Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Nie wierzę, że do tego doszło (Hermiona Granger0072 vs hermiona_182312) [zakończony]

Dodane przez raven dnia 07-09-2014 01:04
#1

Hermiona Granger0072 vs hermiona_182312

forma tekstu: kartka z pamiętnika
tytuł: Nie wierzę, że do tego doszło
temat: najgorsza lekcja eliksirów
długość: od 1 do 2 stron
obowiązkowy element: Draco Malfoy, Hermiona i Ron, wściekły Snape, eliksir miłosny
zabroniony element: pocałunek, skrzaty domowe


Z powodu nienadesłania tekstu przez jedną z użytkowniczek, pojedynek walkowerem wygrywa hermiona_182312! Jej tekst możecie przeczytać poniżej.

Dodane przez raven dnia 07-09-2014 01:05
#2

NIE WIERZĘ, ŻE DO TEGO DOSZŁO

02.10.1995 r.
Drogi pamiętniku,
Dzisiejsza lekcja eliksirów była, najprościej mówiąc, koszmarem! Lepiej może będzie, jeśli opowiem wszystko od początku;
Razem z Ronem i Hermioną poszliśmy po śniadaniu na lekcję eliksirów. Poczekaliśmy chwilę przed salą, zanim Snape otworzył wszystkim Gryfonom i Ślizgonom drzwi. Ron wszedł do niej trzymając dłoń Hermiony. Ja jedynie pocierałem kark spoconą i samotną dłonią. Gdy usiedliśmy przy stolikach, profesor siedział już przy swoim biurku i patrzył na nas złowieszczym wzrokiem.
- A zatem, barany, muszę wam powiedzieć, że mam dzisiaj marny humor r11; warknął.
Żeby to było coś nowego, pomyślałem. Westchnąłem głęboko i podparłem podbródek zaciśniętą dłonią.
- I oczywiście nie ułatwi to wam dnia. Dzisiaj robimy eliksir miłosny r11; dopowiedział.
Uderzyłem się w czoło. Nie dość, że Ron i Hermiona ciągle się tulą i chodzą za rączkę, to jeszcze mam robić napój wzbudzający miłość? Lekka przesada.
Wszyscy poszliśmy do szafy ze składnikami i zabraliśmy te potrzebne. Stopniowo tworzyliśmy swoje mikstury, a Snape stał rozwścieczony nad Neviller17;m, którego eliksir nie wyglądał tak, jak wyglądać powinien. W pewnym momencie mój wywar zaczął podejrzanie bulgotać. Nie powinno tak być. Profesor ze skwaszona miną przeglądał kociołki, powoli zbliżając się do mnie. Zerknąłem na listę składników. Zamiast skrzydeł suszonych much, wrzuciłem nóżki komarów kranistych. Niedobrze, pomyślałem, bardzo niedobrze. Chwyciłem pierwszy lepszy pojemnik, jaki stał po mojej lewej stronie. Wsypałem całość pudełka do kociołka, licząc na cud. W tym wypadku oznaczałoby to zaprzestanie bulgotania. Jaki ja byłem głupi.
Mikstura zaczęła wrzeć jeszcze mocniej, mimo że nie zwiększyłem ognia. Nagle ciecz stała się przejrzysta, a potem powstał jakby pył. Zasłoniłem w porę oczy, gdy całość wystrzeliła w sufit. Odsłoniłem je i dostrzegłem migoczący proch w powietrzu. Mienił się wszystkimi kolorami. Założyłem kołnierz koszuli na nos. Wolałem tego nie wdychać. Chłopcy zaczęli się krztusić i robić to, co ja. Gorzej było z dziewczynami. Ich oczy zaczęły nienaturalnie błyszczeć, a źrenice się powiększyły.
Hermiona zawiesiła swoje ręce na szyi Rona i zaczęła się w niego z podziwem wpatrywać. Pansy Parkinson rzuciła się na Malfoya i oboje zniknęli w czeluściach ciemności pod stołem. Parvati Patil spojrzała głęboko w oczy Seamusa i objęła oburącz. Nagle poczułem ucisk przy kostce. Przerażony wyjąłem z kieszeni różdżkę i wycelowałem w tamtą stronę. Wokół mojej stopy owinęła się Lavender Brown, która zaczęła krzyczeć, jak bardzo mnie kocha. W sali nastał chaos. Popatrzyłem w stronę Snaper17;a. Wisiały na nim trzy uczennice; dwie Ślizgonki i jedna Gryfonka. Wbijał we mnie morderczy wzrok.
- Potter! r11; wrzasnął.
Jęknąłem cos pod nosem. Profesor sięgnął do kieszeni. Wyjął z niej białą kostkę proszku. Wyglądała jak cukier. Zgniótł ją i rzucił powstały proszek w powietrze. Wszyscy się uspokoili. Zmrużyłem oczy, myśląc o tym, co będę musiał zrobić, aby za to odpokutować.
- Minus pięćdziesiąt punktów dla Gryfonów. Potter, wyczyścisz tę salę na błysk! A każdemu Ślizgonowi, który ucierpiał przez to wydarzenie, odpłacisz tym, czego zechce! r11; krzyknął mi prosto w twarz.
Było gorzej niż sądziłem. Po tej lekcji każdy Ślizgon wymyślił sobie jakąś ujmę na dumie lub zdrowiu. Spędziłem całą noc na czyszczeniu sali i polerowaniu fiolek, flakonów, probówek i innych pojemników na składniki do eliksirów. No i te minusowe punktyr30;
Nie wierzę, że do tego doszło.

Dodane przez hermiona_182312 dnia 09-09-2014 16:08
#3

Walkower? Niby zwycięstwo, ale niezbyt zadowalające :P