---

Kocham oczywiście wszystkie części, jednak moją ulubioną są IŚ. Książka jest już dojrzalsza od poprzednich i duuuuużo się dzieje. Takie... podsumowanie, albo finał poprzednich sześciu tomów. Jednak, pamiętam, że najbardziej poruszyły mnie ostatnie strony akcji, czyli głównie Bitwa o Hogwart i jak do niej doszło. Podobała mi się ta solidarność GD, to że do końca wszyscy byli razem, gotowi na śmierć z przyjaciół, rodzinę i przyszłość czarodziejskiego świata. I tylko jedna rzecz mnie rozczarowała; to w jaki sposób Harry wykończył Voldemorta. Było do przewidzenia oczywiście, że Harry przeżyje (co dla wielu jest dużym rozczarowaniem), bo to najważniejszy bohater itp. itd., spodziewałam się jednak większego bum, czegoś przez co Harry pokazałby, że jest wyjątkowy, że ma... ja wiem? Coś szczególnego oprócz blizny na czole. Tymczasem odbicie Avady Expelliarmusem, będące może nawet ciekawym pomysłem, ciut mnie zawiodło... :/
Aczkolwiek książka, mimo tego końcowego 'niedociągnięcia' jest bezkonkurencyjna! :)