Matt o filmowaniu, bohaterach i Neville'u
Dodane przez kdanielk3 dnia 06 December 2010 10:44
Indonezyjski magazyn Total Film przeprowadził całkiem niedawno wywiad z Matthew Lewisem, który opowiedział między innymi o filmowaniu ostatniej ekranizacji powieści pani Rowling, osobistych bohaterach i postaci, którą odgrywał. Pierwsze pytanie dotyczyło sposobu nagrywania Insygniów Śmierci. Aktor zdradził, że film kręcono tak, jakby stanowił całość i nie wyodrębniano scen, które należały do części pierwszej czy drugiej. Uczestnicy planu filmowego nie zdawali sobie sprawy z tego, do którego epizodu właśnie kręcą. Następnie zapytany o swojego życiowego idola, odpowiedział: Cóż, Leeds Rhinos (ulubiony zespół rugby aktora) to są moi idole! Ten mecz ostatniej nocy był niewiarygodny! Niemniej jednak prawdziwe znaczenie słowa "bohaterstwo" odnajduje w ludziach, którzy udzielają się charytatywnie na Bliskim Wschodzie. Nie znam nikogo z nazwiska, lecz to co robią jest naprawdę niesamowite. To szokujące, że w XXI wieku nadal trwają takiego typu wojny. Ci ludzie, którzy zdeterminowani są do wykonywania pracy na tamtych terenach, mimo częstej niechęci i strachu, są dla mnie wzorem odwagi i męstwa. Brytyjczyk wyraził również swoje zdziwienie, które dotyczyło najbliższych przesłuchać. Kiedy to po dwunastu latach znów stanie przed komisją rekrutacyjną ma nadzieję, że da z siebie wszystko. Matt zaznaczył także, że nadal utrzymuje kontakty z ekipą magicznego plany. Kiedy miał urodziny, zjawiło się pół załogi, by razem świętować z solenizantem. Mówił też: Staramy się chodzić razem na koncerty. Umówiliśmy się, że kiedy będę w Londynie na przesłuchaniach czy w innej sprawie, po prostu zadzwonię i powiem - "Czy chcesz iść ze mną na drinka?" - lub przynajmniej coś w tym stylu. Na sam koniec podziękował swoim fanom i jak to określił: 99.9% z nich to wspaniali ludzie. Cały artykuł znajduje się pod tym linkiem. Zapraszam do przeczytania!