Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Narcyza, śmierciożerca czy kochająca matka?

Dodane przez Nimfadora Tonks Lupin12 dnia 10-08-2014 08:24
#1

Narcyza była śmierciożercą z własnej woli. Ale jednak widać było, że dla Dracona zrobiłaby wszystko.
Złożenie wieczystej przysięgi, zabranie go z Miejsca Wojny o Hogwart... Kim według was jest Narcyza?
Kochającą matką czy groźnym śmierciożercą?

Dodane przez Hermiona778 dnia 10-08-2014 09:39
#2

Draco zawsze był dla niej najważniejszy. Myślę, że jeśli w gre wchodził jej syn, to on był numerem jeden, a nie czarny pan. Kochająca matka.

Dodane przez Eagle dnia 10-08-2014 10:14
#3

Przyłączam się do odpowiedzi Hermiona778 . Narcyza może i trzymała stronę śmierciożerców, ale dla swojego syna Dracona, mogłaby zrobić wszystko. Była naprawdę kochającą matką.

Dodane przez UseSectumsempra dnia 10-08-2014 10:59
#4

Myślę, że Narcyza nie przyłączyła się zupełnie dobrowolnie do śmierciożerców. Została wychowana przez Black'ów, a jak każdy wie ta rodzina popierała władzę Czarnego Pana. Być może nie miała tyle odwagi, by jak Andromeda odejść od rodziny, nie mówiąc już o poślubieniu mugola.
Dodatkowo myślę, iż nie była osobą asertywną, a pod wpływem Bellatriks oraz Lucjusza całkowicie się poddała.
Mimo wszystko była kochającą matką. O swojego syna troszczyła się najbardziej jak mogła sprowadzając na siebie gniew społeczeństwa.
Podziwiam ją za to, że się nie poddała (we wszystkich względach) :)

Dodane przez Anka Potter Always Together dnia 10-08-2014 19:52
#5

Myślę, że została śmierciożercą (a właściwie tylko zwolenniczką Czarnego Pana, trzeba to przyznać) ze względu na Lucjusza, pod jego naciskiem. Tak naprawdę przecież nie brała udziału w akcjach, nie była Śmierciojadkiem w pełnym tego słowa znaczeniu. Kochała Dracona ponad życie!

Edytowane przez Anka Potter Always Together dnia 11-03-2015 13:50

Dodane przez natusia12060 dnia 13-08-2014 17:09
#6

niby dla Drakona zrobiłaby wszystko ale z własnej woli została śmierciożercą
"kto raz został śmierciożercą, nigdy nim być nie przestanie"

Dodane przez wittcher11 dnia 13-08-2014 19:01
#7

Na początku nie lubiłem Narcyzy ale po tym, jak uratowała życie Harrego od razu ją polubiłem. To było naprawdę bohaterskie, jak wiadomo zrobiła to by zobaczyć Dracona ale jeśli zostałoby wykryte, że Harry żyje Narcyza mogłaby zostać zabita na miejscu. Ten gest oznaczał, że Cyzia miała w sobie wiele dobra i darzyła syna miłością. Trzeba też brać pod uwagę, że żyła w otoczeniu ludzi dla których priorytetem była czystość krwi więc po części sama tym nasiąkła. Cyzia to mieszanka dobra Andromedy i nienawiści Belli. Nie można jej więc winić za czyny jakich się dokonała ponieważ prawdopodobnie robiła to w strachu. Narcyza Malfoy to moja ulubiona postać.

Dodane przez Densho dnia 13-08-2014 19:11
#8

Nie wiem czy się mylę, ale z tego co kojarzę, to Narcyza nie była bezpośrednio związana ze Śmierciożercami. Była jedynie zwolenniczką Czarnego Pana, nie miała Mrocznego Znaku. Popierała czystość krwi i wspierała swojego męża a później także syna.

Miłość macierzyńska to wielkie uczucie (oczywiście zdarzają się wyjątki). Matka jest w stanie zrobić dla swojego dziecka bardzo dużo, a czasem nawet wszystko. Jak dla mnie, Narcyza mogła być z jednej strony groźną czarownicą, z drugiej strony kochającą matką. Jak dla mnie to jedno nie wyklucza drugiego. Gdyby ktokolwiek skrzywdził jej syna, to pewnie byłaby bardzo nieobliczalna.

Dodane przez Nikaa dnia 10-03-2015 20:42
#9

Jak już mówiło wiele osób - moim zdaniem Narcyza była kochającą matką, dla swojego syna zrobiłaby wszystko. Sądzę, że najchętniej wygóle nie dołączyłaby do śmierciożerców. Czytając książkę miałam wrażenie, że po prostu do nich nie pasuje i jest tam nie z własnej woli. Zdecydowanie jest ona niezwykle kochającą matką.

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 11-03-2015 13:17
#10

Narcyza nie była Śmierciożercą! Jedynie zwolenniczką Czarnego Pana, co na szczęście niektórzy napisali i brawa dla nich.
A o do tematu, jak dla mnie Cyzia była wspaniałą matką, chociaż dosyć rozpieszczała swojego synka. Co jak wiemy wyszło niestety na niekorzyść. Ale jako matka spisała się w 100% nie mam jej nic do zarzucenia.

Dodane przez AngieCh dnia 11-11-2015 14:31
#11

Zacznijmy od tego, że Narcyza nie była śmierciożercą. Popierała tylko Czarnego Pana i jak mi się wydaje to niekoniecznie z własnej woli. Najpierw dorastała w rodzinie, gdzie się na okrągło mówiło o czystości krwi etc, potem poślubiła Lucjusza, który mówił jej dokładnie to samo, co rodzina. Wg mnie Narcyza w głębi duszy była bardzo spokojną i przede wszystkim dobrą osobą, która się nieco pogubiła na swej drodze. Nie chciała zawieść męża, ale również nie chciała "stracić twarzy" i udawała ciągle, że jest za wybiciem wszystkich szlam. Prawda jest taka, że dla Narcyzy liczyło się zupełnie co innego, mianowicie rodzina i jej szczęście. Przykładowo, gdyby Bella miała syna i Czarny Pan zrobiłby go śmierciożercą w wieku 16 lat i nakazał zabić dyrektora szkoły, Bella prawdopodobnie skakałaby z radości, że jej potomek ma się czym wykazać. Jak sami widzimy u Narcyzy nie było żadnej radości, lecz smutek i wielkie cierpienie.