Dom:Hufflepuff Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 264 Ostrzeżeń: 0 Postów: 54 Data rejestracji: 19.08.10 Medale: Brak
Nie lubię WFu. Strasznie ciężko mi się ćwiczy - nie chce mi się podciągać na drążku lub robić "fikołajków" - jak z reklamy Etopiryny.
Istny koszmar. Tylko się męczę przy biegach, i się nie poprawiam w wyniku. Poza tym, może u mnie się zmienić nauczyciel - a tamten wuefista się bardzo starał.
Pomimo kilku zalet, które potrafię wdrożyć w życie np. dalekie rzuty piłką palantową - i tak, i tak to koszmarna lekcja - od 1 klasy jej nie lubiłem...
Dom:Gryffindor Ranga: Gajowy Hogwartu Punktów: 996 Ostrzeżeń: 0 Postów: 230 Data rejestracji: 25.07.10 Medale: Brak
Dla mnie w-f to męczarnia. Jak się zbliża zaczynam się wściekać o byle co, bo znowu ta okropna lekcja jest tuż tuż. Głównie chodzi o to, że u nas jest straszna selekcja: jak ktoś jest dobry, to facet od w-fu strasznie go faworyzuje. Innymi słowy - jesteś dobry w sporcie lub popularny w szkole, to sobie grasz. Reszta stoi bez sensu na boisku, robiąc za ozdoby.
Drugi powód to chłopcy z klasy. Mamy z nimi w-f w jednej sali, a oni... To są potwory! Jak zrobisz coś nie tak, to wrzeszczą jakieś wyzwiska, śmieją się, potem przez miesiąc wypominają. >.< Tak więc... W-f u mnie w szkole to koszmar >.<
__________________
"Jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że 'nigdy tego nie zrobią'." S. King "Podpalaczka"
Największa fanka starego Disneya i polskich wersji bajek
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 107 Ostrzeżeń: 2 Postów: 85 Data rejestracji: 06.05.10 Medale: Brak
W pierwszej klasie gimnazjum lubiłam wf, ale w drugiej klasie zmienili nam nauczycielkę na istnego tyrana. Za każde złe odbicie piłki od siatkówki szmata( czyli ocena niedostateczna). Moje koleżanki zaczęły płakać podczas "tych" zajęć. To był koszmar. Mam nadzieje że nam zmienią znów nauczycielkę, bo to ostatni rok w moim gimnazjum
__________________
TO NASZE WYBORY UKAZUJĄ, KIM NAPRAWDĘ JESTEŚMY, O WIELE BARDZIEJ NIŻ NASZE ZDOLNOŚCI
Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2021 Ostrzeżeń: 1 Postów: 124 Data rejestracji: 21.07.10 Medale: Brak
Upragniona. Tak, jedyna taka, która jest przyjemnością. Może nie jedynaa,ale mówię w przenośni
Lubię wu/ef bo nie sprawia mi żadnych trudności jak naprzykład okropna chemia czy fizyka. Moje dwa nieznośne przedmioty. W/f to raczej taki mój szkolny pocieszacz od tych ''złych'' przedmiotów
__________________
Miłość opiera się na paradoksie - to tak jakby kurwa była dziewicą . Jędzowata i uparta, egocentryczna i neurotyczna, stanowiła modelowy przykład trudnego charakteru.
Dom:Gryffindor Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 42 Ostrzeżeń: 2 Postów: 22 Data rejestracji: 01.09.10 Medale: Brak
Bardzo lubię WF - nie zamienię go na żaden inny przedmiot. Uwielbiam aerobik, gimnastykę, siatkówkę, koszykówkę, piłkę nożną, piłkę ręczną - to dopiero na WF polubiłem. A ile jest frajdy w grach zespołowych. Można trochę poćwiczyć, wyrobić mięśnie - najlepszy przedmiot szkolny. Tylko na niego czekam.
__________________
Proszę nie pisać na [email protected]. Konto na poczcie się popsuło i nie przyjmuje wiadomości.
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 173 Ostrzeżeń: 0 Postów: 51 Data rejestracji: 24.08.10 Medale: Brak
W-F to świetny przedmiot. Gdyby nie to, to wgl bym nie chodziła do szkoły. Uwielbiam grać w siatkę, nogę, a także gimnastyką nie gardzę. W porze letniej, biegi to moje ulubione zajęcie. Czasem krótkie dystanse, czasem przłaje. W-F po prostu jest super.
__________________
"Głupcy, którzy mają serce na wierzchu, którzy nie panują nad swoimi emocjami, którzy nurzają się w smutnych wspomnieniach i pozwalają łatwo się sprowokować... innymi słowy ludzie słabi... nie mają żadnych szans przwciwko jego mocy!"
Dom:Ravenclaw Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 111 Ostrzeżeń: 0 Postów: 30 Data rejestracji: 30.08.10 Medale: Brak
Ja nawet lubię WF. Mogę się na nim odprężyć od zwykłych lekcji, zająć się piłką, a nie myśleć o innych sprawach. Owszem, zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy muszą lubić te zajęcia, bo jedni są mniej sprawni, a drudzy bardziej, niemniej jednak polecam spojrzeć na WF jako na coś przeciw stresowi, a nie odwrotnie. No, chyba że stresuje Was samo wyjście na boisko, to już inna sprawa .
__________________
Kto ma olej w głowie, temu dość po słowie. Oh my Rowling!
Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 16 Ostrzeżeń: 0 Postów: 5 Data rejestracji: 04.09.10 Medale: Brak
Lubię WF. Najbardziej wtedy kiedy w coś gramy np. siatkę lub piłkę ręczną. Nauczycielka też jest spoko, chociaż jak ktoś bardzo przeszkadza i ją wkurzy to każe WSZYSTKIM biegać do końca lekcji. Jak to się mówi: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego :>.
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 28 Ostrzeżeń: 0 Postów: 7 Data rejestracji: 30.08.10 Medale: Brak
W podstawówce WF był luzz.. 2 h grania w noge ^^ niby bosko ,ale brak pryszniców było to jedyny - ; p.. W gim już nie było tak kolorowo ... Nasza sala gimnastyczna jest nie większa niż 3 sale lekcyjne razem .. To troche dobijające ale w pocieszeniu już są fundamenty i w grudniu bd nowa , większa sala Jako tako WF był super .. jakby nie pani "nauczycielka" .. 1 może być zajefajna a raz taka nie do wytrzymania .. Jak nie każe biegać cała lekcja to pozwoli robić co chcemy Ogólnie moje lekcje WF są suuper
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1811 Ostrzeżeń: 0 Postów: 239 Data rejestracji: 30.06.10 Medale: Brak
Zależy z jakim nauczycielem, ale ogólnie lubię. Gramy w siatką, czy gry zespołowe jest fajnie, ale nie nwaidzę biegania! No właśnie w poniedziałek będziemy biegać. Niecierpię
Co roku mamy nową nauczycielkę, ale wszytkie nie były złe. Nie zawsze pasowało nam to co robiłyśmy na wf, np.: fitness , ale ogólnie było spoko. Chłopaki mają z nauczycielem, którego po prostu nie lubię. Często ich bierze na orlika i spóźniają się na następne lekcje, bo wracają po dzwonku. Ma też wyskoie wymagania.
__________________
Więc wyjdź na parkiet, pokaż swoje flow !
Nie ma takiej siły, którą mógłbyś zatrzymać nas.
Zdobywamy szczyty, płonie kolejny grass.
Każdy z was ją zna - muzyka, która wprowadza was w ten piękny stan pozytywnych myśli, pozytywnych zmian.
Bratnią duszą dla reggae się stań.
Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2495 Ostrzeżeń: 1 Postów: 421 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Zdecydowanie zło konieczne. Pozytywną stroną jest to, że zwykle udawało mi się trafić na nauczycieli/nauczycielki, którzy nie stawiali sobie za punkt honoru zrobić z takiego zdechlaka jak ja, wysportowanego człowieka. Zatem, o ile tylko nie trzeba było biegać, jakoś przeżywałam lekcje wf-u, stwarzając pozory, że coś jednak robię i grając sobie w tę siatę lub kosza. Gdyby jednak wf usunęli ze szkół, z pewnością bym się nie obraziła.
Problemy zaczęły się w LO, ponieważ trafiła mi się profesorka, która nie dość, że uczyła pierwszy rok w szkole, to jeszcze była instruktorką fitness i nie trafiały do niej argumenty, że wolimy w coś grać, a nie skakać na sali lustrzanej. Farsą był step aerobik w jej wykonaniu - nie dała się przekonać, że brak stepów to wystarczający powód do odpuszczenia sobie i zabrania nas na kosza. O nie! Ona postanowiła pokonać tę nic nie znaczącą przeszkodę, każąc nam zamiast stepów używać ławeczek. Co z tego, że trzy osoby ćwiczące na jednej non-stop robiły sobie nawzajem krzywdę, machając rękami akurat w czyjąś twarz. O tym, że te ławki były wyjątkowo niestabilne i stanowczo za wysoki do roli stepów już nie wspominam. Jedyną zaletą tej nauczycielki było jej nieogarnianie systemu punktowego, wobec czego nawet ja, która całkowicie olała basen (byłam może trzy razy) miała czwórkę z szansa na piątkę. Z basenem był wielki problem, bo, mimo że się nie topię, a pływając nawet poruszam się naprzód, nauczanie pływania u nas ograniczało się właściwie do rzucenia "trzydzieści długości żabką" i gapienia się na klasę z brzegu. Z tego powodu, większość lekcji na basenie spędziłam na niemieckim chłopaków w grupie mojego wychowawcy. Na szczęście w drugiej klasie zmieniła się nam nauczycielka i z tą kobietą da się porozmawiać i wynegocjować ćwiczenie tego, co nas cieszy.
W maturalnej wprowadzili ciekawą rzecz tzn. wf w sekcjach. Dwie z trzech godzin tygodniowo ćwiczymy w wybranej przez siebie, międzywydziałowej sekcji sportowej. Idąc po najmniejszej linii oporu, wybrałam sobie sekcję "gry i zabawy rekreacyjne", pod którą podchodzi bilard i brydż (dwie arcyfizyczne dyscypliny, które rozwija moja szkoła, brakuje już tylko szachów), kwadrant, frisbee, baseball, badminton, tenis stołowy i uwielbiane przeze mnie lodowisko, w tym hokej. Jak widać, za bardzo się nie przemęczę.
Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 4 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,044 Data rejestracji: 03.09.10 Medale: Brak
Bardzo lubię ćwiczyć na WF. Chociaż biegi mnie wyczerpują, a piłki nożnej nie znoszę, bardzo lubię lekkoatletykę... I muszę ćwiczyć - bo jestem rzadko chory .
Kiedy nie ma się czasu na ćwiczenie w domu, można w szkole sobie trochę potrenować. Może akurat to się spodoba.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 655 Ostrzeżeń: 1 Postów: 348 Data rejestracji: 25.04.11 Medale: Brak
U mnie wf jest beznadziejny. Robimy dzień w dzień praktycznie to samo chociaż jest wiele rzeczy na których jeszcze nie byliśmy (nowa hala) jak np. pilates na piłkach czy siłownia. Przez moją panią od wfu zaczęłam nienawidzieć tego przedmiotu.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1668 Ostrzeżeń: 2 Postów: 358 Data rejestracji: 16.02.11 Medale: Brak
Ja, od czwartej do piątej klasy szkoły podstawowej robiłam wszystko, by nie ćwiczyć na wychowaniu fizycznym, tzn. - symulowałam bóle brzucha, głowy... nbawet raz wymiotowałam sztucznie ale potem stwierdziłam, że lepiej jest zapominać stroju ;P
Po wypadku na początku 6 klasy wf był mi zakazany do końca roku szkolnego nieodwołalnie. W pewnej chwili się cieszyłam, ale po tygodniu siedzenia na ławce i patrzenie jak dziewczyny z mojej klasy robią masakryczne podstawowe błędy w siatkówkę, którą grały cały rok, zaczęło mnie to wszystko wkurzać, lekko mówiąc.
Od gimnazjum zaczęłam ćwiczyć rzeletnie aż po dziś dzień.
Denerwuje mnie co prawda, jak wuefiści nie są sprawiedliwi lub na przymus upierdliwi w pewnych sprawach, ale da się to znieść po talach przyzwyczajenia.
Ja uwielbiam Wychowanie fizyczne. Jest to chyba jedyny przedmiot, dla którego przychodze do szkoły. Chociaż nie dziwić się, skoro jestem w sportowym ogólniaku.
Masakra jest tylko wtedy,hdy nasz trener będzie w złym chumorze, i przez całą lekcje mamy np. robić gimnastykę lub przez pół roku grać non stop w jedną grę - no to już przesada.
__________________
[center]Na niektóre rzeczy lepiej zamknąć oczy, usta, otworzyć umysł i słuchać. Obudzić się jak wstanie noc. * * * Odkrywasz nowe rzeczy odwiedzając stare miejsca. * * *
Dom:Hufflepuff Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade Punktów: 824 Ostrzeżeń: 0 Postów: 212 Data rejestracji: 05.04.11 Medale: Brak
Upragniona lekcja, gdy nie muszę ćwiczyć. Istny koszmar, gdy ćwiczyć muszę. Innymi słowy : wszystko zależy od obecności zwolnienia lekarskiego/rodzicielskiego/samoistnego. I już.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 412 Ostrzeżeń: 4 Postów: 168 Data rejestracji: 05.06.11 Medale: Brak
Lubię, uwielbiam, kocham ! Z powodu piłki ręcznej! Gdy jestem chory, to chodzę cały czas podenerwowany, ale nie mam doła. Nie lubię biegać, jednak staram się ćwiczyć należycie. Nie jestem jakiś wysportowany, ale chcę ćwiczyć. Koledzy mnie wyśmiewają, gdy gramy w nogę - to co, mam to tam, gdzie woleliby nie zaglądać ;]
Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 672 Ostrzeżeń: 2 Postów: 258 Data rejestracji: 17.12.10 Medale: Brak
No więc tak...
To wszystko zależy od tego, co będziemy robiły na tym wf...
Jeżeli mamy gimnastykę(tzn.piramidy,przewroty,fikołki na drążku)to nienawidzę ćwiczyć(wyjątkiem jest skok przez kozła, bo to opanowałam do perfekcji).
Ale jeżeli mamy gry takie jak koszykówka i piłka ręczna, to kocham takie wf!!
Jeszcze do niedawna nie lubiłam żadnych gier, ale teraz jest inaczej! Jeżeli gramy w ręczną to zwykle stoję na bramce(nie chcę się chwalić, ale bronię najlepiej z klasy), chociaż od niedawna na wf jestem bardzo żywiołowa, więc dobrze sprawdzam się w ataku...
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 643 Ostrzeżeń: 0 Postów: 179 Data rejestracji: 17.04.11 Medale: Brak
Nie cierpię w-f'u. A jeżeli już ćwiczę, co się rzadko zdarza, to musi być gimnastyka, lubię mostek, przewroty, stanie na rękach, ale nie lubię skoku przez kozła i skrzynię, i zwisu na drążku. Wprost nie cierpię wszelakich gier. No, chyba, że w piłkę graniczną. Ocena - 3. Obecnie mam zwolnienie do końca roku, bo mam chory kręgosłup i po w-f'ie strasznie mnie bolały plecy -.-'
__________________
-Spójrz... na... mnie- wyszeptał. Zielone oczy odnalazły czarne oczy, ale po chwili coś w tych czarnych oczach zanikło,stały się nieruchome, puste i martwe. Ręka trzymająca szatę Harry'ego opadła z głuchym stukiem na podłogę i Snape już się więcej nie poruszył.
Draco dormiens nunquam titillandus.
- Szpiegowałem dla ciebie, kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie, a wszystko to robiłem, by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałeś go jak prosiaka na rzeź.
-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbledore. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze.
It's a gift and a curse. - Adrian Monk
Love never die. - quote from Ghost Whisperer.
Humanity is overrated. - Dr. House
"...W ciszy tak smutno, szepce zegarek
o czasie, co mi go nie potrzeba..."
Śmierć jeno przemierza świat, podobnie jak dwaj wierni druhowie, którzy razem przemierzają morza; jeden zawsze będzie żyć w drugim. Zniewoleni miłością, żyją w tym, co wszechobecne. W owym boskim zwierciadle widzą się twarzą w twarz, wolni i nieskalani. Wielka to dla nich pociecha, bo choć rzec można, że z tego świata odeszli, to ich przyjaźń wciąż trwa, bo jest nieśmiertelna.
Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów I od Wiedzy O Własnej Wszechwiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się w łyżeczce od herbaty, nie świadczy o tym, że wszyscy są tak upośledzeni.
Ron uniósł wysoko odznakę.
- Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w naszej rodzinie!
- A ja i Fred to co, jesteśmy tylko sąsiadami?
Granger, odejmuję Gryffindorowi pięć punktów za chamskie wyrażanie się o naszej nowej dyrektor... Macmillan też pięć bo mi się sprzeciwiasz... Potter pięć bo cię nie lubię... Weasley, koszulka ci wyłazi za to też pięć punktów
-Ostatni finał trwał pięć dni.
-Ekstra! Mam nadzieję, że i tym razem tak będzie! - zawołał zachwycony Harry.
-A ja mam nadzieję, że nie - oświadczył Percy ze świętoszkowatą miną.-Strach pomyśleć, co bym znalazł w swojej poczcie, gdyby mnie nie było w pracy przez pięć dni.
-Tak, ktoś mógłby ci znowu podrzucić smocze łajno, no nie, Percy? - zakpił Fred.
-To była próbka nawozu z Norwegii! - oburzył się Percy, oblewając się rumieńcem. - To nie był żaden dowcip!
-Był - szepnął Fred do Harry'ego, kiedy wstawali od stołu. - My mu to posłaliśmy.
Dom:Ravenclaw Ranga: Minister Magii Punktów: 2002 Ostrzeżeń: 1 Postów: 610 Data rejestracji: 27.03.11 Medale: Brak
Hmm... trudno powiedzieć. Zależy co robimy na lekcji... Jak w coś fajnego gramy to jest ok, i w ogóle, ale jak na przykład biegamy, to ja dziękuję...
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą..."
__________________________ Bardzo mocno pozdrawiam właśnie... ciebie. ;D
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 233 Ostrzeżeń: 2 Postów: 122 Data rejestracji: 10.05.10 Medale: Brak
Dla Mnie WF to lekcja na której mogę się wyszaleć , grać w to co kocham czyli siatkówkę , piłkę nożną , biegać i skakać ^^ WF u Mnie w szkole jest ostatnim przedmiotem , więc muszę dłuugo czekać ; / Podejrzewam , że gdyby nie było wychowania fizycznego to do szkoły chodziłabym z wieelką niechęcią ; D
Oczywiście kocham sport , więc jeżdżę także na zawody lekkoatletyczne i z siatkówki ^^
Przez całą podstawówkę zawsze miałam 6 a teraz gimnazjum .. i ciekawe jak to będzie ; D
Pozdrawiam fanów spoortu ! x dd
__________________
"Miłość trwa wiecznie, to tylko ludzie się zmieniają!"
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.