Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: The 100.

Dodane przez Ginny Evans dnia 01-04-2016 13:31
#7

4.03.16
3x07
;(
Ejjj.... to nie tak miało być...

Ja się nie zgadzam.

Brawo, Titus! *klap, klap, klap*
Teraz jeszcze pewnie zwali wszystko na Murphy'ego i Clarke.
Ja już sobie chciałam żartować, że Clarke ma godzinę do wyjazdu to przecież świetna okazja na szybki numerek z Lexą, a oni mi z czymś takim wyskakują.

Zresztą ta sytuacja świetnie zilustrowała, dlaczego jestem przeciwko legalizacji broni.

Ale Lexa ;( Przecież to była świetna postać. Jedna z moich ulubionych. Przyznaję, lubiłam ją bardziej na początku, bo przy Clarke zrobiła się taka rozmemłana, ale mimo to ją kochałam <3

To jak Clarke i Murphy są zamknięci to pewnie Octavia razem z Indrą sobie pojadą, bo Clarke się nie stawi. Jak zwykle pewnie będzie brak komunikacji, bo po co ze sobą rozmawiać.

Ale mam nadzieję, że nie uśmiercili jej przez Fear The Walking Dead, bo to by było głupie.

Chciałam się jeszcze podzielić moimi przemyśleniami na temat włosów Clarke, szczególnie w porównaniu do włosów Lexy, ale w tej sytuacji chyba nie wypada...

A jak ktoś mi do tej sytuacji wmiesza "wojnę" shipów to uduszę.

Wątek Becci jest ciekawy. W sumie dobrze to wykminili. Jak na razie wydaje się być dobrze napisany, bo wszystko się łączy w całość, mam nadzieję, że tego nie sknocą. AI na karku Hedy, sprytnie...





1.04.16
Mega spojlery do 3x09 - czytacie na własną odpowiedzialność


Hahahahah the 100 jak zwykle nam serwuje dobre żarciki, szczególnie w prima aprilis.

yu gonplei ste odon, Lincoln kom trikru

Może mi ktoś to wytłumaczyć? Bo ja troszkę nie rozumiem... Jaki był tego cel?
Uświadomienie nam, że osoby czarnoskóre były, są i będą poddawane opresji? Uświadomienie nam, że w Ameryce taka opresja to norma? Uświadomienie nam, że w Ameryce rasistowska policja na co dzień nadużywa swojej władzy, żeby zabijać czarnoskórych?
Przecież to wszyscy wiedzą. The 100 nie musiało powielać tego motywu. Dlatego ja czegoś tutaj nie rozumiem.

Lincoln...
To chyba była jedna z niewielu postaci fikcyjnych, które w 100% zasługiwały na to, żeby żyć. Wszyscy chcieli w nim widzieć potwora, ale on za każdym razem udowadniał, że nim nie jest. Był bohaterem i zginał jak bohater. Bellamy i Clarke byli gotowi zabić niewinnych, żeby uratować swoich ludzi, ale to Lincoln był gotów poświęcić własne życie za innych.

Kolejna rzecz, której nie rozumiem, to dlaczego oni pozwolili Lincolnowi iść tam samemu. Nie powinni się postarać uratować reszty, a nie pozwolić mu się poświęcić? Jasne, dopóki skaikru jest w niebezpieczeństwie to walczymy razem, ale kiedy na szali jest życie groundersów, to skaikru robi out i nagle to jest tylko problem groundersów.

Przynajmniej oddali Lincolnowi sprawiedliwość piosenką.

Stand down, drop these weapons now
We're walking in this lie, walking in this lie
You know I try, try to compromise


Bo to było wszystko o co Lincoln walczył całe swoje życie, o pokój.

Octavia...
Lincoln wiedział, że w inny sposób jej nie zatrzyma. Bo to cała ona, wojowniczka. Najpierw łzy, a potem na jej twarzy odmalował się wyraźny wyrok śmierci na Pike'a. Teraz już nic nie ma do stracenia, teraz będzie naprawdę niebezpieczna.

Ja naprawdę chciałam wierzyć w filozofię Morgana z twd "all life is precious", ale pojawiają się tacy debile jak Pike i jak tu człowiek może żyć w zgodzie z samym sobą... Życie równa się życiu, nie? Swoimi czynami zasłużył sobie na śmierć.

Rzecz nr 1987654, która jest nielogiczna to brak Raven i Jaspera. Ok, brak Jaspera jestem jeszcze w stanie zrozumieć, zapił się i leży gdzieś nieprzytomny pod stołem, rozpaczając po śmierci Mai, kiedy wokół niego umierają kolejni przyjaciele, ale czemu miałoby go to obchodzić. Ale Raven? Nie mam pojęcia czemu ją tak odizolowali od reszty w tym sezonie, ale to im na dobre nie wyjdzie. Podczas ostatnich minut odcinka miałam nadzieję, że nagle pojawi się Raven i uratuje sytuację, ale nie... Jaha tak samo, przyjechał po nie wiadomo co i nawet nie jest użyteczny.

Poza tym morderstwo dzieciaków, a potem brak jaj, żeby pokazać ściętą głowę? Albo coś robimy dobrze, albo nie robimy w ogóle. Jak piszemy takie wątki, to pokazujemy to co trzeba, a nie jakieś dziwne ujęcia.

Nie wiem, Jason lubi jak się go hejtuje? To jakaś forma masochizmu? Na twitterze nie śmiał nic napisać. Jak się pojawi na jakimś konwencie to będę pełna podziwu... Chyba rzadko się zdarza, żeby ktoś nastawił przeciw sobie rzesze fanów serialu, ale również obsadę. Pozdro, Jason.

Edytowane przez Ginny Evans dnia 01-04-2016 13:35