Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 536 Data rejestracji: 03.06.10 Medale: Brak
No wiesz do mnie to doszedł jeden Michał.Jest bardzo sympatyczny,zabawny,trochę nieuk ale zawsze myśli jak wszyscy moi kumple z klasy.Bo wiecie chłopakom to tylko dupy w głowie.Ale moja klasa zaprzyjaźniła się z Michałem.Zresztą ja też
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 37745 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,722 Data rejestracji: 02.08.11 Medale:
Tak. Do mojej klasy też doszła jedna osoba, a dwie odeszły.
Jeśli chodzi o mój stosunek to tej osoby, to jest to mi obojętne. Ładnie się przywitałam, cześć mówię, czasem porozmawiam.
Nie zależy mi głębszej przyjaźni.
__________________
[...] Za bardzo mi na tobie zależało. Bardziej mi zależało na twoim szczęściu niż na tym, byś poznał prawdę, bardziej na twoim spokoju niż na moim planie, bardziej na twoim życiu niż na życiu innych osób, które mogły je stracić, gdyby cały plan zawiódł. Innymi słowy, zachowałem się tak, jak się tego spodziewał Voldemort po nas, głupcach, którzy kochamy. [...] Co mnie mogło wówczas obchodzić, że w jakiejś mglistej przyszłości zginie nieokreślona liczba bezimiennych, pozbawionych twarzy ludzi i stworzeń, skoro ty byłeś żywy i szczęśliwy tu i teraz? [...]
Dom:Gryffindor Ranga: Dziedzic Gryffindora Punktów: 5622 Ostrzeżeń: 1 Postów: 633 Data rejestracji: 28.10.11 Medale: Brak
Niestety nie dołączył, do mojej klasy zupełnie nikt, ani w gimnazjum, ani w podstawówce ;/ Gdyby jednak dołączył raczej próbowałabym się z nim za kumplować Znając moich znajomych... Cóż, nie którzy są z nami od początku, a dalej nie są akceptowani. Wszystko zależy od osoby. Dla nie których od charakteru, dla innych od wyglądu - co uważam za idiotyzm, bo przecież pozory mylą.
__________________
Pomilczmy razem... no bo tak.
to takie reumatyczne xxx
twoje problemy są niczym czeski film. moje też, ale na szczęście u siebie się tego nie zauważa.
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 881 Ostrzeżeń: 1 Postów: 321 Data rejestracji: 30.08.11 Medale: Brak
Jak chodziłam do czwartej klasy podstawówki to doszła do nas jedna dziewczyna. Na początku nie zwracałam na nią uwagi, ale potem zauważyłam ,że ona mieszka naprzeciwko mnie bo się przeprowadziła no i się z nią zaprzyjaźniłam. Teraz ona chodzi do innego gimnazjum (ja chodzę do gimnazjum spoza mojego rejonu), ale nadal utrzymujemy ze sobą kontakt ,a przynajmniej próbujemy. Nie, w mojej klasie nie nazywali jej 'nowa' czy coś w tym stylu, tylko normalnie po imieniu.
__________________
"The universe is big. It's vast and complicated and ridiculous. And sometimes, very rarely, impossible things just happen and we call them miracles."
Dom:Ravenclaw Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1208 Ostrzeżeń: 0 Postów: 248 Data rejestracji: 05.02.12 Medale: Brak
Do mojej klasy na początku 2 gimnazjum doszedł taki Grzesiek. Od początku wszyscy go polubili, nikt nigdy się z niego nie śmiał. Teraz jak patrzę na to z perspektywy czasu to nie wyobrażam sobie naszej klasy bez niego.
__________________
Gdy rozum śpi, budzą się upiory - Goya
Są dwa sposoby na zycie. Jeden to życie tak, jakby nic nie było cudem. Drugi to życie tak, jakby wszystko było cudem - Albert Einstein
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1770 Ostrzeżeń: 0 Postów: 454 Data rejestracji: 23.02.11 Medale: Brak
Ja w 5klasie miałam jedną nową. Nazywała się Malwina i niedługo po jej przybyciu została moją przyjaciółką.
U nas raczej nie traktują "nowych" jakoś inaczej. Ona była specyficznie traktowana bo jest byłym emo(dzięki mnie już nie jest).
W 6 klasie doszedł nowy chłopak , Łukasz ,ale on przeszedł z jednej klasy do naszej w tej samej szkole.
__________________
You think that killing people may make them like you, but it doesn't.
It just makes people dead.
Dom:Ravenclaw Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 579 Ostrzeżeń: 0 Postów: 136 Data rejestracji: 11.09.11 Medale: Brak
O ile dobrze pamiętam - w początkach szkoły podstawowej, a konkretniej w "nauczanie zintegrowanym" nikt się nie pojawił, a jeżeli już - to świetnie się zaklimatyzował. Tak, tak, ale to były klasy jeden-trzy, gdzie dzieci były sympatyczne i lubiły się bawić, wymieniać karteczkami czy wychodzić na dwór... Od czwartej klasy zmieniło się dosłownie wszystko - jakieś pół czy nawet trzy czwarte klasy zostało, ale i całkiem sporo osób doszło. Dało się to jednak przecierpieć, przyzwyczaić się, choć właściwie za nikim nie chodziły tłumy. Zdaje się, że nikt się specjalnie drugą osobą nie interesował, chociaż kilka "mieszanych" przyjaźni się nawiązało. Osobiście ja przez pewną "nową" straciłam przyjaciółkę. Zaczęły się pojawiać pierwsze kółka wzajemnej adoracji, etc. - jak w każdej klasie, mówiąc krótko. W szóstej klasie doszły jeszcze dwie osoby, które podobnież irytowały mnie całkiem mocno. Jedna z nich poniekąd "wbiła" się w paczkę chłopaków, później odeszła do swojej klasy i tyle. W gimnazjum pojawiło się sporo nowych twarzy - zdecydowany zespół z podstawówki podzielil się między matematyczno-fizyczną, a ogólną. Dawne kółka adroracji pozostały w praktycznie niezmienionym stanie, nowe nabytki zdobyły sympatię klasy... Teraz, w klasie drugiej, mam dwie dodatkowe osoby, teraz ma dojść trzecia. Jedna przyzwyczaiła się, druga stała poniekąd klasową "ofiarą" (sama słyszałam niegdyś docinki, więc szczerze tej osobie współczuję); trzeciej nie mieliśmy okazji poznać. Chłopacy zrazu ostrzegają, że chcą się przekonać ile czasu z drugą humanistyczną wytrzyma ta dziewczyna... Również współczuję.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,562 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Popatrzyłam na tytuł tego tematu i przypomniał mi się pewien koleżka dopisany do mojej grupy ćwiczeniowej. Od początku kozaczył, jaki to on mądry, on to wszystko miał i wie wszystko (był na naszym kierunku po raz drugi, za pierwszym się nie udało). Im dalej w czasie, tym bardziej było widać, jak bardzo były to puste przechwałki. Nikt za nim nie przepadał, a kiedy po raz kolejny nie udało mu się przejść, nikt go nie żałował. Na drugim biegunie jest inna dziewczyna, która w tym samym czasie przeniosła się z PK. Nie wywyższała się, z każdym chciała się zapoznać, nigdzie się nie pchała 'bez pytania'. Teraz traktujemy ją jak każdego innego członka grupy.
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
Dom:Gryffindor Ranga: Opiekun Gryffindoru Punktów: 3259 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,096 Data rejestracji: 29.04.10 Medale: Brak
Hmm... Szczerze? Nie lubię 'nowych'. W podstawówce, w drugiej klasie doszła do nas dziewczyna, z którą nawet się zaprzyjaźniłam. Nasze relacje stały się napięte dopiero ok. 6 klasy kiedy chcąc się pochwalić swoimi obserwacjami, a właściwie ich brakiem (mieszka obok mnie) rozgadała, że nie widuje mojego ojca, więc on na pewno zostawił moją mamę. Cóż sporo racji miała, ale w tym czasie mój szanowny płodziciel pracował za granicą. Do dzisiaj jej tego nie wybaczyłam, bo uważam, że inteligentni ludzie wiedzą o czym można plotkować, a o czym zwyczajnie nie wypada. Zwłaszcza, że jej rodzice też są po rozwodzie. A ja rozwód swoich mocno przeżyłam, więc jest to mój czuły punkt.
Innym 'nowym' był chłopak w czwartej klasie. Bardzo fajny, ale trochę natrętny i cwaniaczący. Mieszkał wcześniej w jakimś większym mieście i lubił nazywać nas, niby w żartach, wieśniakami. Kiedyś nie wytrzymałam i zliściowałam go. Już nie pamiętam za co, ale efekt był taki, że chłopak się poskarżył i wezwano moich rodziców do szkoły. Teraz z całej sytuacji się śmiejemy, ale ów kolega ciągle zachowuje między nami dystans;)
No i teraz bardzo aktualny przypadek potocznie zwany Oktawiuszem (Oktawiusz, nie Oktawian). We wrześniu doszedł do nas nowy chłopak, podobno z poprzedniej szkoły go wyrzucono. Wydawał się być dość rozgarnięty, taki z zainteresowaniami, inteligentny. Kandydujący na stanowisko klasowego skarbnika. Już w pierwszym tygodniu przez błąd koleżanki w jego imieniu (zamiast 'w' napisała 'f') dorobił się ksywki Fiusz, co jest często zamieniane na wulgarne określenie męskich narządów rozrodczych;) Ale nie odbiegajmy. Po jakimś czasie zaczęły się problemy. Ktoś wrzucił na Wiochę zdjęcie jednej z naszych koleżanek-bliźniaczek. Kto im powiedział? Oczywiście, Fiusz, nie powiedział kto wstawił, więc same zaczęły snuć domysły. Następnego dnia płacze, telefony rodziców do szkoły, była nawet wizyta ich matki na naszym wf-ie (na którym oczywiście nie było córeczek-wagarowiczek) i opieprzenie mojej przyjaciółki, z reszto niewinnej, bo to nie ona wstawiła. Afera pośrednio doprowadziła do założenie sprawy mojej wyżej wspomnianej przyjaciółki i dwóch innych dziewczyn.
Dom:Slytherin Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5205 Ostrzeżeń: 0 Postów: 677 Data rejestracji: 15.05.10 Medale: Brak
W podstawówce byliśmy dość zgraną grupą, całą klasą, więc gdy ktoś nowy dochodził - zostawał odseparowany od grupy. Jeden chłopak, który doszedł do nas w bodajże 4 klasie, pomimo dobrych chęci, został klasowym kozłem ofiarnym. Często się tak dzieje, jak już zaobserwowałam. Ja nie przyłączałam się do owej nagonki, normalnie rozmawialiśmy - wydawało mi się to fair wobec niego. W gimnazjum, doszło do nas dwóch chłopaków. Z jednym, Patrykiem - mam świetny kontakt, lubimy się nawzajem, z Damianem - tolerujemy się. Klasa zaakceptowała ich w pełni i w ten sposób dołączyli do naszej 'paczki'. Z traktowaniem nowych zależy to od ich charakteru. Klasa, do której dołączają, od razu wyczuwa, czy nadają się oni na materiał do kumplowania, czy też nie. Jeśli ktoś ma słaby charakter - najczęściej niestety zostaje klasowym lapsem, a gdy ma silny charakter, znosi to wszystko to jest pewność do 99%, że dołączy do grupy jako równorzędna osoba.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 98 Ostrzeżeń: 0 Postów: 35 Data rejestracji: 17.01.12 Medale: Brak
Ja mam dobry przykład, bo do mojej klasy w ciągu dwóch lat podstawówki doszły aż 3 osoby. Jedna dziewczyna i dwóch chłopaków, przyjęcie tej osoby w znacznym stopniu zależało od jej zachowania, bo jeden chłopak się nie za bardzo z nami zakolegował i prawie nikt go nie lubi, bo jest dla nas nie miły. radze być miłym w nowej szkole, środowisku innych osób.
__________________
Mimo, że to już koniec Harry i tak pozostanie częścią mnie...
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 253 Ostrzeżeń: 1 Postów: 32 Data rejestracji: 28.02.12 Medale: Brak
Tak, był tylko jeden przypadek w mojej klasie, szkoda, że nie było go długo... Taki Sebastian. Od razu wszyscy go polubili. Niektórzy uważali, że on to taki "świętoszek", bo chodził do katolickiej szkoły, a sam był ateistą i interesował się tymi "twardszymi" subkulturami. Nie miał ogromnych zdolności. Jego mocnym punktem był tenis stołowy - miał jechać na zawody jako najmocniejszy punkt drużyny. Niestety, wrócił z powrotem po miesiącu do wcześniejszej szkoły, nie wiadomo jednak, dlaczego...
__________________
Mam okazję powitać Ritę Skeeter - tą wścibską kobietę z Proroka Codziennego. Moja opinia o niej, jakże znana: "Die Bitch, Die".
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1058 Ostrzeżeń: 1 Postów: 541 Data rejestracji: 06.07.12 Medale: Brak
No mi od 1 klasie gimnazjum nie zmienił się skład. Tylko teraz 1 chłopak opuści naszą klasę, bo nie przeszedł.
__________________
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldor. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
Dom:Slytherin Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5166 Ostrzeżeń: 2 Postów: 232 Data rejestracji: 28.01.11 Medale: Brak
Do nas najpierw w 6 klasie doszedł taki Kuba.poszliśmy z chłopakami go przywitać grzecznie,ale że było nas 5 dość dużych chłopaków,to on sie przestraszył,ale potem już było ok.oprowadziliśmy go po szkole itp.
Potem w 2 gimnazjum doszła Dominika,ale to bardziej dziewczyny się nią zajmowały.ale nie długo,bo już od października miała zajęcia indywidualne -.-
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 282 Ostrzeżeń: 0 Postów: 105 Data rejestracji: 24.08.12 Medale: Brak
Eee no więc dwa lata temu (5 klasa) do klasy przyszło dwóch chłopców. Jeden z innej szkoły drugi z tej samej szkoły co nasza tylko że nie przeszedł do szóstej klasy. Oboje byli siebie warci . Jeden mały i chudy a drugi duży i gruby. No i oczywiście obaj mieli na imię Maciek. (Co za zbieg okoliczności?) Wszyscy ich polubili. W szóstej klasie doszła jedna taka dziewczyna Oliwia. Cichutka, spokojna, dziwna i właśnie za to nasza klasa jej nie przyjęła. Bo my byliśmy raczej taką ,,SUPER'' (rozwydrzoną) klasą . I tak aż do końca roku ... więc... tak wygląda historia naszej kochanej klasy
__________________
Sprytu Ślizgonów Szczerości Puchonów Wiedzy Krukonów Ucz nas Gryffindorze!
Fred i George są THE BEST!
Buziaki dla drogi Gościu
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Odkąd pamiętam u moich szkołach zawsze ktoś dochodził (podstawowa, gimbaza, LO) nowy. Już w II klasie mieliśmy jakąś dziewczynę (nie wiem jak się zwała, bo rok raptem była). Potem jacyś emigranci z Mołdawii doszli (do nas jeden z nich, to VI klasa). W gimnazjum to już było, że tak powiem "na porządku dziennym". Co semestr praktycznie ktoś zmieniał klasę, odchodził/dochodził/przychodził. Nie pamiętam już tych wszystkich "nowych". Często było tak, że ktoś nie zdał, i do nas dołączył. Z tymi nowymi uczniami/uczennicami nigdy żadnego problemu nie było. Szybko się ich akceptowało. Bez spiny, normalna kolej rzeczy. Potem wspólna gra w gałę, pierwsze wagary i wino. Byli to równi koledzy (koleżanki zresztą też). Nikt już nie traktował 'nowego' jako nowego po zaledwie dwóch tygodniach, ale jak swojaka. Jedna klasa, jeden cel ^^
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 790 Ostrzeżeń: 0 Postów: 140 Data rejestracji: 01.08.14 Medale: Brak
U mnie się tak zdarzało w liceum, osobiście to mojej klasy doszła tylko jedna osoba, ale w innych klasach, z którymi się też trzymałam dochodziło sporo osób, szczególnie w drugiej liceum. Otóż może nie każdy się z tym zgodzi, ale oceniam ludzi po wyglądzie jak zresztą sporo osób. Do mojej klasy doszła po prostu brzydka (nie da się tego inaczej określić) dziewczyna, która wyglądała jak damski bokser, była zaniedbana, a głos miała tak słodki i nie pasujący do niej jak Umbridge Nikt do niej nie poczuł ani trochę sympatii, dlatego sama musiała się zaznajomić ze szkołą i z ludźmi, co wcale nie stanowiło dla niej problemu, ponieważ miała o dziwo bardzo wysokie ego. Z kolei dla klasy matematycznej doszła dziewczyna, która od razu wszystkich zaciekawiła, dlatego każdy ją chętnie oprowadzał i jej pomagał. Okazało się jednak, że dziewczyna jest równie stuknięta, jak ta, która doszła do mojej klasy. Nie była zaniedbana, była ładna, ale również jej wysokie ego nie pozwoliło nikomu dłużej przy niej zostać. Cóż... może jest to jakiś wewnętrzny alarm "trzymajmy się razem, z daleka od nowych", ale nauczyłam się, że jednak nie będę się bliżej zaznajamiać z żadnymi nowymi osobami. Na studiach miałam podobnie, jak doszła do nas dziewczyna na drugim roku. Na początku nie chciałam z nią rozmawiać, później się przełamałam, a na końcu okazało się, że dziewczyna jest bardziej nawiedzona, niż te dwie wyżej opisane razem wzięte
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sĂÂĂÂÄÂĂ pliki cookies. Ich celem jest ÄÂÄšÄÄÂĂÂwiadczenie usÄÂÄšÄÄÂĂÂug na najwyÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂszym poziomie, w tym rÄÂĂÂĂĹĄĂÂwnieÄÂÄšÄÝ̠dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieÄÂÄšÄÄÂĂ przeglĂÂĂÂÄÂĂ darki dotyczĂÂĂÂÄÂĂ cych cookies oznacza, ÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂe bĂÂĂÂÄÂĂÂdĂÂĂÂÄÂĂ one umieszczane w Twoim urzĂÂĂÂÄÂĂ dzeniu. W kaÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂdej chwili moÄÂÄšÄĂĹĄÄšÂesz dokonaĂÂĂÂÄÂĂ zmiany ustawieÄÂÄšÄÄÂĂ przeglĂÂĂÂÄÂĂ darki dotyczĂÂĂÂÄÂĂ cych cookies - wiĂÂĂÂÄÂĂÂcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoÄÂÄšÄÄÂĂÂci.