Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, Francja 2016

Dodane przez raven dnia 14-06-2016 20:48
#6

No dobra, czas na mnie :) Streamy z różnym skutkiem dają radę, więc udało mi się obejrzeć wszystkie mecze, które planowałam obejrzeć. Dzisiaj jest dla mnie pierwszy dzień bez Euro, albowiem grupa F jest dla mnie najmniej atrakcyjna. W sumie obejrzałam 7 spotkań i końcówkę Hiszpanii z Czechami - niestety, praca nie pozwoliła na zobaczenie całości.

Moim numerem jeden od dawna jest Chorwacja. Być może i Chorwaci nie byli nigdy stawiani w gronie zdecydowanych faworytów, ale zdecydowanie mają potencjał, co udowodnili już na mundialu w 1998 roku. Potem czegoś brakowało - albo szczęścia, albo koncentracji w decydującym momencie (1/8 finału z Turcją w 2008 i rozluźnienie po strzelonej bramce, skutkujące odpadnięciem z turnieju), albo sprawiedliwego sędziego (2 lata temu w meczu otwarcia, pozdrowienia dla Brazylijczyków -_- Dobrze, że Niemcy się na nich zemścili w półfinale :mad: ). Zaangażowania - nigdy. Tegoroczny mecz z Turcją to była jakaś masakra. Rzeźnia. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach będzie mniej krwi i pracy łokci, a więcej spokoju. I sukcesy. Bardzo mocno trzymam za nich kciuki.

Drugie miejsce w moim sercu zajmuje reprezentacja Niemiec. Szkoda wielka, że niemiecka defensywa jest w strzępach, chociaż Boateng broni za dwóch :) Mam nadzieję, że już na Polskę wróci Hummels i jednak zakończy się to zwycięstwem Niemiec. Sorry.

Na trzecim stopniu podium znajdują się Włosi. To też miłość z młodości, z czasów Del Piero, Pirlo, Gattuso, Cannavaro <3 Chociaż to nie tylko sentyment, bo i aktualna kadra cieszy się moją ogromną sympatią. Trudno się dziwić, skoro cała defensywa to skład Juventusu :D Radość całego zespołu po wczorajszym zwycięstwie była po prostu rozbrajająca.

No dobra, to tyle, jeśli chodzi o moje marzenia odnośnie pierwszej trójki ;) Kolejne miejsce w rankingu zajmują Francuzi i Hiszpanie, poziom mojej sympatii do tych ekip jest w sumie taki sam. Hiszpanie trochę tracą w moich oczach z powodu Gerarda Pique - mimo, że to dobry zawodnik, niebrzydki (XD), do tego gra w Barcelonie (co jest plusem, żeby nie było niedomówień), jakoś chłopa nie potrafię zdzierżyć. Drażni mnie jego cwaniactwo i chamstwo, zresztą nie tylko mnie, bo i hiszpańscy fani nie do końca akceptują jego poglądy na temat niepodległości Katalonii.

Chyba tyle. Po pierwszym meczu polubiłam Albańczyków, więc im też życzę szczęścia :)

Jeśli chodzi o Polskę, to nie jestem może tak radykalna w swoich poglądach, jak N, ale też nie trzymam jakoś mocno kciuków za naszych. Fakt, że uwielbiam Kubę Błaszczykowskiego, Łukasza Piszczka i lubię (coraz trudniej mi czuć do niego sympatię, ale coś tam się jeszcze tli) Artura Boruca, ale na tym właściwie koniec. Lewandowski drażni mnie jeszcze bardziej niż Pique, dmuchanie balona trwa w najlepsze, do porzygu. Mocno mnie to odrzuca od naszej reprezentacji. Ileż można? Brawa dla Grosickiego za wpis na Twitterze na temat obiadu Lewego, szkoda, że dziennikarze nie dostrzegli, że to było skierowane do nich. Bleh. Nie to żebym życzyła im porażek, jeśli wyjdą z grupy (no bo wyjdą, co nie?) i osiągną jakiś tam sukces, to będę się cieszyć, ale nie, nie życzę im mistrzostwa świata. Nie życzę im też wygranej w najbliższym meczu z Niemcami, bo niemieckich piłkarzy lubię bardziej. Boję się co prawda tego meczu, bo obrona Mannschaftu jest dziurawa jak moja pamięć, a zwłaszcza polscy zawodnicy z Bundesligi wiedzą, jak grać z Niemcami, ale mam nadzieję na korzystny wynik dla naszych sąsiadów. Dalej niech sobie Polacy robią co chcą, dopóki nie trafią na Chorwatów <3 <3 <3.