Dodane przez Ballaczka dnia 27-10-2008 21:05
#2
Książka mi się kompletnie nie podobała.
Film jest magiczny, cudowny i zapadający w pamięć. Książka to tylko nieco bardziej rozwinięta forma scenariusza. Dialogi wręcz żywcem przepisane, zero emocji, płaskie postacie.
Stowarzyszenie umarłych poetów to jeden z moich ulubionych filmów. Genialni aktorzy, wspaniałe oddanie emocji i głębokie przesłanie. Czego książka w najmniejszym stopniu nie oddaje. Podobne odczucia miałam przy czytaniu
Tajemnica Brokeback Mountain, ale to taka mała dygresja.
W każdym razie dzieła pani Kleinabaum nie polecam - film naprawdę o wiele lepiej oddaje przekaz i emocje. Jak już mówiłam, książka wszystko upraszcza. Autorka próbowała zrobić karierę na popularności produkcji filmowej i stworzyła coś, co jest tylko marną kopią wspaniałego filmowego dzieła.