Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Homoseksualizm

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 23-04-2015 15:53
#33

Zdaj sobie sprawę z tego, że prawo kościelne nie jest równoznaczne prawu państwowemu. To, że według systemu moralnego katolików co jest niepoprawne nie oznacza, że jest niepoprawne w ogóle. To po pierwsze. A po drugie, bawi mnie argument o destrukcji tradycyjnego modelu rodziny. To przepraszam bardzo, jeśli dojdzie do legalizacji związków partnerskich osób tej samej płci, to pary heteroseksualne nagle przestaną zakładać rodziny? No proszę cię. Naprawdę nie rozumiem tego strachu o rodziny heteroseksualne. Geje nic im nie zrobią. Powiedz realnie, jeśli miałbyś swoją rodzinę, to jakie zagrożenie stanowi dla niej para przykładowo gejów?


Homoseksualiści(nie mylić z gejami) niech sobie żyją... Tak jak teraz. Nie afiszują się, było to marginalne zjawisko zawsze/wszędzie. Tak jak zoofilia czy onanizm. Jednak idąc ulicami Lublina/Warszawy/Krakowa nie zauważyłem nigdzie parad i manifestacji onanistów i zoofilów czy nekrofilów chcących i domagających się, żeby zalegalizować ich związki odpowiednio z własną ręką/krową/nieżyjącą żoną. Geje mogą sobie założyć spółkę z.o.o czy jaką tam np. Kowalki & Wiśniewski, i w przypadku, gdy któryś umrze, to spadek/pieniądze/firmę przejmuje ten drugi. Bez płacenia nawet podatku! To, że nie szkodzi to innym parom, to żaden dla mnie argument. Jak wspomniałem wyżej związek mężczyzny z krową czy kobiety z koniem/zmarłym sąsiadem też nikomu nie szkodzi. I jeżeli chodzi o katolików, to wyraźnie się odniosłem do konkretnej sytuacji w Lublinie. Rada Miasta popadła w hipokryzję do kwadratu. Było nie czynić tego roku Rokiem św. Jana Pawła II, a potem urządzać takie seanse LGBT. Albo wóz albo przewóz. A z tego co wiem, to na te filmy tłumy drzwiami i oknami nie waliły. Zjawisko niezauważalne. Dla katolika Prawda zawsze jest jedna. Nie istnieją "pół-prawdy", ale to temat do rozwinięcia w jakimś innym wątku. Strachu nie ma, tylko nie wiem po co z tego taki szum robić. Jak mawiał klasyk: "Gdyby nawet wszyscy ludzie byli zboczeni, ale o tym nie mówili, to ich dzieci urodzą się zdrowe. Natomiast wystarczy, że 5% będzie promować zboczenia i dewiacje a natychmiast młodsi to podchwycą, i zachwyceni postępem sami zaczną (nawet niekoniecznie świadomie) wprowadzać w czyn np. właśnie homoseksualizm - nawet dla samego żartu w myśl przysłowia: "Żeby życie miało smaczek, raz dziewczynka raz chłopaczek" (czy jakoś tak). No i termin "prawo kościelne" jest delikatnie mówiąc mało fachowe. Jak już chodzi o prawo kanonicze, ale i ono nie jest tu na miejscu. Bo przede wszystkim chodzi o nauczanie Kościoła i samo Pismo św. (według, którego zasad moralnych teoretycznie powinni też żyć inni chrześcijanie) ---> przytaczałem konkretne cytaty ileś tam postów wcześniej w tym wątku.

To chyba widzieliśmy inne filmy, bo to wszystko, o czym piszesz, to jakieś jednostki, na których skupiają się przeciwnicy homoseksualistów. Zresztą nawet jeśli, mi też się robi niedobrze na różne widoki, a jakoś muszę z tym żyć. A jeśli chodzi o seks, to chodziło o to, że gdyby gejom chodziło o seks, to na ulice by nie wyszli, bo na to nikt im pozwolenia wydawać w Polsce nie musi. Chodzi o sferę uczuć. I notabene, seks analny uprawiają też pary heteroseksualne, ale to już nie ma związku z myślą przewodnią.


Ja tych innych filmów widziałem setki i nie tylko z manifestacji w Polsce (nieraz na żywo się niestety zdarzyło). Dla mnie ludzie tam idący to po prostu degeneraci, dla których seks stanowi właśnie motor napędzający całe ich życie. Często nietrzeźwi, po zażyciu jakichś substancji odurzających. To na pewno nie są jednostki, to jest zdecydowana większość. Te parady, okrzyki, wymalowani mężczyźni, wibratory w dłoniach, piórka w czterech literach... Onanistów jest więcej a swoich parad nie urządzają. Wtedy to by ich najechało multum. No, ale oni ze swoją ręką robią to co uważają za słuszne i przyjemne w zaciszu własnego domu. Nie potrzebują do tego marszów równości i pseudo-tolerancji.

1. A to pary bezpłodne mogą adoptować dzieci? Bo przecież nie są w stanie spłodzić sobie dziecka.
2. A co z samotnymi matkami/ojcami? Skąd pewność, że dają brakujące wzorce? I skąd pewność, że dziecko spędzając 18 lat w sierocińcu posiada wzorce jakiekolwiek? Naprawdę lepszym rozwiązaniem jest skazać dziecko na 18 lat tułaczki lub życia sieroty niż odesłać je do nieidealnej rodziny?


"Nieidealna rodzina"... Zacznę od tego, że dla zdecydowanej większości, to nie jest żadna rodzina. Konstytucja - tylko i wyłącznie to. Nie ma prawnych możliwości, i długo nie będzie, bardzo długo. (i Bogu dzięki). Czym innym jest bycie sierotą czy wychowankiem domu dziecko od bycia adoptowanym przez osobników tej samej płci. Zupełnie i diametralnie czym innym. Są przecież metody leczenia niepłodności, adopcje właśnie. A to, że czyjś ojciec zginął np. w wypadku samochodowym czy umarł na raka i osierocił dziecko, to nie jest stan równoznaczny z adopcją dzieci przez lesbijki czy homoseksualistów. Poza tym ile % wynosi niepłodność wśród polskich małżeństw? To nie jest jakaś norma, a odsetek bardzo, ale to bardzo niewielki. Zdecydowana większość ludzi heteroseksualnych może spłodzić potomstwo. Dwóch mężczyzn NIGDY.

Po pierwsze, ta strona nie powinna mieć "edu" w domenie. Po drugie, jeśli ktoś się "wyleczył" oznacza, że nie urodził się homoseksualistą, tylko biseksualistą. Po trzecie, istnieją badania na ten temat - przykładowo porównujące kształt mózgu kobiet, mężczyzn i homoseksualistów wskazujące na podłoże genetyczne/prenatalne. Nie mówiąc już o homoseksualnych bliźniakach (przypadek bardzo częsty) wychowanych w innych środowiskach. I jeszcze miliony świadectw gejów.


Tak, wyleczyli się geje. Zawsze i ten sam argument: Wyleczeni homoseksualiści na pewno nimi nie byli, tylko byli biseksualni. Nawet jeżeli sam uzdrowiony mówi, że sypiał z chłopakami do 32 roku życia, kobiety nigdy go nie pociągały, był gejem, zaczął się leczyć. Rozumiem jak to psuje i niszczy od środka całą ideologię LGBT. Bo nagle się okazuje, że to można leczyć, da się z tego wyjść. Znajdują się raptem tysiące chcących podjąć terapię - no, ale media (reżimowe) nigdy się na tym nie skupią. Bo to nie jest trendy, bo to nie choroba, bo to się mówiąc po ludzku nie sprzeda. Wierzę tym naukowcom, psychologom, profesorom, którzy jasno twierdzą, że nikt się homoseksualistą nie rodzi, niż tym, którzy oznajmiają, że to coś normalnego, że ktoś się taki urodził. Nikt się nie urodził tak samo pedofilem/zoofilem czy kim tam jeszcze. Wielokrotnie słyszałem, że da się z tego wyjść. Byli geje mają teraz żony, dzieci, żyją normalnie, są wreszcie szczęśliwi. Zdecydowana większość ex-gejów mówiła o swoich cierpieniach kiedy nie mogli wyjść z sideł homoseksualistów. Oni tego nie chcieli, podjęli walkę, ogromną walkę, ale wyszli z tego. Nie poszli na łatwiznę idąc z kolejnym chłopakiem do łóżka. Wybrali wolność.

Czyli idąc tym tokiem rozumowania, 64 procent badanych to byli heteroseksualiści. I co teraz? A tak na poważnie, pedofilia opiera się na zadaniu krzywdy drugiej istocie - w tym wypadku dziecku i nie ma związku z orientacją seksualną. Pedofilia krzywdzi, zatem łamie granice liberalizmu.


Nie, pozostałe 64% to "pedofile po prostu". Kręcą ich tylko i wyłącznie same dzieci. Nieważne jakiej orientacji. Jednak z tych blisko 40% homoseksualistów wszyscy jako orientację seksualną podali homoseksualna. Czyli woleli krzywdzić małych chłopców od dziewczynek, a wcześniej żyli w związkach homoseksualnych. Jak widać ich dewiacje skręciły w jeszcze niebezpieczniejszą uliczkę. To właściwie ślepy zaułek. Pedofila - oczywiście, że krzywdzi, ale w bardzo wielu wypadkach (nie sposób ich wszystkich dokładnie zliczyć) jest po prostu następstwem mniejszych zboczeń i odchyłów.

A co to jest norma? Nie ma czegoś takiego, każdy jakoś odstaje od wyimaginowanego wzorca. Cały ten post pewnie cię do niczego nie przekona, ale zastanów się, w jaki sposób legalizacja związku, który dla ciebie nie jest zwyczajny, jest dla ciebie szkodliwa? W praktyce, w twoim życiu nie zmienia to nic, a może znacznie ułatwić życie innym. Zresztą związki partnerskie w Polsce przejdą. Może nie teraz, ale za ileś lat z pewnością.


Aż się cisną na usta słowa pewnego utworu: "Chłopak - dziewczyna, to normalna rodzina, a nie dwóch gejów chcących adoptować syna..." To dla mnie norma - jak i dla zdecydowanej większości polskiego społeczeństwa. Rozumiem, że będą dalej manifestacje i dyskusje, ale na nic to się nie zda. Nie za naszego życia, ani za następnego itd... Co kto robi we własnym łóżku, szafie, strychu to jego sprawa, nic mi do tego, ale po co się afiszować ze swoją odmiennością? Po co w nieskończoność siać tę nikomu niepotrzebną homo-propagandę? Wielu gejów nawet nie jest homoseksualizmami. Oni tylko pragną zniszczyć i ośmieszyć instytucję małżeństwa jaką jest związek pomiędzy kobietą a mężczyzną. Robią to często ludzie z Zachodu, dobrze w dodatku opłacani. No właśnie... Bo to się opłaca, sprzedaje. Tak jak te wokalistki Tatu - one wcale lesbijkami nie były tylko udawały, żeby zyskać na popularności (wiadomo, że to co szokujące i kontrowersyjne się sprzeda). Normalni homoseksualiści chcą normalnie żyć, niepotrzebne im żadne prawomocne związki, przywileje czy adopcje. U nas nie przejdzie taka ustawa. Zresztą we Francji czy Niemczech, gdzie za około 35 lat muzułmanie dojdą do "sterów" w państwie wszystkie te zalegalizowane związki zakończą się pogromami na skalę światową. Jest akcja - uwierzcie - będzie i reakcja. Lesbijki i ich adoptowane córki trafią do haremów, a homoseksualistów najprawdopodobniej ukamienują, powieszą, wykastrują czy zamkną w wiezieniach. Jeszcze jakieś 10 lat temu nikt nie wierzył, że powstanie Państwo Islamskie. No i się mylili... Teraz też (ale już mniej zdecydowanie) są ludzie, którzy są święcie przekonani, że Francja czy ogólnie cały Zachód stanie się islamski. A stanie się na pewno. I wtedy normalni, porządni i uczciwi homoseksualiści będą mieli okazję podziękować tym wszystkim środowiskom LGBT, które sprowokowały do reakcji. Tylko, że wtedy już nikomu do śmiechu nie będzie...

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 23-04-2015 15:59