Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Przezwiska/ksywki szkolne i nie tylko

Dodane przez atrammarta dnia 17-12-2009 18:31
#94

Oj, od gimnazuj się nazbierało. W podstawówce mówili na mnie Michu lub, co niektórzy, Chruścik (nie wiem czemu ;p).
Teraz doszły trzy, które są używane codziennie. Jedno to Czołg, co dosyć śmiesznie brzmi przy mojej aktualnej posturze - nie za wysoka, chuda blondynka. Przezwisko to wymyślił kolega-harcerz, który stwierdził, że ja też muszę mieć jakieś przezwisko. Była akurat 2:00 w nocy i większość spała. Jak każdy wie ludzie robią w tym błogim stanie różne rzeczy i różne bzdety wygadują. I ktoś nagle mruknął: Gdzie są kluczyki od czołgu?
I tak zostałam Czołgiem ; )
Drugie to Johna. A więc przed laty, za górami, za lasami... ;P
Po prostu - przychodząc do gimnazjum, wstąpiłam do harcerstwa. Chodzę do szkoły z moim bliskim kuzynem, którego nazywają John/Johny. I najpierw jego kolega nazywał mnie, wiedząc że się wtedy denrwuje, Kuzynka Johna. I na pewnej zbiórce, ktoś krzyknął: Johna, chodź tu!
A teraz.... hmm... większości weszło w krew, jednak namyśli mają po prostu Martę ; )
A trzecie, niezbyt chlubne, dla mnie jest... Ziemniak. A wyniknęło to z pewnego żartu, w którym kolega zmienił "blondynka", na: "Marta".