Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Kłamstwa

Dodane przez AngieCh dnia 05-12-2015 13:21
#46

Kłamstwo jest dosyć obszernym tematem, na który można rozmawiać całymi dniami. Zacznę może od tego, że bardzo nie lubię jak ktoś mnie kłamie i nie lubię sama również kłamać. Niestety jednak życie nas zmusza do tego, byśmy skłamali, bądź też wymaga tego od nas sytuacja. Gdy miałam swój buntowniczy okres, zdarzało mi się okłamywać rodziców, czego później zawsze żałowałam, bo miałam straszne wyrzuty sumienia i w końcu jak nastał kulminacyjny moment przyznałam się do wszystkich kłamstw. Tak więc jestem zdania, że każde kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw. Niestety czasami jesteśmy postawieni w takiej sytuacji, że nie mamy wyjścia, albo po prostu póki co nie musimy mówić prawdy. Prosty przykład: Rodzice mówią dzieciom, że prezenty przynosi Mikołaj, ząbki na pieniądze wymienia Wróżka Zębuszka etc. To jest również kłamstwo. Oczywiście jest ono inne i dopuszczalne, ale to nie zmienia faktu, że mijamy się z prawdą. Kolejny przykład: Moja koleżanka opowiedziała mi historię, gdy jej mama zobaczyła swojego piętnastoletniego chrześniaka z papierosem. Co zrobiła? Najpierw przeanalizowała sytuację: dzieciak jest w trudnym okresie, ponieważ jego rodzice się rozwodzą przez co w domu panuje chaos i zamieszanie (ich rozejście nie było pokojowe). Chłopiec jest rozdarty, ponieważ każdy rodzić chce go mieć dla siebie i jest obiektem kłótni. Nie może spokojnie przebywać w domu, bo rodzice zamiast spokojnie ze sobą rozmawiać cały czas się kłócą. Mama mojej koleżanki po prostu porozmawiała ze swoim chrześniakiem i pomogła mu w tej trudnej sytuacji, nie mówiąc o incydencie z papierosem swojej siostrze. To jest również kłamstwo. Omijanie prawdy, nie mówienie jej. Ale w tym wypadku również uważam, że kłamstwo było słuszne. Jak powiedziałam na początku jest to bardzo obszerny temat, więc mogłabym napisać o tym zapewne jakąś krótką książkę, dlatego przejdę do innego aspektu kłamstwa, mianowicie: bajkopisarstwo. Na pewno każdy z was chociaż raz spotkał kogoś, kto lubił sobie domalowywać jakieś osiągnięcia, sytuacje etc. Oczywiście takich ludzi jest mnóstwo. Jedni chcą nam zaimponować, drudzy czują taką potrzebę w obawie, że nie zostaną zaakceptowani, a inni znowu układają sobie inne życie, w którym wydaje im się że żyją. Oczywiście, zdarza nam się, że opowiadamy komuś jakąś sytuację i coś tak dodajemy, żeby była bardziej śmieszna, czy straszna. Nawet nasz bohater Ron lubił sobie dodawać jakieś niestworzone wątki do swoich opowieści ;) Uważam, że lekkie podkoloryzowanie czegoś nie koniecznie jest czymś złym, aczkolwiek typowe opowiadanie bajek na temat kim to się nie jest, co się to nie robi, a w rzeczywistości nie ma się nic jest totalnie bez sensu i co najważniejsze to zawsze wyjdzie na jaw :) Miała sporo takich znajomych, którzy sobie dokoloryzowali swoje życie, jednak z czasem albo sami niechcący się wygadywali jak jest naprawdę, albo poznaliśmy kogoś, kto nam o tym kimś prawdę powiedział :) Uważam, że mimo wszystko i póki co, wolę już typowe kłamstwo od bajkopisarstwa ;)