---

Cóż... widziałam już temat "Odzywki uczniów do nauczycieli", no to sądzą, że warto założyć temat o uwagach pełnych śmiechu :D Cóż piszcie, może ktoś w Waszej klasie dostał uwagę, przez którą macie bekę ;)
W mojej klasie rządzi:
"Wydaje dziwne odgłosy, chrząka jak świnia" XD

---

Cóż, mamy takiego żarłoka w klasie ( a chyba jest najchudszy ze wszystkich, nikt nie wie jak on to robi :| ) no i raz mu pani od niemca ( to było w szóstej klasie) wpisała uwagę " Wyjada kolegom kanapki i jakby tego było mało, robi to na lekcji". Może mało śmieszne, ale jak na razie tylko to mi jakoś szczególnie utkwiło w pamięci bo, Bóg wie czemu, wszycy się śmiali kiedy to czytała. Jeśli mi się coś przypomni to jeszcze napiszę.

EDIT:

Mam! :D

Moi koledzy na religii sobie bazgrali po tablicy, a ksiądz nic sobie z tego nie robił bo był zajęty. W końcu któryś wpadł na pomysł żeby narysować... krótko mówiąc to co każdy pan ma ( a przynajmniej powinien mieć) w kroczu. No więc kiedy to uczynili Maciuś ( tak na księdza mówimy) był oburzony i postanowił im wpisać te uwagi. Wyglądało to tak: " Rysują na tablicy.... * tu się zastanawiał z pół lekcji, a wyraz jego twarzy był niezapomniany kiedy po chwili krzyknął "Dziewczyny, co ja mam napisać!? Jakbyśmy my wiedziały najlepiej xD*... nieprzyzwoite rysunki" - dokończył.

Znowu nieśmieszne, ale to i tak jedna z zabawniejszych uwag jakie miałam przyjemność ( a może i nie) słyszeć.

---

Nie pamiętam, z jakich uwag mieliśmy w szkole najwięcej śmiechu (szkoła to bardzo odległy temat w moim przypadku), ale pamiętam, że z koleżanką dostałyśmy kiedyś uwagi za kwestowanie na lekcji. Katechetka w gimnazjum włączyła się w jakąś akcję pomocy dzieciom z Afryki. Polegało to na tym, że w ramach umartwiania się, zamiast kupować słodycze, mieliśmy wrzucać pieniądze do puszki. Każda klasa dostała jedną puszkę, a my postanowiliśmy być lepsi niż III f ;) więc rozszerzyłyśmy z koleżankami akcję poza zwykłą klasową zbiórkę - kwestowałyśmy na mieście, na trasie wędrówek licealistów (nie byli zbyt hojni) i próbowałyśmy dębić kasę od nauczycieli. Matematyczka nie była wyrozumiała i wpisała nam uwagi za kwestowanie na lekcji. Przeszło to niemal bez echa, ładnie wyglądało w dzienniczku, ale matematyczka poszła o krok dalej - doniosła katechetce, która puszkę nam odebrała (postawiła w klasie od religii, mogliśmy tam wrzucać kasę tylko podczas swoich lekcji) i walnęła kazanie, po którym jakoś ją znielubiłam.
A, i jeszcze facet od geografii wpisał mi i koleżance uwagi za grę w kółko i krzyżyk na tablicy. Strasznie późno się zorientował, że w ogóle tam stoimy, zdążyłyśmy zabazgrać pół tablicy.

---

The best uwagi:

"Szczerzy zęby do nauczyciela"
"Uczeń wącha buty pozostałych uczniów."
"Zjada ściągi po sprawdzianie"
"Przyniósł do szkoły ciupagę i bawi się nią na lekcji"

---

,,Udaje poród godzilli na lekcji historii, dziecko nazwał Lucjan."
,,Biega na lekcji wuefu."
,,Ryje cyrklem po ławce, twierdząc że zajmuje się tworzeniem plantacji marihuany."
,,Uczniowie grali w ,,Paintballa" kolorową kredą."

---

Najlepsze uwagi uczniów z mojej szkoły ( i klasy ):

"Uczeń śpiewa na lekcji muzyki".
"Uczeń przywiązał się taśmą klejącą do krzesła i odmawia wyjaśnienia, dlaczego tak czyni".
"Uczeń chodzi po ścianie".

---

Ktoś na lekcji religii narysował hellow kitti, lecz na jego nieszczęście zobaczyła to nauczycielka i wpisała uwagę ,,Uczeń rysuje szatana w trakcie lekcji religii"

---

"Uczeń śpiewa na lekcji muzyki" - uwaga mojego kumpla sprzed kilku lat :D

---

W mojej klasie rządzi uwaga moja i mojej koleżanki - "Uczennica siedzi na umywalce w toalecie" :D. No cóż, opierałyśmy się o umywalki, prawie siedziałyśmy i weszła nauczycielka w złym humorze...

---

"Na lekcji angielskiego śpiewa "I'm sexy and I know it".
To jedyne, co sobie przypominam. A dotyczyło mojego znajomego.

---

,, Pastwi się nad martwą muchą''
Na muzyce ,, Wydaje bliżej nieokreślone dźwięki, które nazywa śpiewem''
,, Tańczy po rozwiązaniu przykładu makarenę''
,, Burzy spokój na lekcji, zachowując się jak dziewczynka''
I chyba jedna grupowa ,, Mówi do nauczyciela milordzie, jje pączka widelcem i pije sok na matematyce''xD

---

Byłam grzecznym dzieckiem i właściwie nigdy (!) nie dostałam uwagi, przynajmniej pisemnej. xD Ale pamiętam jedną z gimnazjum, na angielskim:
"Piotrek mówi, że nienawidzi Marka, bo ten sprzedaje mu lewe prochy."
Imiona zmienione. ;)

---

O moich znajomych (zmieniam nazwiska): "Nowak i Kowalski nie chcą podać swoich nazwisk" :)

---

Mój wujek dostał kiedyś taką uwagę:
,,Na przerwie biega i ryczy jak dzikie zwierzę"😄

---

Ja kiedyś słyszałam taką:
"Uczeń nie zwraca uwagi na moje uwagi":lol:

---

Oh ja miałam pełno uwag w dzienniku szkolnym :D

Pierwszą dostałam w jeszcze, gdy byłam w Stanach: "Angie mówi do nauczyciela w języku polskim, tłumacząc się, że musi go dobrze umieć" :D Pamiętam jak nauczycielka się trochę zezłościła, bo nie rozumiała, co do niej mówię :D

Dalej...

"Angie skacze po ławkach"

"Angie chodzi pod ławkami i gryzie wszystkich po nogach udając, że jest krokodylem"

"Angie huśta się na krześle i spada z niego ze zdziwieniem"

"Angie udaje pociąg na torach" - wracaliśmy z kina :D

"Angie nosi do szkoły trzaskające się przedmioty i specjalnie zrzuca je na ziemię" - tutaj chodziło o metalowy piórnik z Harry'ego Pottera, który oczywiście spadał na ziemię, jednakże nie było to celowe :D

Pewnie tych uwag było więcej, ale nie sposób wszystkie spamiętać :D

Ehh...czasem fajnie jest sobie wrócić do starych czasów i przypomnieć sobie wszystko jeszcze raz :)