Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, Brazylia 2014

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 25-06-2014 00:42
#12

To i ja delikatnie podsumuję I etap rozgrywek. No cóż...Europa dała ciała po całości, to jest nokaut. I zganianie, że to wina rozgrywek europejskich...Tak, bo tacy Brazylijczycy/Argentyńczycy/Kolumbijczycy czy nawet Meksykanie grają w białoruskiej lidze...Litości. Hiszpania, Anglia, Bośnia, Chorwacja, Włochy...A jeszcze nie wiadomo jak ze Szwajcarią, Portugalią, Rosją. Latynosi idą jak burza : Chile, Brazylia, Argentyna, Kolumbia, Urugwaj mają już awans ( brak jeszcze Ekwadoru, ale kto wie ), dziś się nieco Grekom upiekło, bo remis też by ich za burtę mundialu wyrzucił.

Moja reprezentacja ukochana ( każdy wie o kogo chodzi ;p ) nie zachwyca, grają brzydko, cześć zawodników jest bez formy, pod presją, cierpią niektórzy na nadciśnienie, te oczekiwania są okropne. Na miejscu Lionela bym chyba nie pojechał ;p Jak on się musi czuć. A prawda taka, że po tych dwóch meczach nie pokazali za wiele, może jutro (tzn. dziś ) w walce o 1 miejsce w grupie, bo bańka pękła, presja spadła, nie można się bawić w nudnych Niemców z lat 90, i po 1;0 jechać. Z drugiej strony co z tego, że w 2006 roku grali najpiękniejszą piłkę, jak w karnych polegli ? Może to jest sposób ? Najmniejszym kosztem sił...Ale mi taka Argentyna nie odpowiada, od ponad 16 lat czekam, czekam...Czy się doczekam ? Myślę, że ćwierćfinał jest w zasięgu, ale dalej trzeba grać już naprawdę po mistrzowsku. Liczę na przełamanie, kolejne gole Messiego (niech zamknie jadaczki krytykom, Bosacki już niechybiony argument ^^ ), bo to geniusz. Wkurza to ciągłe porównywanie : Maradona miał 27 lata jak poprowadził Albicelestes do mistrzostwa w Meksyku. Teraz Messi ma 27 lat...I co z tego ? Co to są za argumenty w ogóle ?

Mundial dalej będę oglądał, czekam na poprawę ARG, bo tylko im kibicuję, nie mam w zanadrzu jeszcze tam kilku reprezentacji, które tak samo uwielbiam, mogę sympatyzować, ale z 1 miejsca oni nigdy nie spadną. Czekam więc na przeciwnika w 1/8 finału, i mam nadzieję, że coś się zmieni, jakiś błysk, luz, klepka, to co potrafią robić, o wiele ładniej od Meksyku czy Chile (których zawsze ogrywają ), przebudź się Argentyno ^^ Amen.

EDYCJA Z DNIA 07.07.2014

No i jednym radość drugim łzy - w turnieju zostały cztery drużyny. Można jakoś podsumować tę złotą czwórkę, zwłaszcza, że tu mam pewien azyl ^^

Poziom fantastyczny, emocje sięgają zenitu. Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolony z tego, że po 24 latach Argentyna złamała klątwę ćwierćfinałów, i weszła do najlepszej czwórki świata. Oczywiście wielu to w niesmak, bo Albicelestes pokrzyżowali nieco plany fanom, którzy na ich miejscu widzieli Włochów, Anglików, Hiszpanów, Portugalczyków - i wszystkie te reprezentacje zostały w grupach ! Już są w domach. Postaram się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi poszczególnych reprezentacji. Zacznę może od gospodarza Brazylii.

Brazylia Moim zdaniem z tej czwórki jest to najsłabsza drużyna. Tak, tak. A Neymar to 55% jak nie więcej ich potencjału. Atak ? No proszę...W 2002 Ronaldinho, Ronaldo i Rivaldo łącznie zdobyli dla BRA 15 goli ! A teraz ? JO, Fred i Hulk zdobyli razem... 1 gola !!! Jak mecze i styl ? Szczęście pomaga - z Chorwacją pomogli sędziowie, bo nie byli od Chorwatów lepsi, bezbramkowy remis z Meksykiem, wygrana z Kamerunem, który UWAGA jest podejrzany o sprzedaż wszystkich 3 meczów (FIFA wszczęła już oficjalne śledztwo), wstyd i hańba dla lwów, niepotrzebnie przyjechali na Mundial serio, kasa plus kompromitacja. Potem CHILE. I poprzeczka w ostatnich sekundach uratowała Brazylijczyków, lepsi w karnych ( o jednego karnego gwoli ścisłości, czysta loteria )...Mecz słaby, i nikt mi nie wmówi, że Canarinhos zagrali lepiej od Chilijczyków. Potem Kolumbia (szkoda, że wpadają tak zespoły z Ameryki Południowej na siebie, wcześniej COL lepsza od Urugwaju ). Przebudzenie ? Żadnego, absolutnie. Znowu szybka bramka ustawiła mecz - 2 stałe fragmenty gry, dwa gole strzelone przez stoperów (nawiasem mówiąc, to wolny i kartka dla Jamesa są niesłuszne, faulu nie było -gol Davida śliczny, ale...no sędziowie. Teraz z Niemcami. jak będzie ? Pojęcia nie mam. Na tym etapie trudno coś przewidzieć. No to zachodni sąsiedzi.

Niemcy - Nigdy im nie kibicowałem, ale obiektywnie stwierdzam, że to chyba najmocniejsza drużyna - mimo męczarni z Ghaną, USA, Algierią wciąż są faworytami. To najbardziej poukładana drużyna na Mundialu, Loew ma ławkę fantastyczną, może każdego zastąpić w każdej chwili. Brakuje nieco rozgrywającego. Jednak trener Niemców może się poszczycić fenomenalnymi zawodnikami w każdej formacji. Absolutnie się nie zdziwię jak Germany zdobędą tytuł.

Holandia Z jednej strony rozbili Hiszpanów 5:1, a z drugiej nie mogli strzelić Kostaryce gola przez 120 minut ! Potrzebowali aż do tego karnych i triku z bramkarzem. Męczyli się z Meksykiem i ostatnią Australią w grupie. Mimo to nadal są solidną drużyną, i trzeba się ich obawiać. Nieco szwankuje obrona, kto wie czy ich defensywa nie jest najgorsza z pozostałych półfinalistów.

Argentyna Oczywiście to już jest sukces, cel minimum spełniony, Messi w 5 meczach strzelił 4 gole, miał też asystę. Wygląda to dobrze. Szkoda, że kontuzji nabawił się Di Maria, ale wraca Aguero. Obrona też dobra (o dziwo!) - Zabaleta, Garay, no i Mascherano z Barcelony bardzo solidni. Odblokował się Hiquain, trochę rezerwowi zawodzą. Męczyli się w grupie, ale przeciwnicy stawiali straszliwe mury. Tymczasem Szwajcaria jak i Belgia to solidne marki, i w obu trzeba się było nasilić. Styl nie zachwyca, ale czy zawsze ma być pięknie i kończyć się na ćwierćfinale ?

Osobiście skłaniam się ku finałowi Niemcy vs Argentyna, choć liczę na ten południowo-amerykański finisz. Byłoby pięknie ( jak dla mnie ). Czas pokaże, Mundial się kończy, więcej chyba napisać się nie da. Na tym etapie nie ma już niespodzianek, zdecydowanych faworytów, kopciuszków. Ktoś z tej czwórki...Kto ? Serce za Argentyną, rozum za Niemcami - zobaczymy :)

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 07-07-2014 23:02