Dodane przez Riddiculus dnia 23-01-2011 23:43
#171
Jeżeli miałabym dzieci, to dopiero po studiach i jak już będę miała zapewnioną stałą pracę. Czyli tak przed 30- stką :| Ale zobaczymy jak się życie potoczy.
Co do imion. Nie przepadam za nadawaniem imion amerykańskich, bo mi się nie podobają, jednakże francuskie mają w sobie taką... klasę. Mnie osobiście zawsze fascynowały osoby z rzadziej spotykanymi imionami. I doszłam do wniosku, że jeżeli dzieciom będą nadawane tylko imiona popularne, to inne odejdą w zapomnienie. Dlatego też wybrałabym tj.: Hannibal (po Lecterze), Juliusz (po cesarze), Korneliusz, Horacy, Edmund (Narnia), Piotr (Narnia), Łucja (Narnia), Kornelia, Wanda(po Wandzie co nie chciała Niemca), Bazylissa (kojarzy mi się z Potterem).
Wiem. Dla niektórych mogą wydać się dziwne. Ale każde imię kryje w sobie pewne znaczenie i moc.