Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Książka i postępowanie Harry'ego

Dodane przez antybratek dnia 04-11-2008 13:43
#1

Jak sądzicie, czy Harry dobrze postąpił, wykorzystując książkę na sposoby takie jak stanie się mistrzem eliksirów oraz wypróbowywania formuł bez wcześniejszego poznania ich znaczenia? Czy Hermiona miała rację co do Księcia Półkrwi- czyli w to, ze o książce tej powinien zapomnieć?

Mnie zachowanie Harry'ego osobiście bardzo zirytowało. Wcale nie przeszkadzały mu stwierdzenia na temat "talentu" w eliksirach, to, ze nie znał księcia ani znaczeń formuł. Zachował się strasznie dziecinnie. Wcale nie poczułam smutku, kiedy Harry dostał swoje szlabany w tak strasznym czasie jak w meczu Quiddicha. Przecież kompletnie na to sobie samemu na to zasłużył! Może i ta książka "uratowała" Rona, ale co z tego? Harry mógłby się tego nauczyc już w pierwszej klasie.
Jeżeli chodzi o Hermionę, słusznie przestrzegała postępowanie przyjaciela, ale uważam, że za bardzo chciała pokazać, że dziewczyny są lepsze i trochę za bardzo zazdrościła Harry'emu. Miała jednak rację.

Edytowane przez Souriant dnia 04-11-2008 15:15

Dodane przez Cee dnia 04-11-2008 14:35
#2

Co prawda - mówi się, że trzeba na zimne dmuchać, zanim się cokolwiek zrobi. Ale w tym przypadku myślę, że postąpiłabym chyba tak samo jak Harry. No cóż, miał chłopaczek szczęście, że to akurat on natrafił na książkę Księcia Półkrwi - bez niego nie wiedziałby o bezoarze, nie zdobyłby eliksiru Felix Felicsis, a co za tym idzie - nie znalazłby sposobu na zdobycie wspomnienia od Slughorna, a członkowie GD, którzy go zażyli, mogliby stracić życie. Może pod pewnym kątem postąpiłby lekkomyślnie, ale reasumując: bez Księcia nie dokonałby wielu rzeczy, w tym fartem nie zyskałby opinii najlepszego ucznia eliksirów.

Dodane przez mistake dnia 04-11-2008 17:43
#3

Może nie zachował się dobrze, jednak nie mam do niego żadnych pretensji bo postąpiła bym tak samo. Ciekawość, a co do przestrzegania - Hermiona za bardzo się przejmowała. Chciała być najlepsza w eliksirach i dla tego tak upominała Harry'ego. Jednak to, że Potter miał tą książkę spowodowało raczej skutki pozytywne.

No cóż, miał chłopaczek szczęście, że to akurat on natrafił na książkę Księcia Półkrwi - bez niego nie wiedziałby o bezoarze, nie zdobyłby eliksiru Felix Felicsis, a co za tym idzie - nie znalazłby sposobu na zdobycie wspomnienia od Slughorna, a członkowie GD, którzy go zażyli, mogliby stracić życie.





Dodane przez Hermione_Granger dnia 04-11-2008 18:37
#4

Zachowałabym się tak samo jak Harry.Możliwość zostania najlepszym uczniem z jakiegoś przedmiotu jest bardzo kusząca :D Potter nie postąpił źle,co mu ciągle wypominała Hermiona.Była zazdrosna i tyle.Wystarczy przypomnieć sobie jej naburmuszone miny.

Dodane przez Dominika dnia 05-11-2008 19:03
#5

Chłopak miał ogromne szczęście, że znalazł tą książkę i mógł z niej korzystać zdobywając uznanie nauczyciela i dobre wyniki z eliksirów. Myślę, że prawie każdy (zawsze znajdą się jakieś ewenementy) postąpiłby tak jak Harry, ja także.

Dodane przez Janet dnia 29-11-2008 23:15
#6

Jestem kolejną osobą, która na miejscu Harry'ego też by tak postąpiła. Może to i było nie fair, ale kto by się tam przejmował? :) Ostatecznie, jak już ktoś pisał, z wykorzystywania podręcznika Księcia wynikło więcej dobra niż zła.

Edytowane przez Ariana dnia 30-11-2008 09:36

Dodane przez BellX dnia 07-12-2008 21:02
#7

Moze i glupio postapil. ale czegos chyab sie nauczyl! Wygral Felix Felicis i uratowal zycie Ronowi!;)

Dodane przez Severus Tobiasz Snape dnia 07-12-2008 21:51
#8

Zrobiłbym to, co zrobił Harry. Może i postąpił nierozsądnie i zachował się leniwie (bo jak ktoś wspomniał to chociażby to o bezoarze mógł dowiedzieć się w I klasie), ale jednak.
Już na pierwszej lekcji eliksirów, podręcznik Księcia Półkrwi udowadnia swą wyższość nad zwykłymi podręcznikami mimo zupełnie innego przygotowywania eliksiru. Gdyby nie to, Harry nie dostałby Felix Felicis. Gdyby nie dostał Felixa to nie wydobyłby wspomnienia z Horacego, członkowie GD pewnie by zginęli, a Ron nigdy by w siebie nie uwierzył i nie bronił jak natchniony na meczu quidditcha.
Gdyby nie podręcznik Księcia, Harry nie poznałby takiego zaklęcia jak Muffinato, a nie wiadomo, ile razy ktoś nie czatował pod drzwiami trio i nie podsłuchiwał, a tylko dzięki Muffinato nic nie słyszał? To zaklęcie przydało się również w "Insygniach".
No i... gdyby nie ten podręcznik to Potter nie zostałby najlepszym z najlepszych w eliksirach. To kuszące :D.

Są też złe strony. Sectusempra. Potter musiał ominąć mecz, silnie poranił Draco (gdyby nie Snape to nie wiadomo czy Draco by żył) itp.

Ogólnie rzecz ujmując to zachowanie Harry'ego pod względem podręcznika Księcia wyszło bardziej na "dobre" niż na "złe". A Hermiona tylko dlatego upominała Pottera, bo ktoś "odbierał jej pałeczkę". Już nie ona była najlepsza, a teraz w końcu mogła zostać doceniona z tego przedmiotu.

Dodane przez Nicolette dnia 21-12-2008 12:49
#9

Wydaje mi się, że większość z nas postąpiłaby tak samo jak Harry. Zgadzam się, że nie było to fair, jednak któżby był na tyle slachetny i uczciwy, aby się przyznać do posiadania tak cennej książki? Wszystko w życiu ma swoje negatywne i pozytywne skutki, nawet jeśli są one na pierwszy rzut oka niezauważalne.

Dodane przez Claire Lethal dnia 25-12-2008 15:16
#10

To był po prostu przypadek. Slughorn mógł dać podręcznik tak samo Longbottomowi, Weasleyowi, jak i Malfoyowi. Tak akurat wyszło.

Potter miał po prostu szczęście. Cóż, zaryzykował z użyciem wskazówek poprzedniego wlaściciela - udało się. Zwykły fart.
Cóż. Czy ja bym zaryzykowała? Hmm.. raczej nie. Z natury jestem osobą, która boi sie ryzyka, więc zapewne i w tej sytuacji bym stchórzyła. :>

Dodane przez Beatrix dnia 08-01-2009 20:36
#11

Ze smutkiem w sercu zgadzam się z antybratkiem. W ogóle nie zrozumiałam zachowania Harry'ego. Jak mógł tak postępować? Mnie osobiście to bardzo drażniło w tej części.

Dodane przez polami dnia 08-01-2009 20:48
#12

Uważam, że Harry mógł w ograniczonym zakresie korzystać z porad Księcia, ale powinien uważać, zachować dystans i pamiętać o słowach Artura Weasleya "nie wierz nikomu i niczemu jeśli nie wiesz gdzie jest jego mózg"

Dodane przez Ann Black dnia 26-01-2009 19:56
#13

Racja, Harry postępował lekkomyślnie wypróbowując zaklęcia zanotowane przez Księcia na marginesach, ale ryzykował, gdy sporządzał Wywar Żywej Śmierci. No ale jednak Hermiona miała rację, że Książę jest podejrzany.

Dodane przez siostra dnia 26-01-2009 21:11
#14

moim zdaniem książka wcale nie była niebezpieczna... to harry czytał ją nieuważnie... wiadomo że pod napisem : na wrogów nie można znaleźć nic zbytnio prawego. W końcu książka pomogła mu uratować przyjaciela...:)

Dodane przez Fantazja dnia 28-01-2009 15:11
#15

Raczej nie potępiam Harry'ego za to, że przywłaszczył sobie książkę Księcia i że z niej korzystał. Prawie każdy by to zrobił, ze mną na czele. Ja bym się nie wahała ani chwili i zaryzykowała, choć w przeciwieństwie do Harry'ego najpierw raczej wypróbowywałabym rady Księcia gdzieś w zaciszu własnego dormitorium, by nie wynikło z tego nic, co mogłoby mnie i/lub komuś zaszkodzić. Pod tym względem Harry postąpił głupio i lekkomyślnie, ale mimo to rozumiem go. Zresztą ta książka nie wyrządziła prawie nikomu nic złego, nikogo nie zabiła, a wręcz przeciwnie, uratowała paru osobom życie i bez niej nie wydarzyłoby się wiele istotnych rzeczy. A jeśli chodzi o Hermionę... Według mnie, jej postępowanie wynikało przede wszystkim ze zwykłej zazdrości i chęci sprawiedliwości. W końcu to ona kuła całymi dniami, by tylko mieć dobre oceny, a Harry nie robił nic, a mimo to został prymusem z eliksirów. I to właśnie jej zachowanie najbardziej irytowało mnie w tej części, choć całkowicie ją rozumiem. Ja chyba też bym była zazdrosna i wściekła w takiej sytuacji.

Dodane przez Harry 14 dnia 02-02-2009 20:27
#16

Myślę, że dla Harry'ego była to bardzo zadowalająca wiadomość,że ma w posiadaniu książkę, która pomagała mu w lekcjach eliksirów, w których był bardzo słaby.

Edytowane przez Ariana dnia 02-02-2009 20:30

Dodane przez Feltonka dnia 02-02-2009 20:34
#17

Mnie to wcale nie przeszkadzało, że Harry używał książki Księcia Półkrwi. Na jego miejscu też bym tak zrobiła... W końcu dobre oceny zawsze się przydadzą. A co do tego zaklęcia co użył na Draconie (Sectusempra) To już zmienia sprawę... Trochę mnie ten moment przeraził, jak se wyobraziłam Malfoy'a porozcinanego, to aż mnie ciarki przeszły... Najgorsza była Jęcząca Marta, zaczęła się wydzierać na całą szkołę... Ale właściwie to też dobrze, że tak zareagowała bo mój Ślizgon by się wykrwawił... NO cóż... Z jednej strony Harry zrobił dobrze dla siebie używając tej książki, a z drugiej strony źle, ponieważ były tam zaklęcia, które mogły kogoś zabić...

Edytowane przez Feltonka dnia 02-02-2009 20:36

Dodane przez Ariana Malfoy dnia 08-02-2009 22:23
#18

Nie pochwalam specjalnie sposobu wybicia się na eliksirach, choć pewnie gdybym znalazła taką książkę sama pewnie bym skorzystała. Jednak na pewno bez wcześniejszego sprawdzenia ni użyła bym zaklęcia jakie użył na Draco. I nie wynika to tylko z mojej sympatii do tej postaci ale z tego że zawsze przed użyciem czegoś najpierw to sprawdzam w sposób nikomu nie zagrażający.

Dodane przez Rewolucja dnia 07-03-2009 14:00
#19

Hmm... wydaje mi się, iż postąpiłabym tak samo jak Harry. Zwykle nie boję się ryzyka, potrafię postawić wszystko na jedną kartę. Potter zaryzykował, opłacało się. Miał po prostu szczęście. Nie dziwię się nawet, że nie podzielił się podręcznikiem z Ronem. Ja też bym nikomu nie dała. :P

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 07-03-2009 14:34
#20

Harry zawsze był ciekawski i wtykał nos w nie swoje sprawy xD Owszem, powinien byc ostrożniejszy, ale także w tym przypadku ciekawosc wygrała. A co do Hermiony, to czasami nawet śmieszyło mnie jej zachowanie. Jak dla mnie była 'za grzeczna'. W końcu bez ryzyka nie ma zabawy ;]

Dodane przez SeverusS dnia 07-04-2009 19:21
#21

Zrobiła bym to samo co Harry, na początku miał obawy czy aby na pewno to co tam jest napisane czy się sprawdzi i się udało, jednak te zaklęcia... Powinien najpierw sprawdzić czy jest przeciwzaklęcie, jeśli nie ma to chyba nie warto było sprawdzać, chociaż pisało przy Sectumsempra ''na wrogów'' w jakiś mało ostrzegawczy sposób, może Harry myślał, że stanie się coś łagodniejszego niż to co zobaczył po rzuceniu tego zaklęcia Czarnej Magii na Draco.

Dodane przez harrypottertomojezycie dnia 11-04-2009 20:43
#22

Mi się wydaje, że mając taką książkę sama bym z niej skorzystała, ponieważ na ogół szybciej robię niż myślę, więc po prostu skorzystałabym z jakiegoś zaklęcia, a potem zastanawiała nad konsekwencjami:) Być może postąpił głupio, że w ogóle z niej korzystał, bo przecież nie wiedział, czy należała do kogoś dobrego czy złego i czy te zaklęcia są dobre czy złe, ale gdyby nie to, to być może nie uratowałby Rona. To dziwny zbieg okoliczności, że to akurat do niego trafiła ta książka, ale moim zdaniem dobrze się stało.

Dodane przez Helga dnia 11-04-2009 20:48
#23

To dziwny zbieg okoliczności, że to akurat do niego trafiła ta książka, ale moim zdaniem dobrze się stało.
Jakby do niego nie trafiła to o czym byłaby cała książka? :P

Gdyby ten podręcznik do trafił w moje ręce na pewno bym z niego skorzystała w celu osiągnięcia lepszych ocen z eliksirów, a co do zaklęć... Użyłabym ich z ciekawości.

Dodane przez Monika Dumbledore dnia 10-05-2009 12:01
#24

Według mnie postąpił bardzo źle i nieuczciwie wykorzystując książkę w ten sposób a Hermiona w końcu i tak miała rację. To prawda- była trochę zazdrosna o sukcesy Harry' ego ale to właściwie nie były jego sukcesy. Uważam, że gdyby Harry się więcej uczył mógłby zrobic to samo bez pomocy tej książki.

Dodane przez Madlenne dnia 10-05-2009 13:27
#25

Ryzyko duże, ale potencjalne korzyści jeszcze większe. Myślę, że postąpiłabym tak samo jak Harry. Zostać najlepszym z eliksirów to bardzo kusząca perspektywa i chyba niewielu byłoby takich, którzy nie wykorzystaliby sytuacji, jaka się przydarzyła...

Dodane przez Niewidka dnia 15-05-2009 17:06
#26

Na Harry'ego miejscu zachowałabym się tak samo, korzystałabym z książki, nie zapomniałabym o niej jak radziła Hermiona. Wkońcu książka uratowała życie Ron'owi i dzięki niej zdobył Felix Felicis.
Czyli zdziałała dużo dobrego. A to że Harry bezmyślnie użył zaklęcia którego nie znał na Draco to już mnie nie intersuje, zrobił źle, ale nie będę tego tak roztrząsać, wkońcu nic mu się poważnego nie stało. A Hermiona była po prostu zazdrosna, co mnie bardzo irytowało. Ale no cóż... ja bym też była na jej miejscu zła na Harry'ego, bo wkońcu ona musiała zakuwać, a on uczyć się nie uczył, a z eliksirów był najlepszy.

Dodane przez HermiMisia dnia 15-05-2009 17:13
#27

Zgadzam się z Niewidką. Harmiona była zwyczajnie zazdrosna, ale jak by nie patrzył, to ona była najlepsza i to ona wkładała wiele prawy w naukę, kiedy Harry zajmował się innymi sprawami. Przecież to było po prostu nie fair, nie uważacie? Ale są też plusy tego, że miał podręcznik. Felix Felicis, ratunek Rona... Gdyby nie ta książka mogłoby się stać niepotrzebnie dużo nieprzyjemnych rzeczy! Jedyne, co można jej zarzycić to to, że nie było żadnego ostrzeżenia przy tym zaklęciu. Gdyby nie ono, Harry nie wpadłby w kłopoty, a Draco nic by się nie stało. Aha, zapomniałabym o jednym. Snape nie dowiedziałby się o tym, że Harry ją ma, gdyby wtedy nie rzucił tej klątwy.

Dodane przez Pinacolada dnia 15-05-2009 19:32
#28

Ja też bym tak zrobiła. Bo niby czemu nie, hę? xD. Miał szansę się czegoś nauczyć przydatnego wreszcie! I dobrze. A Hermiona jest po prostu przewrażliwiona. A Snape to mistrz i uczenie się od niego to zaszczyt.

Tylko głupie było to wypróbowanie Sectusempry na Draconie xD. Bezmyślne. Powinien wcześniej sprawdzić co to za zaklęcie.

Ogólnie, rozumiem go. Bo, dajcie spokój; ilu z nas nigdy nie ściągało na sprawdzianach?^^. Oo... Las rąk... nie? A on zżynał od Snape'a i się uczył.
Tak samo jak ja zżynam od kolegów i coś tam mi w głowie zostaje xDD

Dodane przez Szalonooki Moody dnia 31-05-2009 14:56
#29

Gdyby nie ta książka to by wiele osób nie żyło, zresztą oddanie takiej książki to wielka strata jest tam wiele informacji i w ogóle.

Dodane przez Ospina11 dnia 01-06-2009 08:27
#30

Uważam,że Potter postąpił baaardzo nierozsądnie i gdyby słuchał w pierwszej klasie na lekcjach Snape'a to racja może i tak uratowałby Rona.
Lecz moja opinia jest jednoznacznie taka, iż pan Potter był ciekawski po prostu. :\
A to okazało się, gdy wypróbował na Malfoy'u to zaklęcie, lecz tamten chciał użyć przeciw Harry'emu zaklęcie niewybaczalne a pierwsze zaklęcie, które przyszło na myśl Harry'emu to właśnie to.

Jak sądzicie, czy Harry dobrze postąpił, wykorzystując książkę na sposoby takie jak stanie się mistrzem eliksirów oraz wypróbowywania formuł bez wcześniejszego poznania ich znaczenia? Czy Hermiona miała rację co do Księcia Półkrwi- czyli w to, ze o książce tej powinien zapomnieć?


Tak już na to wszystko odpowiadam.
Osobiście uwielbiam Harry'ego Pottera więc będę go raczej trochę bronić. ;) Więc...uważam, że Harry wcale nie chciał stać się mistrzem eliksirów dzięki tej książce, lecz przyznaje, że próbowanie nieznanych mu jeszcze zaklęć na innych osobach jest czystą głupotą. :\ Nie, nie powinien o niej zapomnieć i dobrze, że o niej nie zapomniał, bo jednak nadal uważam, że Harry uratował życie Rona dzięki tej oto książce.

Edytowane przez Ariana dnia 01-06-2009 10:33

Dodane przez Liselane dnia 01-06-2009 14:13
#31

Cóż jeżeli chodzi o mnie, to z pewnością postąpiłabym tak samo ... to znaczy zapewniłabym sobie pozycję najlepszej uczennicy z eliksirów, zdobyłabym Felix Felicis i wspomnienie Slughorna ... a może nawet coś więcej.
Jeżeli chodzi o Hermionę, to w zasadzie jestem w stanie zrozumieć jej nastawienie. I nie jest to wcale kwestia zazdrości. Jednak dostrzegam tu pewną niekonsekwencję z jej strony. Książka 'nie', a nocne włóczenie się po szkole 'tak' i to pod peleryną niewidką i z mapą Huncwotów w ręce ... trochę to naciągane ;P.

Dodane przez Domaa dnia 30-06-2009 13:13
#32

Może nie było to zbyt rozsądne, ale ja postąpiłabym tak samo jak on. Tak jak u mnie w szkole mają uzupełnione ćwiczenia i tylko przepisują, tu jest tak samo. Jakbym miała taką księgę na pewno bym się nią posługiwała nie zwracając uwagi na zniewagi Hermiony. Hermiona gdyby tego wszystkiego nie wiedziała też by na pewno do takiej księgi zaglądnęła.

Dodane przez Lily Evans dnia 30-06-2009 13:27
#33

Myślę że nie było nic złego w ty że Harry pomagał sobie w czasie eliksirów. Głupotą było to że nie znał zaklęcia a wykorzystał go przeciw Malfoyowi szczególnie że był podpis "na wrogów". Mógł się spodziewać że to zaklęcie będzie miało straszny skutek. Co do Hermiony to miała trochę racji co do księcia półkrwi, ale była też za bardzo zazdrosna że Harry jest od niej lepszy w eliksirach.

Dodane przez BLUB dnia 20-07-2009 18:23
#34

Gdybym znalazł to książke to bym się zniej uczyłi tyle.

Dodane przez Edzia dnia 29-07-2009 22:07
#35

Przecież zdawał sobie w połowie konsekwencje jakie mogą z tego wyniknąć. A Hermiona wypominała mu to setki razy. Ale ja uważam że pomimo przykrych okoliczności dobrze zrobił korzystając z tej książki bo gdyby nie to Ron kopnął by w kalendarz a Harry nie dostał by szczęśliwego eliksiru za zasługi księcia.

Edytowane przez Ariana dnia 29-07-2009 22:21

Dodane przez Diamond dnia 09-08-2009 09:38
#36

Wydaje mi sie, że postąpiłabym tak samo jak Harry. Pewnie nie oddałabym tej ksiazki. Skoro tak dobrze szło mu na eliskirach to po co ja oddawac ? :D
Czytaja ksiązke wogóle nie przyszło mi do głowy, że jej włascicielem mogłby byc Severus Snape :)

Dodane przez Oyster dnia 20-08-2009 22:48
#37

Myślę, że postąpiłbym tak jak Harry, ale jednak to dziecinne zachowanie. Gdyby słuchał co mu Snape truł przez 5 lat to wiedziałby takie rzeczy, ale fakt, przy eliksirach książka mu pomogła, np. przy gnieceniu fasolek.

Dodane przez Avada_Riddle dnia 06-01-2010 17:22
#38

Nienawidzę Pottera i dla mnie wszystko co robi jest żałosne:aff:

Dodane przez aniutek96 dnia 06-01-2010 17:43
#39

Według mnie Harry zachował się strasznie nieodpowiedzialnie, że nie oddał tej książki, potem jeszcze podmienił te okładki i nawet nie przejmował się tym, że wszyscy mówią o nim książę eliksirów. No i oczywiście Hermiona miała rację ze wszystkim. Najbardziej wkurzył mnie użyciem Sectumsempry na Malfoyu, bo na początku zaczęłam myśleć, że on już nie żyje. Podsumowując wtedy był strasznie głupi. xD

Dodane przez Kamate dnia 06-01-2010 19:39
#40

Ja nie oddałabym takiej książki. Co to to nie, ale jednak chyba czułabym wyrzuty sumienia, że jednak oszukuję nauczyciela, kolegów z klasy i samą siebie, że jednak umiem ważyć te eliksiry. Troche lekkomyślne było eksperymentowanie z zaklęciami Księcia na szkolnych korytarzach, bo przecież nie wiadomo co to za formuły.

Dodane przez N dnia 06-01-2010 19:55
#41

Myślę, że postąpiłabym jak Harry. Książka dała mu szanse stania się najlepszym uczniem w klasie, co Potter wykorzystał. Może nie było to uczciwe, ale przecież dzięki dodatkowym informacją zawartym w książce uratował Rona.

Osobiście irytowało mnie zachowanie Hermiony. Zazdrościła Harryemu, ponieważ stał się od niej lepszy z eliksirów. Wg mnie nie powinna tak robić, bo przecież byli przyjaciółmi.

Dodane przez Harry zakochany w Ginny dnia 07-03-2010 17:34
#42

Według mnie OK tylko z tą Sektumsemprą był niewypał. Jakby nie mógł po prostu użyć drętwoty, albo chociaż Levicorpusa?

Dodane przez Hanna Abbott dnia 08-03-2010 17:17
#43

Też bym chciała mieć taki podręcznik i na pewno korzystałabym z rad Księcia, nauczyłabym się jednak tego wszystkiego, by następnym razem nie potrzebować pomocy podręcznika.Co do Sectumsempry raczej bym się wstrzymała, choć trudno mi to przewidzieć...

Dodane przez Ginny0004 dnia 08-03-2010 18:53
#44

Ja jestem bardzo ciekawska więc zatrzymałabym raczej podręcznik. Chociaż przed wypróbowaniem jakiegoś zaklęcia na pewno powiedziałabym komuś o nim. Głupie było jak np. Harry użył na Ronie zaklęcia, mogło mu się coś stać!!!

Dodane przez carolinefelton dnia 08-03-2010 18:56
#45

Jasne, że bym go zatrzymała!! Tak się można podciągnąć w eliksirach, ale tych zaklęć raczej bym nie użyła, gdyby nie było opisu.

Dodane przez Cointreau dnia 16-04-2010 13:35
#46

Nie przeszkadzało mi postępowanie Harry'ego, jedynie urozmaicało opowieść. Według mnie Hermiona trochę przesadzała, w końcu dostał tę książkę przypadkiem, a Slughorn i tak nie zauważył różnicy. Oczywiście Draco na tym ucierpiał, ale mam wrażenie, że zasłużył sobie, z drugiej strony Harry, dlatego, że nie znał skutków tego zaklęcia nie powinien go używać.
Oczywiście gdyby nie Książę, wiele momentów w ogóle nie miałoby miejsca, więc uważam, że zatrzymanie tego podręcznika było dobrym pomysłem.

Dodane przez Pandora dnia 30-04-2010 19:07
#47

Szczerze mówiąc to ja też wykożystała bym tą książkę...lubię czasem trochę ryzykowac...po za tym zachował się jak praktycznie kazdy uczeń-kożystał z takich materiałów jakie uważał za najlepsze i do czasu się to spawdziło..po za tym gdyby nie wykożystał wtedy tego zaklęcia tamten potraktowałby go jakimś niewybaczalnym ....

Dodane przez Lajla dnia 30-04-2010 19:33
#48

Harry postąpił bardzo nieodpowiedzialnie wypróbowując formuły bez wcześniejszego poznania ich znaczenia. To, że stał się mistrzem eliksirów było strasznie nie fair. Potter był strasznie głupi zatrzymując podręcznik. Trzeba było o nim zapomnieć tak jak mówiła Hermiona. To była niebezpieczna książka!
Krytykuję zachowanie Harry'ego, ale jeśli ja znalazłabym podręcznik Księcia z pewnością zachowałabym się jak Potter.

Dodane przez Pyflame dnia 30-04-2010 21:27
#49

Harry postąpił nieodpowiedzialnie, ale sama zachowałabym się podobnie. Podręcznik zatrzymałabym na pewno, a zaklęcia "przetestowałabym" pod peleryną niewidką na jednym z moich wrogów. Cóż... Nie mam więc prawa krytykować Potter'a. :D

Dodane przez Pandora dnia 13-05-2010 12:26
#50

po za tym przecież Harry nie może być tak całkowicie idealnie ułożony....bo to odebrało by mu realizm-dobrze,że Rowling tak nim w tej sytuacji pokierowała:)

Dodane przez marta dnia 29-07-2010 21:45
#51

Ja również na miejscu Harrego wykorzystałabym książkę, aby poprawić sobie oceny z Eliksirów. To chyba, przynajmniej moim skromnym zdaniem normalne, że dobre oceny są potrzebne i jeśli można je uzyskać bez wysiłku, to czemu nie...

Jeżeli natomiast chodzi o wypróbowywanie nieznanych zaklęć na Ronie...O, to już było wyjątkowo nie odpowiedzialne ze strony Harrego. Nie myślałam, że może tak postąpić...

Zdumiałam również, gdy Harry użył zaklęcia Sectumsempra na Draconie, nie myślałam, że jest do tego zdolny.

Podsumowując, myślę jednak,że użycie książki nawet do własnych celów to oszustwo, którego byłabym zdolna się dopuścić...Tak wstyd mi za siebie...

Hermiona miała rację, Harry nie powinien wykorzystywać nieznanej książki...do swoich celów...

Edytowane przez marta dnia 29-07-2010 21:49

Dodane przez Krzysiek dnia 03-08-2010 15:15
#52

myślę że Harry dobrze zrobił wykorzystując porady i zaklęcia księcia ale Hermiona też miała rację

Dodane przez kertiz dnia 09-08-2010 20:41
#53

Uważam że to normalne że Harry chciał korzystać z ksiązki niewiadomego pochodzenia, która pomagała mu osiągnąć najlepsze wyniki na eliksirach. Prawie każdy by się na to pokusił. Co do testowania nieznanych zaklęć. A kogo by nie korciło by spróbować jak one działają? :D

Dodane przez Charakternik dnia 24-08-2010 14:22
#54

Sądze , że nie , nie , i jeszcze raz nie! Ta książka aż " świeciła " czarną magią. Ale , pewnie każdy z nas , postąpiłby tak samo , taka natura człowieka ; p. Gdyby nie to , że ta ksiązka to sama czarna magia , i to , że jedno zaklęcie z niej spowodowało , że harry miał prawie straszne kłopoty , książka byłaby okej ; ] . No i harry dzięki niej zdobył Feliksa , a gdyby nie to , Ron , Hermiiona i Ginny zginęliby ; p

Dodane przez Nika_Snape dnia 24-08-2010 14:28
#55

Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Gdybym ja miała ów podręcznik, to korzystałabym z niego bez jakichkolwiek skrupułów, aczkolwiek nie jestem pewna, czy bym sprawdzała skutki poszczególnych zaklęć. W końcu komuś mogłoby się coś stać, tak jak np. to było z Malfoyem.

Dodane przez Yuki27 dnia 24-08-2010 14:30
#56

Jasne, że mając taką książkę za nic bym jej nie oddała ^^ Wykorzystałabym tak bardzo jak to się da. Zresztą... Czy wykorzystywanie wskazówek starego właściciela książki jest złe? Wy jak macie używany podręcznik i jakieś zadanie zrobione to nie korzystacie?
A testowanie zaklęć na Ronie było przesadą. To naprawdę mogło komuś zrobić krzywdę... Zaś Sectusempra miało dopisek "Na wrogów", a nie wątpliwie Draco był wrogiem Harry'ego i sądzę, że sam Dracon nie miałby żadnych obiekcji by zrobić coś dużo gorszego.

Dodane przez _KOLIN_ dnia 27-08-2010 17:32
#57

nhwlkjdflhliujdfilwafoawjrd;oqjreoewqhrfiwer;oerjweorhjwoetfrjhrfvhjwerfiowehjrfjheqworjwrfhwithwithweilrhftwilerujqiwrhw3iljhwieothwriothiwerhwerihwerioewhtgiwehgilwehngiewhnegwihewfiefwlhewfwehjtiowhewtilhewirelq3ydsdsfrtsetfwrtetesryse56eyhexdygezewrjhuqyhawyhawieyhiouearyherewste5y4rtgwrtrqjaeuryweuryuiw3yr8wyr8w3yur8wtguijtpohikw049i3w0urw092

Dodane przez Lord Mateusz dnia 28-08-2010 09:56
#58

przestrzegania - Hermiona za bardzo się przejmowała. Chciała być najlepsza w eliksirach i dla tego tak upominała Harry'ego. Jednak to, że Potter miał tą książkę spowodowało raczej skutki pozytywne.wygrała. A co do Hermiony, to czasami nawet śmieszyło mnie jej zachowanie. Jak dla mnie była 'za grzeczna'. W końcu bez ryzyka nie ma zabawy ;]

Dodane przez GinnyPotterxD dnia 28-08-2010 22:19
#59

Tak, Harry nie zachowywał się do końca fair wobec innych uczniów. Na każdej lekcji eliksirów wykorzystywał książkę Księcia i przyjmował pochwały Slughorna, który ''najprawdopodobniej'' nie był by zachwycony jego osiągnięciami gdyby Harry nie zdobył tego podręcznika. Jednak po jakimś czasie zrozumiał, że ten podręcznik jest ''niebezpieczny'' i schował go w Pokoju Życzeń.

Może nie postąpił dobrze, ale sama nie wiem czy nie zachowałabym się tak samo :p A co do zaklęć z podręcznika np. ''Sectumsepra'' kogo by nie kusiło wypróbowanie ich? ;p

Edytowane przez GinnyPotterxD dnia 28-08-2010 22:22

Dodane przez Lady_Badger dnia 20-09-2010 17:46
#60

Zmiany w przyrządzaniu eliksirów - ok.
Wypróbowywanie zaklęć - bardzo nie ok.
Harry nie znał poprzedniego właściciela książki, więc nie rozumiem, jak mógł rzucać przeczytane zaklęcia. To nieodpowiedzialne i dziecinne.

Dodane przez Veinlii dnia 28-01-2011 20:11
#61

Jak dla mnie wykorzystywanie książki na lekcjach eliksirów nie było złe. Za to Harry nie powinien wykorzystywać zaklęć na byle kim, równie dobrze mógł potraktować Rona zaklęciem na odcinanie rąk.

Dodane przez Fulanita dnia 28-01-2011 20:29
#62

Uważam, że Harry nie robił nic złego. Postąpiłabym tak samo jak on. Dodatkowa pomoc w nauce eliksirów zawsze się przyda, prawda? Jeśli chodzi o próbowanie zaklęć, to śmiem twierdzić, iż Harry postąpił bardzo nierozważnie. Wcześniej powinien je na czymś wypróbować, zwłaszcza Sectumsemprę.

Dodane przez Peverell dnia 13-03-2011 20:15
#63

Według mnie to Harry dobrze robił korzystając z książki, nie popieram oczywiście korzystania z nieznanych formułek. Ta książka w końcu mu bardzo pomogła dzieńki niej uratował Rona i gdyby nie ta książka nie zdobył by tego najcenniejszego wspomnienia Dumbledora. Według mnie to było szczęście dla niego, że Horacy dał mu te książkę.

Dodane przez Ginny Weasley_1996 dnia 27-04-2011 18:41
#64

Zgadzam się z opinią założyciela. Harry postąpił dziecinnie i beztrosko.

Dodane przez Adrienne dnia 27-04-2011 18:45
#65

Ja bym zrobiła tak samo na jego miejscu ; D

Dodane przez dark shadow dnia 27-04-2011 19:05
#66

Ja bym na jego miejscu używała książki nadal. Przecież ona nic złego nie zrobiła. Hermiona go ostrzegała bo była zazdrosna. I ja także próbowałabym go odciągnąć od książki ,aby nie był lepszy ode mnie.

streszczenie:
Myślę ,że zrobił dobrze ,a ja na jego miejscu nawet bym jej nie pozwoliła schować.

Dodane przez Angel14 dnia 27-04-2011 20:21
#67

ja bym się tam nie zastanawiała czy robie dobrze :) poprostu nadal bym z tej książki korzystała i nie przejmowała się gadką Hermiony (tak jak to robił Harry :D) ponieważ fajnie jest być w czymś najlepszym w szkole a Hermiona trochę mu chyba zadrościła ;)

Dodane przez GWARDIADAMBELDORA dnia 18-07-2011 16:24
#68

Moim zdaniem tak bo przez to że był najlepszym uznie m stał sie ulubieńcem slughorma i przez to i nie tylko zdobył wspomnienie

Dodane przez Annalisa Louis dnia 17-11-2011 19:18
#69

Ja na miejscu Harrego dalej używałabym książki. Przecież ona nic złego nie zrobiła, a co do Hermiony , to tak jak większość uważam , że była zazdrosna. ; )

Dodane przez Nicole Colin dnia 29-11-2011 19:50
#70

No Harry nie do końca dobrze się zachował. To było bardzo nieodpowiedzialne i niebezpieczne. Nie powinien wykorzystywać czyjejś pracy (tym bardziej że nie wiedział czyjej) do popisów na lekcji.
A z tymi zaklęciami to też nie postąpił z byt mądrze. Przecież nie miał pojęcia co powodują te zaklęcia i jak działają. Prawie przecież zabił Dracona. A mogło się stać coś o wiele gorszego. Ja na jego miejscu bałabym się wykorzystywać tych formuł nieznanych mi dotąd zaklęć.

Dodane przez matheus dnia 30-12-2011 19:21
#71

ja bym tak samo postąpił harry w końcu był najlepszy w eliksirach u Snape by to nie przeszło ale u Slughorna byl naj :D
pozdro dla slizgonów oczywiście ;D

Dodane przez roksi16 dnia 30-12-2011 20:03
#72

Z jednej strony uwazam ze powinien posluchac Hermione, a z drugiej ze...no nie wiem

Dodane przez Sahem dnia 30-12-2011 20:28
#73

Harry zachowywał się jak każdy normalny chłopak w jego wieku. Akurat tym w żaden sposób mnie nie zirytował. Sam zrobiłbym tak samo.
A Hermiona? Cóż. Sądzę, że trochę mu zazdrościła, że to on nagle stał się pupilem nauczyciela. Dziewczyna się już przyzwyczaiła, a tu taka zmiana i do tego nie z powodu umiejętności Harry'ego, a jego szczęścia do podręczników.
A fakt, że powinien nauczyć się o bezoarze już dawno? A co zrobił Slughorn? Przecież on też wiedział, że ma w teczce ten kamień, ale nie zareagował.
Myślę, że mimo wszystko książka ta pomogła Harry'emu się czegoś nauczyć.

Dodane przez syrius_black dnia 10-01-2012 18:58
#74

Moim zdaniem Harry nie postąpił dobrze korzystając z książki Księcia Półkrwii . Było to bardzo ryzykowne , gdyż gdyby np: przez zaatakowanie Malfoya zaklęciem Sectumsempra on umarłby - nawet wtedy Dumbledore by mu nie pomógł , bo przez ten wypadek miałby na swojej głowie ministerstwo i z pewnośią Harry trafiłby do Azkabanu a po śmierci Dumbledore'a nie miałby już problemu z zawładnięciem nad światem .

Dodane przez Lily2406 dnia 02-02-2012 17:05
#75

No mądre nie było to jak , posłużył sie zaklęciem Sectumsempra, wobec Malfoya przed wcześniejszym sprawdzeniem jego skutków, dobrze, że w porę zjawił się Snape,, bo byłoby po Malfoy'u...

Dodane przez Dementor666 dnia 03-02-2012 09:25
#76

wydaje mi się, że Harry postąpił nie do końca słuszne, aczkolwiek przyznajmy się sami sobie czy każdy z nas choć raz w życiu nie oszukał? Uważam również, że Hermiona miała trochę racji ponieważ faktycznie co się później okazało podręcznik zawierał niebezpieczne notatki Księcia chociażby zaklęcie "Sectumsempra". Ale w sumie na tyle dobrych rzeczy jakie dała mu ta książka można było zaryzykować ;) I wcale nie ubolewam nad tym zaklęciem, Harry użył go w dobrym momencie;P A nawiązując do poprzednich wypowiedzi na ten temat Harry nie miał czasu uczyć się eliksirów bo był zajęty ratowaniem Kamienia :)

Dodane przez Nieznaj dnia 14-02-2012 23:04
#77

Hermiona sama nie była lepsza:) Zmieniaczem czasu pracując mogła potencjalnie poświęcić multum czasu na nauke, przy tym znajdując czas na przyjemności i inne zajęcia :) A pozatym stała się nieco zazdrosna, Potter jako pierwszy wyprzedził ją (w opinii nauczyciela) w talencie i umiejetnosci korzystania z niego. Działanie np. Sectumsempra miał wyjaśnione w tej książce, wiedział napewno że skoro to specjalne zaklęcie to robi szkody niecodzienne. Szkoda że tak predko pozbył się tej lekturki, gdyby opanował całość.. właściwie to i tak chyba znał ja na pamiec:D

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 24-03-2012 19:16
#78

Owszem,Harry źle robil wykorzystujac ksiazke,ale mysle,ze wielu z nas postapiloby podobnie...

Dodane przez tarantula head dnia 28-03-2012 18:31
#79

Moim zdaniem, Harry źle zrobił, że zatrzymał książkę Księcia. Nie posłuchał Hermiony, by ją oddać i przez to został postrzegany przez Slughorna, jako "Mistrz Eliksirów". Slughorn uważał, że ten talent odziedziczył po matce, a tak na prawdę było tak, że Potter kierował się wskazówkami Snape'a, wypisanymi na marginesach.
Jeszcze jedna sprawa, a mianowicie, fakt, że Harry używał zaklęcia, których tak na prawdę nie znał, nie znał ich efektu. Cóż, poużywał ich sobie, a później były efekty.

Dodane przez Karolinaf12 dnia 23-08-2012 00:29
#80

Myślę, że Harry na początku nie pomyślał, że stanie się 'mistrzem eliksirów', a wiadomo, że potem byłoby mu ciężko wytłumaczyć się z tego, że przez większość czasu był najlepszy, a nagle spadł na dno. Wydaje mi się też, że Harry starał się utrzymać jako najlepszy w klasie, po to, by wyciągnąć wspomnienie od Slughorna, gdyż gdyby przyznał się do oszukiwania, na pewno nie zdołałby tego zrobić.

Dodane przez Victim dnia 23-08-2012 19:18
#81

Taa, mnie też to STRASZNIE wnerwiało -.- Tylko sobie problemów narobił przez tego Księcia. Mógłby od czasu do czasu korzystać z jego przepisów, ale żeby tak błyszczeć na każdej lekcji, to już przesada :/

Dodane przez Priori Incantatem dnia 27-09-2013 11:40
#82

Harry był normalnym zdrowym uczniem z krwi i kości. Gdyby była okazja ściągania to by ściągał. Podobnie jak Ron ułatwiał sobie edukację na wszystkie możliwe sposoby. Korzystał z pomocy Hermiony, podręcznika Księcia.. wg mnie nie było w tym nic złego. :)

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-09-2013 13:24
#83

Mi się wydaje, że za często z tej książki korzystał. Rzucanie zaklęć ( nawet na własnych przyjaciół, czytaj Ron ), których działania się nie zna jest dobitnym przykładem nieodpowiedzialności. Chyba PRAWIE każdemu z nas zdarzyło się ściągnąć coś na kartkówce, egzaminie, sprawdzianie, ale żeby robić to niemal przez cały rok ? I to mętne tłumaczenie..."zmiękczyć Slughorna, żeby wydobyć wspomnienie". Horacy był zaślepiony, bo to Wybraniec. Czy on zrozumiał aluzję Severusa na przyjęciu świątecznym ? Talent wrodzony...przez 5 bitych lat był na poziomie takich uczniów jak Neville, Goyle, Crabbe - a tu na 6 roku cud istny.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 27-09-2013 13:29

Dodane przez Blackdobby dnia 09-10-2013 21:50
#84

To nie było co prawda uczciwe, ale przynajmniej Slughorn zobaczył go w dobrym świetle! Też bym tak zrobiła!