Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Homoseksualizm

Dodane przez Lady Holmes dnia 02-03-2014 19:33
#1

Homoseksualizm - temat dość kontrowersyjny dla niektórych. A Wy co sądzicie na ten temat?

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 02-03-2014 23:43
#2

W tej kwestii nigdy jakoś jednoznacznie się nie wypowiedziałem. Być może zabrakło odwagi, a może wiedząc, że "odkryje swoje poglądy" wolałem się nie 'narażać', żeby nie zostać wrzuconym do worka z napisem "HOMOFOB". Teraz jednak względy ludzkie nie są dla mnie ważne. A na pewno nie najważniejsze. I proszę osoby, które nie uważają homoseksualizmu za coś normalnego i zwyczajnego, żeby nie dały sobie wmówić, że są zacofane, nietolerancyjne, nie znają się na niczym, są nieukami itp. Macie prawo mieć swoje zdanie.

Ja może zacznę od tego, że na samą myśl o uprawianiu fizycznej miłości przez dwóch mężczyzn robi mi się niedobrze. Czy coś ze mną nie tak w takim razie ? Każdego brzydzi przecież co innego : larwa, pająk, krew, ślina, to i mnie może chyba brzydzić czyn homoseksualny. Uznano, że homoseksualizm chorobą nie jest ( gwoli ścisłości, to kiedyś lekarze opowiadali się też za eugeniką ), ale istnieją kręgi, które uważają, że seks z 12 - letnim dzieckiem też niczym złym nie jest. Moim zdaniem każdy powinien tę jakże delikatną kwestię rozważać w granicach własnego sumienia. Ja jako katolik - tzn. taki, który sobie nie przebiera w nauczaniu Kościoła ; to mi pasuje to ok, ale to już nie, to grzech, a to nie, konkubinat tak, ale kraść nie będę, czystość to bzdura, ale faktycznie do kościoła wypada chodzić - to hipokryzja i obłuda. Albo ktoś jest w Kościele i przyjmuje naukę albo tworzy sobie "swój własny kościół". Koniec kropka. Mam czarno na białym pogląd dotyczący homoseksualizmu :

Są cztery grzechy wołające o pomstę do nieba:

grzech sodomski jako drugi występuje

- kiedy Bóg odwiedza Abrahama, oznajmia mu: "Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich mieszkańców są bardzo ciężkie..." (Rodz. 18,20). Sodomici popełniali wiele grzechów, jednakże Pismo Święte opisuje tylko jeden z nich jako najbardziej drastyczny. To grzech nieczystości popełniany względem osób tej samej płci, tak modny dzisiaj w niektórych kręgach homoseksualizm. W 19. rozdziale Księgi Rodzaju aniołowie przybywają zniszczyć Sodomę i ocalić Lota jako jedynego sprawiedliwego. Pan Bóg chce nam przez to powiedzieć, że grzechy nieczyste nie są wcale takie "niewinne", jak to się dziś powszechnie przedstawia. Skoro dla tych grzechów Bóg zstępuje z nieba, aby sprawdzić, czy skarga jest prawdziwa, znaczy to, że grzechy te naruszają coś bardzo istotnego dla człowieka, jakąś wielką wartość, podobną do wartości życia ludzkiego.


"Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący z sobą,... nie odziedziczą królestwa Bożego. - a to już św. Paweł.

Dlatego nawet gdyby nie przynależność do Krk, to i tak czynu homoseksualnego bym nie akceptował. Miałem w sowim życiu, że byłem bardzo daleko od Kościoła, ale nawet wtedy nie przyszło mi do głowy, żeby przyklaskiwać takim zachowaniom. Nie mówię o ludziach, bo ich należy kochać, szanować ich godność, ale nie potępiać i patrzeć ze zgrozą. To są nasi bracia/siostry, sąsiedzi, może nawet bliscy czy członkowie rodziny.

Chodzi tu przede wszystkim nie o to, że ktoś jest homoseksualistą, ale o czystość. Czy mężczyzna lub kobieta, którzy żyją poza związkiem sakramentalnym a nie zachowują czystości są w czymś lepsi ? Oczywiście jest rozróżnienie...W każdym bądź razie ja bynajmniej toleruję, że wokół mnie żyją homoseksualiści, że SĄ, mają pracę, samochody, chodzą na dyskoteki - niech sobie żyją, spoko. Jednak jestem stanowczo przeciwny wszelkiej maści paradom i narzucaniu innym swojego światopoglądu. Mamy wszak tak cenioną demokrację ( o której Arystoteles powiedział "rządy osłów prowadzonych przez hieny ), i nie może być tak, że mniejszość narzuca większości swoje widzimisię.

Pomińmy już nawet kwestię grzechu, bo przecież tu nie wszyscy wierzą, nie znają pojęcia grzechu, jeszcze inni powiedzą, że wierzą, ale homoseksualizm popierają ( są wszak w innych wspólnotach kobiety - pastorowie ?, które udzielają małżeństwa osobom tej samej płci ) a skupmy się na czymś innym. Na pojęciu "intymności". Bo ja uważam, że kto co robi we własnym łóżku i z kim ( POMIJAM DZIECI - BO PEDOFILAMI SIĘ BRZYDZĘ NAJBARDZIEJ I TO CHORE ), to jego prywatna sprawa. Czy ktoś z was zauważył paradę w centrum np. Warszawy zwolenników miłości oralnej albo 'marsz onanistów' ? - No, NIE, bo ludzie normalni nie wychodzą na ulicę, żeby demonstrować swoje predyspozycje seksualne ! To tak osobista sfera, że zachodzę w głowę jak ktoś chce "zaistnieć" bo woli chłopców...

No i sprawa tolerancji. Ja tylko dodam, że w krajach gdzie Islam ma się dobrze, to tacy homoseksualiści byliby wyłapywani i z zimną krwią zabijani poprzez kamienowanie. Niech więc te wszystkie organizacje, które tak zawzięcie wojują z Krk zastanowią się chwilę. Bo jak znikną kościoły a pojawią się meczety, to nie ludzie wierzący i heteroseksualiści będą płakać w przerażeniu...

Dodane przez frotte dnia 10-05-2014 00:00
#3

To zależy, łatwiej mi przychodzi patrzenie na miziające się laski niż na miziających się facetów (nieważne czy ładni, czy brzydcy, widziałam wiele konfiguracji), aczkolwiek nie lubię, jak ludzie okazują sobie miłość publicznie, czy to homo czy hetero. Homoseksualistów toleruję i nie okazuje im żadnej wrogości, dopóki żaden z nich nie łazi z przypiętymi na całym ciele kolorowymi penisami i tak wychodzi na paradę równości. Takim młotkom mówię zdecydowane 'nie'. To co robisz we własnej sypialni mnie nie obchodzi, jeśli czujesz że to jest 'to' - ok, popieram, lepiej żyć w prawdzie ze sobą niż całe życie się oszukiwać że jest inaczej.

Dodane przez Ario dnia 10-05-2014 11:30
#4

Każdy ma prawo do kochania kogo chce. Nie przeszkadza mi to dopóki nie muszę na to patrzeć (na 2 kolesi). Jestem przeciwny legalizacji takich związków, że o adopcji nie wspomnę. Nie chciałbym kiedyś w przyszłości iść z dzieckiem np. na spacer i minąć taką parę 2. miziających się kolesi, tym bardziej jakby byli ze swoim adoptowanym dzieckiem. Nie chciałbym, aby moje dzieci kiedyś patrzyły na takie sceny.

Edytowane przez Lady Holmes dnia 26-05-2014 19:09

Dodane przez daseyy dnia 21-06-2014 22:11
#5

Homoseksualizm... Jestem zdania, że kocha się osobę, nie płeć. Osoby takiej orientacji nie powinny być wykluczone ze społeczeństwa. Aczkolwiek powinny zachowywać jakieś tam formy, no wiecie, życia wśród ludzi. Nie wiedziałam jak to ująć inaczej. Żyją wśród osób hetero, mieszkają razem. To jest okej. Ale jestem na nie, jeśli chodzi o posiadanie dzieci przez takie osoby. W ten sposób zatrze się typowy model rodziny, a nie jest normalne to, że dziecko ma dwie mamusie czy dwóch tatusiów, no bądźmy szczerzy. Wiele do życzenia zostawiają też parady równości. Jak dla mnie są śmieszne. Homoseksualiści walczą o swoje prawa, tak? Chcą się nie wyróżniać i żyć jak wszyscy, tak? To po kiego ch*** te parady równości? Skoro chcą być traktowani tak samo to chyba coś tu nie gra... Te stroje, to wszystko... Tylko zwrócenie na siebie uwagi, a wydaję mi się, że można to osiągnąć w inny sposób, a na pewno nie w tak demonstracyjny. Tym bardziej, że co te parady przynoszą takiego oprócz demonstracji i latania gołych tyłków po ulicy?

Edytowane przez daseyy dnia 21-06-2014 22:13

Dodane przez bochenek89 dnia 22-06-2014 00:17
#6

Nie przeszkadzają mi związki homoseksualne dwojga dorosłych ludzi. Ich sprawa z kim chodzą do łózka, kogo kochają. To w końcu dorośli ludzie, to ich życie i ich wybory.
Jednak w sprawie posiadania dzieci przez pary tej samej płci mam odmienne zdanie. Jestem przeciwna adopcji czy wszelkim innym sposobom posiadania przez homoseksualistów pociech. Dziecko powinno mieć zarówno matkę, jak i ojca, wzorzec kobiety i mężczyzny (zdaję sobie sprawę, że życie może się różnie ułożyć - mam tu na myśli osoby samotnie wychowujące potomstwo z rożnych powodów, jednak samotne rodzicielstwo to co innego niż posiadanie dwóch matek czy dwóch ojców).

daseyy napisał/a:
Wiele do życzenia zostawiają też parady równości. Jak dla mnie są śmieszne. Homoseksualiści walczą o swoje prawa, tak? Chcą się nie wyróżniać i żyć jak wszyscy, tak? To po kiego ch*** te parady równości? Skoro chcą być traktowani tak samo to chyba coś tu nie gra... Te stroje, to wszystko... Tylko zwrócenie na siebie uwagi, a wydaję mi się, że można to osiągnąć w inny sposób, a na pewno nie w tak demonstracyjny. Tym bardziej, że co te parady przynoszą takiego oprócz demonstracji i latania gołych tyłków po ulicy?
Mam dokładnie takie samo zdanie. Rozumiem, że geje walczą o swoje prawa, ale jak ma w tym pomóc kontrowersyjny ubiór i zachowanie prezentowane na takich paradach?! Większość osób uczestniczących na tego typu imprezach zachowuje się niepoważnie, dziecinnie, a nawet głupio. Dla mnie nie walczą o nic, tylko wywołują chaos i wzmagają kontrowersje wokół tematu par homo. Geje chcą by traktować ich tak samo jak resztę społeczności hetero, a jednocześnie sami robią z siebie cyrk na paradach.

Edytowane przez bochenek89 dnia 22-06-2014 00:18

Dodane przez leeaa dnia 22-06-2014 00:43
#7

No cóż, mam przyjaciela homoseksualistę i to chyba mówi samo przez się, że jestem tolerancyjna. Nie rozumiem jak można nie, w końcu to tak samo jak być rasistą moim zdaniem. No, ale jeżeli istnieją rasiści to i nietolerancje wobec homoseksualizmu również.
Mieć takiego przyjaciela nawiasem mówiąc jak już jesteśmy przy temacie to według mnie prawdziwy skarb. Czasem o wiele lepiej dogaduję się z Kacprem (bo tak ma na imię) niż z niejedną koleżanką. Lepiej mnie rozumie, nie plotkuje jak to dziewczyny mają w zwyczaju, a co mnie strasznie denerwuje, nie rozmawia o ciuchach i innych duperelach, a to też działa mi na nerwy tylko tak zwyczajnie rozumiemy się we wszystkim. Czasem przyznaje bywa dziwnie, jak chociażby idziemy a Kacper obejrzy się za jakimś kolesiem lub wypowie jakiś komentarz pod jego adresem, ale jak odrażające by to nie było dla innych ludzi ja traktuje to jak coś całkiem normalnego i oczywistego. Ludzie są różni, ekstrawaganccy, dziwni, jeden ma takiego hopla, ktoś inny odstaje od normy pod innym względem, ale nie znaczy to, że jest gorszy lub że mamy się go brzydzić.
Zawsze (a dosyć często się to zdarza, bo bądź co bądź przekonałam się, że na tym świecie nietolerancja to norma) jak ktoś Kacpra obraża, krytykuje, jawnie daje do zrozumienia, że go nie toleruje i nie odpowiada mu jego towarzystwo (a musi powiedzmy je znosić chociażby ze względu na mnie) bronię go. Jestem gotowa na wszystko jeśli chodzi o przyjaciół, a w tym przypadku już szczególnie wyczulona, ponieważ denerwuje mnie ludzka małostkowość.

Nie ważne, wracając do tematu ludzkie poglądy są najrozmaitsze i ludzie również są różni, na to nic nie poradzimy. Ważne żebyśmy my sami wiedzieli czego się trzymamy i byli wierni własnym poglądom to wszystko będzie ok, ponieważ nikt nie jest doskonały.
Najważniejsze jest jednak moim zdaniem to, żeby nie zachowywać się wulgarnie wobec osób, których nie darzymy sympatią/tolerancją, ponieważ to już jest totalne chamstwo i brak kultury. Należy zachować dla siebie ''swoje własne racje na niektóre tematy'' i nikomu nie ubliżać licząc się z uczuciami innych ludzi. I sądzę, że to najlepsze rozwiązanie w tym temacie.
Podsumowując, tak, homoseksualizm to temat kontrowersyjny, ale nie on jeden budzi kontrowersje i ważne by myśleć o uczuciach innych ludzi.
(Mam nadzieję, że udało mi się sensownie wypowiedzieć, bynajmniej się starałam jako tako ująć w słowa to co myślę :) ).

Dodane przez N dnia 22-06-2014 01:42
#8

Homoseksualiści, którzy żyją sobie w swoim zaciszu domowym, nie afiszują się swoją odmiennością seksualną - jak najbardziej tak. Dla nich jestem tolerancyjna. Znam wielu gejów, którzy są normalni, żyją sobie, chodzą do pracy, studiują, piją piwo, palą papierosy, śmieją się z żartów, czasem się obrażają itd. Czuję się w ich towarzystwie swobodnie, ponieważ mają dystans do siebie samych, więc żart rzucony w ich seksualność nie jest w żadnym wypadku czymś, co sprawi, że znajomy gej się obraża. Śmieje się razem z innymi, którzy są hetero. Geje i lesbijki, to naprawdę mili ludzie. Czasami nawet lepsi, niż niejedni hetero.

Pedały z ch***** na czołach w różowych, obcisłych bluzeczkach i pejczami w dłoniach? Gołe lesbijki wymazane jakąś bitą śmietaną, która zakrywa tylko im piersi? I Ci wszyscy "homoseksualiści" wychodzą kilka razy do roku na swoje parady i manifestują swoją odmienność. Dla nich stanowcze nie. Co oni sobą reprezentują? W sumie nic. Krzyczą jakieś hasła, ale nikt ich nie słucha i dobrze. Kiedy w telewizji pokazywane są ujęcia z tych parad, to mam ochotę zwymiotować. To nie są ludzie godni tego, żeby móc żyć w związku małżeńskim, żeby adoptować dziecko. Sztuczny członek na czole i akcesoria z sex shopu co mają niby manifestować, co mają wyrażać? Bo ja nie rozumiem.

Sądzę, że jest spora różnica między gejem, a pedałem. I trzeba ją znaleźć. Dla tych pierwszych jestem tolerancyjna, dla tych drugich - niestety nie.

Dodane przez Anka Potter Always Together dnia 23-07-2014 23:22
#9

mniszek_pospolity napisał/a:

Ja może zacznę od tego, że na samą myśl o uprawianiu fizycznej miłości przez dwóch mężczyzn robi mi się niedobrze.


Mam takie samo zdanie, przykro mi jeśli kogoś uraziłam. Każda miłość jest piękna, ale miłość... 'czysta'. Takie jest moje zdanie, więc proszę nie hejtować

Dodane przez Karaye dnia 30-08-2014 12:17
#10

Niech sobie żyją, ale nie niszczą właściwego porządku rzeczy w państwie.
Niech sobie żyją, ale nie ośmieszają naszego kraju i jego mieszkańców.
Niech sobie żyją, ale nie uczą dzieci swojego trybu życia.

Tyle.

Dodane przez raven dnia 30-08-2014 17:28
#11

Karaye napisał/a:
Niech sobie żyją, ale nie niszczą właściwego porządku rzeczy w państwie.
Niech sobie żyją, ale nie ośmieszają naszego kraju i jego mieszkańców.
Niech sobie żyją, ale nie uczą dzieci swojego trybu życia.


Co Twoim zdaniem jest "właściwy porządek rzeczy w państwie"? To, że dwoje ludzi, którzy tworzą związek, nie może żyć jak każda heteroseksualna para? Że odmawia się im decydowania o swoim majątku, że nie mogą dziedziczyć, jak mąż po śmierci żony? Że nie mają prawa podjąć decyzji o oddaniu organów do przeszczepu, kiedy partner umiera? Że nie mają prawa otrzymać informacji o stanie zdrowia partnera leżącego w szpitalu, bo brakuje papierka z urzędu? To nie jest właściwy porządek, to jest ograniczanie wolności człowieka, zabieranie mu podstawowych praw, tylko dlatego, że ten jest homoseksualistą. Jeśli dla Ciebie właściwym porządkiem w państwie jest atakowanie ludzi za orientację seksualną, to współczuję.

Nasz kraj i jego mieszkańców ośmieszają głównie heteroseksualni ludzie, traktując homoseksualizm jak chorobę. Politycy pokroju Jarosława Kaczyńskiego, którzy nie mają za grosz kultury, którzy wyśmiewają się ze swoich politycznych rywali, którzy na upartego brną w jakieś z tyłka wzięte teorie i sieją nienawiść.

A co do dzieci, które są uczone "stylu życia" - każdy swoje dziecko wychowuje jak chce. Nie widzę powodu, dla którego homoseksualna matka miałaby nie przekazywać swojej latorośli swoich poglądów, skoro nie odmawia się tego prawa faszystom, narodowcom i miłośnikom oglądania chmur. Jest takie magiczne słowo TOLERANCJA. Polega ona na na tym, że ojciec - fanatyczny fan Interu Mediolan pozwala swojemu synowi kibicować Milanowi i na tym, że akceptujemy inność. Bo ona była od zawsze, jest i nadal będzie. Nikt nie decyduje o tym, czy jest homo-, czy heteroseksualny, tak jak nie decyduje o tym, że ma ciemną skórę, jedną nogę krótszą, wadę wzroku, lęk wysokości albo nie potrafi rysować.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 02-09-2014 00:23
#12

No ja się nie zgodzę, że nasz kraj akurat ośmieszają ludzie heteroseksualni. Polecam wysłuchać pana Biedronia w sejmie o "ciosie poniżej pasa"...Nie jestem zwolennikiem pana Kaczyńskiego, ale warto na youtube znaleźć jak panowie Tusk i Zdrojewski (obaj z PO) wyśmiewają się bardziej od Jareczka w parlamentarnych ławach z posła Biedronia. Wszystkim serdecznie polecam fragment debaty tu zamieszczonej https://www.youtu...Up_SAX9Gng Każdy chyba jakiś swój pogląd sobie wyrobi.

No i faszyzm jest karany, homoseksualizm nie. U nas właśnie, bo w krajach islamskich inaczej to wygląda. I inaczej będzie wyglądała "tolerancja" w wydaniu wyznawców Allacha. Nie sposób się nie zgodzić z tezą, że normalni homoseksualiści wcale nie chcę parad/marszy/przywilejów. Nie znajdujmy problemów na siłę, bo ich po prostu nie ma. Własna seksualność jest sprawą intymną. Nie wiem jaki ma sens za każdym razem ogłaszanie tego, że ma się taką a nie inną orientację. No i sprawa adopcji dzieci. Jestem przeciwnikiem, bo dziecko potrzebuje obojga rodziców odmiennych płci .

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 02-09-2014 00:29

Dodane przez LilyPotter dnia 16-10-2014 17:31
#13

Generalnie rzecz biorąc jestem osoba tolerancyjną. Homoseksualizm uważam za rzecz naturalną, tak jak heteroseksualizm - i to jest orientacja, i to, różni się tylko płeć partnera. Tak samo naturalne postrzegam biseksualizm czy aseksualizm. To leży w ludzkiej naturze i nie można tego zmienić czy przekształcić.

Tak jak to napisała daseyy - kocha się osobę, nie płeć. Fakt, że jestem heteroseksualna nie przeszkadza mi w akceptowaniu 'inności', a raczej tego, co leży po prostu w naturze.
Jedyne co mnie irytuje - to zbytnie, hm, podkreślanie swojej orientacji. Są geje i pedały - ci pierwszy nie chwalą się na prawo i lewo tym, że mają faceta, ci drudzy to typowi... 'pozerzy'? Dla zilustrowania tej jakże dyskretnej różnicy - obrazek. Wybaczcie chamską cenzurę. http://scr.hu/221.... To odnosi się też do homoseksualnych kobiet.

Wychodzę z założenia, że nikt nikomu do łóżka zaglądać nie będzie - dopóki okazywanie miłości ma miejsce w zaciszu domowym, toleruję wszystko. W przypadku parków, centrów handlowych i tym podobnych - nie, zarówno dla homo i hetero. Nie wiem jak innym, ale mi to przeszkadza, o wiele bardziej niż fakt że w domu dwóch mężczyzn albo dwie kobiety wylądowały w łóżku.

Love is love, miłość to miłość i niech tak pozostanie. Jeżeli komuś to przeszkadza - okej, każdy ma swoje zdanie. Jedynie typowe homofoby to oddzielny temat - szczególnie ci, którzy uważają homoseksualizm za chorobę i twierdzą, że to można leczyć. otóż nie, moi drodzy, a z tego co wiem - leczy się, ale fobie.

Miałam gdzieś link do artykułu z bodajże Focusa, dotyczącego dzieci wychowywanych w rodzinach jednopłciowych. Może nie zgadzam się ze wszystkim z niego, nie wszystko wydaje mi się w porządku - ale jest to tam bardzo ładnie przedstawione.
Pierwszym argumentem ludzi przeciwnych adoptowaniu/wychowywaniu dzieci przez osoby homoseksualne jest to, że 'przekabacą ich na swoją stronę'. I tu odniosę się do tego co już pisałam - orientacja leży w naturze człowieka.

I generalnie to tyle, co chciałam to przekazałam. Może jeszcze wspomnę, że jestem katoliczką - bo podobno osób tolerancyjnych wśród katolików jest mniej. To nie tak, że popieram homoseksualizm - po prostu go akceptuję, jest to niech sobie będzie, tyle.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 17-10-2014 13:56
#14

Generalnie rzecz biorąc jestem osoba tolerancyjną.


Co do samej tolerancji...Jak wiadomo naukowych (lub pseudonaukowych) definicji jest bez liku. Czym innym tolerancja jest dzisiaj, czym innym była w przeszłości i czym innym miejmy nadzieje że będzie w przyszłości. Dlaczego mam nadzieję że będzie czymś innym ? Dlatego że dzisiaj tolerancja jest tolerancją tylko z nazwy. Tolerowanie czegokolwiek nie jest równoznaczne z akceptacją. Nie można siłą zmusić do akceptowania ,lubienia czy promowania czegoś czego nie lubimy ,czegoś co wywołuje u nas wstręt albo odrazę. Ale można wymagać tolerowania danych zjawisk, z daniem możliwości głośnego wyrażenia naszego zdania na dany temat. Ktoś lubi disco polo a ja nie i kropka. To nie znaczy ze chcę wytępić fanów takiej muzyki. Ale jeśli będą mi kazać słuchać takiej muzyki, kazać mi lubić taką muzykę, to będę musiał się bronić .Nie lubię i nie akceptuję wielu rzeczy, zjawisk , poglądów. Dopóki nie są mi agresywnie narzucane potrafię je tolerować. A tolerować nie znaczy lubić.

szczególnie ci, którzy uważają homoseksualizm za chorobę i twierdzą, że to można leczyć. otóż nie, moi drodzy, a z tego co wiem - leczy się, ale fobie.


I to nie jest prawda. Absolutnie. Sami homoseksualiści się leczą ze swoich skłonności - bez zewnętrznego przymusu. Polecam link do świadectw ex gejów czy ex lesbijek http://www.homose...m-to-dziaa I wielu zmieniło orientację. I nie jest też żadną prawdą, że homoseksualizm jest rzeczą wrodzoną, a nie nabytą. Żadnego dowodu naukowego nie ma, żeby nie było.

Pierwszym argumentem ludzi przeciwnych adoptowaniu/wychowywaniu dzieci przez osoby homoseksualne jest to, że 'przekabacą ich na swoją stronę'.


Nie, tak nie jest. Pierwszym argumentem jest prawo naturalne. Dwóch mężczyzn nie spłodzi między sobą dziecka. Dlatego nie powinni po nie sięgać rąk. Tak jak załóżmy ja nie jestem skoczkiem narciarskim, to nie domagam się, żeby mi Kamil Stoch oddał 2 medale (złote) olimpijskie z Soczi. On je zdobył, nie ja. Tak jak dziecko zostaje spłodzone przez ojca i matkę, a nie dwóch mężczyzn. Jeżeli sobie zrobią w sposób naturalny, to proszę bardzo. Ale tak nie ma akceptacji ( i zdecydowana większość jest temu przeciwna ). A skoro mamy ustrój demokratyczny, to nie może być tak, że mniejszość narzuca swoje poglądy większości.

Może jeszcze wspomnę, że jestem katoliczką - bo podobno osób tolerancyjnych wśród katolików


O tolerancji już napisałem. Co do nauki Kościoła Katolickiego :

"Jedynie w stosunku małżeńskim współżycie płciowe może być moralnie dobre. Stąd osoba, która postępuje w sposób homoseksualny, postępuje niemoralnie. Wybór aktywności seksualnej z osobą tej samej pici jest równoznaczny z przekreśleniem bogatej symboliki i znaczenia, nie mówiąc już o celach i zamyśle Stwórcy co do rzeczywistości pici. Aktywność homoseksualna nie wyraża komplementarnego zjednoczenia zdolnego przekazać życie i dlatego jest sprzeczna z powalaniem do istnienia przeżywanego w formie dawania siebie, które według Ewangelii stanowi istotę życia chrześcijańskiego"


Pismo św. potępia wszelkie pozamałżeńskie współżycie seksualne oraz akty homoseksualne. Dlatego każda próba moralnego sankcjonowania stosunków i małżeństw homoseksualnych jest działaniem wymierzonym przeciwko prawu Bożemu.


Czarno na białym jest. Ja nigdy nie uznam homoseksualizmu za coś naturalnego i normalnego, ale nie moja w tym rzecz, żeby zaglądać ludziom co robią w łóżkach, szafach, na strychu. Tylko to się może naprawdę zakończyć pogromami. Bo narzucanie komuś homo-terroru przyniesie skutek odwrotny.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 17-10-2014 14:27

Dodane przez Kab Hun dnia 19-10-2014 23:49
#15

Nikomu nigdy nie wpieprzam się w życie - czemu zatem miałbym zaglądać komuś do łóżka? I czemu ktoś rości sobie prawa do zaglądania do mojego? Nikt, żaden Kościół, żaden Allah, żaden polityk i żaden autorytet jakikolwiek nie ma prawa wchrzaniać się w moje prywatne sprawy, wmawiając mi jeszcze, iż występuje w moim imieniu.

W ogóle, czy ja tego już raz tu nie pisałem? Niech będzie i drugi dla potomności.

Homoseksualizm to nie choroba i nie da się tego leczyć - można popęd tłumić w sobie, można próbować samego siebie okłamywać, ale w ogólnym rozrachunku ktoś na takim układzie ucierpi: albo osoba osaczona przez innych, albo jej otoczenie. Czemu zatem by wyzbyć się tych krzywdzących ograniczeń, o których wspomina raven? To kluczowe problemy, które rozwiązane oszczędziłyby ludziom wielu trosk. Nie mam nic do żadnej orientacji seksualnej, tak długo jak ona nikogo nie krzywdzi (a dwóch panów, bądź dwie panie, które decydują się na współżycie są już raczej w wieku na tyle świadomym, by potrafić mówić tak/nie), ani nie jest mi wciskana po same gardło. Adopcja dzieci? Jeśli nie ma żadnych medycznych (rzetelnych!) przeciwwskazań - nie widzę przeszkód. Argument "bo co ludzie powiedzą" to nie argument, a sygnał, że niestety jeszcze sporo przed nami, żeby dojrzeć do postrzegania homoseksualizmu we właściwym świetle. Bo serio, posiadając Internet i odrobinę zdrowego rozsądku można skutecznie dojść do tego, kim owi mityczni geje i lesbijki są i czego chcą. A to zazwyczaj normalni ludzie, którzy po prostu pragną świętego spokoju, możliwości życia z kochanymi osobami i normalnego współegzystowania z resztą społeczeństwa bez jakichkolwiek zgrzytów. Że niby to są ci tęczowi obywatele Pride Parade i innych mutacji tego festiwalu dewiacji? Ehe... Zgadujcie dalej.

I błagam, niech ktoś nie stawia na równi pedalstwa z homoseksualizmem.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 20-10-2014 18:46
#16

Nikomu nigdy nie wpieprzam się w życie - czemu zatem miałbym zaglądać komuś do łóżka?


I ja też. Niewiele mnie obchodzi co kto w swoim łóżku robi. Chyba, żeby gwałcił czy uprawiał czyn pedofilski. Takich rzeczy nie można puszczać płazem, zło należy potępiać w najróżniejszym jego wymiarze. Problem chyba w tym, że ci 'spokojni' homoseksualiści nie mają żadnego wpływu na organizatorów różnorakich parad równości czy innych tego typu zjawisk.

Nikt, żaden Kościół, żaden Allah, żaden polityk i żaden autorytet jakikolwiek nie ma prawa wchrzaniać się w moje prywatne sprawy


Kościół ma PEŁNE PRAWO głosić poglądy zgodne z doktryną nauki Kościoła, bez tego tym Kościołem by zwyczajnie nie był. Tak jak swoje poglądy mogą wygłaszać muzułmanie, hindusi, Żydzi, świadkowie Jehowy, prawosławni, tak też katolicy i duchowieństwo. W Szwecji zamknięto księdza na rok czasu za wypowiedź na ambonie, że homoseksualizm według Pisma św. jest grzechem ciężkim. Do tego prowadzi poprawność polityczna, kompletnie źle rozumiana tolerancja, i antyklerykalny model życia. Szwecja jest krajem głęboko zlaicyzowanym, ateistycznym, i wrogo nastawionym do chrześcijańskiego sposobu myślenia.


Homoseksualizm to nie choroba i nie da się tego leczyć


Dawałem już linka, ten jest też w sumie dobry - http://supernowos...-wyleczyc/ Lubelską terapię przeszło już kilkuset ex-gejów. Czy jest to leczenie, nawrócenie, czy cokolwiek innego, to fakty są takie, że tych kilkuset ludzi żyje teraz w związkach heteroseksualnych, mają nawet dzieci. Widać DA SIĘ przestać być homoseksualistą.

Adopcja dzieci? Jeśli nie ma żadnych medycznych (rzetelnych!) przeciwwskazań - nie widzę przeszkód.


Prawo naturalne. Jeżeli rodzina ma jakieś przywileje, to dlatego, że te dzieci mają, posiadają. (jestem gwoli ścisłości przeciwnikiem takich praktyk). A dwóch panów ? Jak mogą chcieć wyciągać ręce po NIE SWOJE dzieci...? Dziecko potrzebuje dwóch wzorców : męskiego i kobiecego. W Norwegii (znowu Skandynawia) państwo zabrało Litwince dziecko, bo nie MIAŁA ZAPIĘTYCH PASÓW W SAMOCHODZIE - to wystarczyło. Pogotowie opiekuńcze przekazało chłopca 'rodzinie zastępczej', którą okazały się dwie lesbijki. I zeznały sobie, że chłopiec (5 lat) miał koszmary w nocy po spotkaniu z WŁASNĄ MATKĄ. No i ograniczono wizyty do jednego razu na PÓŁ ROKU ! I to jest normalne według Was ? A ta Litwinka była głęboko wierzącą osobą, bez nałogów, nauczyła się norweskiego, ciężko pracowała. Na nic wszystko. Państwo sobie zabiera dziecko do homoseksualnej pary. Po prostu włos się jeży na głowie.

I błagam, niech ktoś nie stawia na równi pedalstwa z homoseksualizmem.


To osoby homoseksualne są sobie winne, że reprezentują je takie osobistości jak pan Biedroń, Jacyków, Piróg czy inni. Agresja, i narzucanie swojego światopoglądu. Tolerancja nie równa się akceptacja - już to wyjaśniałem. Dla mnie czyn homoseksualnym nie jest czymś normalnym czy naturalnym. I żadna siła mnie nie przekona do myślenia tak jak się podoba środowiskom LGBT

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 20-10-2014 18:50

Dodane przez Bella Muerte dnia 25-11-2014 23:59
#17

Homoseksualizm - temat dość kontrowersyjny dla niektórych. A Wy co sądzicie na ten temat?

Demonizowani przez heteronormatywną część społeczeństwa. Stereotypowo: zmanierowany, zainteresowany modą zniewieściały dandys i jego mniej medialna koleżanka, negująca swoją kobiecość, męska, z krótko ostrzyżonymi włosami, niechlujna lesbijka.
Najbliższym skojarzeniem myślowym jest tęcza, parada, Robert Biedroń, mówiąc o Polsce.
Chciałabym jednak nadmienić, że populacja tej mniejszości jest zbyt niejednolita, jeśli chodzi o styl życia, poglądy polityczne, zachowanie, przez co większość uogólnień zakrawa o stereotypy, nie obejmuje wszystkich, a zatem jest krzywdząca.
Parady są zaledwie jednym dniem manifestacji obecności takich ludzi w społeczeństwie.

To osoby homoseksualne są sobie winne, że reprezentują je takie osobistości jak pan Biedroń, Jacyków, Piróg czy inni.

Laik faktycznie będzie kojarzyć wyłącznie ww. Jest ich istotnie znacznie więcej, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać.
No i fakt tragicznego niedorperezentowania kobiet. Polska nie ma żadnej. Nie ma też żadnych wzorców, podczas gdy gejów zapisanych w kulturze, polityce, generalnie w historii- są dziesiątki tysięcy.
Nie należy tworzyć gett ani enklaw takich ludzi, wykluczenie społeczne, ostracyzm, mogą źle działać na dorastających, dopiero odrywających swoją orientację.
Polskie społeczeństwo powinno odrobić lekcję tolerancji, zdać test wiedzy, bez udziału krzykliwie jarmarcznej tęczy z placu Zbawiciela.

Edytowane przez Bella Muerte dnia 26-11-2014 11:01

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 26-11-2014 00:36
#18

Laik faktycznie będzie kojarzyć wyłącznie ww. Jest ich faktycznie znacznie więcej, tylko trzeba wiedzieć, gdzie szukać.


Lekarz też nie musi chorować na żółtaczkę, żeby ją wyleczyć umiał. Tak, każdy jest laikiem, bo ma swoje poglądy. Ale to o tych panach jest najgłośniej. Nigdy nie zaakceptuję homoseksualizmu jako czegoś normalnego i naturalnego. Mogę być homofobem, wszystko mi jedno. Niech mnie nikt nie zmusza do akceptowania tego z czym się nie zgadzam. Oni tacy wiecznie pokrzywdzeni, biedni, nieszczęśliwie. A jak przyjdzie co do czego, to sprawy sądowe wygrywają za niesławienie. Dlatego nie jestem żadnym laikiem, bo sam znam dwóch gejów (sąsiad, i ojciec kolegi z Gimbazy). I co z tego? Ale znam też mordercę, co nie znaczy, że mam akceptować takie a nie inne czyny.

Dodane przez Bella Muerte dnia 26-11-2014 01:51
#19

Niech mnie nikt nie zmusza do akceptowania

Dlatego nie jestem żadnym laikiem, bo sam znam dwóch gejów

Tolerancja nie równa się akceptacja - już to wyjaśniałem.


Przy panującym układzie sił politycznych, w Polsce nie ma miejsca żadna nachalna mainstreamowa homopropaganda, dzięki silnemu oddziaływaniu światopoglądu instytucji KK na opinię publiczną, nie grozi nam zmiana konstytucji, zredefiniowanie instytucji małżeństwa, dlatego dziwią mnie te spiny, przekonanie o przymusie do czegokolwiek poza brakiem otwartej agresji fizycznej, a przede wszystkim słownej.

To zależy, łatwiej mi przychodzi patrzenie na miziające się laski niż na miziających się facetów

statystyczny homofob płci męskiej nt homoseksualizmu <3 - hipokryta

Edytowane przez Bella Muerte dnia 26-11-2014 11:02

Dodane przez Buczek dnia 17-01-2015 21:41
#20

Temat tak bardzo rozległy, że nawet nie ma sensu poruszać wszelkich aspektów. Ale, co w mojej opinii warto napisać.

Tolerancja. Wiele osób w Polsce, na świecie i również jak widzę tutaj, ma się za osoby tolerancyjne. Piszą, że "akceptują, nie ich sprawa kto z kim sypia". Przy czym właśnie to pokazuje, że tak naprawdę nie wiadomo, czy są tolerancyjne. Bo cała sprawa homoseksualizmu nie obraca się wbrew pozorom wokół łóżka, a pewnego standardu życia, który homoseksualiści chcą osiągnąć. Osobą tolerancyjną można się nazwać wtedy, gdy tak naprawdę na spotkaną parę gejów/lesbijek przykładowo trzymających za rękę będzie można spojrzeć bez tego spojrzenia. Tylko z postawą: co mnie to obchodzi. Związki partnerskie, adopcja? To tylko pewne sformalizowanie problemu, ale istota całej dyskusji jest zupełnie inna. Tę kwestię właśnie poruszają parady równości, na których nota bene nie chodzą tylko panowie z piórkami (swoją drogą określanie ich mianem manifestacji seksu analnego to bzdura; forma uprawianego seksu nijak się ma do orientacji, ponadto w życiu publicznym z niewiadomych przyczyn o formach seksu homoseksualnego mówią przeważnie ludzie heteroseksualni, którzy nawiasem mówiąc sami taki seks uprawiają). Parady też walczą o związki i inne rzeczy, ale wg mnie główne ich przesłanie jest takie, by ludzie nauczyli się "i don't care". Nie podobają się komuś np. drag queen? Mi też, ale co mnie to obchodzi.

Adopcja dzieci. Tutaj już krótko. Nie jest to rodzina idealna, ale czy oznacza to, że nie może być dobra? Jedyne co może być argumentem przeciw, ale tylko w obecnych polskich realiach, jest fakt, że ludzie są podli. I w obecnej sytuacji takie dziecko mogło by mieć ciężkie przeżycia w szkole ze strony rówieśników.

Leczenie. Nie da się tego wyleczyć, ponieważ to nie jest choroba. Fakt, pojawiają się pewne artykuły, jakoby miało to miejsce. W praktyce - takie osoby są zapewne biseksualne lub tak naprawdę nigdy nie były homoseksualne. W dzień dobry tvn pewien profesor psychologii przyznał, że w swojej karierze jakieś 20% pacjentów, którzy trafili do niego z problem samoakceptacji homoseksualizmu okazali się nie być homoseksualistami tylko posiadali pewne zaburzenia osobowości - i tutaj, takie osoby rzeczywiście można, a nawet trzeba, uleczyć. Tyle, że mówimy tutaj o przypadkach skrajnych.

Pedofilia. Porównanie homoseksualizmu do pedofilii to największa krzywda jaką można zrobić homoseksualistom. I wiecie co? Geje też nie akceptują pedofilii.

Dodane przez HermioneJeanGranger dnia 18-01-2015 11:45
#21

Dopóki robią to co robią za zamkniętymi drzwiami - okej, nie mam z tym problemu. Ale w momencie, w którym żądają prawa do adopcji dzieci, organizują te swoje parady równości, bez skrupułów całują się w miejscach publicznych - ręce mi opadają. Dodam tylko, że jeśli pary heteroseksualne całują się w miejscach publicznych, mając w nosie innych ludzi - też jestem zniesmaczona (co prawda trochę mniej niż w przypadku homoseksualistów, ale również). Co innego trzymanie się za rękę - to jeszcze ujdzie, pewnie nawet nie zwrócę uwagi.
Podsumowując:
- Jeżeli nie biorą udziału w paradach równości, nie plują na KK, nie żądają prawa do ślubu i adopcji dzieci i swoje homoseksualne życie wiodą w prywatnych czterech ścianach: niech sobie żyją, nic mi do tego. Ich dom, ich zasady. Co tam robią, to już nie mój interes.

Dodane przez imperio47 dnia 18-01-2015 14:31
#22

Nie mam nic przeciwko. Każdy ma prawo być szczęśliwym.

Dodane przez Miaromance dnia 11-02-2015 21:06
#23

Hm.. Trudno się w tej sprawie wypowiedzieć.. Z jednej strony uważam, że to jest ich życie, niech robią sobie co chcą, kochają kogo chcą itd. Ale z drugiej.. Po prostu jakoś trochę obrzydza mnie dwóch facetów liżących się na środku chodnika. To samo tyczy się dziewczyn.. Poza tym, uważam, że jak ktoś jest homoseksualistą, to niech będzie, ale nie musi tworzyć Parad Równości, tęczy i tak dalej.. Czy ludzie, którzy są hetero, oznajmują to całemu światu? Raczej nie. Ale oczywiście, też wśród homo są ludzie normalni, którzy po prostu są jacy są i normalnie z tym żyją. Więc moje zdanie jest podzielone. :)

Dodane przez British_Doom dnia 13-02-2015 00:28
#24

To jest prywatna sprawa każdego człowieka, tak samo jak wiara czy światopogląd. Uważam, że mają do tego prawo. Jedyna rzecz która mnie frustruje to te ich parady, bo jest to jednak narzucanie ich poglądu. Tak jak nie toleruję marszów narodowców, tak nie toleruję parad równości. Niech wszystkie ugrupowania spotykają się w określonym miejscu, ale niech nie blokują ulic i nie narzucają mi swoich poglądów.

Dodane przez dark shadow dnia 17-02-2015 21:39
#25

Ja jestem jak najbardziej za legalizowaniem związków homoseksualnych, jak i za adopcja. Nie wypowiadam się tu o ślubach kościelnych, jako osoba niewierząca nie tykam się spraw chrześcijaństwa.
Jestem osobą biseksualną. Tak jest coś takiego. Dla mnie bardziej od usłyszenia że to nienormalne, jest usłyszenie że nie ma czegoś takiego jak biseksualizm.
Co do adopcji dzieci, w innych krajach jest to dozwolone, a dzieci ludzi homoseksualnych wyrastają na osoby heteroseksualne. Orientacja seksualna to nie jest coś co się nabywa rosnąc. Z tym się rodzi. Takim się po prostu jest. Do tego wydaje mi się, że zakochani ludzie którzy sami nie mogą mieć dzieci naturalnym sposobem, bardziej docenią dziecko które adoptują, jako że nie mogą mieć własnych.

Dodane przez Doom_Lover dnia 17-02-2015 22:36
#26

Rozumiem Cię doskonale, aczkolwiek z adopcją może być taki problem, że dzieci z rodzin homoseksualnych mogą być niezaakceptowane przez rówieśników. Uważam, że powinniśmy powoli i stopniowo dawać homoseksualistom takie same prawa jak heteroseksualistą, aby mentalność sama się zmieniła i dziecko pary homoseksualnej nie było czymś dziwnym ;) (piszę jako inne konto @British_Doom, bo zostało zbanowane i nie mogę usunąć nawet postów...)


raven: to konto oczywiście również zostało zbanowane, bo multikonta są zabronione. Zapraszam do korzystania z Twojego najstarszego ze znanych nam profili: Eternal_Metal_

Edytowane przez raven dnia 17-02-2015 22:56

Dodane przez imperio47 dnia 18-02-2015 18:26
#27

Akceptuje jeśli nie okazują tego przy wszystkich.

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 18-02-2015 19:41
#28

Oficjalnie jestem przeciwna, a tak osobiście nic mnie to nie obchodzi, dopóki nie widzę takich par liżących się na ulicy :/

Dodane przez pewuem1 dnia 18-02-2015 20:51
#29

Hmmmmmm, kiedyś jak byłem piękny i młody, teraz tylko piękny, miałem do tego tematu typowo Polskie podejście. Byłem na anty bo tak trzeba: nie tolerować pedałów, żydów i czarnych. Do czasu kiedy moim najlepszym kumplem nie został kolega o ciemnej karnacji skóry (jak najbardziej Polak) a znajomy nie przyznał się, że jest homo. I jakoś mi to przestało przeszkadzać. Oczywiście, jeśli osoba homoseksualna zachowuje się jak normalny biały człowiek, a nie biega po paradach i wyma****e różowymi......no wiadomo o co chodzi.

Dodane przez kocz dnia 19-02-2015 20:38
#30

Kiedyś byłem bardzo anty i na nie, ale tyle już w życiu widziałem i w ogóle po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych zacząłem żyć jak amerykanie czyli: wy**bane na to kto jak wygląda czy jakiej jest orientacji.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-04-2015 09:44
#31

Jeszcze po raz ostatni podsumowując mój stosunek do kwestii homoseksualizmu wyskrobię posta. Mam nadzieję, że będzie czytelny i zrozumiały.


Przy panującym układzie sił politycznych, w Polsce nie ma miejsca żadna nachalna mainstreamowa homopropaganda, dzięki silnemu oddziaływaniu światopoglądu instytucji KK na opinię publiczną, nie grozi nam zmiana konstytucji, zredefiniowanie instytucji małżeństwa, dlatego dziwią mnie te spiny, przekonanie o przymusie do czegokolwiek poza brakiem otwartej agresji fizycznej, a przede wszystkim słownej.


Od 15-21 kwietnia w Lubelskim Centrum Kultury będą wyświetlane filmy o tematyce LGBT. Już zapowiadane są pikiety, protesty, manifestacje. I nawet trudno się dziwić. Mamy do czynienia z tak wielką hipokryzją, że włos na głowie się jeży. Z jednej strony Rada Miasta Lublina ustanowiła rok 2015 Rokiem św. Jana Pawła II. Fundamentem nauczania polskiego papieża jest RODZINA i MAŁŻEŃSTWO, rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny. Ten filmowy festiwal stoi w całkowitej sprzeczności z nauczaniem św. Jana Pawła II i godzi w instytucję rodziny i małżeństwa. Organizację tego typu wydarzenia uważam za kolejną odsłonę nasilającej się właśnie "homopropagandy", której celem jest podważenie i destrukcja tradycyjnego modelu rodziny.

Tolerancja. Wiele osób w Polsce, na świecie i również jak widzę tutaj, ma się za osoby tolerancyjne


Tolerancja zmieniała swoje znaczenie i pojęcie przez dziesiątki lat. I jestem święcie przekonany, że zmieniać się będzie. No i na św. Jacka od pierogów... Tolerancja NIE RÓWNA SIĘ AKCEPTACJA. Myślałem, że to już jest ustalone... <zawsze się mylę ;p>

Tę kwestię właśnie poruszają parady równości, na których nota bene nie chodzą tylko panowie z piórkami (swoją drogą określanie ich mianem manifestacji seksu analnego to bzdura;


Może i nie tylko, ale zdecydowana większość. Jak popatrzy się na zdjęcia i filmy z tych parad, to niedobrze się robi. Nawet bardzo niedobrze. I sami prowokują niosąc krzyże, do których są przybite pluszowe misie. No tak, "tolerancja i postawa nie mająca nic wspólnego z nienawiścią". Co do seksu jaki sobie tam homoseksualiści uprawiają... Nie jestem fachowcem, i w szczegóły techniczne nie zamierzam się zagłębiać. No, ale chyba jednak ten seks analny musi się pojawiać w mniejszym lub większym stopniu. Nie podejrzewam, że dwóch panów (czy też dwie panie) łączy tylko i wyłącznie miłość platoniczna.

Adopcja dzieci. Tutaj już krótko. Nie jest to rodzina idealna, ale czy oznacza to, że nie może być dobra? Jedyne co może być argumentem przeciw, ale tylko w obecnych polskich realiach, jest fakt, że ludzie są podli.


Jak sobie spłodzą to dziecko, to proszę bardzo. Dziecko potrzebuje dwóch wzorców: męskiego i kobiecego. I to jest opinia wielu ekspertów z tej dziedziny, profesorów, psychologów - i świeckich, żeby nie było, że tylko klechy z Ciemnogrodu tak uważają. Dziecko to nie rzecz, którą sobie można żonglować w ten czy inny sposób. To żywy człowiek. No i może by warto samego dziecka zapytać czy chce mieć dwóch tatusiów czy dwie mamusie. Nikt mi nie wmówi, że taka "rodzina" jest w pełni normalna. Tzn. rodzina to według mnie żadna nie jest. I znowu nie jest to moje widzimisię, ale taki zapis mamy zawarty w konstytucji RP.

Leczenie. Nie da się tego wyleczyć, ponieważ to nie jest choroba


A ja słyszałem setki innych opinii i zdań na ten temat. To jak to właściwie jest... Dla jednych jest, dla drugich nie. I komu mam wierzyć? Którym fachowcom? Polecam ten oto artykuł - niezwykle ciekawy i dający wiele do myślenia.
http://www.homose...eksualizmu

Pod tym twierdzeniem jestem w stanie podpisać się obiema rękami i nawet nogami:

"Po pierwsze, nikt nie rodzi się homoseksualistą. Wielu naukowców uważa, że orientacja płciowa dokonuje się we wczesnym dzieciństwie i zależy od kilku czynników - biologicznych, psychicznych i socjologicznych. Takiego zdania jest również Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne. A więc możemy z całą pewnością powiedzieć, że nie ma żadnych naukowych dowodów na to, że homoseksualizm jest genetyczny czy przekazywany biologicznie..."


Pedofilia. Porównanie homoseksualizmu do pedofilii to największa krzywda jaką można zrobić homoseksualistom. I wiecie co? Geje też nie akceptują pedofilii.


A tu takie coś:

Jak pokazują badania naukowców odsetek homoseksualistów, którzy są pedofilami dochodzi do 40 proc. I to oni - jako najgroźniejsi - znacznie częściej molestują dzieci niż tzw. pedofile heteroseksualni. TVN24 i Gazeta Wyborcza jednak o tym nie informują i to w chwili największej dyskusji o pedofilii.


I to również:

We własnej praktyce lekarze zajmowali się 457 pedofilami. 36 proc. z nich okazało się być gejami


Od siebie dodam tylko, że "słynny" i jakże popularny pan Trynkiewicz był/jest? orientacji homoseksualnej.

Co do adopcji dzieci, w innych krajach jest to dozwolone,


To tak bardzo ogólnie powiedziane (napisane), że ciężko się do tego odnieść. Coś mniej więcej w stylu: We Włoszech jedzą makaron, ale w innych krajach też. No w jakich krajach? Wypadałoby wymienić przynajmniej klika, bo nieświadomy czytelnik jest w stanie jeszcze uwierzyć, że wszędzie poza Polską ludzie tej samej płci mogą sobie dzieciaczka zaadoptować. A to guzik prawda. Zachodnia Europa przyklaskuje, i daje taką możliwość (Szwecja, Niemcy, Holandia, Wielka Brytania, Francja). I w ten sposób strzelili sobie "samobója". Tam już Muzułmanów na "pęczki" Coraz więcej, i będzie ich jeszcze więcej. Statystyczne niemieckie małżeństwo posiada jedno dziecko. A wyznawcy Allaha? Jakieś 7,8. Nie trzeba bomb, min, samochodów pułapek. W naturalny sposób podbiją zlaicyzowaną i odciętą od chrześcijańskich korzeni Europę. Wymierającą, skorumpowaną, bez wartości, odniesienia do Boga, promującą wszystko tylko to nie to co z Kościołem Rzymskokatolickim związane. I za lat powiedzmy sobie 30 - może wcześniej, może później w miejsce świątyń chrześcijańskich pojawią się meczety. I wówczas będzie płacz i ewangeliczne zgrzytanie zębów. Bo "podopieczni" proroka Mahometa za czyny homoseksualne po prostu kamieniują (ci liberalni Muzułmanie wsadzają "tylko" do więzienia). To się może zakończyć pogromami, niesamowitą wojną światopoglądową. U nich to nie przejdzie. I dzięki Bogu (przebacz Panie) jeszcze w Rosji i na Wschodzie ogólnie rozumianym (Litwa, Łotwa, jeszcze Polska) jakoś to się trzyma, jeszcze nie zawładnęła nami mniejszość, która w imię wolności chce narzucać wszystkim wokoło swój punkt widzenia. Można mnie spalić, powiesić, ukrzyżować. Nigdy nie uznam homoseksualizmu za coś normalnego, zwyczajnego, nigdy nie powiem, że związek dwóch mężczyzn czy kobiet równy jest sakramentalnemu związkowi kobiety i mężczyzny, że mają prawo do adopcji.

Dziękuję za dyskusję, odmeldowuję się. Amen.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 11-04-2015 11:46

Dodane przez Buczek dnia 23-04-2015 14:56
#32

mniszek_pospolity napisał/a:Fundamentem nauczania polskiego papieża jest RODZINA i MAŁŻEŃSTWO, rozumiane jako związek kobiety i mężczyzny. Ten filmowy festiwal stoi w całkowitej sprzeczności z nauczaniem św. Jana Pawła II i godzi w instytucję rodziny i małżeństwa. Organizację tego typu wydarzenia uważam za kolejną odsłonę nasilającej się właśnie "homopropagandy", której celem jest podważenie i destrukcja tradycyjnego modelu rodziny.
Zdaj sobie sprawę z tego, że prawo kościelne nie jest równoznaczne prawu państwowemu. To, że według systemu moralnego katolików co jest niepoprawne nie oznacza, że jest niepoprawne w ogóle. To po pierwsze. A po drugie, bawi mnie argument o destrukcji tradycyjnego modelu rodziny. To przepraszam bardzo, jeśli dojdzie do legalizacji związków partnerskich osób tej samej płci, to pary heteroseksualne nagle przestaną zakładać rodziny? No proszę cię. Naprawdę nie rozumiem tego strachu o rodziny heteroseksualne. Geje nic im nie zrobią. Powiedz realnie, jeśli miałbyś swoją rodzinę, to jakie zagrożenie stanowi dla niej para przykładowo gejów?

mniszek_pospolity napisał/a:
Tę kwestię właśnie poruszają parady równości, na których nota bene nie chodzą tylko panowie z piórkami (swoją drogą określanie ich mianem manifestacji seksu analnego to bzdura;

Może i nie tylko, ale zdecydowana większość. Jak popatrzy się na zdjęcia i filmy z tych parad, to niedobrze się robi. Nawet bardzo niedobrze. I sami prowokują niosąc krzyże, do których są przybite pluszowe misie. No tak, "tolerancja i postawa nie mająca nic wspólnego z nienawiścią". Co do seksu jaki sobie tam homoseksualiści uprawiają... Nie jestem fachowcem, i w szczegóły techniczne nie zamierzam się zagłębiać. No, ale chyba jednak ten seks analny musi się pojawiać w mniejszym lub większym stopniu. Nie podejrzewam, że dwóch panów (czy też dwie panie) łączy tylko i wyłącznie miłość platoniczna.
To chyba widzieliśmy inne filmy, bo to wszystko, o czym piszesz, to jakieś jednostki, na których skupiają się przeciwnicy homoseksualistów. Zresztą nawet jeśli, mi też się robi niedobrze na różne widoki, a jakoś muszę z tym żyć. A jeśli chodzi o seks, to chodziło o to, że gdyby gejom chodziło o seks, to na ulice by nie wyszli, bo na to nikt im pozwolenia wydawać w Polsce nie musi. Chodzi o sferę uczuć. I notabene, seks analny uprawiają też pary heteroseksualne, ale to już nie ma związku z myślą przewodnią.

mniszek_pospolity napisał/a:
Jak sobie spłodzą to dziecko, to proszę bardzo. Dziecko potrzebuje dwóch wzorców: męskiego i kobiecego. I to jest opinia wielu ekspertów z tej dziedziny, profesorów, psychologów - i świeckich, żeby nie było, że tylko klechy z Ciemnogrodu tak uważają.
1. A to pary bezpłodne mogą adoptować dzieci? Bo przecież nie są w stanie spłodzić sobie dziecka.
2. A co z samotnymi matkami/ojcami? Skąd pewność, że dają brakujące wzorce? I skąd pewność, że dziecko spędzając 18 lat w sierocińcu posiada wzorce jakiekolwiek? Naprawdę lepszym rozwiązaniem jest skazać dziecko na 18 lat tułaczki lub życia sieroty niż odesłać je do nieidealnej rodziny?

mniszek_pospolity napisał/a:A ja słyszałem setki innych opinii i zdań na ten temat. To jak to właściwie jest... Dla jednych jest, dla drugich nie. I komu mam wierzyć? Którym fachowcom? Polecam ten oto artykuł - niezwykle ciekawy i dający wiele do myślenia.
http://www.homose...eksualizmu
Po pierwsze, ta strona nie powinna mieć "edu" w domenie. Po drugie, jeśli ktoś się "wyleczył" oznacza, że nie urodził się homoseksualistą, tylko biseksualistą. Po trzecie, istnieją badania na ten temat - przykładowo porównujące kształt mózgu kobiet, mężczyzn i homoseksualistów wskazujące na podłoże genetyczne/prenatalne. Nie mówiąc już o homoseksualnych bliźniakach (przypadek bardzo częsty) wychowanych w innych środowiskach. I jeszcze miliony świadectw gejów.

mniszek_pospolity napisał/a:
We własnej praktyce lekarze zajmowali się 457 pedofilami. 36 proc. z nich okazało się być gejami
Czyli idąc tym tokiem rozumowania, 64 procent badanych to byli heteroseksualiści. I co teraz? A tak na poważnie, pedofilia opiera się na zadaniu krzywdy drugiej istocie - w tym wypadku dziecku i nie ma związku z orientacją seksualną. Pedofilia krzywdzi, zatem łamie granice liberalizmu.

mniszek_pospolity napisał/a:Nigdy nie uznam homoseksualizmu za coś normalnego, zwyczajnego, nigdy nie powiem, że związek dwóch mężczyzn czy kobiet równy jest sakramentalnemu związkowi kobiety i mężczyzny, że mają prawo do adopcji.
A co to jest norma? Nie ma czegoś takiego, każdy jakoś odstaje od wyimaginowanego wzorca. Cały ten post pewnie cię do niczego nie przekona, ale zastanów się, w jaki sposób legalizacja związku, który dla ciebie nie jest zwyczajny, jest dla ciebie szkodliwa? W praktyce, w twoim życiu nie zmienia to nic, a może znacznie ułatwić życie innym. Zresztą związki partnerskie w Polsce przejdą. Może nie teraz, ale za ileś lat z pewnością.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 23-04-2015 15:53
#33

Zdaj sobie sprawę z tego, że prawo kościelne nie jest równoznaczne prawu państwowemu. To, że według systemu moralnego katolików co jest niepoprawne nie oznacza, że jest niepoprawne w ogóle. To po pierwsze. A po drugie, bawi mnie argument o destrukcji tradycyjnego modelu rodziny. To przepraszam bardzo, jeśli dojdzie do legalizacji związków partnerskich osób tej samej płci, to pary heteroseksualne nagle przestaną zakładać rodziny? No proszę cię. Naprawdę nie rozumiem tego strachu o rodziny heteroseksualne. Geje nic im nie zrobią. Powiedz realnie, jeśli miałbyś swoją rodzinę, to jakie zagrożenie stanowi dla niej para przykładowo gejów?


Homoseksualiści(nie mylić z gejami) niech sobie żyją... Tak jak teraz. Nie afiszują się, było to marginalne zjawisko zawsze/wszędzie. Tak jak zoofilia czy onanizm. Jednak idąc ulicami Lublina/Warszawy/Krakowa nie zauważyłem nigdzie parad i manifestacji onanistów i zoofilów czy nekrofilów chcących i domagających się, żeby zalegalizować ich związki odpowiednio z własną ręką/krową/nieżyjącą żoną. Geje mogą sobie założyć spółkę z.o.o czy jaką tam np. Kowalki & Wiśniewski, i w przypadku, gdy któryś umrze, to spadek/pieniądze/firmę przejmuje ten drugi. Bez płacenia nawet podatku! To, że nie szkodzi to innym parom, to żaden dla mnie argument. Jak wspomniałem wyżej związek mężczyzny z krową czy kobiety z koniem/zmarłym sąsiadem też nikomu nie szkodzi. I jeżeli chodzi o katolików, to wyraźnie się odniosłem do konkretnej sytuacji w Lublinie. Rada Miasta popadła w hipokryzję do kwadratu. Było nie czynić tego roku Rokiem św. Jana Pawła II, a potem urządzać takie seanse LGBT. Albo wóz albo przewóz. A z tego co wiem, to na te filmy tłumy drzwiami i oknami nie waliły. Zjawisko niezauważalne. Dla katolika Prawda zawsze jest jedna. Nie istnieją "pół-prawdy", ale to temat do rozwinięcia w jakimś innym wątku. Strachu nie ma, tylko nie wiem po co z tego taki szum robić. Jak mawiał klasyk: "Gdyby nawet wszyscy ludzie byli zboczeni, ale o tym nie mówili, to ich dzieci urodzą się zdrowe. Natomiast wystarczy, że 5% będzie promować zboczenia i dewiacje a natychmiast młodsi to podchwycą, i zachwyceni postępem sami zaczną (nawet niekoniecznie świadomie) wprowadzać w czyn np. właśnie homoseksualizm - nawet dla samego żartu w myśl przysłowia: "Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka raz chłopaczek" (czy jakoś tak). No i termin "prawo kościelne" jest delikatnie mówiąc mało fachowe. Jak już chodzi o prawo kanonicze, ale i ono nie jest tu na miejscu. Bo przede wszystkim chodzi o nauczanie Kościoła i samo Pismo św. (według, którego zasad moralnych teoretycznie powinni też żyć inni chrześcijanie) ---> przytaczałem konkretne cytaty ileś tam postów wcześniej w tym wątku.

To chyba widzieliśmy inne filmy, bo to wszystko, o czym piszesz, to jakieś jednostki, na których skupiają się przeciwnicy homoseksualistów. Zresztą nawet jeśli, mi też się robi niedobrze na różne widoki, a jakoś muszę z tym żyć. A jeśli chodzi o seks, to chodziło o to, że gdyby gejom chodziło o seks, to na ulice by nie wyszli, bo na to nikt im pozwolenia wydawać w Polsce nie musi. Chodzi o sferę uczuć. I notabene, seks analny uprawiają też pary heteroseksualne, ale to już nie ma związku z myślą przewodnią.


Ja tych innych filmów widziałem setki i nie tylko z manifestacji w Polsce (nieraz na żywo się niestety zdarzyło). Dla mnie ludzie tam idący to po prostu degeneraci, dla których seks stanowi właśnie motor napędzający całe ich życie. Często nietrzeźwi, po zażyciu jakichś substancji odurzających. To na pewno nie są jednostki, to jest zdecydowana większość. Te parady, okrzyki, wymalowani mężczyźni, wibratory w dłoniach, piórka w czterech literach... Onanistów jest więcej a swoich parad nie urządzają. Wtedy to by ich najechało multum. No, ale oni ze swoją ręką robią to co uważają za słuszne i przyjemne w zaciszu własnego domu. Nie potrzebują do tego marszów równości i pseudo-tolerancji.

1. A to pary bezpłodne mogą adoptować dzieci? Bo przecież nie są w stanie spłodzić sobie dziecka.
2. A co z samotnymi matkami/ojcami? Skąd pewność, że dają brakujące wzorce? I skąd pewność, że dziecko spędzając 18 lat w sierocińcu posiada wzorce jakiekolwiek? Naprawdę lepszym rozwiązaniem jest skazać dziecko na 18 lat tułaczki lub życia sieroty niż odesłać je do nieidealnej rodziny?


"Nieidealna rodzina"... Zacznę od tego, że dla zdecydowanej większości, to nie jest żadna rodzina. Konstytucja - tylko i wyłącznie to. Nie ma prawnych możliwości, i długo nie będzie, bardzo długo. (i Bogu dzięki). Czym innym jest bycie sierotą czy wychowankiem domu dziecko od bycia adoptowanym przez osobników tej samej płci. Zupełnie i diametralnie czym innym. Są przecież metody leczenia niepłodności, adopcje właśnie. A to, że czyjś ojciec zginął np. w wypadku samochodowym czy umarł na raka i osierocił dziecko, to nie jest stan równoznaczny z adopcją dzieci przez lesbijki czy homoseksualistów. Poza tym ile % wynosi niepłodność wśród polskich małżeństw? To nie jest jakaś norma, a odsetek bardzo, ale to bardzo niewielki. Zdecydowana większość ludzi heteroseksualnych może spłodzić potomstwo. Dwóch mężczyzn NIGDY.

Po pierwsze, ta strona nie powinna mieć "edu" w domenie. Po drugie, jeśli ktoś się "wyleczył" oznacza, że nie urodził się homoseksualistą, tylko biseksualistą. Po trzecie, istnieją badania na ten temat - przykładowo porównujące kształt mózgu kobiet, mężczyzn i homoseksualistów wskazujące na podłoże genetyczne/prenatalne. Nie mówiąc już o homoseksualnych bliźniakach (przypadek bardzo częsty) wychowanych w innych środowiskach. I jeszcze miliony świadectw gejów.


Tak, wyleczyli się geje. Zawsze i ten sam argument: Wyleczeni homoseksualiści na pewno nimi nie byli, tylko byli biseksualni. Nawet jeżeli sam uzdrowiony mówi, że sypiał z chłopakami do 32 roku życia, kobiety nigdy go nie pociągały, był gejem, zaczął się leczyć. Rozumiem jak to psuje i niszczy od środka całą ideologię LGBT. Bo nagle się okazuje, że to można leczyć, da się z tego wyjść. Znajdują się raptem tysiące chcących podjąć terapię - no, ale media (reżimowe) nigdy się na tym nie skupią. Bo to nie jest trendy, bo to nie choroba, bo to się mówiąc po ludzku nie sprzeda. Wierzę tym naukowcom, psychologom, profesorom, którzy jasno twierdzą, że nikt się homoseksualistą nie rodzi, niż tym, którzy oznajmiają, że to coś normalnego, że ktoś się taki urodził. Nikt się nie urodził tak samo pedofilem/zoofilem czy kim tam jeszcze. Wielokrotnie słyszałem, że da się z tego wyjść. Byli geje mają teraz żony, dzieci, żyją normalnie, są wreszcie szczęśliwi. Zdecydowana większość ex-gejów mówiła o swoich cierpieniach kiedy nie mogli wyjść z sideł homoseksualistów. Oni tego nie chcieli, podjęli walkę, ogromną walkę, ale wyszli z tego. Nie poszli na łatwiznę idąc z kolejnym chłopakiem do łóżka. Wybrali wolność.

Czyli idąc tym tokiem rozumowania, 64 procent badanych to byli heteroseksualiści. I co teraz? A tak na poważnie, pedofilia opiera się na zadaniu krzywdy drugiej istocie - w tym wypadku dziecku i nie ma związku z orientacją seksualną. Pedofilia krzywdzi, zatem łamie granice liberalizmu.


Nie, pozostałe 64% to "pedofile po prostu". Kręcą ich tylko i wyłącznie same dzieci. Nieważne jakiej orientacji. Jednak z tych blisko 40% homoseksualistów wszyscy jako orientację seksualną podali homoseksualna. Czyli woleli krzywdzić małych chłopców od dziewczynek, a wcześniej żyli w związkach homoseksualnych. Jak widać ich dewiacje skręciły w jeszcze niebezpieczniejszą uliczkę. To właściwie ślepy zaułek. Pedofila - oczywiście, że krzywdzi, ale w bardzo wielu wypadkach (nie sposób ich wszystkich dokładnie zliczyć) jest po prostu następstwem mniejszych zboczeń i odchyłów.

A co to jest norma? Nie ma czegoś takiego, każdy jakoś odstaje od wyimaginowanego wzorca. Cały ten post pewnie cię do niczego nie przekona, ale zastanów się, w jaki sposób legalizacja związku, który dla ciebie nie jest zwyczajny, jest dla ciebie szkodliwa? W praktyce, w twoim życiu nie zmienia to nic, a może znacznie ułatwić życie innym. Zresztą związki partnerskie w Polsce przejdą. Może nie teraz, ale za ileś lat z pewnością.


Aż się cisną na usta słowa pewnego utworu: "Chłopak - dziewczyna, to normalna rodzina, a nie dwóch gejów chcących adoptować syna..." To dla mnie norma - jak i dla zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa. Rozumiem, że będą dalej manifestacje i dyskusje, ale na nic to się nie zda. Nie za naszego życia, ani za następnego itd... Co kto robi we własnym łóżku, szafie, strychu to jego sprawa, nic mi do tego, ale po co się afiszować ze swoją odmiennością? Po co w nieskończoność siać tę nikomu niepotrzebną homo-propagandę? Wielu gejów nawet nie jest homoseksualizmami. Oni tylko pragną zniszczyć i ośmieszyć instytucję małżeństwa jaką jest związek pomiędzy kobietą a mężczyzną. Robią to często ludzie z Zachodu, dobrze w dodatku opłacani. No właśnie... Bo to się opłaca, sprzedaje. Tak jak te wokalistki Tatu - one wcale lesbijkami nie były tylko udawały, żeby zyskać na popularności (wiadomo, że to co szokujące i kontrowersyjne się sprzeda). Normalni homoseksualiści chcą normalnie żyć, niepotrzebne im żadne prawomocne związki, przywileje czy adopcje. U nas nie przejdzie taka ustawa. Zresztą we Francji czy Niemczech, gdzie za około 35 lat muzułmanie dojdą do "sterów" w państwie wszystkie te zalegalizowane związki zakończą się pogromami na skalę światową. Jest akcja - uwierzcie - będzie i reakcja. Lesbijki i ich adoptowane córki trafią do haremów, a homoseksualistów najprawdopodobniej ukamienują, powieszą, wykastrują czy zamkną w wiezieniach. Jeszcze jakieś 10 lat temu nikt nie wierzył, że powstanie Państwo Islamskie. No i się mylili... Teraz też (ale już mniej zdecydowanie) są ludzie, którzy są święcie przekonani, że Francja czy ogólnie cały Zachód stanie się islamski. A stanie się na pewno. I wtedy normalni, porządni i uczciwi homoseksualiści będą mieli okazję podziękować tym wszystkim środowiskom LGBT, które sprowokowały do reakcji. Tylko, że wtedy już nikomu do śmiechu nie będzie...

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 23-04-2015 15:59

Dodane przez Avenn dnia 09-05-2015 22:30
#34

Dla mnie homoseksualizm jest rzeczą normalną, nie widzę w tym nic złego ani odrażającego. Żal mi osób, które sądzą że normalną rodzinę mogą utworzyć tylko mężczyzna z kobietą. TO CHORE.
Każdy ma prawo do miłości i do szczęścia. NIE MOŻEMY KOMUŚ TEGO ZABRANIAĆ, BO WIĄŻE SIĘ Z OSOBĄ TEJ SAMEJ PŁCI...

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-05-2015 09:46
#35

Dla mnie homoseksualizm jest rzeczą normalną, nie widzę w tym nic złego ani odrażającego


A dla mnie i setek milionów ludzi na świecie nie jest rzeczą normalną. Każdy ma prawo do własnego zdania. Zło w czynie homoseksualnym widzę - mówiąc 'po naszemu' jest to grzech sodomski. Nie tylko zresztą katolicy czyn homoseksualny uważają za grzech ciężki (śmiertelny), także prawosławni, świadkowie Jehowy, muzułmanie, hindusi, wyznawcy judaizmu itd. Sporo więc takich ludzi na świecie. Samych katolików i muzułmanów jest grubo ponad miliardy.

. TO CHORE.
Każdy ma prawo do miłości i do szczęścia. NIE MOŻEMY KOMUŚ TEGO ZABRANIAĆ, BO WIĄŻE SIĘ Z OSOBĄ TEJ SAMEJ PŁCI...



Na szczęście jeszcze bardzo daleko do czasów, w których ktoś zacznie nazywać nas chorymi, bo mamy takie a nie inne poglądy, wiarę, której obowiązkiem jest bronić, ideały, autorytety, przekonania. Na tym polega właśnie 'tolerancja' środowisk LGBT. Nie można nam nawet pomyśleć, że homoseksualizm jest czymś złym, odrażającym, czynem, z którym się absolutnie nie utożsamiamy, bo będziemy "chorymi"... Wolę być właśnie w ten sposób "chory", niżeli przeczyć samemu sobie i wbrew własnym poglądom twierdzić, że stosunek homoseksualny jest czymś zwyczajnym, normalnym. Niech każdy sobie ma kogo tam chce, nic mi do tego. Jednak ta 'tolerancja' powinna też działać w drugą stronę. Nie będę zmieniał zasad religii, którą wyznaję tylko dlatego, żeby nie być "chorym". Dla katolików czyn homoseksualny jest uznawany za grzech wołający o pomstę do nieba. Nie mamy bocznej furtki, nie da się obejść tylnymi drzwiami nauczania Kościoła, treści Pisma Św. itd. Homoseksualiści mają prawo żyć ze sobą (nie każdy przecież musi być katolikiem, ochrzczonym itp.) A ludzie wierzący mają prawo do swojego zdania i przekonań.

Dodane przez N dnia 11-05-2015 12:13
#36

Mniszek, weź wyjdź już z tym katolickim bełkotem. Co ma Twoja religia (w ogóle religia) do homoseksualizmu? Powiem Ci jedno, a w sumie napiszę. Chrześcijanie jakby nie patrzeć, mają sporo z homoseksualizmem wspólnego. Jesteś oburzony tym zjawiskiem, uważając je za chorobę, zapewne psychiczną. Cóż, skoro tak uważasz, to proszę bardzo. Tylko dlaczego oburza Cię homoseksualizm wśród świeckich, a np. nie wśród księży? Czy Ty w ogóle wiesz, że w Watykanie jest największe, NAJWIĘKSZE, NajWiĘkSzE lobby homoseksualne na świecie? Właśnie tam, pod nosem papieża i całej reszty, zakonnicy, księża, biskupi i Bóg wie kto jeszcze, robią taką sodomę i gomorę, że Ci się nawet nie śniło. A są to ludzie duchowi, którzy nie dość, że poddają się celibatowi, to jeszcze łamią to z innym facetem. I powiedz mi teraz, kto jest bardziej grzeszny. Zakochani dwudziestoletni chłopcy, czy księża w Watykanie? No weź mi powiedz, bo ja nie rozumiem. Jeśli nie masz argumentów jakiś sensownych, to zamknij się z tym, że Twoja religia to i tamto, bo Twoja religia i jej przedstawicie to takie zwyrole, że nawet nie masz pojęcia. Ostatnio był reportaż, coś w stylu "gejowskie sekrety Watykanu". Pokazane było nagranie z gejowskiej orgii. Przez całą noc księża oddawali się grzechowi rozpusty, a potem, gdy zabrzmiały dzwony, jak gdyby nigdy nic, zaczęli się ubierać, a jeden ksiądz wyciągnął księgę, coś tam jeszcze i uwaga, ODPRAWIŁ SE KUŹWA MSZĘ. Pojmujesz? Bo ja nie bardzo.
Dlatego pisząc, że homoseksualizm to zło, grzech, sodoma i tak dalej, zasłaniasz się przy tym swoją religią, to bardzo Cię proszę - przestań. Przestań, bo nie mogę tego czytać, tego bełkotu i tego steku bzdur. Jeśli masz już być homofobem, to znajdź jakieś inne argumenty i wytłumaczenia. Bo do mnie (i z pewnością do wielu) to nie przemawia. Zważ też na to, że homoseksualiści to często ludzie, którzy nie wierzą w nic, albo w jediizm, czy latającego potwora spaghetti. I co? Mają się nie kochać, bo TWOJA religia im tego zabrania (co jest taką hipokryzją, że cały Watykan będzie się smażyć w piekle). Jakoś przedstawiciele Twojej religii kochają się nawzajem fizycznie, a czasem nawet i z dziećmi, żeby sobie urozmaicić swoje "ciężki życie w wierze". No i dawaj, teraz mi napisz, jak bardzo Twoja religia zabrania homoseksualistom na związki i stosunki. Proszę, napisz mi to.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-05-2015 15:34
#37

Mniszek, weź wyjdź już z tym katolickim bełkotem. Co ma Twoja religia (w ogóle religia) do homoseksualizmu? P


No chyba jednak coś ma skoro wiele religii uważa czyn homoseksualny jako niezgodny z prawami natury czy Boga właśnie (Pismo św. chcoiażby). A "katolicki bełkot" nie jest dla mnie właśnie bełkotem, ale czymś nad czym trzeba się pochylić, przemyśleć. I pewnie nawet gdybym był ateistą, to i tak poglądy zostałyby te same. No i chyba to forum dyskusyjne ... Teoretycznie można tu dyskutować, a że komuś moja argumentacja (religijna) się nie podoba, to przykro mi.

Tylko dlaczego oburza Cię homoseksualizm wśród świeckich, a np. nie wśród księży? Czy Ty w ogóle wiesz, że w Watykanie jest największe, NAJWIĘKSZE, NajWiĘkSzE lobby homoseksualne na świecie?


Sam czyn uważam za zły. Nie tyle mnie oburza, co odrzuca całym sobą. Nigdzie też nie pisałem, że tylko wśród świeckich to zjawisko uważam za złe. Nie mam takich danych i statystyk jak Ty. Mogłabyś podać jakieś rzetelne źródło. Bo sorry, ale napisać, że wśród księży w Watykanie (czemu nie Brazylii, Niemczech czy Holandii?) są księża geje może każdy. Tak jak pedofilia czy inne grzechy. Według Prawa Kanonicznego nie może zostać wyświęcony na kapłana mężczyzna orientacji homoseksualnej. Nigdzie też nie pisałem, że mi osoby homoseksualne przeszkadzają. Wielokrotnie pisałem, że nikomu do łóżka nie zaglądam, pod kołdrę, do szafy czy gdzie tam jeszcze. Zawsze odnosiłem się tylko i wyłącznie do czynu.

Jeśli nie masz argumentów jakiś sensownych, to zamknij się z tym, że Twoja religia to i tamto, bo Twoja religia i jej przedstawicie to takie zwyrole, że nawet nie masz pojęcia. Ostatnio był reportaż, coś w stylu "gejowskie sekrety Watykanu".


Dla mnie religia jest sensowna (nieważne jaka). Dlatego też i argumenty religijne nie są według mnie pozbawione sensu. To, że ktoś myśli inaczej, to jego sprawa. Jednak kazać się komuś zamykać tylko dlatego, że ma inne zdanie... Pachnie to jakimś "internetowym totalitaryzmem". Ci, którzy są za, i nie widzą nic złego w homoseksualiźmie są cacy i trzeba im przyklaskiwać. Natomiast każdy z innym zdaniem ma milczeć... Bo ksiądz w Watykanie też może być gejem. To są właśnie moim zdaniem żadne argumenty. A jak ksiądz okaże się mordercą, to mamy być też zdania, że morderstwo to nic złego, bo duchowny żyjący w celibacie kogoś zabił? No raczej nie.

Dlatego pisząc, że homoseksualizm to zło, grzech, sodoma i tak dalej, zasłaniasz się przy tym swoją religią, to bardzo Cię proszę - przestań. Przestań, bo nie mogę tego czytać, tego bełkotu i tego steku bzdur. Jeśli masz już być homofobem, to znajdź jakieś inne argumenty i wytłumaczenia. Bo do mnie (i z pewnością do wielu) to nie przemawia.


Wyrażam jedynie swoje zdanie podparte nauczaniem Kościoła. Nikomu nie każe myśleć w ten sposób. Nie ganiam z pochodniami za homoseksualistami, nie każe im się leczyć. A jak już o tym mowa, to wielu ex-gejów samo zgłaszało się do tego typu poradni itp. Nikt im nie bronił, nikt ich nie przymuszał. Robili to dobrowolnie. I cały czas wracam do sedna ---> mowa o czynie. A że są tacy ludzie, to doskonale o tym wiem. Sam znam z widzenia trzech mężczyzn tej orientacji. Nikomu z nich krzywdy nie zrobiłem, nawet krzywo się nie spojrzę. I wyobraź sobie, że jeden z tych panów chodzi do kościoła co niedzielę, a teraz chce się leczyć. Nikt mu nie każe. Może dlatego ta moja religia i katolicki bełkot ma jednak coś wspólnego z osobami homoseksualnymi. Czy to ksiądz, murarz, nauczyciel czy kto inny, to nie ma to znaczenia. Bo bycie księdzem nie oznacza jeszcze natychmiastowego zbawienia i świętości za życia.

I przedstawiciele mojej religii to nie tylko księża, ale też lekarze, profesorowie, hydraulicy, pielęgniarki. Niech się kochają, naprawdę mi to wszystko jedno. Jednak nikt nie ma mi prawa narzucać swojego punktu widzenia: masz akceptować homoseksualizm i koniec. Nie, nic nie muszę. A że komuś moje argumenty się nie podobają, to nie moja wina. Nie będę dopasowywał swoich poglądów, bo kogoś to nie przekonuje, nie "przemawia" do niego. A do mnie nie przemawia taki "argument" : "TO CHORE"...

I myślę, że lepiej zostawić Bogu ostateczny osąd. Bo kto w piekle spłonie tego nikt z nas nie wie. I wiedzieć nie może. "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni".

A pojęcie "homofob" nic dla mnie nie znaczy, bo nie uważam, że ktoś taki istnieje. To środowiska LGBT sobie wymyśliły nowego/starego wroga: Każdy kto nie akceptuje naszego sposobu bycia, związków, życia itp. zostanie homofobem. Łatwo i wygodnie... Ale ci "tolerancyjni" jak przyjdzie co do czego, to pierwsi atakują środowiska katolickie np. (lecz nie tylko). Im można palić flagi, deptać różańce, przybijać do krzyża pluszowe misie. Im tak, bo oni są 'POSTĘPOWI" Ciemnogród trzeba zwalczać za wszelką cenę.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 11-05-2015 16:02

Dodane przez wiechlina roczna dnia 11-05-2015 15:59
#38

Otóż religia ma coś do powiedzenia w sprawach moralnych i to każda.
W sprawie tych tam strasznych niemoralności, w Watykanie sprawy wyglądały źle. Zresztą nie tylko tam, bo kiedy na pustyni żyły wspólnoty, pustelników/ cenobitów, to też czasami działy się tam różne sprawki i nie zmienia to faktu, że tuż obok tych dopuszczających się czynów sprzecznych z naturą żyli inni, mądrzy i świątobliwi. Zło zawsze będzie już obecne, w świecie. I to nie przekreśla samych podstaw moralności, dopóki ktoś nie próbuje zmienić tych podstaw i i ich tak nauczać. Właśnie to zrobili ewangelicy, zwłaszcza w Szwecji. Ale wreszcie nadchodzi czas, że ktoś to ujawnia i nareszcie zaczyna się robić z tym prządek. Mniszek przestawia, to ze swojego punktu widzenia, który też podzielam. Zasadniczo jednak, uważam takie praktyki za szczególnie obrzydliwe, bo sprzeczne z naturą i anatomią człowieka oraz oczywiście rozumem.

Edytowane przez wiechlina roczna dnia 25-06-2016 20:33

Dodane przez Little_Black dnia 11-05-2015 20:43
#39

Nie uważam że homoseksualizm na pewno nie jest czymś dobrym. W religii katolickiej, czyli także mojej jest grzechem nad tym nie ma się co zastanawiać. Zresztą jest sprzeczny z naturą, anatomią...

Grzech potępiam ale ludzi mimo wszystko szanuję. No bo niech sobie żyją ale nie muszą się tak z tym afiszować są jacy są i tyle. Uważam też że te wszystkie parady zamiast przedstawiać gejów jako ludzi tylko ich ośmieszają. A i dziecka to bym im nigdy nie dała. A co do małżeństw powiedzmy żeby była to jakaś umowa bo małżeństwo to jednak mężczyzna i kobieta.

Dodane przez Kab Hun dnia 15-05-2015 02:26
#40

Wszyscy piszą o seksach i o tym, czy zgodne jest to z jakimiś wydumanymi wzorcami wyciągniętymi skądś tam. Mnie to tylko tak zastanawia z perspektywy czasu - czy ktoś w ogóle wziął pod uwagę uczucie? Miłość, jaka by nie była, zawsze pozostaje miłością do innego człowieka, niezależnie od orientacji. Chcecie odebrać innym prawo do kochania drugiej osoby? Orientacja, jaka by nie była, nie definiuje związków jako bezmyślnego seksu, a mam wrażenie, że niektórym zamykają się oczy na jakikolwiek inne ujęcie tego pojęcia.

Swoje zdanie podtrzymuję. Wszystko jest dla ludzi, chyba, że mamy do czynienia z czymś co realnie szkodzi, co medycznie, psychologicznie (i jakkolwiek -icznie) wyrządza krzywdę. Niestety, na tak rzetelne badania w temacie seksualności nie można póki co liczyć, bo badający z obu środowisk podświadomie sami doprowadzają do określonych, z góry założonych wyników. Mówię tu przede wszystkim o możliwościach adopcji dzieci przez pary homo, gdyż o to w sumie była największa burda. W tej kwestii dobro dziecka winno być na piedestale. Jeśli okaże się, że w wysoce niehomofobicznym otoczeniu zachodzą jakieś nieprawidłowości w wychowywaniu dziecka przez pary nie-hetero - dopiero wtedy jestem w stanie zaakceptować fakt niemożności posiadania dziecka w przyszłości.

Otóż religia ma coś do powiedzenia w sprawach moralnych i to każda.

Ma do powiedzenia, niestety, ale nie zawsze powinna mieć. I tym bardziej nie zawsze wie, kiedy siedzieć cicho. Religie jakoś nie bardzo potrafi pojąć, że istnieją ludzie spoza jej kręgu, którzy sobie jakoś radzą w społeczeństwie i nie potrzebują do spełnienia głosu z góry. Zaskakująco dużo epitetów mają o takich osobach do powiedzenia na ten temat, nie sądzicie? Tak samo zresztą jak i kwestii, w które lubią się wtrącać, a które z samą religią mają tyle wspólnego co snopek z kanistrem.

Dodane przez AngieCh dnia 10-11-2015 11:42
#41

Jestem niezwykle tolerancyjną osobą, dlatego nie mam kompletnie żadnych zastrzeżeń do homoseksualizmu. Mam sporo znajomych, którzy są właśnie tej orientacji i muszę przyznać, że są to naprawdę znakomici ludzie. Człowiek zazwyczaj rodzi się już z orientacją seksualną, a nie decyduje się w wieku 15 lat, że jednak woli chłopców, czy dziewczyny. Dlatego przede wszystkim nie uznaję homoseksualizmu za grzech i nieraz nawet wpadam w wielką furię jak ktoś mi mówi, że niewierzący ma większą szansę na zbawienie, niż wierzący homoseksualista. To po prostu śmieszne i niezwykle irytujące. Oczywiście nie jestem za obnoszeniem się za tym w miejscach publicznych np. całowania się, jednakże nie podoba mi się również jak para hetero pokazuje wszystkim wokół swoje uczucia. Co do przykładowo małżeństw homoseksualnych to mam nieco inne poglądy. Dlaczego? Otóż, gdy bierzemy ślub, zostajemy mężem i żoną,a w przypadku małżeństw tej samej płci to kim zostaniemy? Mężem i mężem? Byłabym jednak za wprowadzeniem jakiegoś przepisu, który dawałby homoseksualnym parom pewne przywileje, jak w przypadku zwykłego małżeństwa, na przykład wspólny majątek. Jeśli chodzi o adopcję dzieci, to moje stanowisko jest wciąż po środku. Z jednej strony dlaczego nie mogą mieć dziecka, skoro nie jedna homoseksualna para będzie w stanie się lepiej zaopiekować dzieckiem, niż niektóre "normalne" rodziny. Z drugiej jednak strony, dziecko musi się wychowywać z ojcem i z matką, a w tym przypadku zawsze jednego z rodziców zabraknie.

Dodane przez michal1946 dnia 24-06-2016 22:54
#42

Pewnie już ktoś napisał podobnie. Moim zdaniem homoseksualiści, czy jak chcecie ich nazywać, mogą sobie w swoim domu i w ukryciu robić co chcą. Ale jak dla mnie to afiszowanie się na ulicach, marszach i tego typu sprawach jest niedopuszczalne! Nie mam nic do ped.. gejów, byleby nie walczyli o jakieś swoje prawa mniejszości, bo to jest śmieszne. Teraz będę trochę bardziej radykalny, ale jak słyszę, że walczą o adopcję dla dzieci to aż mi się "coś" w kieszeni otwiera! Ciekawe czy oni chcieliby wychowywać się w rodzinie z dwoma tatusiami, bez matki - chyba nie!

Edytowane przez michal1946 dnia 24-06-2016 22:55