Dodane przez RazorBMW dnia 02-08-2014 08:05
#2
IloveDumbledore napisał/a:
Przejrzałam całe forum i nie znalazłam takiego tematu. Jeśli jednak istnieje, to przepraszam.
Może jestem troszkę zacofana, ale dwa miesiące temu "odkryłam" rapera Słonia. Przesłuchałam: Chore melodie.
I na tym można skończyć.
Dalej już tylko wtórność. Jak zresztą w całym horrorcorze.
Jestem zachwycona jego kawałkami.
Jego storytellingi to zrzynki z książek @ suro przykładowo.
<fajne określenie: horrorhiphop>
Nie istnieje takie określenie.
Ryje mózg ^^
No jak dla kogoś śmieszne hiphoperki ryją mózg...
To sięgnij sobie po powieści H.P. Lovecrafta, sporo inspiracji ludziska z horrorcorów czerpali.
Nie wiem ilu z was słucha hip hopu, ale ciekawa jestem czy znacie tego rapera, co o nim myślicie i jego kawałkach?
Z tego Słoniowego rapu wyrasta się, gdyż.
Jest zbyt "przegięty". Słoń nie umie znaleźć punktu granicznego między "turpizmem" a czymś, co zwyczajnie będzie groteską, więc śmieszy.
Do tego gimby, wielce zakochane w "Love forever", dla których ten kawałek to jakiś nie wiem, wyznacznik "brzydoty"... "fajności"...
Zwyczajnie taki rap nie ma sensu, a w USA to co 2 raper robi coś takiego.
Były w PL jeszcze formacje Krvave Drvale czy Cmentarz. I na tym koniec.
Taki rap jest po prostu targetowany do "gimbusów", a ci, święcie przekonani że słuchają czegoś "niespotykanego w rapie" :rotfl: spamują tym na FB czy innych serwisach.
Ale im przejdzie, z tego się wyrasta, bo ten podgatunek jest uber wtórny.
Po ludzku, Mikser się przy Słoniku marnuje.
Jak z US chcesz to masz Insane Clown Posse, Three 6 Mafia, Necro (z tym że jego
ostatnie nagrywki można spokojnie odpuścić), a ze staroci to Gravediggaz.
Stety, niestety, w US potrafią się powstrzymać przed żenada.