---

Trafiłam do Ravenclawu.
Zupełnie się z tym zgadzam - zdecydowanie myślę o sobie, że ze mnie totalna krukonka. Nawet mimo ocen w szkole, wyglądających przeciętnie(miałabym lepsze, gdyby chciało mi się starać, ale twierdzę, że lepiej poczytać książkę więcej, niż nauczyć się na piątkę a nie na tróję - czyli po prostu ze mnie wstrętny leń). Jestem molem książkowym do potęgi nieznanej. Raczej stawiam na swoją inteligencję niż na odwagę czy siłę fizyczną... Nawet mój pokój jest krukońsko urządzony - wszystko jest niebiesko-brązowe a te kolory są moimi ulubionymi. Po za tym po prostu kocham Ravenclaw, zawsze chciałam w nim być! (nie liczmy tych pierwszych czterech lat potteromaniactwa, kiedy byłam ślizgonką, gryfonką i puchonką na przemian...)
No, to tyle.
I przepraszam za to, że tego aż tak dużo napisałam, zboczenie humanistki.