Sąd popiera Bollywood w "hari puttarowym" sporze
Dodane przez Lady Snape dnia 22 September 2008 21:20
Sąd w New Delhi właśnie oddalił pozew wytwórni Warner Bros. przeciw twórcom bollywoodzkiej produkcji o Harim Puttarze. Jak zapewne pamiętacie spór dotyczył imienia i nazwiska głównego bohatera indyjskiej produkcji, które jest zaskakująco zbieżne z imieniem i nazwiskiem słynnego młodego czarodzieja z blizną na czole. The Delhi High Court uznał, że przedstawiciele WB znali tytuł już od 2005 roku, więc jeśli chcieli złożyć skargę, mogli to zrobić już dawno. W uzasadnieniu sąd dodał także, iż konsumenci czytający książki o Harrym Potterze napisane przez J.K. Rowling są wystarczająco błyskotliwi, by wiedzieć, że Hari Puttar to coś zupełnie różnego od ich ukochanej sagi. Producenci Komedii Terrorów bronili się twierdząc, iż film nie ma nic wspólnego z hollywoodzką produkcją, Hari to popularne imię, zaś "puttar" oznacza po prostu syna. Sędziego najwyraźniej to przekonało. Prawnicy WB wyroku nie skomentowali. Więcej na ten temat znajdziecie na portalu internetowym ABC News: klik.
Treść rozszerzona
Sąd w New Delhi właśnie oddalił pozew wytwórni Warner Bros. przeciw twórcom bollywoodzkiej produkcji o Harim Puttarze. Jak zapewne pamiętacie spór dotyczył imienia i nazwiska głównego bohatera indyjskiej produkcji, które jest zaskakująco zbieżne z imieniem i nazwiskiem słynnego młodego czarodzieja z blizną na czole. The Delhi High Court uznał, że przedstawiciele WB znali tytuł już od 2005 roku, więc jeśli chcieli złożyć skargę, mogli to zrobić już dawno. W uzasadnieniu sąd dodał także, iż konsumenci czytający książki o Harrym Potterze napisane przez J.K. Rowling są wystarczająco błyskotliwi, by wiedzieć, że Hari Puttar to coś zupełnie różnego od ich ukochanej sagi. Producenci Komedii Terrorów bronili się twierdząc, iż film nie ma nic wspólnego z hollywoodzką produkcją, Hari to popularne imię, zaś "puttar" oznacza po prostu syna. Sędziego najwyraźniej to przekonało. Prawnicy WB wyroku nie skomentowali. Więcej na ten temat znajdziecie na portalu internetowym ABC News: klik.