Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] Życie Diany Taylor 2/?

Dodane przez Black Charlotte dnia 19-10-2008 20:23
#1

Rozdział I

Ciepło kominka ogrzewało siedzącą na przeciwko ognia kobietę. Kosmyki jej blond włosów kaskadą spływały na drobną twarz opatrzoną zielonymi oczami oraz pełnymi, czerwonymi ustami. Jej głowa była pochylona nad opasłym tomem, który czytała w skupieniu od dwóch godzin. Pojutrze zdawała egzamin, który decydował o jej przyszłości! Jako ambitny człowiek nie pozwoliłaby sobie pójść nieprzygotowana na tak ważny test. Zmęczonymi oczami spojrzała na zegar. Była dopiero ósma wieczór, jednak czytanie doprowadziło ją skrajnego wyczerpania. Wstała i wolnym krokiem podążyła do kuchni, wyjęła z kieszeni różdżkę i machnęła nią krótko. Tak. Diana Taylor nie była zwykłym człowiekiem, byłą ambitną czarownicą, jako dwudziesto trzy letnia kobieta sześć lat temu skończyła Szkołę Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Opuściła swój prawdziwy dom tyle lat temu, jednak cały czas tajemniczy zamek był bliski jej sercu. To tam poznała czwórkę ludzi którzy stali się jej najlepszymi przyjaciółmi. Grace Moore była dla niej jak siostra, od pierwszej klasy spędzały ze sobą bardzo dużo czasu, znały się jak własną kieszeń, a po Hogwarcie postanowiły razem zamieszkać. Diana uczyła się lepiej od Grace, jednak jej przyjaciółka była od niej lepsza tylko z jednego przedmiotu. Otóż, panna Taylor nigdy nie czuła się w zielarstwie dobrze. Z kolei Grace była z tego mistrzynią! Zawsze pomagała jej w pracach domowych, rozróżnianiu ziółr30; Było - minęło.
Machnęła różdżką mieszając jajka z przyprawami, a sama zajęła się przygotowywaniem talerzy. Grace miała lada chwila się pojawić. Ułożyła naczynia na blacie, sztućce obok i wyłożyła jajka na patelnie.
Za oknem wiatr zaczął się wzmagać. Zawieja panowała już od rana i nic nie wskazywało na lepszą pogodę nocą. Mróz malował na szybach przepiękne wzory, a światło z wewnątrz dodawało jeszcze im uroków. Kiedy coraz większe płatki śniegu zaczęły bębnić o szybę, a sople lodu roztrzaskiwały się na chodniku, zaczęła się martwić.
- Gdzie ona się podziewa?!
Spojrzała na zegarek na ręce. Pół do dziewiątej. Miała być pół godziny temu. Musiało stać się coś ważnego, że się spóźnia, pomyślała nakładając jajka na talerze.
I nagle trzask i pukanie do drzwi. Kiedy tylko je otworzyła zobaczyła Grace z różowymi policzkami, śmiejącymi się oczami i uśmiechem na ustach.
- Przepraszam za spóźnienie, ale były korki.
Uśmiechnęły się do siebie. Diana zamknęła drzwi, ale całkiem sporo śniegu zdołało się dostać do środka. W czasie, kiedy Grace zdejmowała przemoknięte ubrania, ona zdążyła zamieść śnieg.
W całej kuchni rozchodził się zapach smażonych jajek.
- Chcesz herbaty? Może kawę?
- A może gorące kakao? - odpowiedziała pytaniem na pytanie Grace.
Blondynka zaczęła krzątać się po kuchni w poszukiwaniu mleka i kakao.
- Dlaczego się spóźniłaś? Martwiłam się o ciebie. - jednak widocznie jej przyjaciółka nie usłyszała pytania. Po pięciu minutach postawiła przed szatynką talerz ze smażonymi jajkami
i kubek kakao.
-Dzięki. - powiedziała i "rzuciła" sie na jedzenie. Blondynka nie była głodna, powróciła do salonu i znów zaczęła czytać opasły tom. Po kilku minutach do pomieszczenia.
-Wychodzę, jutro mnie nie będzie. - zakomunikowała panna Moor.
-A można wiedzieć gdzie?
-W raz z Jackiem, Lukasem, Rose i Hilary będziemy świętować egzamin.
-Egzamin? - zapytała zdziwiona, nie widziała aby jej przyjaciółka ostatnimi czasy uczyła się.
-Tak, miałam go dzisiaj. Dziecinnie łatwy. - powiedziała beztroskim tonem.
-Jeśli tak uważasz. - Diana czuła, że zaraz wybuchnie.
-To...cześć - powiedziała trochę zdezorientowana kobieta, po czym wyszła z pokoju.
-Cześć - mruknęła zła. Zatrzasnęła księgę i położyła się na kanapie. Znała Grace, zawsze twierdziła, że "egzamin będzie prosty". Niestety, zawsze na teście widniało wielkie "N" lub "O". Martwiła się o nią, kochała ją jak własną siostrę z którą straciła dawno kontakt.
-A niech nie zda tego egzaminu! Przynajmniej będzie miała nauczkę, i na następny raz się nauczy! - powiedziała sama do siebie, po czym zamknęła oczy i pogrążyła się w głębokim śnie.

Edytowane przez Alae dnia 27-02-2009 20:51