Niewygodne sceny miłosne plus oficjalny trailer Wild Target
Dodane przez Lady Snape dnia 22 April 2010 15:23
Promocja Cherrybomb, najnowszego filmu z Rupertem Grintem w obsadzie, idzie pełną parą, zaś młody aktor postanowił właśnie opowiedzieć o dość niezręcznej sytuacji, która związana jest z jego nową rolą. Malachy nie ogranicza się tylko i wyłącznie do niewinnych pocałunków w stylu Rona Weasleya i Lavender Brown, więc Rupert przeżył koszmarne chwile, oglądając Cherrybomb w domu w towarzystwie rodziców i pozwalając, by Nigel i Jo Grint zobaczyli łóżkowe sceny w wykonaniu syna. Aktor przyznał, że cierpiał męczarnie, gdyż bądź co bądź nie są to fragmenty, którymi można pochwalić się mamie i tacie. Gdy pikantne sceny pojawiły się na ekranie nikt nie powiedział słowa, zaś gdy minęły, nikt ich nie skomentował, jednak dało się wyczuć wyraźną ulgę. Rupert zdradził także, że podczas wieku dojrzewania raczej nie miał chęci się buntować. Stwierdził, że występował wówczas w filmach HP, dobrze zarabiał i był rozpoznawalny na ulicy, więc nie miał najmniejszych powodów do niezadowolenia. Ponadto udział aktora w filmie o skoczku narciarskim Eddiem "The Eagle" Edwardsie nadal stoi pod znakiem zapytania. Jeśli dostanę tę rolę nie mam pojęcia jak będę skakać. Nigdy w życiu nie jeździłem na nartach - ale to może być zaletą. - Powiedział Rupert. Aktora czeka teraz beztroskie lato i podróże ciężarówką z lodami. Po wideo klikajcie tutaj i tutaj. W dodatku w sieci pojawił się oficjalny trailer kolejnej rupertowej produkcji, Wild Target, w której zobaczymy także Billa Nighy (Rufus Scrimgeour). Film na ekranach brytyjskich kin pojawi się 18 czerwca. Przygotujcie się na niewybredny język i łapcie świstoklik.