Dom:Hufflepuff Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2208 Ostrzeżeń: 2 Postów: 999 Data rejestracji: 13.09.08 Medale: Brak
Kupuję ciuchy markowe, H&M, Cubus, Reserved, Hause, Cropp, Monarri i inne. Jednak gdy kogoś nie stać na jakieś bluzki za stówę na pewno się nie obrażam i nie omijam go szerokim łukiem. Nie marka świadczy o człowieku tylko to, co ma w środku .
Dom:Hufflepuff Ranga: Mistrz Zielarstwa Punktów: 2821 Ostrzeżeń: 1 Postów: 383 Data rejestracji: 11.08.08 Medale: Brak
I co z tego, że kupuję markowe ubranie?
Nie trawię tych wszystkich bluzek z wielkim, złotym albo srebrnym napisem "Puma" na całą szerokość bluzki. Dla mnie są one po prostu śmieszne i głupie.
Jakie marki najczęściej wybieram? Hm. H&M, Reserved, Big Star, Lee, Diverse Top Secret (nałogowo!). Rzadziej Cropp, bo są tam często 'szmatowate' ubrania, tylko to, co mi wpadnie w oko.
Nie kupuję markowych ubrań, by się lansować. Metka dla mnie nie ma takiego dużego znaczenia. Chodzi mi o samą jakość wyrobu. Wolę kupić bluzę za 229 zł i chodzić w niej przez rok, niż kupić bluzę za 49 zł i przechodzić meisiąc. Stawiam na inwestycję w przyszłość.
Ale nie tylko markowe. Jeśli zoabczę coś dobrej jakości i mi się spodoba - kupuję. I staram się dobierać wszystko tak, by nie okazało się tak, że stoję na przejściu dla pieszych, a obok dziewczyna ma taką samą bluzę i spodnie, jak ja. ;d
Wszystkiego, ale z umiarem.
__________________
Z głupkami nie ma sensu rozmawiać, przed głupkami trzeba się bronić.
Dom:Slytherin Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu Punktów: 132 Ostrzeżeń: 0 Postów: 19 Data rejestracji: 22.10.08 Medale: Brak
Szczerze mówiác metki przyszyte do ubra mnie totalnie nie interesujá.. . Ubieram i kupuje to co mi sie aktualnie podoba.. NIe zalenie od tego czy jest to cos ze zwykego Tesco czy z House'a.. Jak jest fajne to biore. Od zawsze syszaam teksty pt. " a ja mam spotnie z cubusa! i jestem fajniejsza!!" ale jako nigdy nie robiy dla mnie wraenia... Jesli uwazasz sie za osobe lepsza bo masz markowe ciuchy to dla mnie jest to poprostu zalosne... No i nie znosze przeplacac za ciuchy... jak widze dwie podobne bluzki i jedna kosztuje kolo 100 zl bo ma metke pumy a druga 20 bo jest bez firmy to oczywiscie wyb9ieram ta tansza... D nie lubie wydawa kasy.. sknera ze mnie.. wiem.. no ale cóz bywa... Zwlaszcza jesli chodzi o ciuchy... Ciuchy sa do chodzenia a nie do wyslawiania...D dlatego wszystko mi jedno jaká maja metke przyszyta..
__________________
"Przyjacielem jest ten, kto wie wszystko o tobie i nie przestaje cię kochać."
Dom:Slytherin Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 791 Ostrzeżeń: 3 Postów: 296 Data rejestracji: 04.10.08 Medale: Brak
Ja tam stawiam na oryginalność, a nie ślepe kopiowanie tego co wyczytam w gazetach. Kocham robić zakupy w miejskich butikach, jednak nie zdarzyło mi się nigdy tak jak co poniektórym kupować ciuchów na targu. No sorry....na targu to można kopić jabłka, a nie bluzkę :/ A co odzieży markowej??? Jak ktoś chce to niech nosi. Sama nią nie pogardzę, ale zdecydowanie stawiam na luz.
__________________
Jest czas na dojrzewanie .
na serce złamane ...
Wszytko kiedyś nas spotka ...
I niech mówią " Słodka Idiotka " ...
Bo mam marzenia z których nie wyrastam .
Niech mówią " Naiwna Dziewczynka " .
Niech mówią ...
Ludzie bez serca, bez marzeń ....
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1628 Ostrzeżeń: 1 Postów: 665 Data rejestracji: 14.09.08 Medale: Brak
No sorry....na targu to można kopić jabłka, a nie bluzkę :/
Tak? Ja nigdy na targu nie kupowałam jabłek, a bluzki i owszem. Bo widzisz, np. u mnie w okolicy bluzki z zespołami czy z jakimś innym fajnym nadrukiem najłatwiej kupić na targu ;p
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Karta z Czekoladowych Żab Punktów: 4106 Ostrzeżeń: 0 Postów: 110 Data rejestracji: 01.08.08 Medale: Brak
No sorry....na targu to można kopić jabłka, a nie bluzkę :/
Omg, ale problem.
Jeśli chodzi o kupowanie "pozasklepowe" i "pozamarkowe"...
Zapraszam do Wrocławia w niedzielę na Świebodzki.
To jest dopiero zabawa :P
Hm, ja generalnie ubrania kupuję rzadko.
Spora część mojej garderoby pochodzi ze szmateksu [brutalnie :P], który znajduje się ulicę dalej.
Ja osobiście nie mam nerwów na przebieranie w wieszakach itd., ale moja mama jest w tym mistrzynią. Potrafi wyciągnąć całą reklamówkę ubrań H&Mu, Marks & Spencer, Dorothy Perkins etc. etc.
Jakościowo są zaje***! Wytrzymują b. długo, wierzcie mi.
Czasem ludzi nie wierzą, że np. bluzka Pumy, którą mam pochodzi z lumpeksu.
"Ta, jasne". No i co ja mam im powiedzieć? Ich pech. ;)
Wracając do haczyków.
Pragnę zacytować tekst jakże inteligentnej piosenki...
"Teraz mnie to wali..." iksde.
Kupuję ubrania tam, gdzie mi się spodobają i będą cenowo dopasowane do mojej kieszeni.
I nie robi mi większej różnicy, czy będzie to Świebodzki, Cropp, Coloseum, Reserved czy co tam jeszcze.
Polewam z chłopaczków w białych adidaskach , białych spodenkach i obcisłej bluzeczce pumowskiej, najlepiej jeszcze ze złotym łańcuchem i włoskami na żel. Uhahaha.
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1561 Ostrzeżeń: 0 Postów: 580 Data rejestracji: 02.12.08 Medale: Brak
Szczerze powiedziawszy głównie mam ciuchy markowe. Choć popieram
i również nie rozumiem jak można kupić sobie w piątkę taką samę bluzę. Albo, nieraz to co jest w sklepach to jest więcej niż śmieszne. To jest żenujące i nie rozumiem jak można to kupić. Fuuu! ^^
Ja mam styl, z którego w całej klasie jestem znana. Ubóstwiam jeans'y, tuniki itd. Nie znajdę tego, oczywiście nie mowię tu o jeans'ach x D, w nie firmowych sklepach.
Nie mam też w zwyczaju wypominać komuś tego, że nie ma ciuchów markowych. Mnie to zupełnie nie obchodzi.
__________________
"Słowo które nie jest wypowiedziane
jest słowem którego nie można powtórzyć
nie można się go nauczyć ani imitować
póki więc nie otworzą się usta
nie otworzą się rzeki
nie otworzą się rany
nie otworzą się umysły
nie otworzy się raj"
( Krzysztof Pieczyński )
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3817 Ostrzeżeń: 1 Postów: 442 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Hmm...
Kupuje poprostu to co mi się podoba i za bardzo nie patrzę na marke aczkolwiek lubię markowe rzeczy (tylko w przyzwoitych cenach).
Jest kilka takich sklepów, które ubóstwiam ale nie dlatego, że są znane tylko ze względu na fajne ubrania.
Jeżeli nie mogę na siebie niczego znaleźć w tanich sklepach to ide też do tych droższych (ale bez przesady). Na mnie jest bardzo trudno znaleźć rzecz, która ładnie leży i mi się podoba, więc czasami jestem zmuszona się szarpnąć na coś droższego.
U innych nigdy nie patrzyłam na to gdzie się ubierają. Nawet w lumpeksach można znaleźć stylowe ubrania (ja tam nie kupuje ale to dlatego, ze nigdy nie moge tam nic znaleźć )
To gdzie ktoś się ubiera jest baaaardzo mało ważne
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 113 Ostrzeżeń: 0 Postów: 41 Data rejestracji: 31.12.08 Medale: Brak
A mi to tam wsio ryba czy moje ubrania mają metkę "House" czy jej nie mają. Kupuje to co mi wpadnie w oko i oczywiście nie jest jakoś diablicznie drogie. Bo ile kasy można wydać na ubrania .. ;x
Znam kilka osób, które przykładają do tego wielką wagę. I głownie są to chłopcy ;] Ale dziewczyny też ..
Bawi mnie to jak chodzą, szpanują wszystkim wkoło, gdzie to oni się ubierają ;d No śmiechu warte. W sumie jedni mogą sobie pozwolić na takie ubrania inni nie. A Ci którzy nawet mogą, to nie zawsze mają na to "ochotę" ..
Przecież człowiek ma to "coś" w środku a nie na sobie ;]
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 63 Ostrzeżeń: 0 Postów: 19 Data rejestracji: 16.01.09 Medale: Brak
Co z tego, że mam oryginalną bluzę za grube pieniądze, jeżeli okropnie się w niej czuje? Wole tańszą, ciemniejszą, wypraną, lecz taką, która do mnie pasuje. Mama się pyta, czemu chodzę w tych szmatkach, a nie w bluzie, której ani razu nie założyłam. No cóż, muszę puścić jej słowa koło uszu.
__________________
Przyszedł czas melancholii. Ona nigdy nie zawiedzie, przybywa w porę jak wierny przyjaciel i trwa, zniewala duszę, szczerzy żeby, wbija okrutnym podszeptami w myśli obrzydzenie do życia i do siebie.
Czym jest samotność? Buntem? Pokorą? Lękiem? Winą?
Samotność jest zniewalająca, zabija miłość, zabija osobowość.
A marzenia? Marzenia są cudowne.
Nie ufam innym, bo nie ufam sobie. Barbara Rosiek.
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,068 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Tak jak większość kupuje to co mi się podoba, w czym jest mi wygodnie. Ale... no właśnie "ale". Ale, nie kupuje w lumpeksach itd. poniekąd dlatego, że nie lubię tamtych ciuchów. Źle się w nich czuję, a gdy myślę, że ktoś już to nosił, albo... nie po prostu nie lubię. Kupuje markowe, aczkolwiek nie drogie ciuchy. Lubię kupić sobie coś ładnego, porządnego, niż taniego, obdartego co mi się rozleci w drobny pył po pierwszym praniu.
Dom:Ravenclaw Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2248 Ostrzeżeń: 0 Postów: 244 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
markowe, owszem, ale w rozsądnych cenach. nie będę buliła fortuny za skarpetki. najczęściej ubrania kupuję w Reservedzie i Orsay'u, bo mają od czasu do zcasu coś wartego uwagi. nie jestem ciuchowa, więc zwykle mam duże wymagania i nie wychodze z byle czym za miliard zeta.
Ot, tak, po prostu, czasem chodze na bazary. w dobrych bazarkach nie ma nic złego! czasem (nawet częściej niż czasem) można wygrzebać śliczną bluzkę za 10 zł. no i nie przepłacam za skarpetki.
coś, czego stanowczo nie kupiłabym na bazarach to buty. wolę wydać te 200 zł i mieć buty, które będą mi służyły przez 3 sezony i nie będzie mi się w nic rolowało, stopa nie będzie się pocić ani but przemakać, niż nadziać się na badziewie z plastiku co po 2 włożeniach nie nadaje się do noszenia.
jedyne miejsca, jakich unikam, to lumpeksy, ciucholandy i inne sklepy z używanymi rzeczami. po prostu dziwnie by mi było nosić coś, co choć świeżo kupione, jest już zmechacone, porozciągane, choć w względnie dobrym stanie. no i przeraża mnie myśl, że noszę ciuchy po kimś. no i jest jeszcze tłok, bałagan i kompletna niemożliwość znalezienia czegokolwiek, nie wspominając o konieczności doboru odpowiedniego rozmiaru. Nie, ciucholandy są stanowczo nie dla mnie.
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy, Nie każdy błądzi, kto wędruje. Nie każdą siłę starość zniszczy, Korzeni w głębi lód nie skuje. Z popiołów strzelą znów ogniska I mrok rozświetlą błyskawice. Złamany miecz swą moc odzyska, Król - tułacz wróci na stolicę.
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 888 Ostrzeżeń: 0 Postów: 182 Data rejestracji: 11.08.08 Medale: Brak
Przy wyborze ubrań nie patrzę na metkę, tylko na to, czy dana rzecz wpasowuje się w mój gust no i w kieszeń przy okazji. Znana marka i trzycyfrowa cena nie przekonują mnie do ubrania rzeczy, która wydaje mi się po prostu brzydka. Co więcej ostatnio irytują mnie zakupy w galeriach i pasażach, gdyż w większości sklepów jest dokładnie to samo - rzeczy modne akurat w danym sezonie. Dlatego wolę Świebodzki, czy tego typu miejsca, gdzie można znaleźć prawie wszystko, a i ceny zdecydowanie niższe, niestety na to trzeba mieć i czas i cierpliwość, a z tym bywa krucho. Co do rzekomo wyższej jakości ubrań markowych, to nie do końca się zgadzam. Mi osobiście bluzka, z dajmy na to h&m spiera się w tym samym tempie, co ta z placu.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Członek GD Punktów: 496 Ostrzeżeń: 1 Postów: 214 Data rejestracji: 25.12.08 Medale: Brak
Ubieram się w markowych sklepach, ale tylko dlatego, że w innych nie mogę nic ciekawego znaleźć, lub widzę jakiej są jakości. Jak znajdę coś porządnego w zwykłym sklepie to nigdy tym nie pogardzę. Metki nie mają dla mnie żadnego znaczenia, tylko jakość. Najczęściej kupuję w Housie (mam stamtąd prawie wszystkie bluzki i bluzy). No i pojedyncze ubrania np. z Levisa czy Big stara. Po prostu nie toleruję mody na ciuszki wszystkich kolorów tęczy, która teraz panuje.
__________________
I've got feelings for you
Do you still feel the same?
I Wish You Were Here
Don't you know, the snow is getting colder
And I miss you like hell
And I'm feeling blue
I miss your laugh, I miss your smile
I miss everything about you
Every second's like a minute
Every minute's like a day
When you're far away
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1709 Ostrzeżeń: 0 Postów: 436 Data rejestracji: 24.01.09 Medale: Brak
Często kupuje w markowych sklepach, ale raczej staram się polować na wyprzedarze.Np, markową kurtkę za ponad 200zł, po sezonie zgarnełam za 49zł . Nie to, że każdy ciuch od razu markowy czy coś. Wolę stawiać na jakość. Oczywiście, że czasem zdarzy się jakieś byle co w markowym sklepie. Zazwyczaj kupuję to co mi się podoba i co jest dobrej jakości. Z markowych sklepów najczęściej odwiedzam Reporter, Diverse, Deep i Troll.Dodając, że do więkrzego miasta mam 100km więc nie ma wielkiego wyboru u mnie co do sklepów. Inne odwiedzam czasem jak mnie najdzie.
Ha, to teraz jeszcze napiszę powalający tekst mojej koleżanki, takiej laluniu chodzącej tylko w markowych ciuchach. Przyszła do szkoły w nowej bluzce, a dziewczyny zaczęły mówić o jaka fajna i pytają się gdzie kupiła. Ona na to "Wiecie jaka tania ? Normalnie tylko 80zł aż się sama zdziwiłam, że taka tanie" Wszystkim dziewczynom szczęki opadły. Ja bym za te pieniądze kupiła 4 bluzki w zwykłym sklepie, dodając, że bluzka nie była wcale zachwycająca, ot prosty zwykły t-shirt.
__________________
Można odejść od swoich bliskich, zaakceptować koniec istnienia, można pożegnać się z życiem, ale najciężej jest pożegnać się z muzyką...
"Music is like a sunrise for me
It's joyful like a trip in a time machine
Music is like a sunrise for me
It's like coming home
..."
Helloween *.*
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1667 Ostrzeżeń: 1 Postów: 371 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
No, tak.
W moim otoczoniu odnosi się wrażenie, że marka to konieczność.
Chociaż, zdarza mi się kupić na giełdzie/bazarku/rynku/markecie.
Z reguły kupuję w galeriach, ale tylko na wyprzedażach.
Imo sto dwadzieścia za bluzę to przesada. Podobnie, jak cztery stówki za płaszcz. (obczaiłam go potem za stówkę. xd)
Cropptown, House, Troll, Ups, C&A... Dużo tego. ;d
__________________
Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? Trzydziestu? House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka, bo robi ich więcej?
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 112 Ostrzeżeń: 0 Postów: 27 Data rejestracji: 17.01.09 Medale: Brak
Ja różnie kupuję. Chociaż odkąd poszłam do gim. wypada mieć więcej markowych ubrań, to ja się jakoś do tej mody nie kwapię. Jak kupuję w galeriach to zazwyczaj, choć nie zawsze, na wyprzedażach. Aczkolwiek ubraniami z bazarku czy innego "niemarkowego" sklepu nie pogardzę J
Jak kupuję w sklepach "z metkami" to zazwyczaj w Reserved, House, Orsay.
__________________
"Wstań i czuj się uzdrowiony."
"To małe macnięcie dla człowieka, ale wielki tyłek dla ludzkości."
Gregory House <3*
Dom:Gryffindor Ranga: Animag Lew Punktów: 555 Ostrzeżeń: 0 Postów: 259 Data rejestracji: 18.01.09 Medale: Brak
Podobnie jak ty staram się być oryginalna, ale ostatnio bardzo często kupuję 'markowe ciuchy'. Robię tak dlatego, iż w sklepach typu 'NewYorker' zawsze znajdę coś dla siebie, coś oryginalnego, jednocześnie w miarę taniego. Nie kupuję w bardzo drogich markowych sklepach, bo mnie po prostu na to nie stać. Kupuję coś, jeśli mi się bardzo spodoba, a nie dla metki.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Sklepikarz z Pokątnej Punktów: 824 Ostrzeżeń: 0 Postów: 155 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Kupuję i w zwykłych butikach, i w markowych sklepach. Omijam tylko second handy - jakoś zawsze trafiam na takie, które wyglądają (i pachną) niezbyt zachęcająco.
Bluzy i koszule mam markowe, ale tutaj naprawdę jest duża różnica w jakości -są i ładniejsze, i trwalsze.
Jeansy kupuję zawsze w zwykłych butikach - jak dobrze poszukam to znajdę takie, które jakościowo nie odbiegają za bardzo od tych z Levisa, ale są dwa/trzy razy tańsze.
Na buty szkoda mi wydawać pieniądze w markowych sklepach, bo i tak po paru miesiącach zostaną przeze mnie skoślawione. Nie ma sensu.
Bluzki i spódnice mam różne różniaste, tutaj już nie ma reguły. Kupuję, co mi się podoba, starając się zachować umiar. Wiadomo, że nie na wszystkie markowe ubrania mnie stać, nigdy nie przekraczam pewnego progu cenowego.
Na pewno jednak nie obnoszę się ze znaczkami i nie patrzę na metki na ubraniach innych osób. Jest mi to zupełnie obojętne i nie oceniam ludzi na podstawie takiego kryterium. Choć w mojej klasie z gimnazjum był chłopak, który zawsze tak nosił/trzymał torbę z butami, aby dobrze widoczny był znaczek Nike. Była też kiedyś w gimnazjum afera z powodu dziewczyn (na szczęście już nie z mojej klasy) sprawdzających w szatniach na wf-ie metki przy ubraniach koleżanek i później dokuczających tym, których nie nie były markowe. Nie potrafię zrozumieć takiego zachowania.
__________________
"Drogi panie, życie upływa na samych qui pro quo! Są qui pro quo miłości, qui pro quo przyjaźni, qui pro quo polityki, finansów, Kościoła, urzędu, handlu, żon, mężów..."
Denis Diderot Kubuś Fatalista i jego pan
"A: Znajdujesz się w miejscu, gdzie nie obowiązuje prawo Rzeczypospolitej Polskiej.
K: A jest takie miejsce, w którym obowiązuje?"
Oficer, reż. Maciej Dejczer
"Szczęście nie zna politycznych granic i układów, nie hołduje żadnej ideologii, ba, ono nawet bywa niezgodne z dekalogiem."
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.