Matthew na temat scenariusza KP
Dodane przez Lady Snape dnia 02 September 2008 09:07
Fani HP mieli w ten weekend niepowtarzalną okazję porozmawiania z jednym z "potterowych" aktorów na temat ekranizacji Księcia Półkrwi. Wystarczyło tylko pojawić się w Atlancie (Georgia), na Dragon*Con i przypadkiem spotkać tam Matthewa Lewisa. Odtwórca roli Neville'a Longbottoma z ochotą gawędził z miłośnikami HP, o czym przekonała się userka o nicku IceKat055. Wspomniana użytkowniczka miała szczęście spotkać Matthewa i zadać mu kilka pytań wiązanych z najnowszą ekranizacją książki J.K. Rowling. Matthew bez skrępowania odniósł się do scenariusza Księcia Półkrwi. Aktor wyznał, że cieszy się, iż cały film jest dość wiernym odzwierciedleniem książki, choć rzecz jasna nie obyło się bez pewnych skrótów, niektóre rzeczy zostały pominięte, a jedna scena dodana (za aprobatą Jo). Lewis gorąco zapewnia nas także, że wątek miłosny H... Czytaj więcej...
Treść rozszerzona
Fani HP mieli w ten weekend niepowtarzalną okazję porozmawiania z jednym z "potterowych" aktorów na temat ekranizacji Księcia Półkrwi. Wystarczyło tylko pojawić się w Atlancie (Georgia), na Dragon*Con i przypadkiem spotkać tam Matthewa Lewisa. Odtwórca roli Neville'a Longbottoma z ochotą gawędził z miłośnikami HP, o czym przekonała się userka o nicku IceKat055. Wspomniana użytkowniczka miała szczęście spotkać Matthewa i zadać mu kilka pytań wiązanych z najnowszą ekranizacją książki J.K. Rowling. Matthew bez skrępowania odniósł się do scenariusza Księcia Półkrwi. Aktor wyznał, że cieszy się, iż cały film jest dość wiernym odzwierciedleniem książki, choć rzecz jasna nie obyło się bez pewnych skrótów, niektóre rzeczy zostały pominięte, a jedna scena dodana (za aprobatą Jo). Lewis gorąco zapewnia nas także, że wątek miłosny Harry, Ginny, Dean jest naprawdę świetny. No cóż, na razie musimy uwierzyć na słowo, zaś sami przekonamy się o tym po 17 lipca 2009, gdy film trafi na ekrany kin: klik. Warto także dodać, iż w sieci pojawiły się nowe fotografie z Dragon*Con. Wcześniej mogliście podziwiać Matthewa na jednym zdjęciu, teraz macie ich aż 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8.