Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Homoseksualizm

Dodane przez Kab Hun dnia 15-05-2015 02:26
#40

Wszyscy piszą o seksach i o tym, czy zgodne jest to z jakimiś wydumanymi wzorcami wyciągniętymi skądś tam. Mnie to tylko tak zastanawia z perspektywy czasu - czy ktoś w ogóle wziął pod uwagę uczucie? Miłość, jaka by nie była, zawsze pozostaje miłością do innego człowieka, niezależnie od orientacji. Chcecie odebrać innym prawo do kochania drugiej osoby? Orientacja, jaka by nie była, nie definiuje związków jako bezmyślnego seksu, a mam wrażenie, że niektórym zamykają się oczy na jakikolwiek inne ujęcie tego pojęcia.

Swoje zdanie podtrzymuję. Wszystko jest dla ludzi, chyba, że mamy do czynienia z czymś co realnie szkodzi, co medycznie, psychologicznie (i jakkolwiek -icznie) wyrządza krzywdę. Niestety, na tak rzetelne badania w temacie seksualności nie można póki co liczyć, bo badający z obu środowisk podświadomie sami doprowadzają do określonych, z góry założonych wyników. Mówię tu przede wszystkim o możliwościach adopcji dzieci przez pary homo, gdyż o to w sumie była największa burda. W tej kwestii dobro dziecka winno być na piedestale. Jeśli okaże się, że w wysoce niehomofobicznym otoczeniu zachodzą jakieś nieprawidłowości w wychowywaniu dziecka przez pary nie-hetero - dopiero wtedy jestem w stanie zaakceptować fakt niemożności posiadania dziecka w przyszłości.

Otóż religia ma coś do powiedzenia w sprawach moralnych i to każda.

Ma do powiedzenia, niestety, ale nie zawsze powinna mieć. I tym bardziej nie zawsze wie, kiedy siedzieć cicho. Religie jakoś nie bardzo potrafi pojąć, że istnieją ludzie spoza jej kręgu, którzy sobie jakoś radzą w społeczeństwie i nie potrzebują do spełnienia głosu z góry. Zaskakująco dużo epitetów mają o takich osobach do powiedzenia na ten temat, nie sądzicie? Tak samo zresztą jak i kwestii, w które lubią się wtrącać, a które z samą religią mają tyle wspólnego co snopek z kanistrem.