· Przekleństwa |
~BitterSweet
|
Dodany dnia 05-02-2009 19:00
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1709
Ostrzeżeń: 0
Postów: 436
Data rejestracji: 24.01.09
Medale:
Brak
|
Przyznam się, że niestety przekleństw nadużywam strasznie. Przeklinam praktycznie wszędzie. Najczęściej w szkole. Ostatnio nawet nauczyciela wyklęłam bo mnie wkurzył. Nie raz starałam się tego oduczyć ale trudno jest i chyba wiele osób o tym wie. Przy osobach, którym to przeszkadza umiem się opanować chociaż czasem sytuacja jest taka, że się po_prostu nie da.
__________________
Można odejść od swoich bliskich, zaakceptować koniec istnienia, można pożegnać się z życiem, ale najciężej jest pożegnać się z muzyką...
"Music is like a sunrise for me
It's joyful like a trip in a time machine
Music is like a sunrise for me
It's like coming home
..."
Helloween *.*
Edytowane przez Ariana dnia 06-02-2009 19:43 |
|
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 05-02-2009 19:08
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Każdy z nas mógłby zostać szewcem
Nie sądzę. Lepiej "mów za siebie", bo naprawdę uwierz, że każdy klnie.
Czasami, w szkole mi się wyrwie. W domu nie powiem 'kurczę' nawet, bo zostanę spiorunowana wzrokiem. Czasami jakieś tam wulgaryzmy, ale dosyć rzadko. Ogólnie to jestem tak pół na pół. Zdarza się. |
|
|
|
~atrammarta
|
Dodany dnia 05-02-2009 19:18
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1561
Ostrzeżeń: 0
Postów: 580
Data rejestracji: 02.12.08
Medale:
Brak
|
Czasem przeklnę, aczkolwiek nie często to robię.
W dzisiejszych czasach bywa tak, że młodzież (a nawet uczniowie podstawówki!)
Niestety.
Czasem zdarzy mi się powiedzieć jakieś niecenzuralne słowa.
O! Przypomniała mi się sytuacja z dzisiejszego kółka:
"- Kurd... eee... zanczy się kurcze" ; P
__________________
"Słowo które nie jest wypowiedziane
jest słowem którego nie można powtórzyć
nie można się go nauczyć ani imitować
póki więc nie otworzą się usta
nie otworzą się rzeki
nie otworzą się rany
nie otworzą się umysły
nie otworzy się raj"
( Krzysztof Pieczyński )
|
|
|
|
#Ginny Evans
|
Dodany dnia 05-02-2009 21:13
|
Newswoman
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybraniec
Punktów: 8057
Ostrzeżeń: 0
Postów: 309
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
|
To ja powiem, że NIGDY nie przeklinam. Jak widzę jestem tu jako jedna z nie wielu osób. Przeklinanie strasznie mnie drażni i mi przeszkadza. Nie cierpię jak ktoś przeklina. Zazwyczaj zwracam uwagę osobą, które w moim towarzystwie przeklinają. Mam nadzieję, że w przyszłości także nie będę przeklinać. |
|
|
|
~Olaa
|
Dodany dnia 05-02-2009 21:52
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 362
Ostrzeżeń: 0
Postów: 145
Data rejestracji: 10.11.08
Medale:
Brak
|
Myślę że przebywanie w towarzystwie typu : dres. piwko. papierosek i ku*** służące jak przecinek nie da się nie przyzwyczaić do złego słownictwa.
Ja osobiście bardzo szybko łapie brzydkie popularne słowa.
Wyrazy które są dość często powtarzane uczymy się machinalnie. Czy tego chce czy nie prędzej czy później powtarzam to co moi rówieśnicy ( niestety).
Więc nie ma się co dziwić że przeklinamy skoro na co dzień w szkole słyszymy je bardzoooo często.
Może to wszystko nie jest zbyt po polsku napisane ale jest już późno i mój mózg się trochę zmęczył po 7 godz nauki...itp
__________________
Ohana znaczy rodzina, a w rodzinie nikogo się nie porzuca.
^^
|
|
|
|
~Waitin 4 arockalypse
|
Dodany dnia 06-02-2009 19:38
|
Zbanowany
Dom: Slytherin
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1035
Ostrzeżeń: 3
Postów: 333
Data rejestracji: 06.02.09
Medale:
Brak
|
Zdarza się, ale nie często. Oczywiście przeklinam wtedy gdy
zrobię coś głupiego
pośliznę się
jestem sfrustrowana
Ale nie lubię tego robić. To takie prostackie ^^
Obrzydzeniem napawa mnie wulgarne słownictwo dzieci poniżej 10 roku życia. A to zdemoralizowane potwory. ;/
__________________
poniewasz nikt nie lubi kotów, nikt nie osiągnie zbawienia
poniewasz koty są dobre, pożywiajcie nimi wasze umysły, ciała i duszę
|
|
|
|
~Vampire
|
Dodany dnia 06-02-2009 19:58
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2120
Ostrzeżeń: 0
Postów: 200
Data rejestracji: 24.01.09
Medale:
Brak
|
Nie będę kłamać, więc się przyznam, że przeklinam strasznie...
Najczęściej, gdy jestem z koleżankami... Tak naprawdę to nigdy nie przeklinałam, no chyba, że ktoś mnie bardzo zdenerwował albo coś w tym stylu... Od nie dawna przeklinanie to mój nawyk... Nie raz nawet nie zdaję sobie sprawy, że przeklinam...
Zaraziłam się tym niestety od mojej koleżanki z klasy... Poznałam ją, gdy poszłam do gimnazjum. Gdy ciągle ze sobą gadałyśmy to bardziej przyzwyczajałam się do przeklinania... Gdy Paulina (bo tak ma na imię moja koleżanka) coś opowiada to co drugie jej słowo to przekleństwo... Zaraziłam się tym od niej, ale próbuję się z tego wyrwać i jak widzę skutecznie, bo aktualnie przeklinam coraz rzadziej... ;D
__________________
W mrocznym, przepastnym świecie duchów i demonów nie ma istoty równie strasznej, równie odpychającej, a mimo to darzonej taką fascynacją, bojaźnią przesyconą, co wampir, który ni demonem, ni duchem nie jest, lecz jeno tajemnicze i potworne cechy obojga dzieli. - Wielebny Montague Summers
Jeśli ma człowiek na coś w świecie dowody, to na istnienie wampirów. Nie brakuje niczego : raporty oficjalne, zeznania obywateli sznowanych, chirurgów, urzędników, księży. Lecz mimo to któż w wampiry wierzy? - Rousseau
"Dziewczyna leżała na podłodze martwa, z rozciętą piersią, a przy niej klęczał czarodziej, tzrymając w okrwawionej ręce wielkie, gładkie, szkarłatne serce, które lizał i gładził, ślubując zamienić je na własne.
W drugiej ręce trzymał różdżkę, którą próbował wywabić ze swojej piersi skurczone, włochate serce. Ono jednak było silniejsze od niego i tkwiło w jego rozwartej klatce piersiowej, odmawiając uwolnienia go spod swojej władzy lub powrotu do kryształowej trumienki, w której tak długo było uwięzione.
I oto na oczach struchlałych ze zgrozy gości czarodziej odrzucił różdżkę i chwycił srebrny sztylet. Wołając, iż nigdy się nie zgodzi, by rządziło nim jego własne serce, wyjął je sobie z piersi.
Przez chwilę klęczał z wyrazem triumfu na twarz, ściskając po jednym sercu w każdej dłoni, a potem padł na ciało dziewczyny i wyzionął ducha." - Baśnie Barda Beedle'a - "Włochate serce czarodzieja"
Edytowane przez Ariana dnia 06-02-2009 20:57 |
|
|
|
~Ann
|
Dodany dnia 06-02-2009 21:34
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Auror
Punktów: 2313
Ostrzeżeń: 0
Postów: 453
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
|
Owszem przeklinam i to nawet dość często ale to nie jest coś co robię celowo. Po prostu zły nawyk. Niestety zdarza mi się, że stoję na przystanku autobusowym albo po prostu w szkole na korytarzy, stoi grupa nastolatków i faktycznie co drugie słowo to kur**. Nie lubię takich sytuacji i osób, które po prostu robią to dla szpanu albo zabawy. Jak na razie nie miałam jakiś większych wpadek związanych z przeklinaniem.
__________________
"Music the great communicator..."
|
|
|
|
~Cee
|
Dodany dnia 06-02-2009 22:15
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6020
Ostrzeżeń: 0
Postów: 635
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Owszem, przeklinam, zdarza mi się to bardzo często. Pomimo tego, że naprawdę bardzo rzadko w domu u nas używa się niecenzuralnych słów (chyba, że naprawdę wybucha awantura) i właściwie rodzice dbają o to, żebym nie miała styczności z nimi, gdy klną. Ale i tak nie uda im się mnie od tego uchronić, bo wiadomo, że gdy wejdę w towarzystwo moich rówieśników, zaczyna się zupełnie inna bajka.
Moja historia z łaciną podwórkową zaczęła się, gdy miałam kilka latek. Czasem usłyszałam z ust jakiegoś pijaka (gdy mnie mijał albo przechodził obok naszego podwórka) jakieś przekleństwo, ale wtedy nie miałam pojęcia, co ono oznacza. Biegłam od razu do babci, która mówiła, że to jest brzydkie słowo i nie wolno tego używać. Więc nie używałam. Dopiero w piątej klasie zaczęła się moda na przeklinanie. Chłopakom coraz częściej wymykało się jakieś przekleństwo, w końcu się osłuchałam z tym i tak zaczęłam pomału, powolutku też to robić. Z początku wydawało mi się to dziwne i starałam się kontrolować, jednak to działo się tak jakby obok mnie. ;p Z czasem to stało się normalne.
Teraz wychodzę z założenia, że wszystko jest dla ludzi. Nie wyobrażam sobie teraz, jakbym miała wyrażać swoje emocje, poirytowanie bez przekleństw, bo właśnie wtedy najczęściej używam niecenzuralnych słów. Jednak umiem nad tym zapanować - nigdy w życiu nie przeklinałam przy rodzicach (no, chyba że gdzieś pod nosem) czy do nauczycieli. Staram się też to ograniczyć (bo wiem, że zniwelować całkowicie mi się nie da) w obecności chłopaków i nawet mi to wychodzi. Ale gdy się zdenerwuję i opowiadam przyjaciółkom o tym, w zasadzie klnę jak szewc.
To, że sama przeklinam, nie oznacza jednak, że to pochwalam. Wiem, że to złe i mnie również denerwuje, gdy np. chłopak w rozmowie z dziewczyną jest zbyt prostacki i wulgarny. Nie robi to dobrego wrażenia, gdy ktoś publicznie pokazuje, jaki to on nie jest kól. Tak czy inaczej, nie zabronię tego nikomu, ale każdy mógłby popracować chociaż nad tym, żeby wiedzieć, gdzie można, a gdzie nie. |
|
|
|
~vivien
|
Dodany dnia 24-03-2009 16:42
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 313
Ostrzeżeń: 0
Postów: 97
Data rejestracji: 20.03.09
Medale:
Brak
|
Teoretycznie nie przeklinam, powiem cholera (nie wiem nawet czy to przekleństwo ) ale nic poza tym. Więcej razy wymawiam imię Pana Boga niż przeklinam. |
|
|
|
~Madlenne
|
Dodany dnia 24-03-2009 17:15
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1654
Ostrzeżeń: 0
Postów: 401
Data rejestracji: 08.02.09
Medale:
Brak
|
Oj przeklinam, i to baaardzo...
Ale wyłącznie wtedy, kiedy ktoś mnie wkurzy. Wtedy klnę jak szewc.
Ostatnio w związku z rekolekcjami wielkopostnymi, po spowiedzi, założyłam się z koleżankami, że do świąt wytrzymam bez przeklinania.
Mam nadzieję, że mi się uda, bo nie bardzo chce mi się przejść po zakończeniu roku przez całą główna ulicę mojego miasta na boso...
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside
http://hogsmeade....ad_id=2030
|
|
|
|
~Kabaczek
|
Dodany dnia 24-03-2009 17:54
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 656
Ostrzeżeń: 1
Postów: 166
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
No ja też przeklinam jak większość tutaj pewnie
Przeklinam ale tylko tak żeby było śmiesznie ( wiecie pewnie o co chodzi ) a nie dla szpanu czy coś takiego. Zdarza mi się też że przeklnę ccho do siebie jak np. spadnie mi ołówek na lekcji albo zrobię coś głupiego lub kto inny coś głupiego zrobi. |
|
|
|
~Luna Parkinson
|
Dodany dnia 24-03-2009 18:38
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Charłak
Punktów: 14
Ostrzeżeń: 3
Postów: 158
Data rejestracji: 20.02.09
Medale:
Brak
|
Nie uważam że jak ktoś przeklina to jest "fajny", wręcz przeciwnie. Sama klnę jak szewc, ale nie dlatego że chce się popisać przed innymi, tylko po prostu samo mi się wyrywa. Wiele razy próbowałam się tego oduczyć- bez skutku.
Jeśli jestem bardzo na coś wkurzona- potrafię przez 15 minut używać najgorszych przekleństw jakie znam. Gdy zdenerwuje mnie siostra, wyzywam ją tak, że później sama się dziwie że ona to wytrzymuje. W szkole raczej rzadko używam przekleństw Tylko wtedy, gdy jestem na kogoś lub na coś zła. Tak bez powodu, to nie.
Ogólnie mówiąc, gdyby nie towarzystwo z jakim się zadaję, na pewno ten post wyglądałby inaczej. |
|
|
|
~Roxa_Snape
|
Dodany dnia 24-03-2009 19:22
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 204
Ostrzeżeń: 0
Postów: 87
Data rejestracji: 20.09.08
Medale:
Brak
|
No cóż Jak szczerość to szczerość. Przeklinam, a co najgorsze to dość sporo. Nigdy przy rodzicach, przy rodzeństwie czy nauczycielach(chyba że pod nosem, więc nie słyszą ale to w skrajnych przypadkach) . Nie lubię siebie za to i często próbuję się opanować. Raz mi się udało nie przeklinać całe dwa miesiące po czym kolega mnie tak wkurzył że znowu zaczęłam. Jak mnie ktoś zdenerwuje to potrafię tylko kląć. Jest to okropne.
Wiedząc że jest to mój błąd denerwują mnie przesadzone przekleństwa w otoczeniu np. takie z błahych powodów, żeby pokazać że.. no nie wiem co ale tak żeby się popisać czasami przeklinają.
A już nie mogę przeboleć jak na stołówce podejdzie dziecko z 2 kl podstawówki i zamiast powiedzieć "przepraszam" czy cokolwiek mówi "spier****" -.- to jest dla mnie wręcz straszne.
__________________
Lecz zanim się spotkają serca ich,
To wszystkie te bez siebie puste dni,
Spływają jak po twarzy ciche łzy.. <3
Edytowane przez Ariana dnia 24-03-2009 20:15 |
|
|
|
~kochanka_dracona
|
Dodany dnia 24-03-2009 20:46
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3769
Ostrzeżeń: 0
Postów: 229
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Ojejku. : P
Przeklinam, przeklinam. Zdarza się, a czasem za często. Rzadko w rozmowie z kimś (chyba, że ta osoba tak przeklina, że po 5 minutach wchodzi mi to w krew), bo wiem, że niektórych to drażni. Najczęściej do samej siebie, jak mi coś nie wychodzi, jak się denerwuję itp.
Generalnie staram się ograniczać, nie ze względu na to, że 'tak się nie powinno' tylko po prostu dla samej siebie.
__________________
archipelagi urodzajnych dni
|
|
|
|
!Lady Shadow
|
Dodany dnia 24-03-2009 21:13
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Opiekun Slytherinu
Punktów: 3615
Ostrzeżeń: 0
Postów: 630
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Heh. ja z w ankiecie zaznaczyła, że tak, przeklinam czasem nawet jak szewc, tak mi mówią w domu gdy wezmą podsłuchają jak na telefonie gadam albo na gg brat przyżurawi ale tak to się przyznaję iż często przeklinam, najczęściej to w ostrych kłótniach ale i z kumpelami też, najlepiej jest używać takiego słownictwa między innymi, którymi też go używają. W domu staram się nie kląć, przynajmniej na głos... ale już nie raz mi rodzice mi mówili, że nocy przez sen (o.o ja gadam w śnie, i to bardzo często) puszczę wiązankę na kogoś. ^^
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
|
|
|
|
~Courag
|
Dodany dnia 24-03-2009 21:48
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2553
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,383
Data rejestracji: 22.01.09
Medale:
Brak
|
Zdarza mi się czasem, ale tylko czasem "wypsnie" mi się "k****". Chociaż wypsnie to za mało powiedziane: zdarza mi co drugie słowo to mówić. przyznam się, że do niedawna nie wiedziałam, że "za****iście" to przekleństwo i tak wyskoczyłam przy katechetce. Ale na mnie spojrzała, a ja nie widziałam o co jej chodzi.
Napisałam, że mi się wypsnie ale to nie znaczy, że przychodzę do kogoś i zamiast "cześć" mówię "k****". Kiedyś przychodziła do mnie taka koleżanka i od progu było: "k****, a ta cholera...". Kiedy zwróciłam jej na to uwagę to się obraziła i przestała przychodzić. Ale czy to jest normalne? Moi rodzice byli w domu i mogli usłyszeć...
Uważam, że niektórzy są zbyt przewrażliwieni, np moja wychowawczyni. Dzisiaj na godzinie moja koleżanka nie mogła zapiąć bluzy i walnęła tekst "ale dziadostwo". Dostała opieprz.
Przy mnie można przeklinać ja też przeklinam w towarzystwie koleżanek , ale tak żeby ich rodzice nie słyszeli. Kiedyś przy mojej mamie powiedziałam: "o kur...na" i nawet nie zwróciła nawet na to uwagi, ale mimo to przy mamie staram się mówić zamiast "k****" - "kurna".
__________________
Przed zmianą nicka Crazy_Lady
On Cię kocha - gra słów a rozum wyjałowiony
Gdy dla niego żyjesz i dla niego umierasz
On Cię kocha - Twój Bóg
Okrutny albo szalony
W dziele swym jak najgorszy sen
I nie wiem jak mógł na to wszystko pozwolić
Closterkeller "Auschwitz"
"Zdarza się, że nasze dłonie są puste, ale serce zawsze pełne i możemy rozdawać z nich tóżne wspaniałości: ciepło, dobroć, pociechę radość...
Frances Hodgson Burnett
[mp3][url=http://biedronka19.wrzuta.pl/audio/5FqXrmwx8Db/zy_-_12_-_czy_to_grzech_labedz[/mp3]
Edytowane przez Ariana dnia 24-03-2009 22:00 |
|
|
|
~Alanette Vieira Malfoy
|
Dodany dnia 24-03-2009 22:40
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 985
Ostrzeżeń: 1
Postów: 103
Data rejestracji: 08.03.09
Medale:
Brak
|
Ja przeklinam dosyć rzadko, tylko wtedy, gdy jestem naprawdę wkurzona. Jak jestem mniej wkurzona, używaj strasznie trudnych słów w stylu "abominacja", co deprymuje moich rozmówców i tym samym mnie bawi.
Aczkolwiek, powiedzieć muszę, że do brata zdarza mi się przekląć, gdy już tracę resztki cierpliwości do niego... |
|
|
|
~Lady_Van_Tassel
|
Dodany dnia 25-03-2009 18:00
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zastępca Dyrektora
Punktów: 3817
Ostrzeżeń: 1
Postów: 442
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Ja raczej nie przeklinam chociaż czasami się zdarzy.
Każdemu mogą puścić nerwy,a wtedy trudno się opanować.
Nie uważam tego za nic fajnego. Czasami denerwuje mnie jak ktoś co drugie słowo klnie. Często jest tak u dzieci z podstawówki, które uważają, że jeżeli będa klnąć to wkupią się w łaski starszych kolegów czy koleżanek. Nie wiem czy to ma być szpan czy co innego, ale skutek jest przynajmniej z mojej strony całkowicie odwrotny.
Są też takie słowa, które przez większość ludzi są używane codziennie choć ich znaczenie jest wulgarne. Do wiekszości z nich jesteśmy przyzwyczajeni.
Ktoś może mówic, że wulgaryzm to wulgaryzm i nawet jeżeli używa tych "powszechnych" to i tak klnie. Trochę to prawda, ale wulgaryzm też wulgaryzmowi nie równy Część z nich naprawdę przyjeła się jako część gwary i nie budzi chyba zgorszenia jakiegoś wielkiego.
Ja osobiście nie klnę (chociaż czasami się zdarzy bo komu nie ). |
|
|
|
~Panna Sasania
|
Dodany dnia 28-03-2009 20:17
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 406
Ostrzeżeń: 1
Postów: 67
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Ogólnie sądzę, że przeklinają osoby o małym zasobie słownictwa, czyli takie o małych główkach. Jednak jestem do jakiegoś tam stopnia tolerancyjna i rozumiem, że zdarzają się sytuacje kiedy samo ,,wyleci z ust''. Z drugiej strony wszelkie środki przekazu masowego, a nawet (o zgrozo książki) atakują nas przekleństwami, więc tylko silny człowiek potrafiłby wyeliminować ze swojego życia ,,rzucanie mięsem''.
__________________
|
|
|