Ave Potter
Dodane przez Guardian dnia 02 February 2009 17:57
W ostatnich czasach ucichło na temat antypotterii. Środowiska katolickie zamilkły na pewien okres czasu, ale to była tylko cisza przed burzą. Otóż, wczoraj, 1 lutego 2009 roku, jezuicki egzorcysta ojciec Aleksander Posacki w Poznaniu przeprowadził konferencję na temat kolejnego wroga religii katolickiej. Nie trudno się domyślić, o kogo chodzi. Do rozwoju cywilizacji, in vitro, heavy metalu, krótkich spódniczek, aborcji, "Włatców móch" i innych dołączył także i Harry Potter. Duchowny ostro skrytykował propagowanie książek Jo Rowling nazywając praktyki te sprzeciwem wobec pierwszego przykazania Dekalogu (dla przypomnienia: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"). Zobaczmy co dokładnie Aleksander Posacki miał do powiedzenia:

"Różnica między innymi bajkami a "Harrym Potterem" jest taka, że w powieści Rowling magia i okultyzm nie są traktowane metaforycznie, ale są dosłowne. I ta dosłowność jest zagrożeniem, którego nie powinniśmy bagatelizować. Bohater nie jest czarodziejem, ale czarownikiem, a w całej książce panuje klimat przekonania, że ludzie sami mogą sobie poradzić z siłami zła. Jak to pogodzić z nauką katechizmu, gdy dzieci, które czytają akurat tę powieść, uczy się jednocześnie wiary w Boga?"

"Egzorcyści różnych wyznań chrześcijańskich potwierdzają, że na pierwszym miejscu grzechów osób opętanych są grzechy związane z przekraczaniem pierwszego przykazania. Książka "Harry Potter" też mieści się w tej kategorii, gdyż propaguje okultyzm."


Dalszy ciąg newsa czeka na Was pod Czytaj więcej...
Treść rozszerzona
W ostatnich czasach ucichło na temat antypotterii. Środowiska katolickie zamilkły na pewien okres czasu, ale to była tylko cisza przed burzą. Otóż, wczoraj, 1 lutego 2009 roku, jezuicki egzorcysta ojciec Aleksander Posacki w Poznaniu przeprowadził konferencję na temat kolejnego wroga religii katolickiej. Nie trudno się domyślić, o kogo chodzi. Do rozwoju cywilizacji, in vitro, heavy metalu, krótkich spódniczek, aborcji, "Włatców móch" i innych dołączył także i Harry Potter. Duchowny ostro skrytykował propagowanie książek Jo Rowling nazywając praktyki te sprzeciwem wobec pierwszego przykazania Dekalogu (dla przypomnienia: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"). Zobaczmy co dokładnie Aleksander Posacki miał do powiedzenia:

"Różnica między innymi bajkami a "Harrym Potterem" jest taka, że w powieści Rowling magia i okultyzm nie są traktowane metaforycznie, ale są dosłowne. I ta dosłowność jest zagrożeniem, którego nie powinniśmy bagatelizować. Bohater nie jest czarodziejem, ale czarownikiem, a w całej książce panuje klimat przekonania, że ludzie sami mogą sobie poradzić z siłami zła. Jak to pogodzić z nauką katechizmu, gdy dzieci, które czytają akurat tę powieść, uczy się jednocześnie wiary w Boga?"

"Egzorcyści różnych wyznań chrześcijańskich potwierdzają, że na pierwszym miejscu grzechów osób opętanych są grzechy związane z przekraczaniem pierwszego przykazania. Książka "Harry Potter" też mieści się w tej kategorii, gdyż propaguje okultyzm."

"Moim argumentem jest teologia, która takich rzeczy jak okultyzm, czy magia zabrania dotykać. Natomiast obrońcy "Harry'ego Pottera" poza demagogią nie mają argumentów. Musimy mieć odwagę przeciwstawiać się temu, co jest złe. Mamy przecież za sobą Boga, a nie ludzi i przez Boga zostaniemy kiedyś osądzeni, a nie przez ludzi, czy przez poprawność polityczną. Dlatego bójmy się Boga, a nie ludzi."


Nie trudno się domyślić, że słowa te wywołały prawdziwą burzę na forach internetowych. Wielu z Was zapewne z nimi się nie zgadza, a co za tym idzie, może wypowiedzieć się także i u nas w formie komentarza pod newsem. Więcej na ten temat znajdziecie pod świstoklikami: klik1, klik2, klik3, klik4. Tutaj z kolei zapoznacie się z innym artykułem księdza Aleksandra Posackiego (opublikowany w sierpniu 2007 roku). Miłego czytania.