Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Od początku XII wieku czarodzieje pasjonowali się polowaniem na znikacza- małego ptaszka, który dziś jest chroniony, ale w tamtych czasach występował powszechnie w północnej Europie. Mugole rzadko go widywali, ponieważ znikacz był bardzo szybki i potrafił doskonale się ukrywać. Był trudnym łupem, a ten kto go złapał zyskiwał powszechne uznanie. Niestety zdarzało się, że znikacz ulegał zmiażdżeniu w rękach łowcy, dlatego polowanie na znikacza było godne potępienia. Dodatkowo takie łowy odbywały się w biały dzień, przez co mugole mogli zobaczyć czarodziejów latających na miotłach. Ówczesna Rada Czarodziejów nie była w stanie ograniczyć tego pięknego sportu. Polowanie na znikacza połączono z quidditchem, który też wyglądał inaczej niż dziś. Przyjął się zwyczaj, że jeden zawodnik drużyny miał za zadanie schwytanie ptaszka. Śmierć znikacza kończyła mecz. W połowie następnego stulecia ptaszków było tak mało, że Rada Czarodziejów uczyniła znikacze gatunkiem chronionym, zabraniając używania ich w quidditchu. Rozpoczęto gorączkowe poszukiwania czegoś, co zastąpiłoby znikacza. Bowman Wright z Doliny Godryka, wytrawny zaklinacz metali, wynalazł złotego znicza. Stworzył piłeczkę naśladującą zachowanie i cechy znikacza. Wynalazek był wielkości orzecha włoskiego i ważył dokładnie tyle ile ptaszek. Jego skrzydełka poruszały się ruchem obrotowym, co pozwalało piłeczce na błyskawiczną zmianę kierunku lotu z szybkością i precyzja znikacza. Narodziła się gra, którą dzisiaj nazywamy quidditchem.
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -159 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 3 Data rejestracji: 22.02.09 Medale: Brak
Super artykuł ale nie dowiedziałem się jednej interesującej rzeczy. Dlaczego gracze nie łapali jej gołą ręką, a mieli ochraniach i jeszcze jedno; W książce mowa była, że nawet wytwórca znicza nosił ochraniacz i nigdy nie dotykał znicza gołą ręką.
Nie wiem czy dobrze wywnioskowałem ale myśle, że nosili ochraniacz dlatego, że znicz miał moc zapamiętywania pierwszego dotknięcia.. Ale artykuł W.
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 364 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 27 Data rejestracji: 10.03.12 Medale: Brak
Bardzo dobry artykuł! Przyjemnie się czyta, naprawdę ciekawy.
Nie wiedziałam o tych ptaszkach, a więc już wiedzę poszerzyłam. ; ]
Za taki fajny art. oczywiście ' W '.
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 25 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 11 Data rejestracji: 12.04.12 Medale: Brak
Biedne maleństwa śmierć takich ptaszków to masakra przecież one też żyją
jedzą piją mają rodzinę i przez czarodziejów tyle ich wygineło
Artykuł bardzo ciekawy a rzadko się takie spotyka chociaż wiele ich nie czytam za artykuł
daję Powyżej Oczekiwań jednak
za trud daję Wybitny.
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2520 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 230 Data rejestracji: 11.05.15 Medale:
Krótko treściwie i na temat. Data powstania chyba zbyt wczesna, aby uzupełnić o zdjęcie. Informacja o używaniu rękawiczek przez wytwórcę, o czym wspomniał Artegor, to też jest chyba późniejsza.Wydaje mi się jednak, że te ochraniacze "szukającego" nie obejmowały palców, dlatego znicz zapamiętywał dotknięcie. Ciekawe, czy ten pomysł ze znikaczem, nie wywodzi się od mugolskich, myśliwskich historii polowania na bekasy. Kto upolował, co oczywiście robiono "dla sportu", tego niezwykle płochliwego ptaka, zyskiwał miano snajpera. Przez co te ptaki, też niemal wyginęły. W.
Rekord OnLine: 3086
Data rekordu:
25 June 2012 15:59
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.