Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zakon Feniksa vs Śmierciożercy

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 05-02-2015 10:27
#1

Kto posiada większą moc ? Zakon Feniksa, który dysponuje wykwalifikowanymi czarodziejami oraz aurorami, jednak używający wyłącznie "dobrej magii", czy może poplecznicy Czarnego Pana, którzy parają się czarną magią ? W starciach jeden na jednego wygrywają zwykle ci zamaskowani. Przykładem jest śmierć Syriusza, Nimfadory czy Remusa. Skłaniam się więc do stwierdzenia, że czarna magia jest potężniejsza niż umiejętności Zakonu.

Edytowane przez Kathleen_Black99 dnia 05-02-2015 10:29

Dodane przez RazorBMW dnia 05-02-2015 13:36
#2

Nie teeen dziaaał, bardziej poszłoby to do Pozostałych.

A poza tym... wiadomo że black magic jest mocniejsza niż white magic.
Głównie dlatego że jest potem na odwrót i wygrywa się sprytem a nie umiejętnościami :P Ale to już cecha fantasy/fantastyki, gdzie ludzie i tak finalnie lubią, jak ten dobry zwycięża.

BM może pozwolić sobie na więcej, zaś ci dobrzy tego nie używają bo próbują być "krystaliczni"... a nawet jeśli, to im się to nie udaje vide Potter i marne Crucio w jego wykonaniu ;d

Dodane przez Anka Potter Always Together dnia 05-02-2015 14:47
#3

Moc mają moim zdaniem podobną, bo to zależy od predyspozycji, umiejętności i wyćwiczenia. Ale zwykle w starciach 1/1 zwykle wygrywają Śmierciojadki, bo nie muszą się hamować. Crucio? Ok. Avada Kedavra? Nie ma sprawy. Za to ci dobrzy mają moralne i etyczne ograniczenia. Ale i tak w końcu dobro wygrywa ;)

Dodane przez Anna Potter dnia 05-02-2015 14:48
#4

Według mnie trudno powiedzieć kto ma w starciu większe szanse Zakon Feniksa czy Śmierciożercy, bo na koniec i tak wszystko zależy od szczęścia.
RazorBMW napisał/a:
BM może pozwolić sobie na więcej, zaś ci dobrzy tego nie używają bo próbują być "krystaliczni"... a nawet jeśli, to im się to nie udaje vide Potter i marne Crucio w jego wykonaniu ;d
Tak Potterowi nie wyszło Crucio ale dlatego że nie chciał tego naprawdę. Bellatriks dobrze to wyjaśniła, że trzeba naprawdę tego chcieć, a Potter chciał tylko zemsty tak naprawdę, a nie tortur jako takich i ponadto nie może to być chęć zadania słusznego bólu wywołana chęcią zemsty jak powiedziała Bellatriks. Ale potem Harry zrozumiał co miała na myśli Bellatriks mówiąc, że używając zaklęć niewybaczalnych trzeba naprawdę tego chcieć, kiedy sam użył zaklęcia niewybaczalnego i mu się to udało, więc to nie tak, że dobrym nie wychodzi używanie Czarnej Magii. Zresztą świat nie dzieli się wcale na dobrych i złych. A w książce to była po prostu walka stron jak to na wojnie.
Anka Potter Always Together napisał/a:
Ale zwykle w starciach 1/1 zwykle wygrywają Śmierciojadki, bo nie muszą się hamować. Crucio? Ok. Avada Kedavra? Nie ma sprawy. Za to ci dobrzy mają moralne i etyczne ograniczenia.
I tak i nie. Severus używał nawet Avada Kedavra ale jego trudno jednoznacznie przypisać do jednej ze stron. A Harry i Minerwa używali Imperio.

Edytowane przez Anna Potter dnia 21-07-2015 23:09

Dodane przez RazorBMW dnia 05-02-2015 19:00
#5

Anna Potter napisał/a:
Zresztą świat nie dzieli się wcale na dobrych i złych. A w książce to była po prostu walka stron jak to na wojnie.


W książce to w większości było walenie ekspeliarmusem potem, bo przypadki użycia niewybaczalnych przez "good guys" były sporadyczne. IMO: jak na wojnę to za mało tego było ;d

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 05-02-2015 20:20
#6

Fakt, moralność jest pewnym hamulcem, ale to przecież była wojna. Tamci ich zabijali bez litości, a ci się bali. Trochę nielogiczne. Dobrym przykładem jest Severus, on wiedział o co toczy się gra najlepiej z nich wszystkich. Okej, Zakon i inni "dobrzy" wzdrygali się przed zabójstwem, a potem płakali nad zmarłymi z ich strony. Nonsens. W Bitwie o Hogwart już bardziej chyba zdali sobie z tego sprawę. Tu chodzi bardziej o opanowanie i dojrzałość. Bo trzeba wiedzieć kto jest prawdziwym wrogiem i że trzeba się go pozbyć, inaczej przypłaci się życiem.

Dodane przez Anna Potter dnia 05-02-2015 20:48
#7

RazorBMW napisał/a:
IMO: jak na wojnę to za mało tego było ;d
Ale przecież nie mamy wiadomości co do tego jak wyglądała cała wojna, bo świat jest opisany w książce głównie z perspektywy Harrego Pottera i jego dwójki przyjaciół, a oni wszystkiego nie wiedzieli. A co do tego, że to była wojna nie mamy wątpliwości, bo chyba nie zabawa i to bardzo krwawa wojna Śmierciożercy kontra Zakon Feniksa. Trochę mnie to przypomina dzisiejszą wojnę Terroryści kontra Antyterroryści.

Edytowane przez Anna Potter dnia 05-02-2015 20:50

Dodane przez RazorBMW dnia 06-02-2015 08:45
#8

Anna Potter napisał/a:
[quote]RazorBMW napisał/a:
A co do tego, że to była wojna nie mamy wątpliwości, bo chyba nie zabawa i to bardzo krwawa wojna Śmierciożercy kontra Zakon Feniksa. Trochę mnie to przypomina dzisiejszą wojnę Terroryści kontra Antyterroryści.


Wojna, w której Potter używał ekspeliarmusa. Jassssssssssne. hehehe

No właśnie nie przypomina.
Antyterroryści mają za zadanie ZNEUTRALIZOWAĆ terrorystów, w Potterze tego nie robili. Maja za zadanie chronić cywilów, no robili w HP. Zabezpieczyć teren - no cóż...

I nie, oddziały antyterrorystów jak SWAT, nasz polski SPAP czy GIGN rzadko uczestniczą w akcjach antyterrorystycznych stricte (wbrew nazwie) bo służą do akcji stricte przestępczości zorganizowanej czy rzeczy związanych z gangsterstwem... bo już nie ma dużo akcji skierowanych stricte przeciwko terrorystom. Bo dziś opiera się na inwigilacji. Przypomnij sobie kto uczestniczył w akcji pojmania (a potem zabicia) Saddama Husseina. NAVY SEALS. Nie antyterroryści stricte. ;d

Dodane przez Anna Potter dnia 21-07-2015 23:00
#9

RazorBMW napisał/a:
Wojna, w której Potter używał ekspeliarmusa. Jassssssssssne. hehehe
Ale Expelliarmus to przecież nie jedyne zaklęcie jakie Potter znał, umiał i używał.

Edytowane przez Anna Potter dnia 30-11-2015 14:30

Dodane przez imperio47 dnia 25-07-2015 19:41
#10

Czarna magia zawsze będzie mocniejsza od dobrej.

Dodane przez Anna Potter dnia 25-07-2015 20:27
#11

imperio47 napisał/a:
Czarna magia zawsze będzie mocniejsza od dobrej.
Tak ale ci z Zakonu Feniksa też czasem używali czarnej magii.

Edytowane przez Anna Potter dnia 25-07-2015 20:30

Dodane przez Jamez dnia 25-07-2015 21:36
#12

kiedys moim zadaniem bylo myslec jak czarnoksieznik ~ Moody

wszystko wyjasnia

aurorzy posluguja sie czarna magia ale w malej ilosci
biala magia jest brana z milosci ktora jest najsilniejsza magia na swiecie
czarna magia jest brana z nienawisci i zadzy mordu ale zawsze przegra z miloscia

Dodane przez SaraKos dnia 25-07-2015 21:58
#13

Zgadzam się z twierdzeniem iż Czarna Magia jest potężniejsza, ponieważ gdyby nauczyciele w obronie Hogwartu nie używali Czarnej Magii byliby bezbronni jak dzieci. Czasem bywa tak że trzeba uciec się do "złych czynów" żeby osiągnąć swój cel. Dlatego wolę Czarną Magię, jest potężniejsza, a poza tym Aurorzy też jej używali wiec wszystko mówi samo za siebie. :)
Osobiście twierdzę iż Świerciożercy i Czarna Magia wymiatają ^_^

Dodane przez wiechlina roczna dnia 25-07-2015 22:09
#14

Nie myślę, w takich kategoriach. Magia nie jest niczyją wyłączną własnością. Zakon feniksa nie posługiwał się tylko "dobrą" magią, a śmierciożercy wyłącznie czarną. To byli ludzie, którzy działali i reagowali na te działania. Prawdą jest, że śmierciożercy nie mieli większych oporów, przed stosowaniem czarnej magii. Ci dobrzy natomiast, starali się nie wyrządzać zła większego, niż to konieczne. Taka postawa, czyniła ich czasami słabszymi, w konfrontacji z zdeklarowanymi mordercami, np. Bellatriks kontra Nimfadora . W realnym świecie też tak jest. Dlatego do akcji przeciw terrorystom, nie wysyła się zwykłych policjantów, tylko specjalne jednostki. Szkolone tak aby działać skutecznie, w razie konieczności zabijać. Dobrym przykładem jest Molly, nie zawahała się zabić, w obronie córki.

Dodane przez Bananowa Luna dnia 26-07-2015 17:33
#15

Myślę, że czarna magia jest silniejsza, ale może wyrządzić więcej szkód.

Dodane przez Anna Potter dnia 22-02-2016 15:58
#16

wiechlina roczna napisał/a:
Dobrym przykładem jest Molly, nie zawahała się zabić, w obronie córki.
A'propos Molly zastanawia mnie ten fragment: ,,Zaklęcie Molly przemknęło pod wyciągniętą ręką Bellatriks i ugodziło ją w pierś, prosto w serce.''. Nie ma w nim nic na temat tego jakiego zaklęcia użyła Molly. Więc tak się zastanawiam, czy pani Weasley użyła Avady Kedavry, czy fakt, że zaklęcie trafiło prosto w serce okazał się zabójczy.

Dodane przez wiechlina roczna dnia 22-02-2016 22:05
#17

To jest najciekawsze przypuszczenie jakie dotąd słyszałem. Kiedyś gdzieś odbyła się cała dyskusja, jakiego to zaklęcia mogła użyć Molly. Wyciągano różne argumenty, typu jaki kolor światła został ukazany, w filmie :D. Wiadomo, że kilka zaklęć użytych pod rząd przeciw tej samej osobie może spowodować poważne szkody. Przykładem jest Minerwa która stanęła, w obronie Hagrida i oberwała zaklęciami porażającymi. Ledwo przeżyła. bo była w podeszłym wieku. Prawdopodobnie jednak to musiało być jakieś zaklęcie czarnomagiczne i dobrze wymierzone. Trafiło, w serce i dlatego zabiło. Przypuszczam, że oprócz Sectumsempry było ich jeszcze kilka. Raczej nie Avada. Tylko Rowling mogłaby odpowiedzieć na to pytanie.

Dodane przez Karolina00 dnia 23-02-2016 17:37
#18

Ja myślę że to zależy tylko od czarodzieja, ego charakteru, i do czego jest ''stworzony,,