to normalne, że całowała się z nim i zwracanie uwagi jej z tego powodu było nietaktowne :P
Z drugiej strony Ginny pojechała Ronowi po ambicji, wypominając mu brak doświadczenia w tych sprawach, a to sprawia z kolei wrażenie, że chlubi się wymienianiem śliny w miejscu publicznym. Ponadto zdradziła też sekret Hermiony, więc normalnym jest, że Ron zareagował tak agresywnie.
Chociaż kłótnia należała do zabawnych, postać Ginny jeszcze bardziej mnie do siebie zniechęciła. Szkoda mi tylko biednego Ronalda, który musiał szukać pocieszenia w ramionach tej szalonej Lavender xP

Edytowane przez Feliks dnia 10-03-2013 14:58

Dodane przez Czarownica24 dnia 14-10-2010 15:05
#108

Hmmm... Rozumiem i Ginny i Rona. Sama mam młodszego brata (który na szczęście jest w wieku w którym na razie nie interesuje się dziewczynami) i nie wiem jak się będę zachowywać, gdy przyprowadzi do domu jakąś lalunię :P
Ale z drugiej strony Ginny ma prawo spotykać się z kim chce i Ronowi nic do tego.

Dodane przez MrLapa dnia 25-10-2010 16:06
#109

Trzymam stronę Ginny. Niech Ron lepiej zajmie się sowimi sprawami ;)

Dodane przez Fluorescencyjna dnia 27-10-2010 19:33
#110

Bardzo nie lubię Ginny, ale tym razem to ona miała rację. Chociaż szkoda mi było Rona jak się mu odgryzała. No ale cóż, facet zasłużył. Według mnie Ginny miała rację, ponieważ tylko dlatego, ze on sam nigdy nie miał dziewczyny, chciał, by nikt jej nie miał. Jego po prostu wkurzały pary, oczywiście do czasu gdy sam się ,,zakochał'', jeśli tak można powiedzieć o Mon-Ronie i Lav xD

Dodane przez anex dnia 21-11-2010 11:13
#111

GINNY GÓRĄ!!! Lubię Rona, ale wtedy przesadził. Przecież Ginny miała całkowite prawo do całowania się z Deanem, a Ron nie powinien się wtrącać. Jestem zdecydowanie za Ginny.

Dodane przez Hermiona623 dnia 21-11-2010 12:58
#112

Ja jestem za Ginny.>

Dodane przez Draculina dnia 30-01-2011 14:16
#113

Ron jest poprostu kochającym bratem ale niepowinien tak się martwić o Giny bo ona przecież nie jest już małym dzieckiem.

Dodane przez Peverell dnia 13-03-2011 18:15
#114

Ja osobiście jestem za Ginny. Rozumiem, że Ron może się troszczyć o siostrę ale bez przesady. Wydaje mi się, że tam mogło być więcej zazdrości niż troski. Zrozumiał bym Rona gdyby chodziło o Smitha ale o Deana? według mnie to nie jest taki zły chłopak. Nie rozumiem też co Ron miał do Harry'ego. Przecież są przyjaciółmi i jak nie Harry to kto?

Dodane przez Bellatrix24 dnia 19-04-2011 14:24
#115

Ja ogólnie jestem po stronie Ginny, ale trochę przesadziła. To z kim się Ron (nie) całował było jego sprawą. Ale Ron też nawalił i to naprawdę mocno.

Dodane przez Hermionka111213 dnia 19-04-2011 15:43
#116

Oj, nie wiem . . .
Po rzadnej stronie nie jestem .
Ron przesadził . Ginny ma swoje życie, a on nie powinien nic robić, ale z drugej strony Ginny . . .
No cóż, ja bym się na pewno obraziła . . .

Dodane przez Lunaaa dnia 20-04-2011 15:56
#117

Trudno powiedzieć... Ale raczej za Ginny. To jej sprawa z kim się całuje i Ron nie powinien mieć nic do tego. Rozumiem, że się o nią troszczy, ale to lekka przesada.

Dodane przez Francesca_Potter dnia 21-04-2011 21:01
#118

Ja tak Samo uważam .Wujek Ronald za bardzo przesadza z tą troską nad babcią Ginerwą .To jej sprawa z kim chodzi , z kim się całuje . Ona się tez powinna wkurzyc skoro on sie całował z lavender . Ron to podły hipokryta .Nigdy się nie nauczy że ginny też już jest prawie dorosła i że może robic co chce .

Dodane przez HarryPotter3107 dnia 21-04-2011 21:33
#119

Ja uważam, że to Ginny miała rację. Ale Rona też trzeba zrozumieć, w końcy była jego siostrą, a on chciał być dobrym, opiekuńczym bratem.

Dodane przez Sailor Mars dnia 25-04-2011 22:31
#120

Jestem zdecydowanie za Ginny. Też bym się wściekła, gdyby brat (którego zresztą nie mam ^^) mieszał się w MOJE sprawy. No i kiedy próbował miotnąć w nią jakąś klątwą, to pomyślałam, że chyba nieco przecholował. Chociaż zwykle nie przepadam za Ginny, to tym razem jestem murem za nią.

Dodane przez Adrienne dnia 29-04-2011 14:04
#121

Byłabym bezstronna ;D

Dodane przez GWARDIADAMBELDORA dnia 18-07-2011 16:22
#122

Tak myslę że tak właściwie dzięki Harremu Dean zerwał z Ginny przez wejście na Ginny pod peleryną niewidką kiedy chciał wyjść z salonu Gryffonów a potem Harry pocłował ja i zaczeli ze sobą chodzić ;)

Dodane przez MissWeasley dnia 26-08-2011 13:26
#123

Według mnie i Ron i Ginny zachowali się dziecinnie.

Dodane przez GinnyiHermiona dnia 29-08-2011 21:24
#124

Trzymam stronę Ginny.Nie dlatego ,że bardzo lubię tę postać ale dla tego ,że Ron nie może kontrolować tego co robi jego o rok młodsz sis.

Dodane przez Severush dnia 29-08-2011 21:27
#125

Bylem po niczyjej stronie ;x

Dodane przez Sahem dnia 29-08-2011 21:32
#126

Ron zachowywał się jak typowy starszy brat xP
To logiczne, że bronił siostry.
Akurat w tym momencie jego zachowanie mnie nie dziwiło.
A Ginny zachowywała się jak typowa najmłodsza w rodzinie. Ciągle chciała wyrwać spod ich opieki.

Dodane przez Ginny1212 dnia 01-10-2011 13:37
#127

Staję po stronę Ginny ale nie dla tego że jestem jej fanką ale dlatego że to jej sprawa z kim się całuje i z kim chodzi .

Dodane przez Nicole Grandger dnia 01-10-2011 14:07
#128

Według mnie to miło ze strony Rona , że dba o siostre i chce dla niej najlepiej , ale skoro Ginny che sobie tak ułożyć życie to Ron nie miał prawa nic mówić na ten temat - choć wcale tak nie lubie Ginny- i troche to dziwne gdyż tak ciężko kochała Harrego a jednak poleciała za Denem - rozumiem częściowo i Rona i Ginny , ale jakoś w tej sytuacji staje za Ginny - naszczęście potem wszystko się ułożyło :)

Dodane przez Ginny97 dnia 01-10-2011 14:44
#129

Jestem po stronie Ginny i to nie dla tego je ją lubie, ale dla tego, że Ron zachował sie nadopiekuńczo a Ginny nie miała wtedy 9 lat.! Ron poprostu przesadził a Ginny jak chce to sobie zycie i tak po swojemu ułoży, ale sądze, że źle zrobila mówiac Ronowi o pocalunku Hermiony z Krumem...

Dodane przez Echo dnia 01-10-2011 18:28
#130

Przy tej scenie nie byłam zdziwiona czy wściekła na bohaterów... ja się po prostu śmiałam xD
Ron zachował się typowo jak starszy brat, ale w tej sytuacji stoję po stronie Ginny, nikt nie ma prawa decydować o jej życiu, to jej sprawa.

Dodane przez Charlie dnia 20-11-2011 16:59
#131

Ginny miala racje. Ja gdybym mial siostre to bym jej przeciez pozwalal calowac sie z chlopakami. A wogole to ona miala juz 15 lat. Nie wiem czemu Ron tak zareagował przeciez byl juz dosc duzy by to zrozumiec.;D

Dodane przez Therion dnia 20-11-2011 19:18
#132

Nie przepadam z Ginny, ale rozumiem ją, bo nie chciałabym, ze mój brat(jeśli bym go miała) w tych sprawach był jak Ron ;)

Dodane przez aneczka00402 dnia 20-11-2011 20:09
#133

Chyba po stronie Ginny. Ron był zbyt zazdrosny. Ja też mam brata, ale jak chciał iść ze mną na lodowisko, a ja mu powiedziałam, że może ale ja idę z kolegami, to powiedział, że on się troche spóźni, bo nie chce mi zrobić obciachu.

Dodane przez Asella dnia 20-11-2011 20:10
#134

Jestem za Ginny. Miala prawo mieć chłopaka a Ron mie miał prawa jej tego zabronić. Nie jest jej ojcem i przyznajmy nie jest takim nadopiekuńczym bratem jakiego udawał w tamtym momencie. I ona nie mówiła nic kiedy obściskiwał się z Lavender.
Wiec podsumowyjac jestem za Ginny.

Dodane przez Nicole Colin dnia 29-11-2011 19:38
#135

Ron chyba trochę przeginał. Nie mógł dopuścić do siebie myśli że jego młodsza siostrzyczka wyrasta na kobietę. Giny chcę żyć własnym życiem. Ron powinien się o nią troszczyć ale wtedy zdecydowanie przegiął.

Dodane przez syrius_black dnia 16-01-2012 21:05
#136

Ja jestem oczywiście po stronie Ginny , gdyż nie chce mieć nadopiekuńczego brata ( wiem co to znaczy , bo mam nadopiekuńczą siostrę , p[rzez co często między nami dochodzi do kłótni ) . Jednak jej zachowanie też było niestosowne . Nie wypadaobściskiwać się z kimś na środku korytarza . Ron z pewnością chciał dla niej dobrze , aby nie była postrzegana jako puszczalska . A gdyby jego siosta za taką była uważana , jego nazwisko też wielby utraciło .......

Dodane przez syrius_black dnia 16-01-2012 21:12
#137

Ja oczywiście jestem po stronie Ginny . Dziewczyna nie chciała mieć przecież nadopikuńczego brata ( ja mam nadopiekuńczą siostrę i wiem co to znaczy , jest to główny powó moich kłótni z nią ) .
Z drugiej strony jednak Ron bardzo martwił się o swoją siostrę , aby źle jej nie postrzegano , gdyż jej zachowanie było bardzo niestosowne .
Nikt by przecież nie chciał , aby na jego siostrę mówiono puszczalska .
A gdyby była tak postrzegana , jego nazwisko też utraciłoby dobre imię .

Dodane przez SweetSyble dnia 16-01-2012 21:17
#138

Trudno stwierdzić.
Ron - Nadopiekuńczy, moim zdaniem. Wydaje mi się, że Ron po prostu nie mógł znieść tego, że jego siostra staje się kobietą i jest co raz to bardziej dojrzalsza. Trochę niezręcznie wyszło, że ich zobaczył akurat w takiej scenie. Ale nie musiał się tak wydzierać. A potem chcąc udowodnić, że potrafi sobie znaleźć miłość, Lavender go nie opuszczała nawet na sekundę.
Ginny - No dziewczyna, jak dziewczyna. Wiadomo, że chce z kimś sobie ułożyć życie. Nie popieram tego co mówicie, że "nie ładnie zrobiła całując się z Dean'em na korytarzu". Ludzie, ten korytarz był PUSTY! No więc ryzyko było małe, ale zawsze się mogło stać. Nie popieram tego, że nawrzeszczała na Ron'a i go poniżyła, mówiąc, że nigdy się z nikim nie całował. W wyniku tego starcia stało się to, co się stało.

Zsumowując, to co napisałam wyżej^. Ron - brat nadopiekuńczy, Ginny - Dziewczyma, która chce sobie ułożyć życie i szuka miłości (jednym słowem dojrzewa).

Dodane przez hedwigowo dnia 19-01-2012 20:27
#139

Chichuana napisał/a:
... czyli rodzinna kłótnia. Jedna z ciekawszych scen z Księcia Półkrwi.

Scena kłótni Rona i Ginny ma duże znaczenie w dalszej akcji, ponieważ świadkiem jest zakochany w Ginny Harry. Dla niepamiętających przypominam: Harry i Ron idąc po korytarzu, zauważają Ginny, obściskującą się z Deanem Thomasem. Wzbudza to złość w Ronie, który w gruncie rzeczy stara się dbać o siostrę. Siostra zarzuca Ronowi, że jest niedojrzały i nigdy nie całował się z dziewczyną. Nerwy puszczają i Ronowi, i Ginny, która przypomina, że nawet Hermiona całowała się z Wiktorem Krumem.
Reasumując, Ginny obraża się na Rona, Ron na Hermionę, a Harry zaczyna rozumieć, że coś czuje do siostry
swojego najlepszego przyjaciela.

Po czyjej stronie stajecie stronie? Jesteście za troskliwym bratem czy chcącą ułożyć sobie życie dziewczyną?

Proszę o uzasadnione opinie.


Myślę, że Ginny. Ron był samolubem, choć zasłaniał się tym, że niby troszczy się o swoją siostrę. Był też zazdrosny, bo jego związek z Lavender wcale nie był czymś poważnym. Nie mógł się przyznać, co czuje do kujonki, a Ginny... Ginny po prostu chciała szczęśliwie ułożyć sobie życie. Nie jej wina, że Harry podobał jej się od samego początku. Zdecydowanie jestem za nią.

Dodane przez Nieznaj dnia 14-02-2012 23:17
#140

Problemem był mega wścibski charakter Rona ot co. Ginny reaguje tak jak powinna. Ron próbował jej narobić obciachu-ona narobiła jemu. Gratuluje:P

Dodane przez onlyHorcrux dnia 26-02-2012 17:25
#141

Ginny ma rację. Kochany Ronuś jest zbyt poryczy :D

Dodane przez kamilkw dnia 22-03-2012 17:39
#142

Ja za Ronem to w koncu chłop :D i stara sie dbac o siostre :)

Dodane przez HermionaTonks dnia 22-03-2012 17:46
#143

rozumiem reakcję Rona

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 24-03-2012 18:58
#144

Cóż...z jednej strony to zycie prywatne Ginny i moze sobie robic co chce, ale z drugiej strony Ron chce tylko dobra siostry. Osobiscie za Ginny nie przepadam,ale Ron w tej sytuacji kierował sie tylko zazdrościa, a więc popieram Ginny

Dodane przez SevLily36 dnia 24-03-2012 19:03
#145

Lubię postać Ginny i uważam że Ron trochę przesadzał. To było jej życie, mogła przecież robić, co chciała.

Dodane przez kamilkw dnia 05-04-2012 10:03
#146

Ja zawsze bylem za Ronem. Ginny mnie denerwowala. A nawiasem mowiac, to jesna z lepszych scen z ksiazki :D

Dodane przez MaFaRa10 dnia 11-05-2012 21:23
#147

Oczywiście za Ginny. Ron zachował się strasznie dziecinnie (wiem że chciał być po prostu opiekuńczym bratem, ale tak średnio mu wyszło).A po drugie - babska solidarność xD

Dodane przez Sophia dnia 12-05-2012 11:18
#148

Jestem chyba bardziej za Ronem, choć i on nie zachował się do końca w porządku...
Martwił się o siostrę, nie chciał żeby ktoś ją skrzywdził czy coś... Sam czegoś takiego nie przeżył więc nie był pewny czy ona jest gotowa. ginny za to postąpiła chamsko wypominając mu takie rzeczy przy przyjacielu + zdradziła tajemnicę Hermiony o tym, że całowała się z Krumem. Poza tym młoda nie miała podstaw żeby się od razu na Rona wydzierać i obrażąć, a Ronald nie powinien boczyć się na Granger...


Dodane przez panti00 dnia 29-06-2012 21:13
#149

Zdecydowanie stoję za Ginny. W końcu to jej życie, nie Rona. Mogła robić co chciała.

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 23-10-2012 17:19
#150

Jestem za Ginny. Ron się niepotrzebnie wtrąca ;p.

Dodane przez hardodziob_zgredek dnia 23-10-2012 17:32
#151

Raczej jestem za Harrym, ponieważ on się zakochał, a każdy jak i również Ginny ma prawo do miłości i Nikt jej tego nie może zabronić.

Dodane przez Ragazza dnia 24-11-2012 17:46
#152

czarodziej napisał/a:
ogólnie nie lubie Ginny, ale w tym przypadku wyobraziłam sobie siebie na jej miejscu, i na pewno nie chciałabym takiego opiekuńczego brata. Wiadomo ze każdy chce układac życie po swojemu. No ale staram się tez zrozumieć Rona, który w pewnym stopniu był usprawiedliwiony.. w końcu nie każdy brat chce widzieć młodszą siostre co chwile z innym chłopakiem. Po za tym Ginny miała racje mówiąc mu ze jest zazdrosny bo nigdy nie miał dziewczyny.
Podsumowując jest za Ginny xD


Dokładnie.. No, tylko gdybym ja była miejscu Ginny to bym sie spaliła ze wstydu xD Ale taki brat to troche przesada... :bigeek:

Dodane przez HermaGranger3749 dnia 23-12-2012 13:44
#153

Ja jestem za Ginny od pierwszej ksiązki kturą przeczytalam od razu ją lubiłam .Ron sie wtrąca w sprawy swojej młodszej siostry a nie powinien.

Dodane przez Olkaaa6 dnia 19-02-2013 12:12
#154

Ja jestem za Ginny. A dlaczego ? to już nie wiem. Po prostu popieram Ginny że Ron nie musi jej pilnować ponieważ ona jest już duża i sama potrafi decydować.:)

Dodane przez Igorux dnia 20-02-2013 17:02
#155

Jestem za Ginny, to nie sprawa Rona zkim ona sie caluje

Dodane przez Serpensoria dnia 20-02-2013 18:18
#156

tak myślę, że oboje mieli trochę racji..
Ron nie powinien wtrącać się w życie osobiste Ginny, bo ona nie jest już małym dzieckiem.
a Ginny nie musiała wypominać bratu, że jeszcze z nikim się nie całował.. chociaż mi też by nerwy puściły, gdybym miała takiego nadopiekuńczego brata.. i jeszcze jakby mnie zobaczył w prywatnej sytuacji.. :/

Dodane przez Milva dnia 20-02-2013 19:13
#157

Trudno powiedzieć.
Sama nie mam rodzeństwa, ale potrafię wczuć się w ich sytuację. Każdy w tej sprzeczce miał trochę racji. Ron martwił się o Ginny i trudno mu było zaakceptować, że jego jeszcze tak niedawno 10-letnia siostra obściskuje się z jakimś chłopakiem. Z drugiej strony nie powinien mieszać się aż tak bardzo w sprawy innych. Nawet jeżeli jest to jego najbliższa rodzina.
Podsumowując, nie przyznam żadnemu racji, bo jest ona, moim zdaniem, podzielona na połowę.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 20-02-2013 19:20
#158

Podobnie jak Przedmówcy nie potrafiłbym rozstrzygnąć kto w tym "sporze" ma większe racje. Sam mam młodszą 3 lata siostrę, więc trochę rozumiem Rona. Z drugiej jednak strony nie wiem czego był z niego taki hipokryta - wszystko zmieniło się, gdy zaczął "obcałowywać się" publicznie z panną Brown...

z jednej strony "braterska troska", z drugiej "zaborcza opiekuńczość"... ach Ci Weasleyowie... ;)

Dodane przez Patuska1997 dnia 29-03-2013 08:34
#159

Ron jest trochę za bardzo opiekunczy

Dodane przez Dominika13 dnia 29-03-2013 09:07
#160

MMMM

Dodane przez Wiki586 dnia 29-03-2013 09:11
#161

Ogólnie to nie lubie Ginny dlatego że jest z Harrym. Wolałabym żeby Harry był z Hermioną. Więc jestem za Ginny bo wtedy byłaby z Deanem, a nie z Harrym.

Dodane przez Aga200002 dnia 29-03-2013 10:55
#162

Rozumiem Rona, bo to jego jedyna siostra, więc nie chciał, żeby robiła coś za jego plecami. Rozumiem też Ginny, bo nie chciałabym, żeby mój brat dowiedział się, w kim się kocham

Dodane przez ChronNasSlytherin dnia 31-05-2013 11:08
#163

Nie lubię Ginny . Ale w tej sytuacji chyba stane za nią .
Nie chciałabym mieć takiego brata . Jest NADOPIEKUŃCZY zachowuje się jak by to była jego córka. Żałosne . xD

Dodane przez lunka29 dnia 31-05-2013 11:40
#164

Stanowczo jestem za Ronem , bo pewnie martwił się o siostrę , że w końcu , któryś z jej chłopaków ją zrani , a ona popadnie w rozpacz.;(

Dodane przez Zaigusiowana dnia 31-05-2013 13:06
#165

Nie przepadam za Ginny, a Rona bardzo lubię, ale będę obiektywna. Z jednej strony to dobrze, że Ron troszczy się o siostrę. Z drugiej strony Ginny ma prawo całować się z Deanem, i może poczuć się trzymana pod kloszem przez brata. Ale nie powinna mówić o tym, że Ron się z nikim nie całował, a nawet Hermiona tak.

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 28-06-2013 10:43
#166

Nie lubię Ginny, ale w tym wypadku muszę stanąć po jej stronie.

Dodane przez Alexandra dnia 28-06-2013 13:11
#167

Ja stanęłabym po stronie Ginny. W końcu była zakochana w Deanie. Poza tym nie była już dzieckiem, którym ciągle trzeba się zajmować.

Dodane przez HerEma79 dnia 17-07-2013 11:05
#168

Ginny (jedna z moich ulubionych postaci) trzeba przyznać rację ponieważ gdybym ja miała takiego brata to też bym się wściekła ;)
Harry musiał naprawdę przełamać swój strach o przyjaźń z Ronem dlatego że był zakochany w Ginny xD

Dodane przez potter_and_me dnia 10-09-2013 23:13
#169

W tym wypadku byłabym za Ginny. Ona chciała ułożyć sobie życie, a cały czas miała przy boku nadopiekuńczego braciszka, który pilnował jej na każdym kroku. To normalne, że była zdenerwowana i obrzuciła go wyzwiskami, miała rację ;)

Dodane przez Priori Incantatem dnia 27-09-2013 10:10
#170

Spójrzmy najpierw z perspektywy Rona - Jego jedyna siostra, tymbardziej młodsza od niego ma już za sobą swój pierwszy pocałunek i co najgorsze co chwile zmienia chłopaków. :P Z drugiej jednak strony mamy Ginny, która jeszcze nie wie czego chce, jest małą buntowniczką, więc zdziwiłbym się, gdyby uwaga Rona w efekcie nie zakończyła się kłótnią. :P Jedna i druga strona ma trochę racji, zaś prędzej czy później, tak czy inaczej Harry w końcu zrozumiałby co naprawdę czuje do Ginny, bo to już dało się zauważyć przed tym fragmentem. Ginny z kolei niegdyś kochała się w Harry'm, więc to że pogodziła się z pewnym losem z dala od niego nie jest do końca prawdą. ;)

Dodane przez Blackdobby dnia 10-10-2013 19:16
#171

Ogólnie wolę Rona, ale w tym przypadku popieram Ginny.
Ron zachował się nieco egoistycznie.
Może jej zazdrościł...i to na pewno.

Dodane przez Ginny Zabini dnia 03-01-2014 21:05
#172

Jestem za Ginny, nie chaciałabym mieć takiego nadopiekuńczego brata( nikt by nie chciał!). Ogólnie niezbyt lubię Rona.

Dodane przez Bou dnia 03-01-2014 22:39
#173

Staram się popierać obie strony, ale chyba trochę bardziej biorę stronę Rona. :D Ron jest troskliwym bratem i trudno mu zaakceptować fakt, że jego mała siostrzyczka dorasta. Ginny nie powinna wypominać Ronowi, że się jeszcze nie całował. To go musiało zaboleć. Zresztą, co z tego, że się nie całował, przecież to nie jest najważniejsze, trzeba trafić na odpowiednią osobę a nie całować się z byle kim tak jak to zrobił później pod presją.

Dodane przez pottermanka135 dnia 07-01-2014 19:52
#174

Ja Ginny lubię i jestem za nią, faktem jest to że obściskiwanie się z chłopakiem na środku korytarza nie było mądre, ale Ron wcale nie był lepszy drąc się na nią. Ogólnie jestem za Ginny.

Edytowane przez Czarodziejka dnia 01-03-2015 08:29

Dodane przez Agnes00 dnia 29-12-2014 22:07
#175

Stanęłabym po stronie Ginny, w końcu nikt nie lubi być kontrolowany, a Ron mocno przesadzał.

Dodane przez -Hermciacia- dnia 30-12-2014 14:26
#176

Ja jestem po stronie Ginny. Ron przesadza :)

Dodane przez izabella2211 dnia 28-02-2015 23:31
#177

Jestem po stronie Ginny