· WF - upragniona lekcja czy istny koszmar? |
Hogsmeade_pl
|
Dodany dnia 24-08-2008 00:52
|
Super Administrator
Dom: Bezdomny
Ranga: Charłak
Punktów: 9
Ostrzeżeń: 0
Postów: 198
Data rejestracji: 31.07.08
Medale:
Brak
|
Wiele zdań na ten temat, a każde inne. A jakie jest Wasze?
sabina: Posty bez uzasadnienia będą kasowane!
Edytowane przez sabina dnia 21-08-2011 23:18 |
|
|
|
~Cally
|
Dodany dnia 26-08-2008 00:38
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Slytherinu
Punktów: 440
Ostrzeżeń: 0
Postów: 155
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Zdecydowanie upragniona lekcja. Nie wiem jak teraz w nowej szkole będzie ale w poprzedniej moim jedynym marzeniem, kiedy kisiłam się w ławce i słuchałam bredzenia baby która twierdzi że coś umie, było to żeby zejść zaraz na w-f. Kocham to, gdyby nie ten przedmiot nie wytrzymała bym w tej szkole. Obojętnie czy w coś gramy, biegamy, ćwiczymy gimnastykę, to jest jak najbardziej mój ulubiony przedmiot.
__________________
"Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma (...)"
|
|
|
|
~majka
|
Dodany dnia 26-08-2008 00:46
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 614
Ostrzeżeń: 0
Postów: 151
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
W podstawówce nienawidziłam wf-u. Robiłam wszystko by tylko nie ćwiczyć. Nauczyciel był okropny.Za to w gimnazjum wszytsko się zmieniło. Wf to jedna z moich ulubionych lekcji, a jak jest to basen to stanowczo ulubiona. Nauczycielka jest fajna, miła i nikt sie z nikogo nie śmieje. Jest naprawdę miło |
|
|
|
~Madziam
|
Dodany dnia 26-08-2008 10:51
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 270
Ostrzeżeń: 0
Postów: 80
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Ho, jakbyśmy my chodzili na basen podczas Wuefu, marzenie.
Nie, ja nienawidzę tej pożal się boże "lekcji"
Ogólnie to okay, gimnastyka w porządku, sama sobie często ćwiczę, gram ze znajomymi w siatkę, w nogę i w co dusza zapragnie, ale kurde, nie w szkole ;D
Mogliby wycofać to coś z programu. |
|
|
|
~Katherina
|
Dodany dnia 26-08-2008 10:57
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu
Punktów: 127
Ostrzeżeń: 0
Postów: 23
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
W gimnazjum nie było źle, traktowałam W-F jak zwykłą lekcję. Ale teraz jest to dla mnie całkowita strata czasu.
__________________
Nie bójcie się przyjaciół.
Przyjaciele mogą was tylko zdradzić.
Nie bójcie się wrogów.
Wrogowie mogą was tylko zabić.
Bójcie się ludzi obojętnych.
Oni nie zdradzają ani nie zabijają,
ale to za ich milczącą zgodą
dzieje się zdrada i zabijanie.
Bezużyteczną rzeczą jest uczyć się, lecz nie myśleć,
a niebezpieczną myśleć i nie uczyć się.
|
|
|
|
~Cally
|
Dodany dnia 26-08-2008 11:01
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Prefekt Slytherinu
Punktów: 440
Ostrzeżeń: 0
Postów: 155
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Mogliby wycofać to coś z programu.
Nie sądzę. Mnie to akurat nie dotyczy, bo ja coś tam trenuje, ale w klasie obok są takie osoby, które gdyby nie w-f nic by nie trenowały, ćwiczyły, czy chociaż się ruszały, a już mają całkiem sporą nadwagę. Więc ja nie chce wiedzieć jakby wyglądały jakby tej lekcji w ogóle nie było. Ta godzinka codziennie, jest potrzebna, no bo w końcu sport to zdrowie.
__________________
"Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma (...)"
|
|
|
|
~Empathy
|
Dodany dnia 26-08-2008 11:06
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 339
Ostrzeżeń: 1
Postów: 83
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Wszystko zależy od nauczyciela. Jeśli on tym sportem potrafi sie bawić to jest spoko, jeśli nie jest fatalnie.No dla mnie w-f jest przede wszystkim odpoczynkiem od siedzenia w ławce a nie kolejną nudna lekcją. W pierwszej klasie miałam spoko kobietę, potem w drugiej przyszła nowa i dla niej liczyły sie tylko poprawność robionego ćwiczenia a nie zabawa jaką przy tym wszyscy mieli. Nie przepadam za gimnastyka, ale gry zespołowe uwielbiam.
__________________
,,Wolę być nienawidzony za to, kim jestem, niż kochany za to, kim nie jestem.''
Kurt Cobain
|
|
|
|
~Laboleth
|
Dodany dnia 26-08-2008 11:13
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 402
Ostrzeżeń: 0
Postów: 264
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
ja z WF mam kłopoty... mam astmę i przez to nie mogę wykonywać ponad połowy ćwiczeń... niestety moja nauczycielka w gimnazjum tego nie rozumiała... Koleżanki przebiegały np. 10 kółek na sali w ramach rozgrzewki, ja padałam po 5... A nauczycielka tylko hasełko: 'Klaudia biegnij dalej, nie obijaj się!!!' No jak tak będzie w LO to ja wymięknę... |
|
|
|
~Manga_Snape
|
Dodany dnia 26-08-2008 11:17
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 75
Ostrzeżeń: 0
Postów: 9
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Hmmm... co do tego to ja mam różnie....
W-f lubie tylko w tedy gdy gramy w siatkę ...i tylko wtedy.
Notomiast nienawidzę jak facet zaczyna wymyślac jakies nie z tej ziemi cwiczenia i oczywiscie kazdy udeje ze to robi i wie o co kaman:/
wiec jeśli chodzi o w0f to tylko siatka |
|
|
|
~Ari
|
Dodany dnia 26-08-2008 11:43
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 489
Ostrzeżeń: 1
Postów: 128
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
W moim przypadku W-F nigdy nie był koszmarem, ale zgodzę się, że wszystko zależało od tego co na tej lekcji robiłyśmy. Bardzo lubiłam aerobik, mogłam grać w siatkówkę, czy koszykówkę. Ćwiczenia nie sprawiały mi jakiejś niesamowitej trudności. Zawsze się dziwiłam, że tak wiele dziewczyn u mnie w klasie ma zwolnienia. Być może dla nich ta lekcja była koszmarem...??? |
|
|
|
~Isilien
|
Dodany dnia 26-08-2008 11:47
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2248
Ostrzeżeń: 0
Postów: 244
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
istny koszmar. zaczyna się w szatni, do której trzeba się dopchać. potem czekanie na schodach żeby starsze raczyły wyjść (a często raczej nie raczą). potem walka o wieszaki i ławki. następnie przebieranie się na wariata bo już dawno po dzwonku. problem: czy któraś ma pożyczyć frotkę? i tak w kółko. potem brąba nauczycielka oznajmia że dziś będzie koszykówka. ohyda. koszykówkę mamy przez 3/4 wszystkich WFów. rozgrzewka - bieganie. ja chcę dostać paplitacji serca przez nieszczęsną astmę. wresazcie na dosłownie dwie sekundy siadamy. nabór do drużyny. nieparzyście, to siadam. jak zwykle. i to jest jedyny plus WFów-zwykle siedzę na ławce. potem wychodzimy z sali równo z dzwonkiem a nauczyciele chcą wyjść z siebie czemuśmy się pospóźniały. kolejny wf. siatkówka. niestety tym razem gram. raz przebijam, kolejne pięć puszczam. pod koniec lekcji każda ma dość innych. kolejny wf. bieganie na bieżni. efektowna kolka połączona z silnym atakiem astmy. inny wf. zajęcia na małej sali. rozciąganie-czyli to co tygryski lubią najbardziej ^^. oczywiście rozciągnie trwa tylko 3 minuty, potem bieganie i skoki przez kozła lub skrzynię. oczywiście usprawiedliwiona skrzywieniem kręgosłupa mogę siedzieć. i tak mija co trzeci wf-pzrez resztę zwykle jestem chora ^^
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy,
Nie każdy błądzi, kto wędruje.
Nie każdą siłę starość zniszczy,
Korzeni w głębi lód nie skuje.
Z popiołów strzelą znów ogniska
I mrok rozświetlą błyskawice.
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król - tułacz wróci na stolicę.
Uwaga. Drut kolczasty
|
|
|
|
!Delirantka
|
Dodany dnia 26-08-2008 12:13
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Mistrz Eliksirów
Punktów: 2914
Ostrzeżeń: 0
Postów: 439
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Nienawidzę wfów. Nienawidzę, nie cierpię i wszystkie podobne uczucia do nich żywię. A to wszystko z powodu nauczyciela i jego wymysłów.
Żeby takie pierdoły wymyślać, to trzeba mieć talent, naprawdę. Jakieś głupoty na ocenę, takie idiotyczne, że siąść i płakać.
Zamiast, jak ludzie, pograć w siatkę albo w pałę (palanta, innymi słowy), to my musimy albo biegać na czas, albo robić brzuszki na czas, albo robić inne durne ćwiczenie na czas.
I weź tu człowieku ćwicz. Jakby chociaż mama się nie buntowała i mi zwolnienia pisała, ale, niestety, ona już nie chce. Wrrr.
__________________
d'oh
Δ = b² - 4ac
|
|
|
|
~kochanka_dracona
|
Dodany dnia 26-08-2008 13:37
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3769
Ostrzeżeń: 0
Postów: 229
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
W podstawówce uwielbiałam wuef. Tylko czekałam na tą lekcje, żeby oderwać się od tych bardziej przyziemnych spraw. x) W gimnazjum zmienili nam całkowicie nauczycieli i cały system z i ukochanego przedmiotu stał się karą, koszmarem i tak dalej. Przez trzy lata ja i większość moich znajomych robiliśmy wszystko byle nie ćwiczyć. Jak miałam iść się przebierać to aż mną telepało. Teraz na szczęście idę do LO, a tam wuef nie jest uważany za 'poważny' przedmiot także luz bluz. ^^
__________________
archipelagi urodzajnych dni
|
|
|
|
!rudi
|
Dodany dnia 26-08-2008 13:48
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 383
Ostrzeżeń: 1
Postów: 65
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
ja lubiłem WF w 1-3. teraz to koszmar. mamy wf z grubym dyrektorem, który jie może się schylić, a każe nam robić kilkanaście kółek po 300 m. :/
nie wiem , czy nam go teraz z mienią, ale modlę się o to.
__________________
o.O. co ja tutaj robię?. O.o
trudno. poszalejemy! ;D
umc, umc
|
|
|
|
~LeMoNAdE
|
Dodany dnia 26-08-2008 16:55
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 55
Ostrzeżeń: 0
Postów: 18
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Upragniona lekcja, nie jestem jakiś "niepełnosprawny" w sporcie, bo lubię ten sport, i nawet chodzę bardzo często na zawody, więc nie można źle się wypowiadać
__________________
Potrzeba wielu, jest ważniejsza od potrzeb jednostki
^_^
|
|
|
|
!Martucha
|
Dodany dnia 27-08-2008 05:26
|
VIP
Dom: Hufflepuff
Ranga: Młody Czarodziej
Punktów: 799
Ostrzeżeń: 1
Postów: 143
Data rejestracji: 09.08.08
Medale:
Brak
|
Nigdy nie lubiłam W-Fu.
I to nie dlatego, że nie lubię ćwiczyć, bo lubię.
Jest to bardzo potrzebna lekcja, biorąc pod uwagę nasze czasy i poziom rozwoju telewizji i komputerów.
W podstawówce było okej, wspaniała pani nauczycielka, mnóstwo zabaw, przy których lepiej się poprawiało kondycję niż przy zwykłych ćwiczeniach. Brano pod uwagę tylko chęci i obecność.
Gimnazjum - to straszne. Nie jestem wybitnie wysportowana, wiem o tym. Dużo ćwiczeń sprawia mi problemy, owszem. Tylko nikt nie dostrzega moich starań, tego, że zawsze robię jak najwięcej, żeby było dobrze [a i tak nigdy nie wyjdzie].
Nie potrafię nic robić z piłką, pomimo starań, ani rzucać, ani łapać, ani odbijać i za gry zespołowe zawsze miałam szereg jedynek.
Miałam mieć na świadectwie ocenę "dostateczną", ale nauczyciel z wielką łaską zmienił mi na "dobry" po mojej interwencji u dyrektora.
Ćwiczę zawsze, a i tak jestem bardziej poszkodowana niż dziewczyny, które są niedysponowane trzy razy w miesiącu.
Moje marzenie - żeby WF nie był na oceny, bo są one jawnie niesprawiedliwe, przynajmniej w mojej szkole. |
|
|
|
~Sirius Black
|
Dodany dnia 27-08-2008 06:15
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Opiekun Hufflepuffu
Punktów: 3271
Ostrzeżeń: 0
Postów: 27
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Ja tam lubię WF. Zawsze miałam szczęście do nauczycieli. W sporcie ogólnie nie lubię tylko biegania a tak to chyba zrobię i zagram we wszystko oczywiście w granicach normalności, nie żeby tam jakieś wielkie sukcesy. Co prawda jeździłam na zawody z kosza ale teraz nie mam za bardzo na to czasu. Ale ta lekcja jest potrzebna, chociaż nie wiem jak była beznadziejna to ludzie naprawdę teraz mało się ruszają, a choć nienawidzę o tym mówić brak ruchu wywołuje wiele chorób. Nie życzę żadnej z nich nikomu bo np cukrzyca to straszna sprawa :/
__________________
"Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny; Są one na kształt prochu
zatlonego, Co wystrzeliwszy gaśnie"Szekspir R&J
"Zegar uderzył raz jeszcze. Słońce doszło zenitu." New Moon
And you're singing the songs
Thinking this is the life
And you wake up in the morning and your head feels twice the size
Where you gonna go? Where you gonna go?
Where you gonna sleep tonight?
|
|
|
|
~Lady James
|
Dodany dnia 27-08-2008 15:32
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3783
Ostrzeżeń: 1
Postów: 309
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
jak dla mnie to w-f był obojętny, nigdy jakoś specjalnie sie do tego nie przykładałam bo mnie wkurzały wszystkie gry zespołowe, ale ogólnie nie było źle, mam nadzieje, że w liceum trafie na jakiegoś fajnego nauczyciela |
|
|
|
!Ariana
|
Dodany dnia 27-08-2008 18:30
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Mistrz Zaklęć
Punktów: 2809
Ostrzeżeń: 0
Postów: 520
Data rejestracji: 09.08.08
Medale:
Brak
|
Tak jak ja nienawidzę, nie lubię, nie cierpię wf-u to chyba nikt na tym świecie. Jestem chora na słowa "wychowanie fizyczne". Wf-u nienawidzę odkąd pamiętam a efekty są teraz widoczne. Na szczęście nie widoczne w sensie, że mam 10 kg nadwagi, bo na razie jeszcze nie mam, ale widoczne na tych durnych lekcjach, kiedy to wychodzi, jak jestem "wysportowana".
Ale szczerze powiedziawszy to ja się w ogóle nie staram na tych lekcjach.
Chociaż może zacznijmy od tego, że ja w ogóle na nie nie chodzę. W pierwszym półroczu byłam trzy razy, w drugim może z osiem. Nie mam zwolnienia od lekarza, po prostu nie przychodzę na te lekcje. Albo przychodzę i siedzę w szatni. Facet nie sprawdza obecności, więc luz. Chociaż jakieś nieobecności tam miałam, ale że nauczyciel nie przepisał ich ze swojego zeszytu do dziennika to mi się udało. Nie miałam ani jednej oceny z wf-u a na koniec dostałam czwórkę (szczyt moich marzeń). Cieszę się, że mam takiego świetnego wf-istę, który ma głęboko czy ktoś ćwiczy, czy nie. |
|
|
|
~dest
|
Dodany dnia 27-08-2008 19:23
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 45
Ostrzeżeń: 0
Postów: 9
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Zdecydowanie kochany przedmiot.
W podstawowce mialam swietna nauczycielka teraz skonczylam podstawowke i na dodatego bede chodzic do angielskiej szkoly wiec moze sie to zmienic ze to byl moj ulubiony przedmiot.
Chociaz w podstawowce na w-f'ie za czesto gralismy w siatke prawie ciagle ale mialam takie szczecie ze mam problem z reka i czasami wymyslaalm ze mnie boli i mowilam ze nie moge grac i nie gralam
Ale na w-f'ie najbardziej lubie noge, kosza, biegi, troche siatke, reczna itd Ale nienawidze gimnastki blee ochyda przez gimnastyke mialam jedna 4
A przez podstawowke zawsze z w-f'u mialam 6 |
|
|