Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Chciałabym zwrócić uwagę na rzecz, która może być bledem autorki albo ciekawą zagadką. Możliwe, ze ktoś juz to zauważył. Otóż na początku pierwszego tomu czarodzieje świętują znikniecie Voldemorta we wtorek. Profesor McGonagall w rozmowie z Dumbledorem mówi, ze Potterowie zginęli zeszłej nocy, a wiec w nocy z poniedziałku na wtorek. Wiemy, ze Harry'ego z ruin domu wyciągnął Hagrid. Z jego własnych slow wynika, ze zabrał go zanim "zaroiło sie od mugoli". Jeśli dom wyleciał w powietrze musiało to szybko zwrócić uwagę. Więc czarodzieje musieli pojawić sie tam niemal natychmiast! Pomijając to, jak mogli dowiedzieć sie o tym tak szybko skoro dom był chroniony zaklęciem Fideliusa, przejdę do rzeczy. Hagrid przewiózł Harry'ego na latającym motorze Syriusza. Ale jeśli wyciągnął go zaraz po wybuchu, to dlaczego zjawił sie na Privet Drive dopiero następnej nocy? Niemożliwe jest by leciał motorem tak długo w dodatku w dzień, gdy mogli zobaczyć go mugole? Oczywiście mógł mieć osłony takie jak pan Weasley w Fordzie Anglia, ale to i tak dosyć dziwne. Zatem gdzie mógł być Harry w tym czasie? Voldemort wspominał o tym, ze Dumbledore rzucił na Harry’ego dodatkowe zaklęcia, które nie pozwalały dosięgnąć mu chłopca. Ale kiedy miałby rzucić te zaklęcia? Logika podpowiada, ze musiało to być właśnie wtedy. Tylko dlaczego w takim wypadku sam nie zabrał Harry'ego do wujostwa? Dlaczego powierzył te misje Hagridowi, podczas gdy smierciożercy byli zdesperowani, gotowi znaleźć i zabić tego, kto odpowiadał za znikniecie ich pana? Musiał mieć cos bardzo ważnego do załatwienia. Są to jednak tylko moje przypuszczenia i bardzo możliwe, ze nie znajda potwierdzenia w powieści.
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 310 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 32 Data rejestracji: 28.12.08 Medale: Brak
Krótko i na temat. Hm... Co prawda jest tu jako taka tajemnica, lecz z filmu wynika iż Dmbek ufał Hagridowi .
On powiedział mniej więcej tak.
Ale czy to rozsądne? Tak ważną dla nas misję powieżać Hagridowi - zapytała profesor McGonagall.
Kochana, ja własne życie bym mu powierzył - odparł z troską Dumbledore.
No więc wiemy że Dumbledore miał niewyczerpaną ufność do Hagrida. Bardzo ciekawe podejście do tematu, oraz rozwiązanie tego co nierozwiązane i zawiłe. Bardzo podoba mi się ten tok myślenia. W
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 310 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ciekawe, ciekawe. Choć wydaje mi się, lecz oczywiście mogę się mylić, że Hagrid przywiózł Harry'ego jeszcze tej samej nocy, do domu wujostwa. Jeśli nie, może ta zagadka znajdzie swoje wyjaśnienie w książce. Niestety nie znalazło. Niestety, a może stety, bo albo to błąd drogiej pani Rowling, albo po prostu Twoja nieuwaga. Nie pamiętam dokładnie każdego tomu, ale jestem pewna iż tak mało znacząca kwestia mogła być przeoczona przez perfekcyjną Jo. Cóż, gratuluję Ci jednak spostrzegawczości, bo mnie nic takiego nie zainteresowało. :}
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 390 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 27 Data rejestracji: 09.09.08 Medale: Brak
Być może nie dostrzegamy jakiejś głębszej myśli Pani Rowling. Chociaż Hagrid właściwie był naprawdę zaufanym człowiekiem Dumbledore'a, więc pewnie dlatego powierzył mu tę misję. A tak, to ja myślę, że na pewno Dumbledore miał coś ważnego do załatwienia.
Dobre pytanie, myślę, że odpowiedzi może być wiele. To zależy od osoby i sposobu myślenia. Art. dobry, lecz brakowało mi paru polskich znaków. Poza tym dość skomplikowanie napisane i dla osoby, która nie zna bardzo szczegółowo treści książki mogłoby to być trochę trudne do zrozumienia. Oceniam na PO.
Dom:Slytherin Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 261 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 5 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
'Voldemort wspominał o tym, ze Dumbledore rzucił na Harryr17;ego dodatkowe zaklęcia, które nie pozwalały dosięgnąć mu chłopca.'
no niby tak, ale Voldemort mógł mieć na myśli tę tarcze, w którą zaopatrzyła Harry'ego jego matka ..
Dom:Slytherin Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu Punktów: 133 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 27 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
moze dlatego Dumbledore powierzył Harrego Hagridowi bo nikt by sie tego nie spodziewał i śmierciożercy nie szukali by chłopca o niezwykłych zdolnościach u gajowego. na tej samej zasadzie przecież Petigrew został zamiast Syriusza straznikiem tajemnicy Potterów.
Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 2 Ostrzeżeń: 3 Komentarzy: 47 Data rejestracji: 24.04.09 Medale: Brak
nieee. Harry przyleciał tej samej nocy na Privet Drive.
a co do dumbeldora rzucającego zaklęcia na harry'ego:
tam było że dumbledore ZADBAŁ o to że nikt go tam nie dosięgnie jak dla mnie to chodzi o to że namówił petunie w liście który zostawił pod progiem...
Dom:Hufflepuff Ranga: Gracz Quidditcha Hufflepuffu Punktów: 134 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 38 Data rejestracji: 19.03.09 Medale: Brak
Czekam na wasze opinie.
No coz, moja opinia dla Ciebie nie bedzie za dobra.
PO pierwsze: artykul to nie jest; niektore komentarze sa bardziej rozbudowane
Po drugie: nie ma nawet naglowka.
Ale dobre spostrzezenie. Ocenny nie stawiam, bo nie ma za co.
Dom:Ravenclaw Ranga: Charłak Punktów: 14 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 3 Data rejestracji: 18.07.09 Medale: Brak
do Alecto_Carrow Harry widział testrale dopiero w 5 klasie ponieważ dopiero wtedy zaczoł się o nich uczyc a w powozie który wióżł ich do Hogwartu mógł na nie nie zwrócic uwagi myślał że to oczywiste i wszyscy inni je widzą
Dom:Slytherin Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 55 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 12 Data rejestracji: 20.07.09 Medale: Brak
Nigdy jakoś nie zwróciłam na to większej uwagi. W sumie nigdy nie zastanawiam się dłużej niż 2 minuty nad nurtującymi mnie pytaniami. Wszystko to oznacza, że jestem mało spostrzegawcza. Daję W za spostrzegawczośc i ciekawy artykuł.
Dom:Slytherin Ranga: Animag Wąż Punktów: 569 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 23 Data rejestracji: 03.06.09 Medale: Brak
Pomijając to, jak mogli dowiedzieć sie o tym tak szybko skoro dom był chroniony zaklęciem Fideliusa, przejdę do rzeczy.
A, ja tego nie pominę. Tu jest Twój błąd. Wiesz dlaczego? Gdy Voldemort wspominał tą noc (Insygnia Śmierci), był tam fragment: Zaklęcie Fideliusa zostało złamane, choć oni o tym nie wiedzą... Czyli Fidelius został szybciej przełamany.
~Szczena Evans, dobrze wspomina, ze Dumbledore mówił, że Hagrid się SPÓŹNIA, co mogło oznaczać, że Rubeusa coś zatrzymało po drodze.
Możliwe, że Dumbledore powierzył ta misję Hagridowi, bo bardzo mu ufał. Tak samo Rubeus powiedział Harry'emu, że jest czarodziejem i odebrał go z tej chatki na skale. Także to ON odbierał Kamień Filozoficzny.
Hm, dam Ci PO, bo coś mi się tu i tak nie zgadza. Ale gratuluję spostrzegawczości.
Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 156 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 36 Data rejestracji: 18.11.08 Medale: Brak
wiesz... ta książka jest zawikłana i niepojęta. Nie dziwię się coraz nowszym zagadkom. Wiem że odpowiedź albo przyjdzie potem, albo są one trudnym orzechem do zgryzienia dla czytelników na forum.
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 295 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 26 Data rejestracji: 26.07.09 Medale: Brak
W sumie to nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale chyba masz trochę racji Ciężko się w tym wszystkim od razu połapać, ale Tobie się udało ode mnie masz W
Dom:Slytherin Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 41 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 11 Data rejestracji: 31.07.09 Medale: Brak
Wybacz... dla mnie to jest szukanie dziury w całym.
Napisane nieco chaotycznie, aczkolwiek ratują Cię bogate szczegóły.
Skoro Profesor McGonagall siedziała na murku od rana i wiedziała o całej sprawie od Hagrida (przyznaje się do tego na str.17 Kamienia Filozoficznego), to oczywiście musiał On wyruszyć tuż po zdarzeniu. Latający i powiększony motocykl raczej nie jest zbyt szybki, a Hagrid jest ciężki; lecieli cały dzień. Teraz - jak to zwykł czynić Dumbledore - wchodzimy w strefę domysłów. Według mnie uważał, że nierozsądnie byłoby oddawać Harry' ego w ręce zupełnie nieprzygotowanych na to Dursley' ów (czyli w środku dnia), po za tym Mędrzec mógł chociażby nie zdążyć napisać listu; może potrzebował sam otrząsnąć się z szoku; może był też zajęty sprawą Petera, ponadto świat czarodziejów oczekiwał Jego słowa, czy rzeczywiście wszystko się skończyło?
str.15: "Idąc tutaj, musiałem wpaść na chyba z tuzin biesiad i przyjęć." ;-)
Wstrzymam się od oceny, bo Z chyba by Ci troszkę popsuło średnią ;-)
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 377 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 39 Data rejestracji: 20.07.09 Medale: Brak
Rzeczywiście bardzo ciekawy temat do dyskusji. Muszę przyznać że nie zauważyłam tego szczegółu. Gratuluję spostrzegawczości i bystrości. Jak czytałam ten art to zaczęłam się nad tym zastanawiać. Dziwna srawa. Może naprawdę Hagrid wziął Harrego do Hogwartu albo do jakiegoś znajomego. Nie wiem, trudno stwierdzić.
Oczywiście daję W na które ten art zasługuje.
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 35 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 9 Data rejestracji: 27.07.09 Medale: Brak
Hagrid nie przyleciał do Doliny Godryka motorem dopiero później pożyczył go od Syriusza. Załóżmy, że dostał się tam w jakiś sposób dzięki Dumbledorowi. Wziął Harrego zawiózł do tajemniczego, wcześniej umówionego miejsca, gdzie czekał Dumbledore. Wtedy Dumbel rzucił zaklęcia, Hagrid przeczekał dzień i przyleciał w nocy. A stało się tak, żeby nikt o tym nie wiedział oprócz H i D - OTO MOJE WYTŁUMACZENIE
Dom:Ravenclaw Ranga: Goblin Punktów: 34 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 3 Data rejestracji: 07.09.09 Medale: Brak
Co do zaklęcia Filedeusa to sądzę, że ono zostało złamane w chwili gdy glizdogon, który był strażnikiem tajemnicy zdradził Voldemortowi miejsce zamieszkania Potterów. Przynajmniej tak było napisane w VII tomie książki. A co do czasu podróży Hagrida przez cały dzień to przecież nie wiemy gdzie dokładnie leży Dolina Godryka. O ile się nie mylę w książce nigdy nie wspomniano że to jest w Anglii
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 108 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 24 Data rejestracji: 05.11.09 Medale: Brak
Gratuluje! Ciekawy artykuł.
Sama nie zwróciłabym na to nigdy uwagi ;p jaka spostrzegawczośc;d
A gdzie był Harry w tym czasie to nie wiem , nie przychodzi mi nic logicznego do głowy
Dom:Slytherin Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2607 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 109 Data rejestracji: 01.05.09 Medale: Brak
Hagrid przewiózł Harry'ego na latającym motorze Syriusza. Ale jeśli wyciągnął go zaraz po wybuchu, to dlaczego zjawił sie na Privet Drive dopiero następnej nocy? Niemożliwe jest by leciał motorem tak długo w dodatku w dzień, gdy mogli zobaczyć go mugole?
Nie przyszło ci do głowy, że to mogla być ta sama noc tylko kilka godzin później? To mógł być wtorek gdzieś ok 3:00.
Możliwe, że na dom było rzucone jakieś zaklęcie które kontrolował Dumbledore. Wysłał Hagrida. Mugole pewnie najpierw byli w szoku później zadzwonili na policję i straż pożarną. Hagrid przyleciał w tym czasie. Nawet jeśli niektórzy widzieli latający motor to jestem pewien że niemagiczni z Doliny Godrika pewnie przyzwyczaili się do dziwnych wypadków i nic nikomu nie mówili myśląc, że wszyscy uznają ich za szaleńców.
Rekord OnLine: 3086
Data rekordu:
25 June 2012 15:59
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.